|
Autor |
Wiadomość |
Zafascynowana Edwardem
Wilkołak
Dołączył: 28 Lut 2010
Posty: 126 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: łóżko Edwarda ;dd
|
Wysłany:
Śro 13:25, 21 Kwi 2010 |
|
spidermonkey napisał: |
Hmm , prawie nic , ale nie podoba mi się to , że w czwartej części , kiedy Bella urodziła Renesmee , Jacob sobie ją wpoił . Nie wiem , jak Wy , ale dla mnie to jest obrzydliwe . |
Oczywiście! Pani Meyer nie chciała żeby saga zakończyła się w ten sposób że Jacob jest nieszczęśliwy... Dlatego zasponsorowała nam wpojenie! Żeby tylko było bardziej słodko.
W sadze denerwowała mnie chwilami cukierkowość scen, ta "miłość" Belli do Jacoba, no i wpojenie... No i wkurzało mnie KwN ;d ledwo zdzierżyłam...
Pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
edulka123
Wilkołak
Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 139 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z daaaaleka ;D
|
Wysłany:
Śro 15:48, 21 Kwi 2010 |
|
Mnie tez baaaaardzo denerwowała 2 część sagi `księżyc w nowiu`, jak dla mnie była bez sensu i szczerze lepiej jakby jej nie było ! I to wpojenie tak jak napisała spidermonkey było obrzydliwe i w ogóle nie potrzebne to było. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Olewka
Nowonarodzony
Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 45 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 15:58, 25 Kwi 2010 |
|
Z Sagi najbardziej denerwowała mnie 4 część, BD było dla mnie naciągnięte na maksa , przesłodzone, nienaturalne i w ogóle nie. :P
Zmienność Belki i jej niezdecydowanie w 3 części - myślałam że się potne jak to czytałam. O nie kocham go, a jednak kocham, o matko i co teraz? Dla mnie fail totalny.
Drażnił mnie też momentami dziecinny styl pisania SMeyerowej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
openmind
Człowiek
Dołączył: 25 Kwi 2010
Posty: 68 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Arkadia
|
Wysłany:
Nie 16:33, 25 Kwi 2010 |
|
Diii napisał: |
Najbardziej irytujące były dywagacje Belli 'a kocham, nie kocham, a on mnie kocha, a ja jego nie, ale tamtego kocham, a on mnie, a tego ranię, a tamten mnie, a ojciec zjeść musi obiad, a potem piwko i mecz, ale tego bym nie chciała, a tego pragnę, a z tym nie wiem, co zrobić, a tamten...' i rozdziały w samych takich duperelach i tego Meyer nam nie oszczędziła. a o smaczki trzeba było wyć do księżyca. |
W zupełności się zgadzam! Dodatkowo radziła mnie nadmierna ilość lukru w sadze - co za dużo, to nie zdrowo! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Pujcia
Nowonarodzony
Dołączył: 17 Maj 2010
Posty: 24 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 3:40, 19 Maj 2010 |
|
Naturalnie, że Jacob.
Nie wiem dlaczego, ale też strasznie mnie denerwowało słowo "wpierw".
I ten ogromny problem Belli kogo wybrać, Jacoba czy Edwarda... DO mnie dobijało.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wampirzyca z Loch Ness
Nowonarodzony
Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany:
Nie 4:33, 23 Maj 2010 |
|
Jacob, Jacob, Jacob i jeszcze raz Jacob!!! i trochę Bella |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sardynka
Zły wampir
Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 266 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Sob 15:17, 29 Maj 2010 |
|
Edward. To jego "och nie, Bello, jestem niebezpiecznym potworem, uciekaj ode mnie, ale wiedz, że ja cię kocham, jesteś całym moim życiem..." bla bla bla. Potworem to on jest, i owszem, w końcu jak nazwać kogoś, kto serwuje takie dialogi?
Bella, rzecz jasna też wnerwiała swoim egoizmem, niezdecydowaniem i dziecinnością.
Cukier w sadze- potworne! Aż dziw, że nie wysypywał się zza stronic.
Sard. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Misty butterfly
Wilkołak
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 228 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 14:58, 30 Maj 2010 |
|
Po minieciu tzw. "Fazy zmierzchowego zaslepienia" moge smialo wypisac tu kilka rzeczy, ktore mnie w sadze draznily...
1.Tlumaczenie bylo tragiczne "perskie oko", "zbity z pantalyku"? No blagam was...
2.Na pewno opisy Edwarda "Adonis, mlody bog, lobuzerski, zawadiacki usmiech itc." Ile mozna? Kiedy czytalam ksiazke po raz drugi nie bylam w stanie przez nie przebrnac.
3.Napalona Bella w tomie 4...MASAKRA!
Nadiaa napisał: |
Edward uprawiający seks z Bellą... Edzio demoluje pokój, a ona? Niczego nie zauważyła, nie słyszała. Bella się jakby budzi i nagle orientuje, że jej kochanek w trakcie sami wiecie czego porozgryzał poduszki, wyrwał wezgłowie i diabli wiedzą, co jeszcze nawywijał. W dodatku to on jej musiał uświadomić, że ma pełno siniaków, sama niczego nie poczuła. Ba! Bardzo jej się podobało! Widać lubi na ostro...
Myślałam, że nie przebrnę tego całego miesiąca miodowego. Edward tym razem uśmiecha się szelmowsko (oraz zachowuje jak idiota) i mówi po portugalsku (oczywiście za każdym razem perfekcyjnie). Ale akcja z ciążą Belli mnie po prostu odrzuciła. Finał też nie był zbyt ciekawy. I dochodzę do wniosku, że odkąd Bella została wampirem, nic innego nie robi, tylko kocha się z Edwardem. Albo przynajmniej taki jest cel jej życia. |
Swiezo po przemianie ma spotkac sie z ojcem, ktorego moze zabic przez chwile nieuwagi a ona nie mysli o niczym innym tylko jak by tu zaciagnac Edwarda do lozka.
Dziekujmy Edwardowi za to, ze pomyslal o tym nurkowaniu, wycieczkach itd.
4.Traktowanie Jacoba jak zabawki...wredna egoistka. Kiedy byl z nia Edward zapominala o wszystkim, ale kiedy tylko znikna z pola widzenia Bella pedzila na zlamanie karku do La Push poszukac rozrywki u Jacoba.
5.Jak lubie Jacoba tak jego zachowaie po tym wymuszonym pocalunku mnie wkurzylo. Samo to, ze chcial ja pocalowac jeszcze nie, ale potem byl troche beszczelny.
6.Scena B&J na weselu.
Najpierw...
Cytat: |
– Och, Jacob... – Znowu się rozpłakałam. Mówiłam niewyraźnie przez łzy. – Dziękuję.
– Przestań ryczeć, dziewczyno. Zrujnujesz sobie sukienkę. To tylko ja.
– Tylko? Och, Jake! Co to byłoby za wesele bez ciebie?
Prychnął.
– Tak, dopiero teraz może zacząć się porządna imprezka. Drużba dojechał. |
...a potem...
Cytat: |
– A odczep się! – warknęłam. – A właśnie, że mogę mieć prawdziwy miesiąc miodowy! Mogę
robić wszystko, na co tylko mam ochotę! Z niczym nie będziemy musieli czekać!
Zatrzymał się raptownie. W pierwszym odruchu, sądząc, że zaraz się pożegna, ale potem wytrzeszczył oczy i dostrzegłam w nich przerażenie.
– Co takiego? – wykrztusił. – Powtórz, co powiedziałaś!
– Co mam powtórzyć? Jake? O co ci chodzi?
– Co ty najlepszego wygadujesz? Że możesz mieć prawdziwy miesiąc miodowy? Będąc nadal
człowiekiem? Nabijasz się ze umie? Jak możesz nabijać się z czegoś takiego? To chore! Wzbierał
we mnie gniew.
– Powiedziałam ci, żebyś się odczepił! Nie twój interes! Jak można... Nie powinniśmy w ogóle
o tym rozmawiać! To... to moja prywatna sprawa! |
No pewnie, chlopak przyszedl na jej wesele zeby sprawic jej radosc chociaz sam pewnie cholernie cierpial, ale ona musiala mu jeszcze dokopac! Malo razy juz go skrzywdzila. Zaklulo bo mial racje, ze to ogromne ryzyko, ale Belli nie da sie nic przetlumaczyc.
7.Po pozegnaniu z Jacobem zmiast przecierpiec w samotnosci musiala sie wyplakac w ramie Edwarda. Pewnie, chlopak ma serce z kamienia , ale to nie znaczy, ze go to nie boli , kiedy jego narzeczona rozpacza za innym.
8.Zakazy Edwarda co do spotkan za Jacobem "Bello bo to niebezpieczne, on sie niekontroluje". No dobra ale, chwila przeciez Jacob ani razu nie przemienil sie przy Belli. A wyciaganie slinika z auta to juz mega przesada. Czysta hipokryzja...
9.Bella chce jechac do La Push na co Edward pyta "Powiedz sama czy sie ich nie boisz?"(czy cos takiego). Wtedy Bella drzy ze strachu, ale kiedy przyjdzie jechac do domu pelnego wampirow to leci jak oszalala. No wiec jak? To dla mnie kompletnie niezrozumiale, zwlaszcza ze niecale pol roku wczesniej zaatakowal ja Jasper.
Rany ale sie rozpisalam, ale to to i tak tylko najwazniejsze rzeczy..... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Misty butterfly dnia Nie 15:10, 30 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
nika40
Zły wampir
Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: okolice brzeska
|
Wysłany:
Nie 23:16, 30 Maj 2010 |
|
Misty butterfly masz świętą rację tłumaczenie było koszmarne w dodatku wszystkie opisy były przesadzone szczególnie Edwarda ja zaczęłam od filmu zmierzch ale jak tylko przeczytałam książkę zmierzch moim ulubionym został Jacob nie mogłam czytać jak biedaka wykorzystywali i to co z nim zrobiła Bella przyszedł na jej ślub z obolałym sercem a ona wariatka uświadamia go jak będzie wyglądała podróż poślubna brak taktu i to kompletnie i w dodatku wypłakuje się u Edwarda
w BD wnerwiało mnie cały ten lukier idealna para idealne dziecko śpi całą noc i nie wie co rodzice porabiają pije krew i jest w połowie człowiekiem ale nie wspomnieli że ludzkie dzieci używają pieluch itp. rzeczy ale to by burzyło idealny świat |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Axis
Nowonarodzony
Dołączył: 01 Cze 2010
Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z drewutni
|
Wysłany:
Wto 18:04, 01 Cze 2010 |
|
Ja generalnie wychodzę z założenia, że książka ma bawić, nie doszukuję się w niej realizmu na siłę. Niemniej jednak zgadzam się z Wami w całej rozciągłości. Po szóstej czy siódmej godzinie lektury, przez powtarzające się "zwroty" miałam ochotę wyrzucić książkę za okno.
Mnie osobiście raziły męskie postacie opisane w sadze, większość z nich nie posiadała żadnej głębi, tak jakby autorka pragnęła za wszelką cenę pokazać, że to kobiety są głównymi bohaterkami tej sagi. Nawet takie "epizodyczne" postacie jak Jane czy choćby Emily są dużo bardziej wyraziste niż choćby sam Emmett, czy choćby Jasper, który moim skromnym zdaniem został skrzywdzony, bo nie dane mu było się pokazać.
Generalnie nie rozumiem też postawy Edwarda, facet przeczy sam sobie. Przez cały pierwszy tom (i końcówkę drugiego) otwarcie mówi, że jest egoistą i po mimo faktu, że nie powinien się zbliżać do Belli to i nie chce jej opuszczać. A potem nagle, jak Filip z konopi, wyskakuje z teorią, że nie chce zmieniać swojej ukochanej. To w końcu jest tym egoistą, czy nie? Ja na jego miejscu nie wahałabym się ani chwili, albo chce z nią być, albo nie, nie da się tego wypośrodkować. Poza tym odniosłam wrażenie, że jego miłość jest bardzo niezdrowa. Zawsze musi być tak, jak on to sobie obmyślił i ciężko mu podejść do sprawy z innego punktu widzenia.
Być może to ja żyję sobie w jakiejś bajce, ale gdy miłość mego życia prosi mnie o rękę to się zgadzam, a nie plotę dyrdymały o tym, jak to nie mogę bez niego żyć, ale nie chce się z nim wiązać.
Jackob - postać, która ma w sobie pewien urok, ale został źle wykorzystany. Mógłby być taką uroczą postacią, gdyby nie był głupi i naiwny. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Blackx3
Wilkołak
Dołączył: 17 Maj 2009
Posty: 191 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 7:30, 03 Cze 2010 |
|
Hmm... Co mnie drażniło ?
Wieczna ochota Belli na samiwiecieco. Jeju ! To już był obłęd. Zresztą, ktoś wcześniej to wymienił. Ma przyjść jej ojciec, a ona zamiast, ćwiczyć te oddechy czy cokolwiek, żeby jak najlepiej przy nim wypaść i najważniejsze: nie zabić go, myśli tylko o namiętnej nocy z Edwardem. Rozumiem, że ma fajnego faceta etc... etc.. ale, no !
Bez przesady.
Wpojenie psa w Reneesme. Już samo to, że ona w ogóle pojawiła się na świecie jest odrażające, a tutaj jeszcze na dodatek to. Ohyda.
Nacisk na wszystkie "cechy" Belli, te przed, jak i po przemianie. Najpierw: łamaga, ofiara i po prostu sierota, a później: najpiękniejsza, najzgrabniejsza, najcudowniejsza i wszystko jest już naj. ;/ Wystarczy, że Edward jest ideałem, prawda ? ;P
Jej egoizm i niezdecydowanie. Kocha Edwarda czy Jacoba ? No, bo coś chyba trzeba wybrać, nie ? Edward bee, Jacob cacy, Jacob bee, Edward cacy... No ludzie. Można mieć przyjaciół, oczywiście. Tylko żeby ich tak jeszcze nie ranić przy okazji własnego upośledzenia...
Kurdę, ale się przyczepiłam do biedulki Belli. Jej ciągoty do ślubu. Nasz ukochany wampir żył w innych czasach.. Halo! Ożeń się z nim do cholery, a nie robisz wielką łaskę. Skoro go kochała to powinna być w stanie "przemęczyć" się na weselu te kilka godzin i zgodzić się bez mrugnięcia okiem.Chyba nie było mu miło, prawda ? Takie wymuszone zaręczyny.
Nie wiem czy to wszystko. Pewnie coś pominęłam.. ech. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Blackx3 dnia Czw 7:31, 03 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Vanette
Człowiek
Dołączył: 20 Lut 2010
Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Małopolska
|
Wysłany:
Sob 10:49, 05 Cze 2010 |
|
Co mnie drażniło ? Po pierwsze tłumaczenie! Ludzie, ludzie, jeszcze raz ludzie. Pani Urban jest CHYBA z zawodu tłumaczem, prawda? Już ja lepiej był przetłumaczyła ; )
Po drugie - Jacob! Jak ja Go nie cierpię! Gdyby Go nie było Saga byłaby o wiele wspanialsza. Po prostu działał mi strasznie na nerwy.
Następnie te rozterki Belli w Zaćmieniu. Kocha Edwarda, nie może bez niego żyć, On jest jej życiem ... ale z Jacoba zrezygnować nie potrafi! Błagam! Skoro była tak zakochana w Edwardzie to powinna przegonić Jacoba i sama się od niego odczepić. Urwać z nim kontakt całkowicie.
Drażniła mnie też Bella w BD. Zawsze była nieśmiała, taka delikatna, a w Przed Świtem zamieniła się w napaloną erotomankę! Kicz!
Wpojenie Jacoba. Ja wiem, Pani Meyer nie chciała tak pozostawić jakże biednego Kuby, ale proszę... Nie mógł znaleźć sobie innej laski, tylko musiał wpoić się w córkę Belli i Edwarda ? Zupełnie mi to nie pasuje. To jest, nawet bym powiedziała, obrzydliwe ! Wpierw wielce zakochany w Belli, a potem bach! Nesii jego życiem. Wiem ... tak to jest z tym wpojeniem ; |
A więc podsumowując - głównie denerwował mnie Jacob i rozterki Belli. Reszta mi się bardzo podobała. Najlepszy był, z resztą zawsze i wszędzie, Edward! *_* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mg50
Nowonarodzony
Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 35 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 15:21, 05 Cze 2010 |
|
No to skoro wszyscy się wypowiedzieli to na mnie pora
Najbardziej w całej serii przeszkadzała mi tłumaczka. Nie będę się jednak o niej rozpisywać bo na to jest inny temat.
Głównie to wszystko. Jakoś nie za bardzo ubolewałam nad płaczliwością Belli ani na Jacob'em. Jedyna rzecz to dziwne niedociągnięcia i pytania na które w książce nie ma odpowiedzi.
np. Jasper'owi odwaliło przy jednej kropli krwi, a w pierwszej części jak Bella leżała cała we krwi w sali do baletu jakoś nic mu nie było. Co wampiry robiły ( raczej Edward) jak Bella miała okres?? (Widocznie miała bardzo chłonne podpaski... )
Albo jak to w ogóle możliwe że Bella w parę godzin dostała się z takiego wypiździewa jakim jest Forks do Włoch ?? No pliss,samoloty tak szybko nie latają ( nawet amerykańskie) I jeszcze wiele wiele więcej... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
xperek
Nowonarodzony
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubliniec
|
Wysłany:
Nie 17:13, 06 Cze 2010 |
|
Mr. Hyde i Dr Jekyll czyli Jacob oczywiście :) no i początkowo lekkomyślność Belli (w Księżyc w Nowiu) ale z drugiej strony to w końcu przyniosło pozytywne efekty. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Blady
Nowonarodzony
Dołączył: 09 Cze 2010
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Włocławek
|
Wysłany:
Śro 22:07, 09 Cze 2010 |
|
W całej sadze drażnił mnie Jacob, ale widzę że nie jestem jedyny :)
No i troche denerwuje mnie że w każdej książce schemat taki sam: pod koniec coś się psuje (James chce zabić Bellę, Edward chce się zabić, Victoria chce zabić Bellę, Volturi chcą zabić Cullenów). |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
evv_
Nowonarodzony
Dołączył: 27 Kwi 2010
Posty: 12 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Głg
|
Wysłany:
Sob 8:57, 12 Cze 2010 |
|
Mnie drażniło to, że Bela tak sie podporządkowywała Cullenom, np. gdy Edward polował, to Alice ją `porwała`. I ona się na to wszystko zgadzała pomimo, że chciała się spotkać z Jacobem.
Lalusiowatość Edwarda, jak dla mnie za bardzo skakał koło Belli i jego zdanie w s tylu 'Bello nie! Och! Bello! '. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
saphire-vampire
Nowonarodzony
Dołączył: 22 Kwi 2010
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Śro 19:04, 16 Cze 2010 |
|
Zauważyłam, że autorka często (zwłaszcza w 3 tomie) pisze 'przewracać oczami'. Uczepiła się tego zdania jak nie wiem co xD ;/ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ulaczek
Człowiek
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 69 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wroclove ;*
|
Wysłany:
Nie 16:16, 20 Cze 2010 |
|
saphire-vampire , ale mówisz oryginalnej wersji czy o tłumaczeniu? ;P
Ja nie wiem czemu wy tak wszyscy negatywnie odbieracie Jacoba... Mnie tam bardziej irytowało zachowanie Belli, to że dała mu nadzieję. To nie Jacoba wina, że się zakochał.
A no i całkowicie beznadziejne było to wpojenie. Tak właściwie to jak się można wpoić w takie małe dziecko?! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
saphire-vampire
Nowonarodzony
Dołączył: 22 Kwi 2010
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Sob 21:52, 26 Cze 2010 |
|
W tłumaczeniu. Ale wydaje mi się, że w ang. wersji Meyer również nadużywa to zdanie.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ulaczek
Człowiek
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 69 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wroclove ;*
|
Wysłany:
Nie 15:50, 27 Cze 2010 |
|
Ale przewracać oczami jest normalnym określeniem. Wiadomo, że każdy zwrot, którego się nadużywa robi się powoli irytujący, ale samo w sobie określenie 'przewracać oczami' nie jest złe. Natomiast 'perskie oko'... Kto normalny mówi coś takiego? Nie można po prostu puścił do mnie oko? Czemu zaraz perskie?? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|