FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Co was drażniło w całej serii? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Lea
Zły wampir



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z pod chucka bassa.

PostWysłany: Nie 20:45, 08 Mar 2009 Powrót do góry

o ja.
duzo juz negatywnych opini o jacobie sie naczytalam.
ale chyba po raz pierwszy spotykam sie ze stwierdzeniem, ze jest on czarnym charakterem.
i smiac mi sie chce.
mozna go nie lubic jesli sie kocha edwarda.
bo tam sie niby narzucal belli czy cos.
potrafie to zrozumiec.
ale jak cholera mozna go nazwac czarnym charakterem?
i mowic, ze lepiej jakby go w ogole nie bylo?
najprawdopodbniej gdyby w ogole nie bylo jacoba nasza kochana bella nie pozylaby dlugo.
zabilaby ja victoria.
a edwarda zabiliby volturi. i takim wlasnie happy endem skonczylby sie ksiezyc w nowiu.

no i dlaczego uwazasz, ze jest on czarnym charakterem?
co takiego zrobil, ze zasluzyl sobie na to miano?
zabawne. doprawdy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lea dnia Nie 20:46, 08 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 21:50, 08 Mar 2009 Powrót do góry

Dobra, może się źle wyraziłam(napewno źle), ale dla mnie Jakob jest taką postacią, że jak występuje w jakimś momęcie w książce jak jest sam na sam z Bellą to mi się odniechciewa czytać.
Gość







PostWysłany: Pon 17:07, 16 Mar 2009 Powrót do góry

hmm..właśnie czy Jecob naprawdę drażnił? Mnie nie za bardzo dodawał tylko tak jakby to ująć...ciekawości...co będzie dalej...drażniło mnie co ..hmm..może bardzo duże poświecenie edwarda dla belli ta pocałowała jacoba a ten jej tak bezczelnie wybaczył ..mało zapomniał o tym..
fuerciak
Wilkołak



Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kamienna Góra

PostWysłany: Pon 17:58, 16 Mar 2009 Powrót do góry

Nie rozumiem w jaki sposób to, że Edward wybaczył Belli było bezczelne.
Po drugie wątpię, żeby o tym zapomniał i na pewno go to bolało, ale ufał jej. Zresztą znał myśli Jacoba, wiedział co ten planuje. Dlatego nie rozumiem, co jest w tym bezczelnego. Może to było trochę dziwne, ale na pewno nie bezczelne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Karolina14
Nowonarodzony



Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Bytom

PostWysłany: Sob 20:40, 21 Mar 2009 Powrót do góry

Mnie zdecydowanie drażniło ubóstwianie Belli. No, a do Jacoba nic nie mam. Fakt w niektórych momentach był zbyt pewny siebie... no, ale to w końcu taka rola... za to go kochamy.;P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
anula00
Człowiek



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Grudziądz

PostWysłany: Nie 0:16, 22 Mar 2009 Powrót do góry

Mnie osobiscie niedrazni ubustwo Belli moze troche przesaciła szczególnie z tym komputerem i internetem albo ze komórki własnej niemniała przegięcie. W Jacobie irytowało mnie że tak się jej narzucał co slepy był on czy co. I w książkach za mało jest mi stosunków miedzy innymi wampirami tak jagby byli oni trzeciorzednymi postaci bo nawt sam Jacob ma swoją ksiege w 4 części Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 14:02, 23 Mar 2009 Powrót do góry

1. Jedną wielką wadą całej serii był EDWARD!
Był chyba najbardziej spartaczonym bohaterem ze wszystkich. Bo taki chodzący ideał, boski, oh, ah, oddany aż po grób, ojej, śmiertelnie przystojny, no nic tylko bić pokłony!
W Edwardzie niemal wszystkie cechy są "do wymiany". Jedyne co mi się w nim podoba to...
nic ><'
I wkurza mnie to, że traktuje Bellę jak swoją własność. Bo on tak chce, to Bella np. nie może się widywać z Jacobem (na początku "Zaćmienia") i nawet nie bierze jej zdania pod uwagę.
Ta pewność siebie też jest denerwująca. Bo Edziowi się wszystko udaje, nie ma nic, czego nie mógłby zrobić!

2. Ubóstwo Belli... hm, no w sumie... nie jest aż tak źle. Co prawda padłam przy kliszowym aparacie i braku telefonu komórkowego (nie moge sobie wyobrazić), ale poza tym to większych "gaf" nie było.

3. Sposób przedstawiania ras.
Wampiry mamy pod postacią humanoidealnych istot o marmurowych, nieskazitelnych i zimnych ciałach, supermocach, nieomylnych, zabójczo pięknych i oczywiście takich drapieżnych, wrr! oO'
A wilkołaki... tu miałam ochotę zadźgać autorkę. Są przedstawione jako prymitywne, słabe sierściuchy, które są stworzone by chronić ludzi przed wampirami, no ja nie mogę -.- i w dodatku są od nich słabsze, co mnie doszczętnie wkurza.
A są conajmniej równe jeśli nie silniejsze od wampirów. Powinny posiadać o wiele czulsze zmysły, gdyż są w końcu drapieżnymi zwierzętami, a nie jakimiś ludźmi-krwiopijcami. I oczywiście gen wilkołactwa i to całe uruchamianie. Jak czytałam o tym "bum" i zamianie w wilka, miałam ochotę walnąć głową w ścianę.

4. Zachowanie Belli, momentami.
Zwłaszcza po opuszczeniu przez Edwarda. Ona zachowywała się conajmniej jakby ktoś wymordował jej całą rodzinę, a to jest na litość boską tylko chłopak! Ale zapomniałam, on jest taki BOSKI że bez niego nie można nawet normalnie funkcjonować!
No i ten brak asertywności. Nie umie niczego odmówić Edziowi ani się mu sprzeciwić, ani nawet dać mu ochrzanu no! To doprawdy żałosne.
Głupota Belli też mnie wkurzała - główna bohaterka na nic nie patrzy, nie myśli o rodzinie, przyjaciołach tylko błaga swojego chłopaka żeby ją ukąsił, tylko dlatego że chce być z nim na wieczność! I on jeszcze odmawia... Gosh, to jest jakieś porąbane.
Niewdzięczność. Mi by było przykro, gdybym zrobiła za*ebiste przyjęcie komuś na urodziny, a ta osoba jeszcze by strzelała fochy i zapierała się, że nie chce ._. Tak samo z drogimi prezentami - przecież dobre wychowanie nakazuje docenić prezent od innej osoby, nawet jeśli nam się tak bardzo nie podoba, z już zwłaszcza, kiedy to było coś drogiego. W tym momencie Bella zachowuje się jak rozwydrzony przedszkolak.

5. Brak jakichś "wybryków" ze strony młodych ludzi.
Wszyscy bohaterowie zachowują się, jakby byli wychowywani przez księży! Wszystko grzecznie, spokojnie i cichutko. Nikomu nawet nie wpadło do głowy wypić alkohol, palić papierosy... a to jest bardzo typowe dla dzisiejszej młodzieży i ja nie wyobrażam sobie np. osiemnastki bez alkoholu!
Gość







PostWysłany: Pon 14:40, 23 Mar 2009 Powrót do góry

Przyznam szczerze, że Edward też mnie strasznie drażnił.
Ta jego idealność i nadopiekuńczość była zbyt irytująca, by go chociaż polubić.
Praktycznie przez wszystkie trzy części (nie czytałam BD) wiało od niego nudą.
Idealny...?
Nie, nie dla mnie.
On nie był ani zabawny, ani przystojny, ani boski.
W swojej 'inności' (silny, mądry...) wyróżniał się negatywnie. Inne postacie-wampiry wyszły dobrze, a on... .
Był sztuczny. Kompletnie wymyślony. Ja wiem, że to jest książka, pisząc można wymyślać co się chce. Ale bez przesady.
Według mnie Edward jest jedną z tych postaci literackich, które się nie udały.
No sorry, ale ja mówię 'nie'.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 15:55, 06 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Anyenn
Gość






PostWysłany: Pon 16:29, 23 Mar 2009 Powrót do góry

Mnie osobiście najbardziej drażniły niektóre zachowania Belli.

A Edwardowi wybaczyłam w drugiej części po tym, jak powiedział, że chciał wrócić do Bells.

^^
Charlotta
Wilkołak



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa

PostWysłany: Wto 18:58, 24 Mar 2009 Powrót do góry

Dużo osób mówi co im się nie podobało, co ich wkurzało, co możnaby zmienić itp. Osobiście po przeczytaniu ponownie sagi, pozbyłam się wszystkich uprzedzeń itp. Książka już została napisana, wydana, ludzie juz znają zakończenie sagi itp. Tego już nic nie zmieni. Wszyscy mamy wady, mieliśmy i mieć będziemy - książki i postacie fikcyjne tak samo, nawet jeśli byśmy stworzyli idealnego bohatera. Jak to ładnie ujęła Little Daisy, w zaletach są wady i na odwrót. Zresztą wolę rozkoszować się tym co jest, niż myśleć jakie mogłoby być. Nie oznacza to jednak, że nie zgadzam się z niektórymi wypowiedziami na ten temat.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Antje
Człowiek



Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sopot

PostWysłany: Pią 17:22, 27 Mar 2009 Powrót do góry

Hmm... Nie zapominajcie, że książka pisana jest przez angielkę, więc ona nie zna aż tak życia w USA (np. owe mylenie pór wegetacji)
Drażniła mnie zmiana Edwarda do Jacoba.... Pierw chciał go zabić za byle co.. A potem mówi do niego 'mój synu'
Popieram poprzedniczki w sprawie ubóstwa...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vicky
Dobry wampir



Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skc

PostWysłany: Pią 20:40, 27 Mar 2009 Powrót do góry

Coś ci się kobieto pokręciło, Meyer jest Amerykanką.

W serii drażni mnie jej słodki klimat. Aż czuć lukier w powietrzu. Drażni mnie nieskazitelny Ed i średnio inteligentna Bella. Resztę na temat moich uprzedzeń powiedział sam Mistrz- Stephen King.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Garrett
Wilkołak



Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 0:18, 28 Mar 2009 Powrót do góry

Mnie denerwuje Aro. Gościu ma w sobie coś takiego, że od początku za nim nie przepadałem. Jeszcze taki Kajusz obu ich można by jakos pouśmiercać, choć nie wyrzucać tak od razu z sagi..Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vicky
Dobry wampir



Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skc

PostWysłany: Sob 16:17, 28 Mar 2009 Powrót do góry

Ja lubię Volturi, znaczy zamysł za ich postaciami, bo są złe, przewrotne, fałszywe, rządne władzy - słowem prawdziwe wampiry. Wśród nich wkurza mnie tylko postać Marcusa - bo wiemy o nim tylko tyle, że non stop sprawiał wrażenie znudzonego. Możnaby to jakoś pociągnąć ciekawie, a Meyer wyłącznie irytująco opisuje to zblazowanie - to praktycznie jedyna jego cecha.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Alicja20
Nowonarodzony



Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z pięknego miasta

PostWysłany: Wto 13:30, 31 Mar 2009 Powrót do góry

Zgadzam się z faktem, że czasem ta biedota Belli była przesadzona, dlatego fajnie, że pokazali w filmie, że ma laptopa i komórkę bo przecież komórkę w dzisiejszych czasach to chyba już każdy posiada noi czasem też przesadzała kiedy ciągle się obwiniała za WSZYSTKO. Gdy Edward ją zostawił no to zgoda mogła chodzić jak zombi w końcu wiele ich łoczył przede wszystkim fakt, że omal nie umarła, ale gdy ONA go uratowała od Velturi powinna budząc się nie mówić, że jest aniołem tylko najpierw go uderzyć krzycząć coś w stylu " TY DRANIU JAK MOGŁEŚ ! NAJPIERW DWA RAZY ZASTANóW SIę CO CHCESZ ZROBIć A DOPIERO PÓŹNIEJ PRZEJDŹ DO CZYNÓw BO MYŚLISZ, ŻE KIM TY JESTES !!! " a dopiero potem buzi buzi. Noi moim zdaniem powinna też bardziej zakolegować się z innymi a nie tylko wampirki wampirki i jeszcze raz wampirki. Ale mimo tych DROBNYCH spostrzeżeń to i tak UWIELBIAM te książki. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 15:21, 31 Mar 2009 Powrót do góry

No właśnie.
Bella nie umie być asertywna. Nie dość, że ma zaniżoną samoocenę (wszystko zwala na siebie) to jeszcze nie potrafi niczego odmówić Edwardowi ani mu nagadać za jakiś wybryk (gdyby mi mój chłopak zabronił spotykać się z kumplem i kazał siostrze mnie porywać, chyba bym go zadźgała o.O), i w dodatku ta jej chorobliwa niechęć do prezentów... jak można być takim dziwnym i negatywnie nastawionym no?
Vicky
Dobry wampir



Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skc

PostWysłany: Czw 0:36, 02 Kwi 2009 Powrót do góry

Kurde, zaczynam myśleć, że albo nie zwróciłam na to dostatecznej uwagi, albo to kolejny boski zabieg tłumaczki. Bo w oryginale nie przypominam sobie kładzenia jakiegoś szczególnego nacisku na to, że Bella była biedna. Średnio zamożna - tak, ale biedna? Fakt, że jej komputer to rzęch chyba bardziej wynikał z tego, że u Charliego nie była od ho ho czasu. Tak więc nie miała u niego swoich sprzetów, a do samolotu jak miała wszystko zapakować? Nijak.

Co do awersji do prezentów - ja bym osobiście nic nie mia przeciwko brylantom czy samochodom, ale cholera, jak dziewczyna gościowi powtarza, że czuje się niezręcznie obsypywana tymi wszystkimi horrendalnie drogimi gadżetami i widać, że jej z tym źle, to mógłby sobie wreszcie dać spokój. Zresztą wiadomo, że liczy się intencja (jak dla mnie bullshit, zwłaszcza jeśli chodzi o prezenty urodzinowe - przeżyłam parę takich 'genialnych' pomysłów) - dlatego dużo bardziej przypadła mi do gustu branzoletka Jacoba.
O, jak już jesteśmy przy tej kwestii. Kolejna sytuacja, w której wszędobylski Ed musiał wtrącić swoje trzy grosze. Chodzi mi oczywiście o dorzucenie w gratisie diamentowego serduszka. Jakby nie móg znieść sytuacji kiedy coś jest tylko pomiędzy Bellą a Jake'iem i musiał koniecznie nachalnie przypomnieć o sobie. Naprawdę czuł sie aż tak niepewnie w tym związku?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kailani
Zły wampir



Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie sięgniesz tam wzrokiem

PostWysłany: Czw 17:09, 02 Kwi 2009 Powrót do góry

Dając Belli to serduszko, było widać jak na dłoni,że jest zazdrosny o Jacoba i jego prezenty.Przez te spotkania Belli z Jacobem w La Push , Edward musiał czuć,że jego pozycja w jej sercu jest zagrożona.To naturalne co zrobił,też bym chciała dostać taki prezent, chociaż szkoda,że Jacob wcześnej Belli coś podobnego,więc w prezencie Edwarda nie było nic wyjątkowego. A szkoda.
Edward tak jak Bella ,był w głębi serca mało pewny siebie


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 19:31, 02 Kwi 2009 Powrót do góry

Nom.
Mi też przypadłby bardziej do gustu prezent, nad którym ktoś się starał, który wymagał wielkiego zaangażowania, mnóstwo czasu i pracy i dzięki temu był tak piękny i niezwykły, niepowtarzalny.
Faktycznie, Eddie jest strasznie zazdrosny, ale taki miał być: "Najlepszy chłopak na świecie, oh, jaki zazdrosny!". To celowe działanie i w tym wypadku - przykre.
Mam wrażenie, że Bella jest niewolnicą Edzia, bo może robić tylko to, na co łaskawie pan pozwoli - spotykać sie z przyjacielem, hm, nie, bo pan jest zazdrosny, dostawać od niego prezenty, hm, nie, bo panu nie pasuje i musi swój dorzucić. Mi by się taki związek nie podobał choćby z najbardziej przystojnym facetem na świecie.
YoungLamb
Wilkołak



Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Sob 12:28, 04 Kwi 2009 Powrót do góry

Po Pierwsze niezdecydowanie Edwarda :D w Ksiazce mnie to tak nei draznilo za to w filmie okropnie ;/ Hmm Doskonalosc Belli co ona bynie zrobilo zawsze bylo zahcwycajace i wgl ;/ malo tego :d Kocham Zmierzch <3 :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin