|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Miss Juliet
Wilkołak
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 214 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 20:30, 12 Maj 2009 |
|
Ja tak też troszkę inaczej.
Ja w BD w spisie wampirów nie mam przy Marku gwiazdki. Przecież wyczuwał on więzi międzyludzkie. Czy też macie tak w książce? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
CzarciChichot
Człowiek
Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: opolskie
|
Wysłany:
Wto 20:41, 12 Maj 2009 |
|
Miss Juliet napisał: |
Ja tak też troszkę inaczej.
Ja w BD w spisie wampirów nie mam przy Marku gwiazdki. Przecież wyczuwał on więzi międzyludzkie. Czy też macie tak w książce? |
Ja też tak mam.
Apropos gwiazdek [nie wiem, może nie doczytałam], jaki dar miał James [zabijcie mnie, jeżeli było to gdzieś napisane, ale ja naprawdę nie wiem]. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ewa=)
Wilkołak
Dołączył: 27 Lis 2008
Posty: 123 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Brańsk
|
Wysłany:
Wto 20:49, 12 Maj 2009 |
|
James był tropicielem, więc może to można uznać za jego dar...
W Zmierzchu była o tym mowa, że potrafi świetnie tropić ofiarę... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
CzarciChichot
Człowiek
Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: opolskie
|
Wysłany:
Wto 20:54, 12 Maj 2009 |
|
ewa=) napisał: |
James był tropicielem, więc może to można uznać za jego dar...
W Zmierzchu była o tym mowa, że potrafi świetnie tropić ofiarę... |
Myślałam, że to będzie coś bardziej wyjątkowego, ale muszę się zgodzić, było takie coś.
A tak wracając do błędów... Wiele osób wspomina o zbić z pantałyku, które w Zmierzchu znalazłam tylko dwukrotnie. Dla porównania: zbić z tropu pojawiło się razy pięć [jeżeli mnie pamięć nie myli, ale z reguły takich rzeczy nie zapominam] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kitikejt
Zły wampir
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 349 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 21:23, 12 Maj 2009 |
|
Miss Juliet napisał: |
Ja tak też troszkę inaczej.
Ja w BD w spisie wampirów nie mam przy Marku gwiazdki. Przecież wyczuwał on więzi międzyludzkie. Czy też macie tak w książce? |
Jak już wcześniej pisałam, Marek nie ma gwiazdeczki tylko w polskiej wersji - to błąd taki, jak pozostałe "literówki" |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Alice<3
Zły wampir
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 310 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Poznań miasto know-how^^
|
Wysłany:
Śro 13:07, 13 Maj 2009 |
|
Czrcichichot ten pantałyk, trop i perskie oko to tylko najbardziej wkurzajace przyklady ;p
Chodzi o to że pani Urban nie przerobiła języka polskiego w szkole, i nie wie że w tekście ciągłym należy stosować zamienniki słów |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Tula
Wilkołak
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 177 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 8:47, 14 Maj 2009 |
|
Alice<3:
"Kate nie wytwarza napięcia elektrycznego TULO, ona tylko działa na twój umysł. Poraża układ nerwowy albo coś tam odpowiedzialnego za czucie, ale to tylko umysłowe działanie, nikt nie ma po tym blizn czy popażeń. Z resztą prawdziwym prądem nie da się porazić wampira - przecież to skały, nie??"
Skoro to atak "umysłowy" to po co potrzebny by był jej do tego kontakt fizyczny i jeśli poraża układ nerwowy to jest to jak najbardziej atak fizyczny.Nadal mi to jakoś nie pasuje.Co prawda Aro też potrzebował kontaktu fizycznego żeby usłyszeć myśli...
Bella.S:
"Zdaje się, że jak wcześniej Edward rozmawiał o tym z innymi, twierdzili, że ucieczka w ostatniej chwili. Ale czy wyczucie momentu do zwiania, jest jakimś szczególnym darem ? Nie jestem taka pewna ; D."
Wydaje mi się że tak ,to był jej talent ("niezawodny instynkt ucieczki" str.483 "Zaćmienie")w końcu ciągle wymykała się i to z niesamowitą wprawą np. wtedy gdy ścigała ją sfora i Cullenowie jednocześnie przeskakiwała granice ustaloną w pakcie jakby o niej wiedziała. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tula dnia Czw 8:48, 14 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Alice<3
Zły wampir
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 310 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Poznań miasto know-how^^
|
Wysłany:
Czw 17:17, 14 Maj 2009 |
|
Tula, każdy dar ma jakies ofraniczenia prawda? Jane potrafi działać z daleka ale na jedną osobę, Aro z bliska na jedną, Alec na wszystkich z daleka i Edward też a Kate tak jak Aro na jedna z bliska :)
Chodzi mi o to że jej dar nie działa na tkanki, tylko na mózg. Nie spala komórek i nie przepuszcza parądu przez ciało tylko wyzwala takie odczucie, ok? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Miss Juliet
Wilkołak
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 214 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 20:01, 14 Maj 2009 |
|
Kitikejt, przepraszam. Nie doczytałam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bella232
Człowiek
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Forks
|
Wysłany:
Sob 23:47, 23 Maj 2009 |
|
Julia napisał: |
no cóż. jeśli chodzi o błędy, to znalazłam dość sporo literówek... jak się czyta kilka razy tą samą książke to się potem wyłapuje np. było jakieś zdanie co zawierało słowo "oczy" a było napisane "uczy" czy jakoś tak, nie jestem pewna- trochę spać mi się chce :P . cos tam jeszcze było, no ale nieważne. a czasami, nie wiem czy to powinno się zaliczyć do błędów czy raczej niedociągnięć. momenty kiedy Edward np był przerażony czy zdenerwowany i coś tam opis że momentalnie zbladł... hm. z tego jak ja widzę postać Edwarda, to on jest tak BADZO blady... że nie jestem w stanie wyobrazić aby był jeszcze bledszy. wiem że coś jeszcze znalazłam... ale nie mam siły szukać tego w książce. może potem :P |
tak, ja też znalazłam ten błąd "uczy" i najpierw przyszło mi do głowy -uszy . Literóek jest dość dużo, ale to już nie wina Stephenie, lecz tłumacza. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Green81
Nowonarodzony
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Zasiedmiogórogrodu
|
Wysłany:
Nie 19:23, 24 Maj 2009 |
|
Ostatnio kolejny raz zaczęłam czytać Zmierzch zauważyłam coś bardzo dziwnego. Meyer mówi o tym, ze sposobem na zabicie wampira jest właściwie spalenie. Dlatego nie rozumiem tego:
- Carlisle wiedział, czym się stał - powiedział Edward cicho - i nie miał zamiaru się z tym pogodzić. Chciał ze sobą skończyć, ale nie było to takie proste.
- Co takiego robił? - wymknęło mi się.
Rzucał się z wielkich wysokości, próbował się utopić - wymienił Edward beznamiętnym tonem - ale był za silny, a od przemiany upłynęło za mało czasu.
Może wynika to z mojego błędnego rozumowania, ale czy z tego nie wynika, że wampir może się zabić jeżeli jest wystarczająco słaby? Jeżeli tak to trochę nie pasuje do reszty i koncepcji, że aby zabić wampira trzeba go spalić. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Alice<3
Zły wampir
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 310 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Poznań miasto know-how^^
|
Wysłany:
Nie 19:33, 24 Maj 2009 |
|
wydaje mie się że zwrot "był zbyt silny" tyczy się tego że w ogóle był wampirem, a nie młodym. a co do krótkiego czasu od przemiany, nie mam pojęcia czy to błąd Stephenie czy JU |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
IlonaM
Dobry wampir
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 519 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Jordanów/Forks
|
Wysłany:
Nie 20:17, 24 Maj 2009 |
|
Hmm, może Edward "mówiąc beznamiętnym tonem" chciał oszczędzić Belli takich szczegółów jak spalenie wampira - chodzi mi o to, że jeszcze ukrywał przed nią jak można zabić wampira itd. Nie pamiętam, czy dowiedziała się o tym sposobie później - ale chyba tak... Wiadome, że Edward często oszczędzał jej takich "nieprzyjemnych spraw", wciąż bał się, że powie coś takiego, a ona przerazi się i ucieknie...
Z drugiej strony może chodzi tu o to, że Carlisle nie wiedział, jak się zabić i tak to sobie tłumaczył - że jest "za silny"...
Bo wydaje mi się dziwne taka aluzja, że wampir może się zabić w taki sposób, a nowonarodzony nie - tzn. byłby to ewidentny błąd, bo wiadome, że takie przypadki jak skok z wysokości, wypadek samochodowy w żaden sposób nie mogą wpłynąć na wampira.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gobur
Nowonarodzony
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 10:26, 13 Cze 2009 |
|
Z zabiciem wampira to chyba jest tak że SM chciała dla dobra fabuły bardzo ograniczyć tę możliwość. Gdzieś też stwierdziła że człowiek nie jest w stanie zabić wampira w żaden sposób (stwierdziła że może wielka bomba by pomogła ale...). Wyraźnie nie docenia ludzkiej pomysłowości jak chodzi o metody zabijania, ludzie są w tym naprawdę dobrzy :( Na przykład Edward zamiast prosić Volturi mógł się przejść do pierwszej lepszej huty. Wielki piec na pewno załatwił by sprawę. O takich broniach jak napalm czy ładunki Ppanc nie wspominając.
Ps. W furgonetce Belli Jakob nie musiał za bardzo zmieniać biegów, są tylko 3, 1 do ruszania z ładunkiem, 2 do ruszania na pusto i 3 do jazdy. Zresztą biegi zmienia się jak najrzadziej bo trzeba to robić z "międzygazem" o czym mówi Jakob w filmie pokazując to Belli - skrzynia nie ma synchro. Faktycznie z przodu jest kanapa a dźwignia zmiany biegów jest z przodu. To samochód z czasów kiedy w stanach produkowano silniki pasujące tak do furgonetek jak i do dużych ciężarówek, stąd nadmiar mocy, mała prędkość i zużycie paliwa rzędu 20l na setkę |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vicky
Dobry wampir
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skc
|
Wysłany:
Pon 15:20, 15 Cze 2009 |
|
Może zwyczajnie Meyer się trochę zamotała Nie chciała rezygnować z dobrego dialogu, a na tą drobną nieścisłość mogła sobie chyba pozwolić.
Gobur, widzę, że też rozważyłeś praktyczne opcje xD Tylko jesli chcielibyśmy bawić się w gdybnie, to raczej trudnoby mu było 'po prostu przejść się do huty' ;P Napalm i reszta to słodkie zabawki, ale po co zadawać sobie tyle trudu, jakim jest kradzież? Przecież Volturi są dużo bardziej dramatyczną metodą samobójczą.
PS: haha, chciałabym zobaczyć boskiego Eda ginącego od bomby wodorowej xD To byłoby coś. A gdyby jakimś dziwnym, niewyobrażalnym zbiegiem okoliczności przeżył, ciekawe czy świeciłby też w nocy? Alice nie musiałaby się kłopotać o lampki na imprezę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bella_
Zły wampir
Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 368 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Czw 8:12, 18 Cze 2009 |
|
Nie wiem czy była już o tym mowa, ale zastanawia mnie jedna rzecz.
W Zmierzchu, kiedy Edward i Bella siedzą w samochodzie, Edward całuje Bells w czoło i raptownie się od niej odsuwa, mówiąc "Przy deszczowej pogodzie pachniesz intensywniej"...nie wiem jak Wy, ale ja z opisów SMeyer wywnioskowałam, że deszczowa pogoda w Forks nie jest jakimś niezwykle rzadkim zjawiskiem. Wręcz przeciwnie. Więc co, Edward wcześniej tego nie czuł? Błąd tłumaczki czy niedopatrzenie autorki? |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bella_ dnia Czw 8:12, 18 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
annzz_
Człowiek
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 10:48, 18 Cze 2009 |
|
Rzeczywiście, przecież tam padało przez cały czas.
Może Edward był bardziej wyczulony na jej zapach, bo dawno nie był na polowaniu, ale jakieś to naciągane... Myślę, że to raczej błąd tłumaczki, Meyer zauważyłaby, że coś w tym nie gra. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kitikejt
Zły wampir
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 349 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 19:32, 18 Cze 2009 |
|
annzz_ napisał: |
Rzeczywiście, przecież tam padało przez cały czas.
Może Edward był bardziej wyczulony na jej zapach, bo dawno nie był na polowaniu, ale jakieś to naciągane... Myślę, że to raczej błąd tłumaczki, Meyer zauważyłaby, że coś w tym nie gra. |
Obawiam się, że tym razem to nie wina tłumaczki :)
"...He leaned over to kiss the top of my head, and then groaned. I looked at him,puzzled.
"You smell so good in the rain," he explained."
W Forks padało co prawda bardzo często, ale Edward nie miał wcześniej zbyt dużo okazji do wąchania Belli z bliska, a już na pewno nie miał okazji jej wcześniej tego powiedzieć. O tym jak bardzo Edwarg ją kocha i o tym jak na niego działa jej zapach Bella dowiedziała się przecież dopiero dzień wcześniej na łące a to był słoneczny dzień. :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
CzarciChichot
Człowiek
Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: opolskie
|
Wysłany:
Czw 21:26, 09 Lip 2009 |
|
A ja znowu zmienię temat.
W BD było napisane, że Peter i Charlotte byli przyjaciółmi Alice. Jak to możliwe? W Eclipse Jasper opowiadał o swojej dwójce przyjaciół z czasów towarzyszenia Marie. Potem spotkał Alice i dołączyli do Cullenów. Alice - jak wnioskuję - nie miała wcześniej kontaktu z Peterem i Charlottą, to skąd mowa o przyjaźni z Alice?
I jeszcze jedno. Bella-tarcza. Okej, nie odpiera ataków natury fizycznej. Ale jakim cudem może widzieć to, co pokazuje jej Renesmee? Przecież dar jej córki jest spokrewniony do daru Edwarda i poniekąd przypomina umiejętność Zafriny. Kontakt przez dotknięcie dłonią też odpada - w końcu Aro też nie mógł dotrzeć do umysłu Belli.
Nie wydaje mi się, żeby to była wina przekładu. Co o tym myślicie? [heh, czy może mój mózg już źle syntetyzuje?] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kitikejt
Zły wampir
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 349 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 7:41, 10 Lip 2009 |
|
Alice zaprzyjaźniła się z Peterem i Charlotte przez Jaspera (na zasadzie przyjaciel mojego przyjaciela jest moim przyjacielem ). Spotykali się razem. Jedno z takich spotkań opisane jest w Midnight Sun.
Jeżei chodzi o dar Renesme to masz wytłumaczone w PŚ dlaczego mogła przeniknąć tarczę Belli. Jej dar był odwróceniem talentów Belli i Edwarda i jak to Edward określił skoro nikt nie mógł przeniknąć tarczy Belli to nie było takiej tarczy, która mogła by powstrzymać Renesme. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|