|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany:
Czw 14:14, 25 Gru 2008 |
|
Bella... Ech, to jej nie zdecydowanie...
Właściwie to mnie zaczęła denerwować w KwN.
No i kto inny... Jacob! Ach , to jego paplanie i
tak zwana "walka o Belle"... No proszę was!
Nie cierpię go ;/
Hm, Billy. Potem nawet był w porządku ,ale w 1 części?
A fe! "On nie jest dla ciebie Bello" ,czy jakoś tak xD
i na koniec trochę Charlie.
Ta jego stronniczość , kiedy był wściekły na Edwarda.
Ale trochę go chyba rozumiem. Też bym miała uraz do gościa,
przez którego moja córka miała straszną deprechę :P
Ale pomimo tych kilku postaci i ich niektórych wad...
Ciągle KOCHAM tę serię :D |
|
|
|
|
|
|
ali
Wilkołak
Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 22:13, 28 Gru 2008 |
|
Prologi !
Na razie nie dysponuję Zmierzchem, ale gdy odzyskam od razu wstawie motyw z tej części
KwN : 'Alice powiedziała, że z dużym prawdopodobieństwem obie nie wyjdziemy z tego żywe.(...)wiedziałam już, że na pewno nie zdążyłam. To dobrze, pomyslałam, że alternatywą jest śmierć.'
Zaćmienie : 'Czy zdążę dowiedzieć się przed śmiercią, kto przegrał, a kto wygrał? (...) Wówczas miałam umrzeć.'
Ludzie, co jak co ale jeszcze nigdy mnie nie drażniły prologi! Wszędzie ta mroczna wizja: tak zaraz umrę/umieram/już już dajcie mi minutę i umrę. Wymiotować się chce,a okrzyk : 'czemu do cholery nie umierasz!' sam się ciśnie na usta. [Po przeczytaniu prologu do Zacmienia wiedziałam od razu że nawet jej włos z głowy nie spadnie.]
Irytuje mnie ta bieda Belli, o której wspominałyście i to że tak bardzo użala się nad utratą przyjaciół po przemianie kiedy własnie czytając tę książkę odnoszę wrażenie że ona ma tylko znajomych ze szkoły a cały świat przysłaniają jej 'potwory rodem z legend' i wydarzenia z nimi związane.
Wątek z trzecią żoną <lol2> Taa, taa co za idiotyzm ofiarować swoje życie na wojnie, która rozgrywa się po to by to zycie utrzymać <ściana> Beton pisarski.
Mimo wszystko ubóstwiam tę sagę :D [ale od wad mnie trzęsie ;p ] |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ali dnia Nie 22:14, 28 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 19:25, 29 Gru 2008 |
|
Najbardziej to irytowała mnie miłość Belli i Jacoba. Najbardziej to co robiła Bella. Cały czas do niego jeździła, przytulała się itp. On dawał jej do zrozumienia, że ją kocha, a ona nic nie zrobiła. Za mało stanowczości. No i biedny Edward. Został potraktowany jak nieliczący się pionek na szachownicy Belli. Zdenerwowało mnie też to, że Edward był nieobecny przez tak długi czas, a Jacob doprowadzał mnie do złości. |
|
|
|
|
A-M
Zły wampir
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 418 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 19:27, 29 Gru 2008 |
|
A mnie drażniło, wybaczcie jeśli wyjdę na jakąś niewyżytą pannę, ale brakowało mi miłosnych uniesień. Nie tylko ze strony Bell i Edwarda, ale tak, no... W ogóle. No. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
sylvia
Nowonarodzony
Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 8 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Opole
|
Wysłany:
Czw 16:05, 01 Sty 2009 |
|
Mnie irytował ten nieustanny chichot Edwarda- co nie umiał czegoś powiedzieć tylko chichocze??
Tak samo denerwowało mnie to ubustwo Belli podkreślane za każdym razem.Denerwująca był też wizja idealnego pod każdym względem Edwrda, owszem był ładny ale czemu cały czas było to tak podkreślane? Przecież Bella też był ładna a o tym jest wzmianka kilka razy.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kitty
Wilkołak
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 173 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Czw 20:01, 01 Sty 2009 |
|
mnie wkurzalo to jak bella zamiast spedzac czas z edwardem jezdzila na jakies ogniska do la push a jacob robil sobie nadzieje... no i ten pocalunek z jacobem przy namiocie ktoremu bella nie mogla sie oprzec... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pią 3:09, 02 Sty 2009 |
|
Mnie denerwowala Bella. Czasami chcialabym zeby jej nie bylo. Histeryczka z niej byla i czasami nawet egoistka. Oprocz tego wkurzalo mnie ze akcja sie zaczynala pod koniec ksiazki. Przewaznie od 18 rozdzialu jak dobrze pamietam. |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Sob 13:17, 03 Sty 2009 |
|
Streszczenie tomów! No dajcie spokój ! Streszczenie Ksiezyca w nowiu gdzie jest napisane ze Bella jest z Edwardem i jest im cudownie. Tak cudownie do 60 strony ! Mogły być chociaz wspomniane, ze Edward podejmie jakąś głupia decyzje od razu ciekawosc rosnie! Za to w Zmierzchu wkurzyłam się, że na okałdce było napisane, że Edwrd jest wampirem, dla osoby ktora dopiero zaczynała przygode z seria było to zaksocznie poniekąd, przecież Bella dowiaduje sie tego mniej wiecj po wizycie w La Push ! |
|
|
|
|
Soul
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sprzed kompa
|
Wysłany:
Sob 13:34, 03 Sty 2009 |
|
pzreważnie wszytsko mnie drażniło w BD
Jacob,jego zachowanie,śłub,idziecko-za szybko za szybko |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 14:10, 06 Sty 2009 |
|
Nom, BD jest takie upchane. Można było zrobić 2 tomy z tego...wszystko za szybko.
Denerwuje mnie też, że Bella nie chciał wyjść za Edwarda, że była taka niezdecydowana i jak dla mnie grała trochę sierotkę Marysie...
A najbardziej to Jacob! |
|
|
|
|
Amiya
Dobry wampir
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 2317 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Stąd ;)
|
Wysłany:
Wto 14:13, 06 Sty 2009 |
|
No wlasnie... ona byla taka laleczka. ;// Chciala sie z nim sexować wiedzac ze moze ja skrzywdzic... !! xd a jak on chcial sie z nia ozenic to juz "nie nie" i w ogole... JAkby go kochala to starałaby sie go uszczęsliwic ponad wszystko nie?:P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 11:33, 07 Sty 2009 |
|
Love_Edward napisał: |
mokka111 napisał: |
Love_Edward napisał: |
Tsaa JAcob byl denerwujący;D A ten moment... "Zegnaj JAcob... mój bracie, mój synu..." Myslalam ze sie poplacze ze smiechu;DD Z wrogów do braci? no nieźle nieźle.. |
"Zegnaj JAcob... mój bracie, mój synu..." - kto to powiedział i w jakiej części?;> |
Edward w Breaking Dawn;]] |
Tak :D Ale teraz po przeczytaniu calej sagi zrozumialam te slowa. I wcale sie nie dziwie Edziowi, ze to powiedzial. |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 17:27, 07 Sty 2009 |
|
Hmmm, irytuje mnie Jacon z tym ze nie potrafi dac za wygrana i nie wystarcza mu to że raz Bella powiedziałą mu Nie, ale z drugiej strony wkurza mnie Bella bo nie potafi sie zdecydować, po za tym chce zostać wampirem nie ? kocha edward nie ? wieć dlaczego do jasnej ciasnej nie zgadza sie na to małzeństwo ! ( wiem, ze potem i tak bedzie co ma być :P ) |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pią 12:36, 09 Sty 2009 |
|
Ja od razu bym się zgodziła, ale wiemy dlaczego Bella nie chciała się tak łatwo zgodzić na wyjście za Edwarda... Ale i tak wyszła :P Edward zawsze postawi na swoim :P |
|
|
|
|
Asphyxia
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Zamku.
|
Wysłany:
Nie 20:44, 11 Sty 2009 |
|
Łatwiej byłoby mi odpowiedzieć na pytanie „co was NIE drażniło?”. Hm. Wydaje mi się, że Jasper i Emmett (aczkolwiek to pewnie dlatego, że ich kwestie w całej serii można policzyć na palcach jednej ręki). Jane i Alec byli całkiem sympatyczni, Alice i Rosalie na początku również.
Strasznie mi przykro, ale chyba skończyły mi się pomysły. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 20:47, 11 Sty 2009 |
|
Mnie na początku Rosalie, bo jej nie znałam jeszcze, ale teraz jest sympatyczna |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 11:48, 12 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Julia
Zły wampir
Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Nie 21:44, 11 Sty 2009 |
|
Mnie drażniło i drażni nadal, osoba Jacoba... no takich właśnie dzieciaków nie mogę znieść...
A potem zaczeło mnie denerwować zachowanie Belli... niby odpowiedzialna dziewczyna, a zachowywała się, jak taka rozstrzepana dziewucha. No i to jej ciągłe użalanie się nad sobą... że ona taka biedna. W Zmierzchu to wydawała mi się bardzo silną osobą. Potrafiła racjonalnie myśleć (na swój zwariowany sposób :P).
Może to też spowodowało zniknięcie Edwarda... tak czy inaczej, podsumowywując...
Połączenie Bella i Jacob...
Okropienstwo, jak dla mnie
No i w 3 częsci nie mogłam znieść Charliego - Bo ciągle krytykował Edwarda, a chwalił Blacka. I tu staram się me skromne uczucia odłożyć na bok :P... ale jak dla mnie o wiele porządniejszy to Edward. Poważny, odpowiedzialny chłopak dla swojej córki... no i grzeczny, dobrze wychowany. Zawsze sobie myślałam, "No co ty Charlie, głupi jesteś czy co??"
Chociaż mogłam to nawet mu wszystko wybaczyć... tak naprawdę wszystkiemu, oczywiście kto był....?
BELLA! i tu znowu kolejne pytanie... dlaczego nie broniła Edwarda, kiedy to jej ojciec tak na niego nagadywał, był oschły w stosunku do niego... na jej miejscu, gdyby ktokolwiek w domu tak zachował się do mego faceta... łooo... nie mieliby życia... :P
Eh... kto to widział aby głowny bohater był największym obiektem do wywoływania negatywnych uczuć... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 12:42, 12 Sty 2009 |
|
Strasznie mnie drażni marysueizm Belli... Ogólnie wszystko jest cukierkowe na swój chory sposób (a raczej mój chory sposób myślenia), jest tak idealnie, zakochują się w sobie, ochach, orzeszki. W drugiej części złapałam się na tym, że omijam zdania, bo mnie nudzą. Poza tym Jacob i Edward mają podobne do siebie charaktery, jakby byli klonami. Mam żal do Meyer, że nie nie rozrysowała bardziej postaci Jacoba... |
|
|
|
|
Martyna
Człowiek
Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 96 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radom
|
Wysłany:
Pon 18:48, 12 Sty 2009 |
|
Mnie od samego poczatku draznil Jacob i za kazdym kolejnym razem gdy czytam ksiazke coraz bardziej go nie lubie.
Zdenerwowalam sie tez na Belle, bo tak to taka pewna tych uczuc, Edwarda i wogole, a wystarczylo zeby jej raz powiedzial ze jej nie chce a ona juz zlamane serce i uwierzyla mu....
Poza tym ta jej ''przyjazn'' z Jacobem.... I ta niby ''milosc'' nagle ni stad ni zowad okazuje sie ze go kocha, a2 strony dalej jest tak jak wczesniej....
I jeszcze to, ze troche malo akcji jest w ksiazkach... |
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Martyna dnia Pon 18:49, 12 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 14:59, 13 Sty 2009 |
|
Chciałabym, żeby było więcej akcji i scen walki, ale nie takich jak z te, które były z Volturi, tylko bardziej tragiczne i więcej rozlewu krwi. |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|