|
Autor |
Wiadomość |
kedergz
Człowiek
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 18:52, 10 Sty 2010 |
|
milila napisał: |
Drażniło mnie nieustanne podkreślanie "ubóstwa" Belli. Wszystko co miała, było opisywane jako stare czy podniszczone. |
I właśnie o to w tym chodziło. Taki efekt był zamierzony. Wszystko co miała Bella a nawet ona sama opisane było że to byle co i że ona sama nie jest łada. Po to to wszystko żeby stworzyć jeszcze większy kontrast między Bells a Edwardem.
Jeśli chodzi o styl napisania lub o same szczegóły to nic mi nie przeszkadzało w czytaniu. Jeśli jednak chodzi ogólnie o jakiś wątek to strasznie nie podobało mi się to że Jakob wpoił sobie Reenesme i tym samym ingerował w życie wampirów. Niechętnie pozwalał Belli trzymać na rękach swoją wybrankę chociaż ta była jej córką. Potem dopuścił Charliego do grona wtajemniczonych bez pozwolenia reszty (choć to w dużej mierze chodziła także o nich) tylko po to żeby ci nie wyjeżdżali. I choć bardzo lubie Jakoba w tych chwilach aż mnie coś bierze. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
uptight
Człowiek
Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 65 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: mysłowice
|
Wysłany:
Pon 17:30, 11 Sty 2010 |
|
po pierwsze: BELLA. w 'zaćmieniu' po prostu miałam jej dość! okej, trzeba było pokazać, że jest normalnym człowiekiem, ale to jej zachowanie... po prostu nie potrafiła się zdecydować... a raczej potrafiła. tylko, Bóg wie dlaczego, zwodziła tak Jacoba.
po drugie: to, w jaki sposób pisała Bells. mam na myśli te wyrażenie 'luby' albo 'ukochany'.
nie chcę wyjść na osobę pozbawioną romantyczności, ale w pewnych sytuacjach, jak i to, że pisze to w XXI wieku, było to po prostu śmieszne.
i po trzecie: ta sytuacja z urodzinami. z jednej strony nie chciała ich obchodzić, ale z drugiej chyba jej się to podobało... przynajmniej ja to tak odczuwam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
PinkMiracle
Dobry wampir
Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 1263 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 62 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TARDIS
|
Wysłany:
Wto 15:39, 12 Sty 2010 |
|
Pies !. Jego postać, jego narracja, wszystko ..
Jak pocałował Bellę. Jak bym go trzasnęła raz, czy drugi od razu by się szczeniak nauczył.
I częściowo Edward. Z jakiej racji on nie pozwala Belli jeździć do La Push ?.
Jak chce to niech jedzie najwyżej jakiś wilk ją zje. Też mi tragedia.
Ślamazarność Belli. Bożee !. Ta to miała ruchy.
I ta jej niezdarność. Dziewczyna mogła by się trochę ogarnąć. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lilyanne
Wilkołak
Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 107 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: BB
|
Wysłany:
Wto 21:09, 12 Sty 2010 |
|
Witam :)
No cóż, moje zdanie jest podobne do większości wypowiadających się tutaj. Ale i tak to napiszę jeszcze raz ;P :
1) Ubogie życie rozrywkowe młodzieży w Forks. Jeszcze brak alkoholu mogłabym zrozumieć, ale to, że spotykają się okazjonalnie 3 razy w roku... Jak tak można żyć? Ja nie należę do osób jakoś przesadnie imprezujących, ale bywam tu i tam...
2) Autorka skupiła się tylko na dwójce (ewentualnie trójce dołączając Jake'a) głównych bohaterów, a co z resztą? Szczególnie ubolewam nad zbyt skąpym udziałem rodziny Edwarda w książce. Nie zaszkodziłoby autorce bardziej rozwinąć wątki rodzeństwa...:)
3) Edward, oh, ah. Podczas czytania książki zgrzytałam zębami na prawie każdy jego opis. Rozumiem cel Meyer, przeciwieństwo szarej Belli i boskiego Edwarda, ale bez przesady. Taki 'słodziak' z niego wyszedł że się czytać nie dało. Grr. Piękny, wspaniały, opiekuńczy, kochany, ułożony grecki bóg. Bardziej wolałabym go jako czarny charakter, na przykład że zdarza mu się zapolować na ludzi, że można się go przestraszyć, no cosik w tym stylu. Tak samo z jego rodziną, więcej zła! xD
4) Bella, oh noł. to samo co pisaliście wcześniej. Ta przesadna niechęć do prezentów, niekoniecznie strasznie drogich, była wkurzająca;) No ale cóż. bywa. Fakt, że uważała, że nie zasługuje na Edwarda, to jej wielkie poświęcenie kiedy szła na spotkanie z Jamesem i w ogóle... A to co ona wyprawiała z Jacobem... Narobiła chłopakowi nadziei, żeby potem i tak złamać mu serduszko;) Nie wiedziała czego chce, i stąd te wszystkie zawirowania ;d Wolałabym, aby wybrała Jake'a, niż Edzia^^, ale to nie ja piszę książkę...:) A i jeszcze jedno! Ta jej depresja w KwN. Wiem, wiem, zostawił ją najlepszy (?) chłopak na świecie, ale żeby jeszcze bardziej się zamknąć w sobie, niż wcześniej... A myślałam że to niemożliwe.
chyba wszystko, rozpisałam się trochę :D gdyby mi się coś przypomniało, to dopiszę :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dinah
Zły wampir
Dołączył: 20 Paź 2009
Posty: 458 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 89 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z objęć braci Salvatore
|
Wysłany:
Wto 21:57, 12 Sty 2010 |
|
Sylwio, o mało nie dostałam oczopląsu jak to czytałam
już się wypowiadałam, ale może coś dopiszę
Denerwowało mnie to, że było tak mało o Cullenach, DLACZEGO wycieli wątek Emmetta? No ja prd XD
Na dodatek zrobili z niego idotę, który śmieje się sam ze swoich żartów.
Nieprawdopodobne zachowanie dzieciaków ze szkoły ich styl życia..
Jacob - uwielbiam go tylko czemu SM musiała go tak pokarać, żeby zakochał się w Belli?! Na dodatek Renesmee, nie wiele wiemy o tej małej, ale to dziwne stworzenie działało mi na nerwy i to, co zrobiła z moim kundelkiem Staracił po prostu ten swój charakterek.
Ogólnie 75% w sadze bym zmieniła, ale wiadomo - lepiej (?) bym nie napisała |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
twillightowa
Zły wampir
Dołączył: 18 Sty 2010
Posty: 391 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: od tego świata, bardzo daleko
|
Wysłany:
Wto 14:20, 19 Sty 2010 |
|
a mnie wkurza to, że tak narzekają na siebie wilkołaki z wampirami że śmierdzą ale jakoś mogą przebywać koło siebie ;p tak samo było kiedy grali w Baseball i nadeszło trzech wampirów , nikt na początku się nie skapnął że jest tam człowiek, że od niej cuchnie, dopiero jak wiatr trochę zawiał ....a tak to Rose wcześniej narzekała, że czuć ją z końca boiska ;D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nimue
Zły wampir
Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 275 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trzecia paszcza Lucyfera
|
Wysłany:
Pią 20:54, 22 Sty 2010 |
|
- to, że przez dwa ostatnie tomy miałam wrażenie, ze Bella chce tylko przelecieć Edwarda;
- opisy jej wariacji na widok E. (brak rytmu serca, pffff)
- Jacob w dwóch ostatnich tomach
- opisy E. (ile mooożna, kobieto)
- opisy bitew, których właściwie nie było (a jak już były, to się nie chciało tego czytać)
- opisy "prozaicznych ludzkich czynności" - po kiego mi wiedzieć co Bella miała w piątek na obiad?
Podsumowując: Pani Autorka schrzaniła kilka rzeczy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
_Alice-Cullen_
Nowonarodzony
Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 15:46, 24 Sty 2010 |
|
Mi przeszkadzało te ciągłe użalanie się Belli, no bez przesady wiadomo, było jej trudno, no ale żeby opisywać jej załamanie i dązenie do normalności przez pół ksiażki... Momentami była strasznie nudna i robiła z siebie taką ofiarę itd. Wyglądało to tak jakby autorka chciała w nas wzbudzić za wszelką cenę litość i współczucie do niej a u mnie to wywołało tylko irytację. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nika40
Zły wampir
Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: okolice brzeska
|
Wysłany:
Pią 0:21, 29 Sty 2010 |
|
będę pewnie jednym z wielu głosów w tym temacie: ale też nie podobało mi się ciągłe ględzenie Belli, jej zachowanie względem Jacoba, od chwili przeczytania zmierzchu stał się moja ulubioną postacią chyba wiedziałam od razu że to on najbardziej oberwie po serduszku ;(, wpojenie w Nessie to była przesada, mało opisana rodzina Edwarda (z Emmetta SM zrobiła wesołego mięśniaka który zbyt wielkim rozumem nie grzeszył a marzył jedynie o bójkach), po przeczytaniu sagi moge stwierdzić że mieszkańcy Forks to jakieś dziwne stworzenia, zero rozrywek, Charlie jego życie z Bella i ta ich monotonia czasami myślałam że jest gejem albo totalnym abstynentem (po tym jak go żona zostawiła mieszkał sam i prowadził aż tak monotonne życie, nie wierzę)
ogólnie jak 3 tomy szło przeczytać to Przed Świtem a szczególnie połowa 3 księgi w książce była nudna czytałam bo chciałam dowiedzieć się czy była walka z Volturi |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Andź.;3
Zły wampir
Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 284 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: PWR ;3
|
Wysłany:
Pią 10:54, 29 Sty 2010 |
|
Mnie też drażniło niezbyt dokładne określenie czasu. Nie mam tu na myśli, że powinna być dokładna data i godzina ale choć wtrącenie typu `majowy wieczór`, `wiosenny poranek` i takie tam No i irytowały mnie stwierdzenia `pantałyk`, `fajno` itp. ale to chyba wina polskiej tłumaczki |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bells .
Nowonarodzony
Dołączył: 07 Lut 2010
Posty: 24 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 20:03, 07 Lut 2010 |
|
Drażnił mnie Jacob. Jego pewność siebie i ogólne zachowanie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
OliwiaCullen
Wilkołak
Dołączył: 26 Sty 2010
Posty: 102 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kalisz
|
Wysłany:
Pią 20:28, 19 Mar 2010 |
|
Mnie drażni ;
1. To że ona do cholery zaszła w ciąże z trupem! W szóstej klasie dzieci na przyrodzie poruszają ten temat .. ,a w gimnazjum to już bez przesady.. ,nikogo z Was to nie irytowało?! Kojarzy mi się to z takim cudem jakiego dokonała Izyda. Grecka bogini.. Spłodziła dziecko z trupem - to był cud. CUD! Więc przyznać trzeba ,Bella miała wielkie szczęście że Bóg się nad nią umiłował i dał córkę! ;/
2. Szczęśliwe zakończenia. Czemu wszystko musi być do tego stopnia banalne i przewidywalne? ;// Gdy czytałam BD ,moja kuzynka skłamała mnie że pod koniec wszyscy umrą.. ja cała w łzach czytam z zapartym tchem ,a wszystko kończy się DOBRZE! to jest bardziej wkurzające ,niż.. to iż moja siostra non stop bierze moje ciuchy bez pytania!!!!
3. Zmienność Edwarda. Raz łobuzerski ,raz niewinny. Nie potrafię podkreślić jego osobowowści grubą kreską.
4. Przyjaciele w szkole. Klasyka.
!!!
Klasyka!!! nic nowego - tak jest w każdym filmie ,w każdej książce. Dwulicowa przyjaciółka ,jedna prawdziwa przyjaciółka i uganiający się za nowo przybyłą chłopak.
Czemu nie mogła np. mieć samych wrogów ,albo np. samych przyjaciół?! ;// Czy ona kreuje się na serialach telewizyjnych? Książka powinna opierać się na doświadczeniu! W prawdziwej szkole jest INACZEJ. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez OliwiaCullen dnia Pią 20:29, 19 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Joker
Nowonarodzony
Dołączył: 01 Kwi 2010
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gotham City
|
Wysłany:
Czw 23:03, 01 Kwi 2010 |
|
Co mnie drażniło? Hmmm jako faceta najbardziej chyba ta słodycz której jak dla mnie było trochę za dużo, w pierwszych 2 tomach tak bardzo nie rzucało się to w oczy ale później trochę zaczęło mnie to irytować
Do tego jak już pisałem bodajże na Filmwebie oboje to klasyczni i wręcz przesadni męczennicy-masochiści, za wszystko się obwiniają i nawzajem przepraszają - mam wrażenie że gdyby Edward przesłodził Belli herbatę a ta by się skrzywiła przy jej piciu natychmiast padłby na kolana błagając ją o wybaczenie albo od razu poleciał do Volturich błagać o Śmierć za ten niecny postępek
Aha nie mogę zapomnieć również o egoizmie Belli która gdyby była do tego zmuszona poświęciła by rodzinę i wszystkich Cullenów byle tylko być z Edwardem - co zresztą pokazała w Zaćmieniu jak zmusiła go by zostawił rodzinę na polu walki i z nią został.
Jestem również przekonany że gdyby Edward nie był "Wegetarianinem" tylko zabijał po kilku ludzi w miesiącu i tak by to nie miało dla niej znaczenia...
No ale chyba poniekąd o to chodzi w tej historii, o MIŁOŚĆ BEZ WZGLĘDU NA WSZYSTKO W końcu to Love Story |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Joker dnia Czw 23:05, 01 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
mariolek
Wilkołak
Dołączył: 23 Mar 2010
Posty: 163 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Fangtasia
|
Wysłany:
Pią 11:37, 02 Kwi 2010 |
|
Mnie wiele rzeczy drażniło, a więc :
1. Bella - po pierwsze egoistka!!! Chciała mieć wszystko dla siebie - chciała mieć "ich dwóch" dla siebie, to wieczne jej narzekanie na wszystko, aż do znużenia itd.
2. Edward - ale to tylko w tych sytuacjach, kiedy za bardzo wchodził Belli w tyłek - przepraszał i przepraszał za wszystko - okropne!!! (zakochańcy tak mają )
3. Rosalie - przeszła samą siebie, nie spodziewałam się, że Belle będzie miała gdzieś a Nessi była dla niej wszystkim - nie patrzyła na to czy Bell przeżyje czy nie - liczył się tylko mały potworek
4. Wszystko było za bardzo przewidywalne - ten cały happy end itd. Mógłby na końcu być jakiś dramacik, no ale w końcu to love story... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kate79
Nowonarodzony
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pomorskie
|
Wysłany:
Nie 1:33, 04 Kwi 2010 |
|
Najbardziej drażnił mnie czwarty tom sagi, a szczególnie:
- rezygnacja Belli ze studiów, a raczej nie branie ich w ogóle pod uwagę od kiedy pojawił się Edward- totalny brak ambicji
- ślub- po co tak wcześnie???? Że Edward staroświecki? Błagam...
- ciąża Belli- 3 pierwsze tomy o miłości nastolatków, szkoła, kino, ogniska, a tu w czwartym tomie nagle mamusia i tatuś- 10 lat za szybko
- opis porodu- coś obrzydliwego (za to brak opisu nocy poślubnej, hmmm... nie rozumiem)
- Renesmee- totalnie niepotrzebna
- wpojenie Jacoba- nie, nie i jeszcze raz nie!
Saga powinna zakończyć się na Zaćmieniu. Żałuję, że przeczytałam BD, ten tom to według mnie totalne nieporozumienie. Zniszczył cały urok tej historii. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Essence.
Nowonarodzony
Dołączył: 07 Kwi 2010
Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stamtąd.
|
Wysłany:
Śro 17:32, 07 Kwi 2010 |
|
W całej serii drażniło mnie, np. to, że Bella kochała Edwarda i Jacoba i tym ich w pewien sposób raniła.
Również denerwowało mnie trochę to uwielbienie Belli przez Edwarda.
Był aż za bardzo romantyczny i zapatrzony w nią. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Essence. dnia Śro 17:33, 07 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Diii
Wilkołak
Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 132 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: śląskie
|
Wysłany:
Śro 21:18, 07 Kwi 2010 |
|
Najbardziej irytujące były dywagacje Belli 'a kocham, nie kocham, a on mnie kocha, a ja jego nie, ale tamtego kocham, a on mnie, a tego ranię, a tamten mnie, a ojciec zjeść musi obiad, a potem piwko i mecz, ale tego bym nie chciała, a tego pragnę, a z tym nie wiem, co zrobić, a tamten...' i rozdziały w samych takich duperelach i tego Meyer nam nie oszczędziła. a o smaczki trzeba było wyć do księżyca. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
edulka123
Wilkołak
Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 139 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z daaaaleka ;D
|
Wysłany:
Czw 15:59, 08 Kwi 2010 |
|
Szczerze to prawie nic.
Tylko nie mogłam doczekać się kiedy Edward zmieni Bellę i wampira. A tak to jeszcze trochę ten ojciec Jacoba - cały czas był przeciwko Belli i ją przestrzegał i wgl ! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Me plus One
Nowonarodzony
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 15:11, 20 Kwi 2010 |
|
Mnie denerwowało ciągłe podkreślanie tego, jak Edward musi ze sobą walczyć przez to , że jest przy Belli.
No i oczywiście to, jak wodziła Jacoba za nos. Powinna odrazu da mu spokój i powiedzieć stop= no ale wtedy pani Meyer skróciłaby nam czytanie o jakieś dwa tomy ;p |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
spidermonkey
Nowonarodzony
Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 12:49, 21 Kwi 2010 |
|
Hmm , prawie nic , ale nie podoba mi się to , że w czwartej części , kiedy Bella urodziła Renesmee , Jacob sobie ją wpoił . Nie wiem , jak Wy , ale dla mnie to jest obrzydliwe . |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|