|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
ilovevampires!
Nowonarodzony
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pon 13:55, 23 Lut 2009 |
|
cytryna napisał: |
Vampiredream napisał: |
Wierzę w przeznaczenie i wielką miłość, której poprostu nikt nie może przegapić bo inaczej <ciana>. Moja romantyczna dusza rozwinęła się do monstrualnych rozmiarów i przeczuwam że gdzieś po tym świecie chodzi taki mój osobisty Edzio;) |
czuję się jakbyśmy były połączone mózgami.
jak czytam wasze wypowiedzi to usmiech mi się na twarzy poszerza.
wiecie o co mi chodzi.
to miłe uczucie wiedziec,ze sa ludzie tak samo odbierający sagę
juz nie czuję się jak idiotka szczerząc się do volvo itd :P |
kurde ja tez jestem normalnie happy ze trafilam na to forum, gdzie czytam wypoiwiedzi takich samych Twilightoholików jak ja prze3z chwile myslalam, ze na prawde jest cos ze mna nie tak ... hahah. a co do sandra_lodz to mysle, ze chyba po to jest forum zeby sie takim czyms podzielic szczegolnie z takimi jak my xDD Twoj kom na prawde mnie wbil w ziemie, ale jesli chodzi juz o te sage i to jak dziala na ludzi, to juz mnie raczej nic nie zdziwi ) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ilovevampires! dnia Pon 13:56, 23 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 14:23, 23 Lut 2009 |
|
Trochę inaczej patrzę na świat i szukam miłości idealnej. Akurat to są zdarzenia negatywne. Z pozytywnych staram się być lepsza i bezinteresowna ale z miernym skutkiem.... |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 15:59, 23 Lut 2009 |
|
Na pewno nie zachowuję się normalnie ;p Już nawet nie pamiętam jak to było przed tym jak przeczytała Twilight. To co zauważyłam po przeczytaniu:
* zmieniłam stosunek do miłości. Inaczej na nią patrze. Wcześniej ją odrzucałam a teraz uwierzyłam że jednak istnieje i że mnie w końcu spotka. Może nie taka jak ta z książki ale jednak.
* nie przejmuję się swoją bladością i wiecznie zimnymi dłońmi. Nawet to polubiłam xD
* przestałam się bać ciemności
* doszłam do wniosku że nie warto być tak skrytym w uczuciach
* polubiłam pochmurną, deszczową pogodę a gdy świeci słońce czuję się dziwnie daleko od Forks Nie wiem co to będzie w lato.
* jeszcze bardziej polubiłam biologię
* rozglądam się za volvo. Pokochałam tą markę :D
* Zmierzch jest wszędzie. W komputerze, na telefonie, na ścianie, w snach i w myślach |
|
|
|
|
ilovevampires!
Nowonarodzony
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pon 16:03, 23 Lut 2009 |
|
em_cullen napisał: |
Na pewno nie zachowuję się normalnie ;p Już nawet nie pamiętam jak to było przed tym jak przeczytała Twilight. To co zauważyłam po przeczytaniu:
* zmieniłam stosunek do miłości. Inaczej na nią patrze. Wcześniej ją odrzucałam a teraz uwierzyłam że jednak istnieje i że mnie w końcu spotka. Może nie taka jak ta z książki ale jednak.
* nie przejmuję się swoją bladością i wiecznie zimnymi dłońmi. Nawet to polubiłam xD
* przestałam się bać ciemności
* doszłam do wniosku że nie warto być tak skrytym w uczuciach
* polubiłam pochmurną, deszczową pogodę a gdy świeci słońce czuję się dziwnie daleko od Forks Nie wiem co to będzie w lato.
* jeszcze bardziej polubiłam biologię
* rozglądam się za volvo. Pokochałam tą markę :D
* Zmierzch jest wszędzie. W komputerze, na telefonie, na ścianie, w snach i w myślach |
chcialam tylko wtracic co do tej pogody ... bo to zabawne ;p mam to samo. jak swieci slonce czuje sie daleko od Forks |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Monika9013
Wilkołak
Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pon 20:25, 23 Lut 2009 |
|
sandra_lodz napisał: |
Monika9013 napisał: |
Ok trochę się przeraziłam po przeczytaniu wypowiedzi sandra_lodz - bez urazy. Ja również kocham sagę Zmierzchu, również zmieniła kilka rzeczy w moim życiu ale no bez przesady... Oczywiście byłoby świetnie spotkać chłopaka, który przypominałby Edwarda, ale nie ma ideałów i należy oddzielić fikcję od życia. Ja dzięki sadze zrozumiałam, że szara, pozornie nieciekawa dziewczyna może spotkać chłopaka, który zwróci na nią uwagę. Zapragnęłam również trochę upodobnić się do Belli pod względem charakteru i trochę wyglądu. Doszłam także do wniosku, że bycie cichą, nieśmiałą, wciąż rumieniącą się dziewczyną może być atutem :) |
mam głupie uczucie, że uważasz że zmusiłam się do takiego uczucia, ale kurcze to było tak jak to co się stało z Edwardem jak usłyszał swoje imię wypowiedziane przez Belle przez sen pierwszy raz, tak jak to się stało z Jacobem gdy spojrzał na Reenesmee.. Te uczucia i przemyślenia same się zrodziły.. Czytałam już nie raz różne wspaniałe książki w których przez dłuuugi czas chodziłam zakochana.. ale one nie zmieniły mojego toku myślenie.. nie zburzyły wszystkiego... Wiem że bierzecie mnie za totalną idiotkę i kretynkę ale to wszystko się samo zrodziło i jest nie zależne od tego co myślę i robię.. Wiem co to świat fikcji i nie liczę, ze spotkam jakiegoś Edwarda wiem, że on jest tylko fikcją literacka.. Tylko wytworem czyjeś wyobraźni.. Pisząc tamten post chciałam wam przekazać że nawet coś małego, coś czego nie będziemy pamiętać za parę lat może zmienić życie, sposób bycia... A wracając do sprawy która was tak zbulwersowała to ten niby dotąd najważniejszy w moim życiu stał się dla mnie tak mało ważny tylko dlatego że zobaczyłam jaki jest naprawdę i czuje że zrobię wielki błąd próbując zostając z nim do końca życia..(jeszcze nic nie przesądzone decyzja w 100% jeszcze nie podjęta) Wcześniej nawet tak bym nie pomyślała o tym żeby nie być z nim było to dla mnie jak najgorszy koszmar.. byłam zaślepiona długie lata Twilight tak jakby "otworzyło mi oczy" na wszystko co dookoła jest.. Kurde takie to wszystko pogmatwane ale liczę że się w tym połapiecie... |
Nie oczywiście nie uważam, że zmusiłaś się do tego uczucia - takie przemyślenia powstają na ogół bez naszej inicjatywy. Zdziwiłam się tylko, że książka potrafi aż tak zagmatwać w życiu czytelnika :) Z tego co teraz napisałaś wnioskuję, że zdałaś sobie sprawę, iż mężczyzna, z którym planowałaś założyć rodzinę jest nieodpowiednim dla Ciebie partnerem. No i w sumie jeśli nie on jest Ci pisany i dzięki sadze to zrozumiałaś to bardzo dobrze :) Wystraszyłam się wcześniej, że dziewczyny szukają Edwarda w innych chłopakach, a jeśli go nie znajdą w 100% to zostaje odrzucony - jak z resztą było w przypadku z filmwebu, który był gdzieś na tym forum przytoczony. W każdym bądź razie życzę szczęścia :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
sandra_lodz
Nowonarodzony
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Pon 20:56, 23 Lut 2009 |
|
Na serio wielkie dzięki za wyrozumiałość. Pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ilovevampires!
Nowonarodzony
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pon 21:39, 23 Lut 2009 |
|
a jednak wszyscy wszystkich rozumieja xD ejj to nie jest czasem tak ze Twilightowiec zrozumie Twilightowca ? ;DD buhaha |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Monika9013
Wilkołak
Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pon 22:58, 23 Lut 2009 |
|
ilovevampires! napisał: |
a jednak wszyscy wszystkich rozumieja xD ejj to nie jest czasem tak ze Twilightowiec zrozumie Twilightowca ? ;DD buhaha |
A jak! :P Jasne, że tak właśnie jest Stephanie powinna być dumna z siebie, że saga ma aż taką siłę rażenia :P Podnosi na duchu, podbudowuje, daje nadzieję, uwrażliwia, etc. etc. :) Strasznie się cieszę, że sięgnęłam po "Zmierzch" :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Charlotta
Wilkołak
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 227 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
|
Wysłany:
Wto 10:01, 24 Lut 2009 |
|
Ach! <radocha> A już się bałam, że jestem nienormalna :) Ulga na sercu, że nie tylko ja jestem tak zakochana w calej tej historii. Poznaje syndromy własnej choroby w waszych wypowiedziach ;] ilovevampires! zgadzam się jak najbardziej :)
Po przemyśleniach, zauważyłam, że już dawno nic mnie pochłonęło mnie tak bardzo jak Zmierzch. Jest mi wstyd, że ja poznałam sagę dopiero z wyjściem filmu, w czasie gdy inni znali już losy Belli i Edwarda w 2008 roku... Jeszcze wszystko przede mną :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
marcia993
Dobry wampir
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 997 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 104 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: who cares?
|
Wysłany:
Wto 13:04, 24 Lut 2009 |
|
Saga na pewno sprawiła, że zaczełam czytać więcej książek :D
I wierzę, że nawet zwykła dziewczyna może znaleźć swojego księcia z bajki :D
Poza tym doszłam do wniosku, że bladość nie jest taka zła i umiem rozpoznać volvo :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 16:40, 24 Lut 2009 |
|
Zaraz po przeczytaniu całej sagi byłam wyłączona z realnego życia - cała ta historia wywarła na mnie wielki wpływ.
Kiedy trochę ochłonęłam, zdałam sobie sprawę, że chcę uczynić z mojego życia taką przygodę, jaka spotkała te fikcyjne postaci.
Wiem! Nie spotkam nigdzie wampira, nie przyjedzie po mnie rycerz na białym koniu (albo rycerz srebrnym volvo )
Ale zamierzam teraz żyć pełną parą. To nic, że saga się kończy - my ciągle żyjemy tu, w świecie ludzi niedoskonałych i słabych. Dzięki sadze uwierzyłam, że miłość potrafi zmienić słabość w siłę. I pozbyłam się kompleksów z powodu rumieńców, które strasznie demonizowałam.
Odezwa do dziewczyn - nie liczcie na to, że spotkacie ideał rodem z naszej ulubionej serii. Ludzie nie są doskonali.
Nasze słabości też mogą być piękne. Grunt to miłość, a ona nie jest dla wybranych. Każda i każdy z Was zasługuje na miłość, nie dajcie sobie wmówić, że nie jesteście jej warci.
Co jeszcze dała mi seria? Większą wrażliwość na drugiego człowieka. Radość - radość z życia. Nadzieję na szaloną, odwzajemnioną miłość.
I spokój, pewność, że wszystko dobrze się skończy. Nie muszę być doskonała, żeby ktoś mógł mnie pokochać. Podobnie jak nie musi być doskonały ten, którego ja pokocham.
Nauczyłam się nazywać uczucia. Za to wszystko jestem wdzięczna S. Meyer. :) |
|
|
|
|
aneta
Człowiek
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: łódź
|
Wysłany:
Wto 16:42, 24 Lut 2009 |
|
no i na pewno ta książka pobudziła moją wyobrażnie z czego sie bardzo ciesze |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ilovevampires!
Nowonarodzony
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Wto 18:12, 24 Lut 2009 |
|
Charlotta napisał: |
Ach! <radocha> A już się bałam, że jestem nienormalna :) Ulga na sercu, że nie tylko ja jestem tak zakochana w calej tej historii. Poznaje syndromy własnej choroby w waszych wypowiedziach ;] ilovevampires! zgadzam się jak najbardziej :)
Po przemyśleniach, zauważyłam, że już dawno nic mnie pochłonęło mnie tak bardzo jak Zmierzch. Jest mi wstyd, że ja poznałam sagę dopiero z wyjściem filmu, w czasie gdy inni znali już losy Belli i Edwarda w 2008 roku... Jeszcze wszystko przede mną :) |
ciesze sie, ze sie zgadzamy ;] i wierz mi poki nie zajrzalam na forum, tez przez glowe przechodzily mi mysli typu 'oszalam chyba'. i tez dokladnie jak Ty przeczytalam sage po dopiero z wyjsciem filmu. taka sila reklamy ;] ale jestem megahappy ze jeszcze wszystko przede mna
pozdrawiam ;] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Monika9013
Wilkołak
Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 20:48, 24 Lut 2009 |
|
Co do moich przedmówczyń również zabrałam się za sagę po zobaczeniu filmu - ale było to w grudniu :) A co jeszcze "Zmierzch" zmienił w moim życiu..? Najbardziej to pozbawił mnie jakiejkolwiek chęci do nauki do matury... Całe dnie słucham soundtracka, czytam to forum, czytam artykuły z innych stron dotyczących Twilight i najchętniej przeczytałabym jeszcze raz sagę Masakra!! Ma któraś może z tegorocznych maturzystek tak samo ? :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kasiekk
Zły wampir
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 449 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warmińsko-mazurskie
|
Wysłany:
Wto 20:52, 24 Lut 2009 |
|
kłaniam się :D zamiast czytać lektury wolę powrócić do ulubionych fragmentów :P a jak się zasiedze na forum albo na jakiejś stronie "Zmierzchowej" to zapominam, że czeka gdzieś tam jakaś matma czy coś :P
Co saga zmieniła w moim życiu ?
Na nowo rozbudziła moje zainteresowanie książkami, już zapomniałam jak to jest pochłaniać całe książki na raz. Potrzebowałam takiego "Zmierzchu" właśnie żeby znowu zacząć regularnie czytać :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MissIndependent
Gość
|
Wysłany:
Wto 21:17, 24 Lut 2009 |
|
po pierwsze:
Cytat: |
* Zmierzch jest wszędzie. W komputerze, na telefonie, na ścianie, w snach i w myślach |
po drugie (..) i po setne.
* Nadużywam cytatów z książki.
* Niezmiernie pokochałam markę samochodów volvo
* zaakceptowałam moja bladość
* polubiłam deszczowa pogodę. zupełnie jak w Forks.
* no i nie boję się już ciemności...
|
|
|
|
|
Marsi
Zły wampir
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 410 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Konin
|
Wysłany:
Wto 22:53, 24 Lut 2009 |
|
- ciągle poluje na różne pierdoły związane z twilight ( teraz glowny cel to kupic bransoletke i perfumy-wiecie jakie )
- idąc ulicą wypatruje srebrnego volvo :D
- nie ma dnia żebym nie pomyślała czy tez nie skojarzyła czegos z saga ;p
- bez książki czy ebooka na telefonie ani rusz! xD
- no i te co nocne sny o wampirach mmmm...
- ciągłe myśle ''co by było gdybym spotkała wampira...? ''
- ogólnie zachowuje się jak zombi i często mam zawiechy [min w szkole] gdy mysle o zmierzchu |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Monika9013
Wilkołak
Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 23:18, 24 Lut 2009 |
|
perfumy? Ok może jestem dziwna ale nie wiem jakie :P Nad bransoletką sama się zastanawiałam i jeśli znajdę podobną to na pewno kupię :) Chciałabym też mieć pierścionek podobny to tego zaręczynowego Belli... ach śliczny jest :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
sandra_lodz
Nowonarodzony
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Śro 11:30, 25 Lut 2009 |
|
Monika9013 napisał: |
Co do moich przedmówczyń również zabrałam się za sagę po zobaczeniu filmu - ale było to w grudniu :) A co jeszcze "Zmierzch" zmienił w moim życiu..? Najbardziej to pozbawił mnie jakiejkolwiek chęci do nauki do matury... Całe dnie słucham soundtracka, czytam to forum, czytam artykuły z innych stron dotyczących Twilight i najchętniej przeczytałabym jeszcze raz sagę Masakra!! Ma któraś może z tegorocznych maturzystek tak samo ? :) |
No pewnie Cie to zdziwi ale moge się podpisać pod twoja wypowiedzia:) ponieważ zdaje też w tym roku maturke...
PS. Kupiłam sobie perfumy o zapachu truskawki:D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Monika9013
Wilkołak
Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 13:42, 25 Lut 2009 |
|
Uff jak dobrze wiedzieć, że nie tylko ja marnotrawię czas na rozmyślanie o sadze :P Hmm truskawkowe perfumy? :D Fajnie :) Ja będę polować na truskawkowy szampon xD :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|