Chciałbyś być wampirem?

Bella nie ma się nad czym namyślać XD, ma swojego Edwarda przy boku, ale inni niestety nie. I nie sądzę abym kiedykolwiek (niestett) stanęła przed takim wyborem Wink

.

Ja na jej miejscu bym się nawet nie zastanawiała:D

-wieczność
-zawsze przy Edziu
-Zdaleka od Jafuuuu:PxP

Masz rację, my jednak nie mamy Edzia, więc o jeden (sory jeszcze Jacob to o dwa :D) argumenty mniej Wink

.

z jednej strony dobrze, że jest tylko jeden Edzio, z drugiej źle...ech..

ale naprawde wyobraźcie sobie w takiej sytuacji... macie wybór. wieczność na ziemi jako wampir. jesteś pod ciągłą presją, aby nikogo nie zabić... opuścić całą swoją rodzinę... powiem szczerze. podziwiam Bellę. ja bym się bardzo wahała... no ale jest Edward... nie wiem naprawde nie wiem. nie miałam nigdy z czymś takim doczynienia :P

ona chce po prostu żyć wiecznie z Edwardem....i ja się jej nie dziwię..

będziesz zupełnie inaczej mówić za parę lat... uwierz mi... zostaw mamę... tatę... rodzeńswto- jeśli ów takie masz- wszysktich twoich bliskich... nie możesz siędo nich zbliżać bo możesz ich zabić... to nie jest tak jak mówisz... bo jest Edward...

Możesz jednak nauczyć się przebywać z ludźmi i odwiedzać rodzinę, chociaż pewnie nie opanuje tego w godzinę... Wink

.

opanuje się z czasem...a pozatym po ślubie będzie miesiąc miodowy...to tez jakis czas będzie po przemianie...:D...ale to są moje zdania i tak uważam:D

To właśnie dlatego Edward się "wstrzymywał" - po przemianie nie czuję się już smaku wina, nic już nie ma tych samych barw i zapachów, jest się żyjącym trupem, marmurowym pomnikiem, maszyną do zabijania.

nieżle to ujęłas Vishen:D

Z tą maszyną do zabijania to ja się nie zgadzam...

ja bym nie chciala byc wampirem bo nie wiem jak oni patrza na uczucia. bella jak zostanie wampirem to bedzie jako partnerka a nie jako dziewczyna

Edward kocha Belle...moje zdanie...naprawde ją kocha..a więć czuje.
Ale to jest moje zdanie.

A ja się z nim zgadzam Wink

, my nie mamy takich dylematów... ale i tak wolałabym zostać wampirem Wink

.

tak kocha ja ale nie wiadomo co iznacza kochanie przez wampira.

PS: i tak kocham edwarda xD

Może jest bardziej podobne do ludzi niż myślimy?...może nawet większą uwage na to zwracają? Nie wiem nie jestem wampirem xP

Chciałabym chyba.. ale takim dobrym ^^ co nie zabija ludzi ;]

Mi nie chodzi o to, że się zabija [patrz - maszyna do zabijania - ostatni post w tym temacie], tylko, że natura obdarza osobnika "cechami" drapieżcy. Co do uczuć zaś - nie twierdziłam, że vampiry są bezemocjonalne, po prostu myślę, że ludzkie odruchy zanikają, choć wciąż istnieje więź między nimi, to czy można nazwać to ... Miłością w pełnym tego słowa znaczeniu?

Ja uwazam, ze on ją kocha jak normalny człowiek, a może i nawet bardziej..?