|
Autor |
Wiadomość |
saphire-vampire
Nowonarodzony
Dołączył: 22 Kwi 2010
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Pon 14:53, 28 Cze 2010 |
|
Może i jest normalne, nie mówie, że nie. Tylko zbyt często nadużywane ;] Pani od j.polskiego uczyła mnie aby nie powtarzać się :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Ulaczek
Człowiek
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 69 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wroclove ;*
|
Wysłany:
Śro 13:55, 30 Cze 2010 |
|
Moja też mnie tak uczyła. No, ale tych nadużywanych słów było bardzo wiele i dużo osób już o tym mówiło. Czyli to oznacza, że nie tylko ja się czepiam. ;]
A jeszcze wracając do Belli to to jej zachowanie było dla mnie najbardziej irytujące w całej sadze. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
saphire-vampire
Nowonarodzony
Dołączył: 22 Kwi 2010
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Śro 18:12, 30 Cze 2010 |
|
Ulaczek - zgadzam się z Tobą
Bella to cały pępek świata. A w 'Zaćmieniu' to już mocno mnie irytować zaczęła. Szkoda, bo w 1 tomie zapowiadała się całkiem fajna bohaterka sagi.
Wczoraj kończyłam przedostatni rozdział 'Zaćmienia' i byłam trochę podirytowana..ale cóż. Mimo błędów i tak kochamy Twilight. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sardynka
Zły wampir
Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 266 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Czw 9:38, 01 Lip 2010 |
|
Co do powtarzających się wyrazów mnie najbardziej uderzył 'sarkazm'. To słowo pojawiało się dosłownie wszędzie.
Nie podobał mi się też pomysł wpojenia. Bardzo wymuszony i sztuczny. To my powinniśmy decydować z kim chcemy dzielić przyszłość, a nie "ktoś/coś wyżej", co uznało, że ta osoba będzie dla nas idealnym partnerem/ką.
Oprócz tego i tego, co pisałam poprzednim razem jest jeszcze sporo rzeczy- Meyer upodobała sobie zniesmaczanie czytelnika. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ulaczek
Człowiek
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 69 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wroclove ;*
|
Wysłany:
Nie 11:02, 04 Lip 2010 |
|
Mi wpojenie też się nie podobało, ale powiedzmy, że jeszcze bym to przetrawiła gdyby nie to, że Jacob wpoił się w Reneesme! To już było całkowicie sztuczne... Nie lubię takiego naciągania tylko po to, żeby wszyscy żyli długo i szczęśliwie... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
renesme1
Człowiek
Dołączył: 20 Cze 2010
Posty: 99 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Forks
|
Wysłany:
Nie 11:52, 04 Lip 2010 |
|
Mnie momentami nie podobała się postawa Rose, w szczególności do Belli. To nie jej wina, że blondynka jest wampirem i marzy o dziecku. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ulaczek
Człowiek
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 69 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wroclove ;*
|
Wysłany:
Nie 12:07, 04 Lip 2010 |
|
No nie jej, ale ona miała żal do Belli, że chce zrezygnować z ludzkiego życia. Ja jestem w stanie zrozumieć jej zachowanie, bo ona po prostu była bardzo rozżalona. A po za tym, później już ją dobrze traktowała, pomagała przy dziecku itp. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sun_shine
Nowonarodzony
Dołączył: 21 Paź 2009
Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 18:39, 04 Lip 2010 |
|
Mnie osobiście w całej sadze denerwowało to jaka Bella była dla Charliego ...
Najpierw Sam jest zły skarży się Ojcu , on kłóci się z przyjacielem a po kilku dniach Charlie dowiaduje się że już jest wszystko okey . Ona nawet mu nic nie tłumaczyła ...
I tak było za każdym razem , Siedziała z nim dłużej tylko jak coś chciała .
I to samo z Jacobem rozmawiała z nim tylko jak wychodziło to z korzyścią dla niej .
I jeszcze to , kiedy Edward powiedział że coś jest złe i jej nie pozwala to nawet jak ona uważa inaczej to słucha się jego ...
Ahh ale i tak to Kocham xDD <33 |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ulaczek
Człowiek
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 69 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wroclove ;*
|
Wysłany:
Pon 15:57, 05 Lip 2010 |
|
No bo Bella taka zapatrzona w swojego Edzia, że uważa, że on ma zawsze rację.
Myślę, że to zachowanie w stosunku do ojca to dużo młodzieży dzisiaj tak robi. Mi też się zdarza być miłą dla rodziców tylko jak czegoś chcę. ;] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Remmy
Zły wampir
Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 411 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza płaszcza Aro
|
Wysłany:
Śro 0:34, 04 Sie 2010 |
|
Mnie też wkurzało parę rzeczy, a na pierwszy ogień rzucę coś, co mnie drażni najbardziej. Konkretnie chodzi mi o "element układanki". Bella ciągle "dopasowywała elementy układanki", "wszystkie elementy układanki wskakiwały na swoje miejsce", brakowało jej jakiegoś "elementu układanki"... KURNA! Od pierwszego tomu autorka z uporem maniaka stosowała tą samą durną metaforę! Nie żebym miała coś do samego opisu, ale jak po raz kolejny rzuciła mi się w oczy jakaś "układanka" myślałam, że nie zdzierżę. SM chciała podkreślić pewnie to, że Bella jest ta "bystra", jednak zawsze jak widziałam to sformułowanie miałam wrażenie, że bystra to ona jest jak woda w zatęchłym stawie. W podstawówce mnie uczyli, że powtórzenia to błąd gramatyczny, a spotykam się z nim w książce absolwentki wydziału literatury angielskiej...YCH!
Druga sprawa: Charlie oglądający mecz. W skrócie; jak wyżej.
Opisy Edwarda. Tak wiem, jest wspaniały, dobry i nieskazitelnie piękny. ILE MOŻNA? To będzie plus Midnight Sun, gdy poczytamy treści niezawierające peanów na cześć jego buźki oczu, czy torsu.
Na razie tyle. Pewnie później coś jeszcze wpadnie mi do głowy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Alexx
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Lip 2010
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 7:52, 04 Sie 2010 |
|
1. Bella w zaćmieniu. Albo Edward albo Jacob. A ona i jednego i drugiego.
2. Opisy Edwarda jak wyżej.
3. Nadopiekuńczość Edwarda. "Staram się Ciebie chronić" Takie typu zdania czytałam ciągle... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
putmied
Nowonarodzony
Dołączył: 29 Lip 2010
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 13:16, 04 Sie 2010 |
|
1. Bella
Same dobrze wiecie, jak jej niezdecydowanie było denerwujące. Momentami te jej rozterki stawały się już nudne, jak np. w Zaćmieniu. Jacob wyraźnie jej zakomunikował, że albo spotykają się jako para, albo "do widzenia" i dawał jej wielokrotnie do zrozumienia, że ją kocha. Ona świadomie go raniła. Dobrze wiedziała, że nie może mieć dwóch naraz, to dlaczego nie pożegnała się z Jacobem i nie przestała się z nim spotykać, tylko nadal zmuszała go do cierpienia? Przecież to było oczywiste, że nie zostawi Edwarda, więc nie wiem po co ta szopka.
Meyer zamiast w kółko przedłużać to niezdecydowanie Belli mogła poświęcić więcej uwagi takim fragmentom książki, jak babski wieczór u Cullenów czy nawet opis poszczególnych członków rodziny. Momentami to wszystko na prawdę staje się strasznie nużące.
2. Mało Cullenów
Dlaczego tak niewiele się o nich dowiadujemy? Tak, wiem - Carlisle, Jasper i Rosalie mieli poświęcone sobie rozdziały, ale czy to wystarcza? Dla mnie nie. Nic nie wiemy o miłości pozostałych członków rodziny (nie licząc kilku lakonicznych wzmianek). O Esme dowiedziałam się wiecej z wywiadu ze Stephenie, a niżeli z samej książki...
Rozumiem, że saga to miłość Edwarda & Belli & Jacoba, ale pani M. mogła się bardziej postarać, a nie ciągnąć bezsensowne wątki.
3. Opisywanie Edwarda
Absolutnie nic do niego nie mam, ale greccy bogowie stawali się nudni. Bella przesadzała (jak w większości przypadków) z tym zachwytem. Wiem, ja gdybym miała takiego faceta, pewnie nie byłabym lepsza, ale za każdym razem, kiedy pojawił się Edward, od razu leciały epitety. Ech...
Remmy napisał: |
To będzie plus Midnight Sun, gdy poczytamy treści niezawierające peanów na cześć jego buźki oczu, czy torsu. |
Obawiam się, że wtedy będą zalewać nas lamenty o tym jaka to Bella krucha, delikatna a Edward bezduszny potwór. Cóż, jakiś kontrast niestety musi być...
4. Tłumaczenie
Od sójek w bok, pantałyków, przejmowania pałeczek i perskich oczu aż się roiło. Ani to to dzisiejsze, ani dobrze nie brzmi. A kiedy występuje co 2 strony, to już jest źle.
Ponadto denerwowały mnie ciągłe błędy. To już nie wina tłumaczki, ale drukarni. Często pojawiały się literówki, powtórzenia. Była tego cała masa!
5. Mecze Charlie'ego
Charlie to ciekawa postać i można było ją bardziej rozwinąć, a Meyer chyba nie wiedziała co z nim zrobić, bo Charlie albo ogląda mecze, albo jest na rybach.
No i na koniec najlepsze:
6. Nessie
Czy na prawdę to dziecko musiało się pojawić w sadze? Kyrieelejson... Zamiast trzymać się tego, że wampiry nie mogą mieć dzieci, to autorka musiała nakombinować, namącić i wszystko sprowadzić do szczęśliwego zakończenia. Jak ja ubolewam nad tym, że ona pojawiła się w sadze! W dodatku jest najpiękniejsza, najmądrzejsza, najbystrzejsza. Dlaczego Edward i Carlisle nie wykonali planu "wyjęcia tego czegoś z Belli"? O matko... Słodzenie aż do bólu.
Ale i tak kocham sagę . |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sea
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 21:48, 04 Sie 2010 |
|
Charlie to nie ma co robić tylko siedzieć przed telewizorem (nawet te mecze tak często w życiu nie lecą, to on oglądał chyba tylko same powtórki) lub być na rybach, raz czy dwa upchnęła go u ojca Jacoba.
To wpojenie nie ma sensu. Po co Bella wybrałaby Jacoba, jak ten zaraz dostałby jakiegoś wpojenia i miał ją w nosie?
Beznadziejne, powtarzające się zwroty. Ciągle było albo "perskie oko", "sójka w bok", i coś tam robiła "opuszkami palców". Krew mnie zalewała jak to czytałam. Albo to, ze Bella zapomniała jak się zamyka buzię i stała tak z pół godziny. Myślałam, że już się nie doczytam kiedy ona wreszcie zamknie buźkę. Bella, nie przeszkadzała mi tak bardzo jak tu niektórzy piszą. Ona jest taka ciapowata i dlatego... no, ale chwilami przesadzała.
Leci na tego i tego. Jak jest z Jacobem to gada, ze tak go kocha, on jest taki i owaki, a jak jest z Edwardem to o tamtym zapomina. No ludzie, taka głupia chybaby nie była.
Albo jaka to Bella była napalona na Edwarda. Czwarta część była niepotrzebna ;/ mogliby zmienić tą Belle w wampa w 3 części, jakoś ładnie to wszystko zakończyć i już. A w Przed Świtem było tego wszystkiego za dużo. Bella miała dziecko z Edwardem. No nie, albo to wpojenie ;/ Ale autorka bardzo zależało na szczęśliwym zakończeniu.
Bells (przywyknijmy do tego) robiąc to i owo z Edwardem nie zauważyła, że zdemolował pokój. Ten miesiąc miodowy to koszmar. Ta ciągle zaciąga Edwarda do łóżka... (w Zaćmieniu nawet sam Ed upomniał, ze powinno być odwrotnie ;p ona chce ślub a on łóżko ;p ) Jak Jacob zaczął ją całować (wymuszając) to ta nagle taka na niego napalona i odwzajemnia uczucia, potem och kocham ciebie, ale ciebie też i tak ciągle...
dużo jeszcze mogłabym się poczepiać, ale już pisać ie mogę ;d |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
PatoloG
Nowonarodzony
Dołączył: 05 Sie 2010
Posty: 21 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 2:20, 06 Sie 2010 |
|
Fakt, że saga w końcu się skończy |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ulaczek
Człowiek
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 69 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wroclove ;*
|
Wysłany:
Pon 12:08, 16 Sie 2010 |
|
Może policjanci w Forks są po prostu tak nudni, że tylko oglądają TV i chodzą na ryby?? ;P
O właśnie! Sea poruszyła ciekawy temat jakby Bella wybrała Jacoba to by została na lodzie chociaż z drugiej strony jakby Bella wybrała Jacoba to by nie miała dziecka z Edwardem to czy wtedy Jacob wpoiłby się w nią??? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sea
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 17:09, 16 Sie 2010 |
|
chyba jednak by się nie wpoił. To całe wpojenie jest tak od pierwszego spojrzenia... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MissUlcik
Człowiek
Dołączył: 03 Sie 2010
Posty: 63 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Forks
|
Wysłany:
Pon 18:39, 16 Sie 2010 |
|
Edward . nie chciał zmienić Belli w wampira, a ona ciągle się wywalała
Bella ciągle robiła z Edwarda jakiegoś boga. Takie 'komplementy' zajęły większość sagi . |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
konwallia
Nowonarodzony
Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 13:25, 17 Sie 2010 |
|
Co mnie drażniło? Masę rzeczy...
1. Bella - niezdecydowana nastolatka, która chce złapać dwie sroki za jeden ogon, która zwodzi Bogu ducha winnego Jacoba ciągle dając mu jakieś nadzieje. Po co?? Infantylizm do potęgi n-tej. Jestem w stanie zrozumieć Edwarda - tak bardzo ją kochał, że był gotów z niej zrezygnować, ważne, żeby ona była szczęśliwa. A ona? Celowo czy też zupełnie nieświadomie (tego nie wiem) dawała nadzieje Jake'owi, po czym wracała jak gdyby nigdy nic w ramiona Edwarda. Nie... zdecydowanie nie lubię tego jej zachowania. Ilekroć to czytałam to się denerwowałam.
Poza tym strasznie mnie w niej denerwowało, że nie potrafiła cieszyć się z prezentów. Czy to aparat od rodziców czy pierścionek od Edwarda... Ani razu nie była z prezentu zadowolona. No chyba za wyjątkiem zawieszki od Jacoba... ale to tylko świadczy o tym, że była trochę nie fair.
2. Ciąża i Reneesme. Koszmar, który zniweczył całą magię i romantyzm sagi. Ciąża w porządku, mogła się przytrafić? Ale żeby taka? W takim przyspieszonym tempie? Za bardzo poniosło chyba autorkę. I to straszne imię małej. Brrr...
3. Przemiana Belli. Nie tak sobie to wyobrażałam na końcu. Przecież ich miłość była taka piękna, czysta i niewinna... przemiana Belli w wampira mogła zajść albo w bardziej tragicznych warunkach (przemienia ją jakiś obcy wampir podczas jakieś walki, bo np. Edward nie zdążył na czas), albo po prostu romantycznie przemienia ją Edward w drodze jakiegoś wampirzego pocałunku w szyję... Ale żeby wstrzykiwać jej strzykawką jad w serce?? Instrumentalne podejście, które mi się nic a nic nie podobało. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Alfa
Dobry wampir
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 2712 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 51 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: pensjonat Salvatorów, Koźle
|
Wysłany:
Śro 18:42, 18 Sie 2010 |
|
Mnie przez całą sagę najbardziej irytowało niezdecydowanie głównej bohaterki.
Rozumiem...Można kochać więcej niż 1 osobę,ale bez przesady.Z jednej strony chciała być z Edwardem i żyć jako wampirzyca wiecznie,a z drugiej strony mieć u boku Jacoba.To siebie nawzajem wyklucza.! Nie można mieć obu miłości naraz.
Sama nie wiem jakbym na jej miejscu postępowała,ale próbowałabym wybrać i nie robić złudnych nadziei nikomu.
Oprócz tego jej przemiana w wampira,która powinna być przeprowadzona w jakimś romantycznym miejscu i ciszy
Fukała na wspomnienie o prezentach.Każdy raczej się cieszy jak coś dostanie.Totalnie tego nie rozumiem.^^
Narodziny Ness to dla mnie całkowita pomyłka...Już ta ich historia nie jest taka sama...
Wpojenie budzi we mnie odrazę i wstręt.Totalny absurd.! Zakochać się w malutkim dziecku..? nie no...to już takie...niesmaczne ;/ Jakkolwiek to sobie tłumaczyć. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Larysa
Dobry wampir
Dołączył: 25 Lip 2009
Posty: 2354 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 81 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Dębno...i tam gdzie mnie poniesie..
|
Wysłany:
Czw 13:28, 19 Sie 2010 |
|
Co mnie wkurza...heh wiedomo...cała Bella, jej cholerne niezdecydowanie po prostu działa mi na nerwy.Kocha Edka, ale może jednak Jacob tez nie jest zły...hmmm...może trochę z tym sobie pobędę, później z tym...to mnie denerwuje...zero entuzjazmu z nawet małego prezentu...jeszcze fochy strzelała;/I jej podejście do swojego ojaca...ehh..brak mi słów.
Ciągłe zachwycanie się jaki to Edward jest naj,super,ekstra,odlotowy i wszystkiego rodzaju najlepsze,najpiękniejsze epitety jakie sa na świecie tylko dla Edzia...raz,drugi,trzeci ok...ale nie że na jednej stronie opis jaki jest cudowny,pogadali,znów jest cudowny,pocałowali się,omg cudo nad cudami. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|