|
Autor |
Wiadomość |
Patrycja87
Dobry wampir
Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 786 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z Tarnowa
|
Wysłany:
Nie 12:50, 25 Sty 2009 |
|
IGnAcy89, to jest kwestia problematyczna, ponieważ dość trudno wytłumaczyć najbliższym, jakim cudem ja pozostaję młoda, a oni są coraz starsi
Najlepiej byłoby wyjechać i utrzymywać kontakty na odległość, albo je wogóle zerwać, choć brzmi to brutalnie :(
Za odmienność zawsze płaci się wysoką cenę. Nawet w naszym codziennym życiu... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Patrycja87 dnia Nie 12:52, 25 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 13:20, 25 Sty 2009 |
|
Mnie wogóle nie przeraża bycie wampirem . Gdyby była jakakolwiek możliwość żebym miał coś w sobie z wampira , bardzo chciałbym to mieć . Nawet mógłbym być wampirem całkowicie .. Szkoda , że to nie możliwe . Chyba ... xdd
Wczoraj znalazłem ciekawy artykuł na temat wampirów , napisany przez dziewczynę w wieku 17-20 lat , przeczytajcie :
'Ah! Warszawa... Piękne miasto, szkoda tylko, że takie mało znaczące. Ale już niedługo to się zmieni. Już ja się o to postaram. A postaram się tak, że poleje się krew...'
Adrian Potocki, Książę Warszawy, Primogen Klanu Toreador.
Wbrew pozorom Warszawa jest jednak miastem dość strategicznym - blisko do Rosji, a tam urzęduje klan Brujah. Sama Warszawa jest raczej miejscem, gdzie silną władzę ma Camarilla, jednak coraz częściej swoje trzy grosze wtrąca Sabat.
Najważniejszymi punktami Warszawy są;
Zamek Królewski - siedziba księcia Adriana, miejsce gdzie najczęściej można go spotkać jeżeli nie wypełnia swoich obowiązków Księcia. Jest to miejsce doskonale strzeżone, dodatkowo wokół Księcia zawsze kręci się ochrona. Zamek Królewski ma też strategiczne znaczenie; trudno przecież sforsować miejsce gdzie kiedyś rezydowali królowie polscy, czyż nie? Sama Starówka gdzie mieści się siedziba Księcia jest Elizjum. Nie wolno tam polować. Jest to zabronione jednak tylko na Starym Mieście. Nowe Miasto jest terytorium łowieckim, jednak nawet tam polowanie jawne nie są zbyt mile widziane.
Muzeum Narodowe - kolejne Elizjum. Mieści się tam 'Przechowalnia' gdzie wampiry mogą spać w podziemiach w dzień. Ulubione miejsce Toreadorów (powodów chyba nie muszę wyjaśniać? :) ) Jest tam też biuro książęce. Jeżeli Księcia Adriana tam nie ma, można porozmawiać z jego sekretarzem, Tremere Adamem Łańskim.
Chyba nie muszę wyjaśniać, że wszelkie akty agresji są tam surowo karane?
'Półksiężyc' - knajpa na Nowym Świecie. Prowadzi ją pewien Gangrel. Z wiadomych powodów jest otwarta od 22.00 do świtu. Serwuje się tam normalne drinki (Ghoul też człowiek:), ale i te z dodatkiem krwi. Jest to miejsce spotkań wampirów niemal wszystkich klanów. Bywa tu wielu Ghouli, także tych wpływowych wampirów czy tzw. wolnych strzelców. Można tu wymienić informacje, za odpowiednią cenę także je nabyć. W dzień można tam się przespać a także można tam kupić krew (nie tylko ludzką do picia... Także w zamian za np. własną krew, jest możliwość dostania krwi innych pokoleń, także niższych)
'Reembace' - bardzo specyficzne miejsce. Nocny klub, prowadzony przez Vanessę Kaine, Ghoula z klanu Gangrel. Młoda dziewczyna jest półkrwi Chinką. Jej klub nocny jest miejscem gdzie zupełnie nie liczy się czy jesteś wampirem, garou, młodym adeptem magyi czy jeszcze czymś innym. Tam liczy się twój styl i sposób zachowania. Oczywiście, sprzeczek, bójek a nawet walk nie da się tu uniknąć (to chyba się rozumie samo przez się w takim miejscu) ale z reguły Vanessa i jej przyjaciel, Irek Narecki (także Ghoul, tyle że od Malkavian) oraz doskonała ochrona wypraszają przeciwników na zewnątrz. Vanessa często gra tam na gitarze. Według plotki jej bliską krewną jest Willow Kaine, Ghoul z klanu Gangrel. Bardzo rzadko bywa w klubie też sam Książę, ale z reguły pod przybranym nazwiskiem.
'Alhambra' - autentyczna knajpa. Miejsce szczególnie lubiane przez Toreadorów za jej wystrój. Można tam spotkać Annę Kameny, Toreadorkę X pokolenia (podobnież kochankę Księcia). Jeżeli chcesz znaleźć jakiegoś Toreadora, a nie ma obecnie przyjęcia, to szukaj go tam. Jest to dodatkowo miejsce ciche, gdzie mogą się spotkać dwa wampiry, które chcę dyskretnie wymienić informacje nie narażając się na podsłuchanie. Miejsce to jest prowadzone przez Patrycję Onyszk, Ghoula Toreadorskiego.
Pałac Kultury - miejsce bytowania Nosferatu. Kanały łączą się aż z Dworcem Centralnym, więc jest to idealne miejsce dla istnienia dla tego klanu. Szerokie kanały, podziemne przejścia, korytarze łączące ich z pałacem Kultury i Nauki, sprawiają, że są oni lepiej poinformowanie niż ktokolwiek inny. Bo przecież szczury są wszędzie mój bracie...
Kościół pod wezwaniem św. Marii Magdaleny - mały, niepozorny kościółek w Aninie. Jest prowadzony przez ks. Gabriela Kejn. Kościółek jest znany z dużej ilości wiernych, tych prawdziwie wierzących. Miejsce mało sympatyczne dla Rodziny. Często można tym spotkać Willow Kaine.
Teraz można by się zastanowić czy to wszystko prawda ... ) |
|
|
|
|
klaudynnkaaa
Człowiek
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 87 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Działdowo
|
Wysłany:
Nie 13:38, 25 Sty 2009 |
|
Tak fajny ten artykuł ^^
Chciałabym zostac takim wampirkiem Zapewne tak jak Culllen'owie byłabym weganką hihi.
Chociaż kto wie czy miałybyśmy tyle szczęścia co dobrze znana nam rodzina?
Czy nie byłybysmy tymi "nowonarodzonymi" opisanymi w "Zacmieniu" ,którzy zostali stworzeni tylko po to by zabijac innych?
Czyli z jednej strony chciałabym,a z drugiej to zalezy od tego kto by mnie stworzył |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 15:50, 25 Sty 2009 |
|
to oczywiste ze jeslibysmy miały wybór czy chcemy zostac niesmiertelne czy nie to musiałbybyć jakiś powód zeby tak w ogóle pomyslec np CHŁOPAK<Edward> przeciez ci zli jak zabi9jaja to nie daja nikomu wyboru i nie pytaja "chcesz byc wapiremczy nie??" |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 17:03, 25 Sty 2009 |
|
Chciałabym być wampirem, o ile miałabym tę druga połówkę, jak Alice i Jasper, Rosalie i Emmett, Esme i Carlisle aż w końcu jak Bella i Edward. Ale pewnie jakby ta druga połówka zniknęła, lub zostapo śmierci Jamesa. No i wtedy stałabym się taka, jak Victoria. Żądna zemsty, zła i niebezpieczna. Wtedy już by mi na tym wiecznym życiu nie zależało. |
|
|
|
|
Madi
Zły wampir
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 319 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: A tam gdzieś jakoś ;)
|
Wysłany:
Nie 19:26, 25 Sty 2009 |
|
Werukaa napisał: |
To jest dobre wiesz...?
Bo ogólnie rzecz biorąc to ok. 75% nietoperzy odżywia się owocami i robactwem, ale i są takie nietoperze, które piją krew... To by było fajne... Hm.. jak będę jakimś naukowcem, albo jeszcze lepiej: królikiem doświadczalnym to zdecyduje się na taki krok. |
Właśnie o to mi chodziło. Martwię się, co by z tego powstało. A jeśli chcesz.... Za jakiś czas możemy się spotkać i coś wykombinować z tym biednym, niespodziewającym się nic nietoperzem możemy w Ciebie wszczepić, a potem jakby co mnie ugryziesz |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nelly_Vampire
Człowiek
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 85 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Nie 21:09, 25 Sty 2009 |
|
ciekawe jak to jest pić krew....nie wiem jak bym to znosiła ale pewnie dla wampirów krew smakuje np tak jak dla nas słodycze;) więć pewnie bym to zniosła.A co do nieśmiertelności to nie chciałabym jej spędzić sama.Podoba mi się też w wampirach ta szybkosc i to ze sa prawie niezniszczalni.Mogłabym szaleć na maksa i nie bać się urazów i upadków.Czułabym się wolna.Plus jeszcze te umiejętności.Nie wiem tylko jak bym mogła żyć z tym pośród innych i ukrywać się. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 21:18, 25 Sty 2009 |
|
najpierw droga Madi to musimy jakoś ogarnąć ten gen nietoperza... Tylko jak? |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 22:45, 25 Sty 2009 |
|
Mnie by, wydaje mi się przynajmniej, specjalnie nie bolało rozstanie z dotychczasowym życiem. Może trochę na początku, ale później na pewno nie bardzo. Kilkanaście lat nudnego żywota przy, jak przypuszczam, wiecznej egzystencji? Z tego co pamiętam nikt z Cullenów nie tęsknił za ludzkim wcieleniem, poza Rosalie. Choć zupełnie inną sprawą jest to, że życiu Cullenów przed przemianą nie poświęcono prawie miejsca w powieści.
Ale ja się o to nie martwię - jestem zbyt egoistyczna, wygodna, a rzeczywistość w której tkwię mnie ogranicza.
A jeśliby utracić obiekt westchnień, przeznaczenie, przyszłość, sens wszystkiego, czy jakby tam nie nazwał prywatnego Edwarda ze snów - krótka piłka odbijana przez mieszkańców Volterry.
Ekhm, brzmię jak wariatka i wyrażam się tak, jakby był to pewnik.
Zna ktoś ośrodek w którym przyjęli by mnie na odzmierzchowy odwyk?
Inna sprawa - przyszłość mnie fascynuje - chciałabym zobaczyć jak się wszystko rozwinie w tym wieku, i w następnym, i w następnym... albo 'przeżyć' 2012 i zobaczyć jak większość ludzkości ginie, i co będzie po tym... ale to zależy od tego czy Nibiru wpierdoli się w układ słoneczny czy nie.
Dieta też mnie jakoś nie przeraża, chociaż planuję przejść na wegetarianizm w niedalekiej przyszłości (to raczej kwestia tego jak wygląda teraz hodowla zwierząt, a nie tego że mięso mnie odrzuca). Ale to już nieważne. |
|
|
|
|
matchgirl
Wilkołak
Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 105 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Nie 22:51, 25 Sty 2009 |
|
Nie, nie chciałabym. Po pierwsze: wymaga to poświęceń. Ja bynajmniej nie chciałabym odciąć się od rodziny i przyjaciół tylko dla kaprysu. Po drugie, wampir to w legendach człowiek potępiony. Dracula Brama Stockera był wampirem, bo wyrzekł się Boga. Wybaczcie, ale ja nie miałabym ochoty iść po śmierci do piekła, czy tam gdzieś indziej, gdzie się zabiera tych złych. Po trzecie: zabijanie ludzi jest urocze, ale tylko w książkach i w filmach. Po czwarte: życie wieczne na ziemi jest nudne i bezsensowne. Czy wy naprawdę myślicie, że chciałoby się wam siedzieć ze swoim facetem całą wieczność i gadać, jak to wy się kochacie z przerwami na seks?! Daję stówę, że wytrzymałybyście maksymalnie sto lat. I w sumie, jakby się miało to wieczne życie, to mogłoby się robić wszystko, bla, bla, bla. Bo przecież Lestat stał się gwiazdą rocka i te inne, a Edward sobie świecił przez te swoje sto lat. Ale błagam. Temu brak jakiegokolwiek sensu. Życie po jakimś czasie by zbrzydło. Poza tym, stare i mądre powiedzenie głosi, że śmierć to nieodłączna część życia. Ja osobiście, gdybym miała wybierać pomiędzy zostaniem wampirem, a kulką w łeb, wybrałabym to drugie. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez matchgirl dnia Nie 22:56, 25 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
EmiliA
Dobry wampir
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 695 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 23:10, 25 Sty 2009 |
|
Kulka w łeb...no to ciekawe, matchgirl masz mocne argumenty, więc chyba nikt cię nie przekona rzeczy która i tak zapewne nigdy by sie wy wydarzyła. Niektórzy chcą tu pomarzyć. Jestem jedna z nich bo Twilight padł mi na mózg, że tak sie nieładnie określę.
Cytat: |
Ekhm, brzmię jak wariatka i wyrażam się tak, jakby był to pewnik.
Zna ktoś ośrodek w którym przyjęli by mnie na odzmierzchowy odwyk? |
Jeśli taki jest to już miejsc niestety brak...ja jednak lubie ta nieuleczalna chorobę. Miejcie mnie za szaloną, nie przeszkadza mi to. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
delouis.
Nowonarodzony
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 38 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 23:55, 25 Sty 2009 |
|
MC napisał: |
Uzalezniasz swoja decyzje od tego czy bys znalazla takiego Edwarda? |
To pytanie to chyba do mnie, więc chętnie odpowiem.
Nie chodzi o Edwarda, czy ogólnie o mężczyzne(wampira) poprostu co to za życie(wieczne) kiedy nikomu nie możesz się do końca zwierzyć, nie masz przyjaciół, rodziny. No, nie ma się nikogo na stałe. Kto by zrozumiał, wysłuchał, pocieszył, wspierał ... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 1:10, 26 Sty 2009 |
|
delouis. napisał: |
MC napisał: |
Uzalezniasz swoja decyzje od tego czy bys znalazla takiego Edwarda? |
To pytanie to chyba do mnie, więc chętnie odpowiem.
Nie chodzi o Edwarda, czy ogólnie o mężczyzne(wampira) poprostu co to za życie(wieczne) kiedy nikomu nie możesz się do końca zwierzyć, nie masz przyjaciół, rodziny. No, nie ma się nikogo na stałe. Kto by zrozumiał, wysłuchał, pocieszył, wspierał ... |
Pytanie bylo do M.Cullen. ale skoro juz odpowiedzialas to ok :D Tok rozumowania ok, ale mimo wszystko ni patrzylabym na to czy bede z kims czy nie. Bardziej mi by bylo zal tego, ze opuszczam bliskich. |
|
|
|
|
M.Cullen.
Wilkołak
Dołączył: 14 Sty 2009
Posty: 236 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pon 3:09, 26 Sty 2009 |
|
MC napisał: |
Uzalezniasz swoja decyzje od tego czy bys znalazla takiego Edwarda? |
Nie chodzi o to ze musi być Edward. Tylko jak bym miała być wampirem to nie chciałabym być samotna... I dobrze by było jak by mi sie przytrafiła taka miłość jak dla Edwarda i Belli. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 8:51, 26 Sty 2009 |
|
Ee, chyba bym chciała.
Chociaż znając życie pożałowałabym swojej decyzji. ;p
Zgodzę się, nie chciałabym być samotnym wampirem. Może by tak Edward do towarzystwa? xd |
|
|
|
|
Cornelie
Dobry wampir
Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 1689 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 297 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łóżka Erica xD
|
Wysłany:
Pon 10:42, 26 Sty 2009 |
|
Hmm nie jestem w stanie jednoznacznie odpowiedzieć. Z jednej strony bycie nieśmiertelnym jest kuszącew, choć z drugiej - wieczność spędzana w ciemności i mroku?
Hm.. sama nie wiem xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 11:19, 26 Sty 2009 |
|
wydaje mi się, że np. zabijanie ludzi... teraz wydaje się takie straszne, ale dla wampirów to norma, prawda? więc każda nasza decyzja by się zmieniła bardzo, bardzo... prawda? |
|
|
|
|
M.Cullen.
Wilkołak
Dołączył: 14 Sty 2009
Posty: 236 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pon 12:46, 26 Sty 2009 |
|
No niewiem czy norma. Przeciez rodzina Cullenow nie zabijała. Nie chcieli być potworami... I dla nich to nie było normalne... Decyzja moze by sie nie zmieniła tylko bysmy nie panowali nad soba... Jako nowonarodzone wampiry |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 13:52, 26 Sty 2009 |
|
ale dla tych, którzy byli bestiami napewno zmieniło się podejście, zabijali jednak mogli się powstrzymać. james był zabójcą, bo chciał... a nie sądze że nie mógł się powstrzymać, bo tak to zabiłby każdego człowieka jakiego napotka... nie wiem czy ktoś mnie rozumie... |
|
|
|
|
EmiliA
Dobry wampir
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 695 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 15:46, 26 Sty 2009 |
|
Ja rozumiem, to natura, siła wyższa. Sami wiecie co sie działo z Edwardem kiedy zobaczył Belle po raz pierwszy w klasie, prawie nie mógł wytrzymać...Jego siła woli okazała sie wyższa, ale na nauczenie się takiej samokontroli miał ponad sto lat...nowonarodzonym byłoby na początku trudno, ale np. Rosalie nigdy nie zaznała smaku krwi, więc takie powstrzymanie sie od zabijania ludzi byłby jak najbardziej możliwe. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|