Chciałbyś być wampirem?

Tak mi też było by trudno ale w końcu bym mogła ich odwiedzić za kilkanaście lat... a Gdybym spotkała Edwarda to bez wachania zgodziłabym się aby mnie pzemienił Wink

A ja tam mogłabym być wampirem, ale takim wyjątkowym. I to za kilkoma warunkami:
1. Byłabym zakochana w jakimś wampirze z wzajemnością. - to warunek do spełnienia.
2. Byłabym wyjątkowym wampirem bo umarłabym w wieku 100 lat śmiercią naturalną wyglądając jak 18-latka. - warunek pogmatwany i nie do spełnienia:P

Albo najlepiej - chciałabym być szczęśliwym człowiekiem.

a ja chciałabym bym wampirem. nawet gdybym nie miała swojego Edwarda.
moje pierwsze zetkniecie z wampirami było poprzez Kroniki Wampirów Anne Rice (polecam). i tam wampiry żyły, czuły tak .. intensywniej. z dekady na dekadę stawały się coraz silniejsze, wrażliwsze na otoczenie ...
zresztą chciałabym poznać odczucia osoby, która widzi, jak świat się zmienia. sama chciałabym to poczuć. to musi być fascynujące ^^

Ja po przeczytanie Kronik stwierdzilam ze za zadne skarby nie chcialabym byc wampirem... ale im starsza jestem tym chyba bardziej zaczynam sie przekonywac do takiej opcji. nie twierdze ze napewno mialabym takiego Edwarda u swojego boku, ale pomyslcie, ile mozna zrobic przez cala wiecznosc! mozna pojechac we wszystkie wymarzone strony, nauczyc sie kilkunastu jezykow (moje najwieksze marzenie chyba), poznawac ludzi z roznych epok i widziec jak sie zmieniaja... a ponadto przekonac sie kiedy bedzie koniec swiata.

Diamony napisał:

Ja po przeczytanie Kronik stwierdzilam ze za zadne skarby nie chcialabym byc wampirem...

dlaczego ?

trudny wybór .. w sumie to nawet nie ma po co mysleć nad tym bo i tak wampiry nie istnieją .. a szkoda nawet ;p ;(

Ja bym chciała. Szczególnie gdybym żyła z taką rodziną jak Cullenowie. Bajka.
Gdybym mogła wybierać to bym nie chciała umierać wcale, więc wybór jest dla mnie oczywisty...

ja tam mogę zostać taka jaka jestem. fajnie by było tak długo żyć i być takim pięknym i mieć te wszystkie supercechy, ale czy ja wiem. Ktoś mnie przekonał tymi zwierzętami. no bo sorry ja tu i tak mam problem z przekonaniem moich rodziców, że nie chcę jeść mięsa. a co dopiero zabijać całe zwierzę. i chyba nie wyrzekłabym się za nic jedzonka i snu Wink

) ale gdyby taki Edward się pojawił, to kto wie ;P

z ręką na sercu:
TAk chciałabym zostać wampirzycą.. Od dziecka o tym marzyłam, a po za tym fascynują mnie te...ehm. stworzenia ? I mogę też szczerze powiedzieć [choć uznacie mnie za wariatke] że żałuje ze wampirki nie istnieją... :(

gdybym miałą przemienic sie w wampira by być z kimś takim jak Edward? tak, chciałąbym ale gdyby teraz przyszedł ktoś do mnie i powiedział zamienie cię w wampira chcesz? to nie wiem czy bym się zgodziła...

po prostu trzeba by rozważyc wszystkie 'za' i 'przeciw' ^^

Ja jestem w kropce :( Trudny wybór... Z jednej strony źle z drugiej dobrze. Życie wampira to nie dla mnie.

Generalnie boję się starości i fajnie byłoby miec zawsze 'naście' lat.
Nadludzka siła, zwinnośc, szybkośc, wygląd...

Tylko ta samokontrola to chyba taki minus największy.

Fajnie by było byc wampirem ; D

Ja chętnie Wink

I nawet nie musiałabym mieć swojego Edwarda - kiedyś, za kilkaset lat by się znalazł xD Rose na początku też nie miała nikogo do kochania, ale w końcu wylądowała z Emmettem :zazdrości: Laughing

Szybkość, zwinność, piękność... Nie miałabym nic przeciwko ^^ I wieczne życie... Jakby mi się znudziło, zawsze pozostawali Volturi Rolling Eyes

xD
I ciekawa jestem, jakbym miała mieć, jaki byłby mój specjalny dar - zakładając, że jakiś by mi się trafił :)

Chciałabym :)
Ale tylko mając u boku takie kochane osoby ,jak edward i jego rodzinka :) Z naciskiem na tą pierwszą osobę :D

Czemu nie? To trudny wybór i wcale się nie dziwię, że Edward tak niechetnie do tego podchodził, bo to oznacza utratę wszystkiego i to dosłownie. Ale patrząc na to z drugiej strony, zakładajac, ze wampiry tez mają duszę, to co mamy do stracenia? Tylko to jedno ludzkie zycie...

Dla mnie nie istnieje "przeciw", moim jedynym marzeniem jest bycie wampirem i niekoniecznie takim jak Edward. Wolałabym się żywić krwią złoczyńców niż zwierząt. Obawiałabym się trochę samotności, ale nawet ona by mnie nie powstrzymała. Oglądanie jak świat się zmienia, wykorzystywanie swoich mocy, bycie wiecznie młodą oddałabym wszystko za to! No cóż pozostaje mi znalezienie jakiegoś wampira, który tylko dokona mojej przemiany, eh. Szukam, szukam, szukam i nie zamierzam przestać.

Boję się tego, że wszystko się kiedyś kończy. Nie wiem jednak, czy chciałabym być wampirem.
Na pewno nie chciałabym spotkać na swojej drodze wampira, którzy żywi się ludzką krwią.

Fajne doswiadczenie by to z pewnoscią było!!!!! :) Chyba jak bym miala jakis wybór to TAK chcialabym byc wampirem.........
..........ale wilkołakiem to juz chyba nie!!!!!

a ja w sumie to sama nie wiem... z jednej strony będąc człowiekiem wiemy, że kiedyś tam napewno umrzemy. i czasami jest to bardzo frustrujące, że nie wiemy kiedy.
a będąc wampirem.... no cóż, ma się wieeeeeeeeeeeele czasu na prace dla innych lub tylko nad samym sobą... ale za to nigdy, ale to nigdy raczej nie umrzesz.
a wilkołak to w sumie wyjście pośrednie. nie starzejesz sie i nie umierasz gdy nim jesteś. a gdy stwierdzisz, że dość już przeżyłaś możesz przestać się zmieniać i wtedy zestarzejesz się i umrzesz jak każdy człowiek....

Rolling Eyes

temat rzeka jakby się dobrze przyjrzeć... Wink