|
Autor |
Wiadomość |
Kotek
Wilkołak
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 162 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wroclove
|
Wysłany:
Pią 12:26, 11 Lip 2008 |
|
Słuchajcie, a jak to jest z tym Jasperem? Edward twierdził, że Jasper dołączył do rodziny Cullenów najpóźniej i dlatego musi cały czas walczyć ze sobą.
Ale Jasper przecież dołączył do nich razem z Alice.
Chyba, że chodzi nie o dołączenie do rodziny Cullenów, tylko o dołączenie do grupy wampirów nie żywiących się ludzką krwią. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Dione
Dobry wampir
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 12:41, 11 Lip 2008 |
|
Chyba chodziło po prostu o przestawienie się na dietę "wegetariańską" - chociaż sformułowanie o dołączeniu do rodziny może się wydać nieco niefortunne. Jasper jest najstarszy spośród Cullenów, oczywiście zaraz po Carlisle, najdłużej więc żywił się ludzką krwią, przez co najtrudniej było mu przestawić się na krew zwierząt. Alice owszem dołączyła razem z nim, ale miała w tym czasie za sobą o wiele mniej lat spędzonych na polowaniu na ludzi. Więc można chyba powiedzieć, że Jasper w pewnym sensie dołączył do rodziny Cullenów najpóźniej ;). |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mahi
Wilkołak
Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 164 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rodem z piekła ^^ nieee...
|
Wysłany:
Pią 15:50, 11 Lip 2008 |
|
Cullenowie są wampirami naprawdę długo. Czy to możliwe, że przez tyle lat nie zorientowali się, że barwa ich oczu zależna jest od tego, czy są głodni czy nie? Naprawdę potrzebowali do tego super mądrej Belli, która zauważyła tą zależność w tri miga? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vampire_lover
Dobry wampir
Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 696 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 41 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pią 16:15, 11 Lip 2008 |
|
Przecież nigdzie nie pisze, że się nieorientowali. Po prostu Bella z tym wyskoczyła przy Edwardzie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Karolcia955
Gość
|
Wysłany:
Sob 18:29, 12 Lip 2008 |
|
no też prawda... ale mogliby bardziej uważać... |
|
|
|
|
Kotek
Wilkołak
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 162 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wroclove
|
Wysłany:
Wto 17:58, 15 Lip 2008 |
|
Ej, słuchajcie. A jak to jest w tymi telefonami? Bo zobaczcie. Skoro wampiry doskonale słyszą bicie serca, to dlaczego nie słyszą tego, jak ktoś rozmawia z kimś przez telefon? Dlaczego Alice i Jasper w Zmierzchu nie usłyszeli, jak Bella rozmawiała z Jamesem w hotelu przez komórkę? Nie słyszeli tego, co James jej mówił. Dziwne. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
piwnooka
Człowiek
Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 68 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Małe, deszczowe miasteczko.
|
Wysłany:
Wto 20:43, 15 Lip 2008 |
|
Kotek, też się nad tym zastanawiałam. Czyżby niedopatrzenie ze strony S. Meyer? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kotek
Wilkołak
Dołączył: 06 Lip 2008
Posty: 162 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wroclove
|
Wysłany:
Wto 21:02, 15 Lip 2008 |
|
Hmm... możliwe, że niedopatrzenie.
Gdyby nie ta rozmowa Belli i Jamesa dalsza część Zmierzchu musiałaby się potoczyć zupełnie inaczej.
Im więcej razy czyta się te książki tym bardziej widoczne są błędy i niedopatrzenia |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
piwnooka
Człowiek
Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 68 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Małe, deszczowe miasteczko.
|
Wysłany:
Czw 22:28, 17 Lip 2008 |
|
Książka, książką, błędów aż tak dużo (a przynajmniej tak porażających) nie ma, ale kiedy widziałam nowe fragmenty z filmu myślałam że się załamię. Obiecałam sobie, że już więcej nie będę ich oglądać. Jeszcze trochę, a na film się nie wybiorę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mahi
Wilkołak
Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 164 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rodem z piekła ^^ nieee...
|
Wysłany:
Pią 11:00, 18 Lip 2008 |
|
Jeszcze jedno: z góry zaznaczam, że to nie błąd, tylko ja sama nie załapałam tego fragmentu (czyli tak jakby mój błąd).
Dlaczego jad z Belli mógł wyssać tylko Edward? |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mahi dnia Pią 11:15, 18 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Dione
Dobry wampir
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 11:19, 18 Lip 2008 |
|
Mahi napisał: |
Jeszcze jedno: z góry zaznaczam, że to nie błąd, tylko ja sama nie załamapałam tego fragmentu (czyli tak jakby mój błąd).
Dlaczego jad z Belli mógł wyssać tylko Edward? |
Mi się wydaje, że to dlatego, iż jemu najbardziej zależało na tym, by Bella pozostała człowiekiem. Miałam wrażenie, że reszcie Cullenów byłoby nawet na rękę, gdyby przemieniła się ona w wampira. Mogło to być również związane z tym, że to jemu najbardziej zależało na Belli i miał największą motywację do tego, by jej przy okazji tej operacji nie zabić ;). |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
piwnooka
Człowiek
Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 68 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Małe, deszczowe miasteczko.
|
Wysłany:
Wto 22:02, 29 Lip 2008 |
|
Ostatnio przeszło mi przez myśl... Hm... Może zacznę inaczej. Jak wiadomo, wampiry są niemal niezniszczalne. Może je zabić ew. zrobić "krzywdę" inny wampir lub wilkołak. Bella używała często takich słów jak: marmur, posąg etc. Pamiętacie scenę z "Zaćmienia" kiedy to Edward chciał już się kochać z Bellą, a ona odpychała go rękoma? Wiedziała, że on tego nie czuje, chciała żeby to chociaż zauważył (wzrokiem). Podkreślam, wiedziała, że on tego
nie czuje. A teraz inna scena. Ich polana, kiedy to Bella delikatnie pieści rękę Edwarda. Co on na to? "Nawet nie wiesz co teraz czuję" (coś w tym stylu). No i właśnie... Niedopatrzenie? Nie ma mowy o "odradzających" się ludzkich odruchach czy odczuciach, bo czuł jej delikatny dotyk w Zmierzchu, a nie czuł jak go odpycha w Zaćmieniu. Gdyby było na odwrót, to co innego... No, chyba, że mi się coś pokićkało xD. Mam nadzieję, że wyraziłam się w miarę klarownie i wiecie o co mi chodzi. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Camisado
Zły wampir
Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 389 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z nienacka
|
Wysłany:
Wto 22:06, 29 Lip 2008 |
|
Może chodziło, ze on jest w amoku i Bella jest zbyt słaba, żeby go odepchnąć. Wydaje mi się, że pisarka zastosowała hiperbolę czy coś... Nie sądzę by był to błąd albo niedopatrzenie ;] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 8:54, 30 Lip 2008 |
|
dziewczyny,
co do literowek i niechlujnego tlumaczenia: rozumiem, ze wyd. dolnoslaskie chcialo jak najszybciej wydac ksiazke, ale:
KAZDA wydawana ksiazka jest redagowana przez redaktora (stylistyka, interpunkcja itp.) i poprawiana TRZykrotnie przez korektora (wlasnie pod kątem unikniecia literowek, bledow w skladzie, brakujacego tekstu).
I jesli nie sa to ludzie przypadkowi, takie bledy, jakie znalazly sie w polskim wydaniu tej serii - nie powinny sie zdarzyc!! Świadcza one li i wylacznie o kompletnie niskim poziomie tegoz wydawnictwa.
i naprawde nic nie ma na usprawiedliwienie tego faktu - strasznie mi zal, ze tak potraktowano te ksiazki;)
inna sprawa z tlumaczeniem - imho tlumaczka splycila tekst maksymalnie, bohaterowie wyrażaja sie debilnie i sa infantylni.
strasznie mnie razilo naduzywanie przez Belle sformulowania 'moj ukochany', w oryg. byl to zazwyczaj 'Edward'.
jak po ang. ktoś 'mrugnął', po polsku 'mrugnął filuternie'
kiedy Bella po raz pierwszy ujrzała Cullenów (w składzie mieszanym) na stołówce i była pod wrażeniem ich doskonałej aparycji, mówi:
They are very nice-looking - pol. fajni ci faceci, co? - czy cos w tym stylu:(
i to juz moim zdaniem pokazuje kierunek, w jakim bedzie zmierzac tlumaczka:(
moze to niuanse, ale jest ich bardzo wiele i skladaja sie one na nieprzetlumaczalna aure otaczajaca ksiazke;) aure, ktora imho ksiazka ta jest pozbawiona po polsku:(
a te sztywne 'dzien dobry' Edwarda, które w oryg. były 'hello' etc.
w ogóle żonglerka słowna między Edardem i Bellą w 'Zmierzchu' jest cudowna, cięta i inteligentna , nieoddana nijak przez tlumaczke.
wiecie, to tak jak z ogladaniem filmu po przeczytaniu ksiazki, zawsze czegos brakuje badz cos jest pozmieniane;)
przepraszam za przydlugi wyklad;) |
|
|
|
|
Diamony
Człowiek
Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 9:04, 30 Lip 2008 |
|
Piwnooka, mnie sie wydaje ze to "odczuwanie" bylo raczej w sensie psychicznym. Edward wiedzial ze Bella dotyka go czule i delikatnie i moze sama swiadomosc tego wprawiala go w takie uczucie?
Inna sprawa, ze jesli chodzi o scene z laki, to moze ciezko jest zatrzymac takiego rozochoconego faceta? tym bardziej rozochconego wampira?? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Negri
Wilkołak
Dołączył: 05 Cze 2008
Posty: 151 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Śro 10:09, 30 Lip 2008 |
|
Ja rowniez zauwazylam ten blad z bladoscia, literowki, a takze cos z wilkolakami, ale nie pamietam obecnie co to bylo, niestety ksiazki przy sobie nie mam. Wspomne rowniez blad ktory wychwycila moja mama, nie wiem czy jest to sluszne spostrzezenie - jak wspominalam, nie posiadam przy sobie ksiazki przez co nie moge sprawdzic - mianowicie: Kiedy w Zmierzchu Bella udala sie do sali tanecznej, gdzie James zlamal jej noge, ukasil w reke, krew lala sie strumieniami. I chociaz Jasper tam byl wcale sie na nia nie zucil, jednak gdy w Ksiezycu skaleczyla sie papierkiem od razu nie mogl sie powstrzymac. He? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Diamony
Człowiek
Dołączył: 01 Lip 2008
Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 10:23, 30 Lip 2008 |
|
Nie sadze ze to byl blad. Moim skromnym zdaniem w tej sytuacji, Jasper po prostu byl z reszta rodziny, Bella byla zaatakowana przez innego wampira, adrenalina wszystkim kapala z wlosow i byc moze dlatego Jasper poczul wieksza przynaleznosc do grupy i panowal nad soba. W czasie urodzin natomiast krew Belli byla jakby podarunkiem od losu, nie bylo zadnego zagrozenia, wiec Jasper skupil sie tylko i wylacznie na niej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
AnaNela
Nowonarodzony
Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zadupie
|
Wysłany:
Czw 1:22, 31 Lip 2008 |
|
Najgorsze jest to, ze glowna bohaterka ma na imie "Bella Swan"... czy to nie znaczy przypadkiem "Piękny Łabędź" ?! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez AnaNela dnia Czw 1:24, 31 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
vampire_lover
Dobry wampir
Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 696 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 41 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Czw 7:14, 31 Lip 2008 |
|
Negri napisał: |
Wspomne rowniez blad ktory wychwycila moja mama, nie wiem czy jest to sluszne spostrzezenie - jak wspominalam, nie posiadam przy sobie ksiazki przez co nie moge sprawdzic - mianowicie: Kiedy w Zmierzchu Bella udala sie do sali tanecznej, gdzie James zlamal jej noge, ukasil w reke, krew lala sie strumieniami. I chociaz Jasper tam byl wcale sie na nia nie zucil, jednak gdy w Ksiezycu skaleczyla sie papierkiem od razu nie mogl sie powstrzymac. He? |
W Zmierzchu Jasper i reszta przeszli od razu do innego pomieszczenia właśnie z tego powodu, a zresztą on wcześniej przebywał przez jakiś czas z Bellą więc zapewne trochę się przyzwyczaił. I wydaje mi się, że smród palonego wampira jest nieco silniejszy od zapachu krwi |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 7:55, 31 Lip 2008 |
|
piwnooka napisał: |
Ostatnio przeszło mi przez myśl... Hm... Może zacznę inaczej. Jak wiadomo, wampiry są niemal niezniszczalne. Może je zabić ew. zrobić "krzywdę" inny wampir lub wilkołak. Bella używała często takich słów jak: marmur, posąg etc. Pamiętacie scenę z "Zaćmienia" kiedy to Edward chciał już się kochać z Bellą, a ona odpychała go rękoma? Wiedziała, że on tego nie czuje, chciała żeby to chociaż zauważył (wzrokiem). Podkreślam, wiedziała, że on tego
nie czuje. A teraz inna scena. Ich polana, kiedy to Bella delikatnie pieści rękę Edwarda. Co on na to? "Nawet nie wiesz co teraz czuję" (coś w tym stylu). No i właśnie... Niedopatrzenie? Nie ma mowy o "odradzających" się ludzkich odruchach czy odczuciach, bo czuł jej delikatny dotyk w Zmierzchu, a nie czuł jak go odpycha w Zaćmieniu. Gdyby było na odwrót, to co innego... No, chyba, że mi się coś pokićkało xD. Mam nadzieję, że wyraziłam się w miarę klarownie i wiecie o co mi chodzi. |
Może po prostu wampiry nie maja problemu, żeby odczuć dotyk, ale już odróżnienie go od odpychania jest bardziej kłopotliwe? |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|