Autor |
Wiadomość |
BooBoo
Wilkołak
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 173 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 22:18, 07 Lut 2009 |
|
jak pierwszy raz przeczytałam wszystkie książki to nie myślałam o płachu. Byłam tak podekscytowana, że wreszcie mam tą książkę w rękach, że nie potrafiłam o nicym innym myśleć.
Ale jednym z rozdziałów przy których się poryczałam to był rozdział w KwN pod tytułem 'Koniec'
o i jeszcze po tym jak James ją ugryzł. Chociaz tutaj to nie wiem dlaczego płakałam. xD
Ale to nie ejst ksiązka, przy której normalnie bym płakała.. były inne książki przy których ryczałam. xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Agata_1994
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 15 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: . bydgoszcz
|
Wysłany:
Nie 19:05, 08 Lut 2009 |
|
Ja płakałam jak Edward się oświadczał Belli. Nie wiem dlaczego. Wydawało mi sie to takie piękne i .. ludzkie |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 19:46, 08 Lut 2009 |
|
Ryczałam przy czytaniu New Moon, gdy z Edward zrywał z Bellą, gdy ona po raz pierwszy usłyszała jego głos pod pubem. Ale najbardziej w momencie, gdy Charlie opowiadał Alice co się działo z Bellą po zerwaniu. |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 20:28, 08 Lut 2009 |
|
Nie ryczałam, aczkolwiek jest parę momentów gdy miałam świeczki w oczach. Łzy pociekły mi po policzkach, gdy Edward zrywał z Bellą, ale zaświadczam iż było to spowodowane równoczesnym słuchaniem 'Bella`s Lullaby', a przy tym utworze już całkowicie wymiękam;p.
Poza tym, serce tknęła mi też ucieczka Belli z lotniska, aby oddać swoje życie za matkę czy też jej pocałunek z Jacobem przed bitwą z nowonarodzonymi...Cholera, za łatwo się wzruszam xd. |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 21:29, 08 Lut 2009 |
|
Szczerze powiedziawszy nie rozryczałam się nad tą książką.
Jedynie miałam łzy w oku gdy Edward zostawił Bells.
Częściej było mi dane denerwować się xD |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 21:30, 08 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
ECteam
Wilkołak
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 102 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczewska Sopka
|
Wysłany:
Nie 21:42, 08 Lut 2009 |
|
Ja, ku mojemu zdziwieniu, nie płakałam, co jest dziwne, bo zazwyczaj raczej łatwo się wzruszam.
No... Może było kilka takich momentów, kiedy mi się zbieralo, ale łzy nie popłyneły mi ani razu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
anusia17
Wilkołak
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 105 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Wto 15:19, 17 Lut 2009 |
|
Ja ryczałam jak Edward ją zostawił :( |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
wela
Zły wampir
Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 452 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Broadway
|
Wysłany:
Wto 15:46, 17 Lut 2009 |
|
Przez książki ryczałam. Ale nie przez naszą uwielbioną sagę. Nie pamiętam co to była za książka, no ale zmusiła mnie do płaczu.
Ale tak szczerze - najczęściej płaczę na filmach. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dark
Człowiek
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 91 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 16:02, 17 Lut 2009 |
|
Nie płakałam na żadnej książce. Saga nie odbiega od reguły... Owszem, moment kiedy Edward zostawia Bellę w New Moon był naprawdę smutny i chwytał za serce, ale do płaczu mnie nie zmusił.
Ja również płaczę tylko na filmach, i tak zresztą nielicznych... (A jak już to hardcore'owych xD) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Patrycja87
Dobry wampir
Dołączył: 18 Wrz 2008
Posty: 786 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z Tarnowa
|
Wysłany:
Wto 18:31, 17 Lut 2009 |
|
Może nie był to szloch, ale łzy mi popłynęły kiedy Edward rozmawiał z Bellą w "Zaćmieniu", zaraz po jej pocałunku z Jacobem.
Zazdroszczę wyrozumiałości... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Patrycja87 dnia Wto 18:32, 17 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
KAT
Nowonarodzony
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 26 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wrocław / Londyn
|
Wysłany:
Wto 18:39, 17 Lut 2009 |
|
'ryczeć' to takie brzydkie słowo :P
Oczywiście, że płakałam.. wielokrotnie, jestem straszliwie płaczliwa. ALE NIE płakałam w momencie, kiedy Edward zostawiał Belle.. Za to.. wpadłam w histerię, jak w "Zaćmieniu" Jacob ją pocałował.. i ona sobie uświadomiła, że tak naprawdę ich obu tak bardzo kocha.. To był takie piękne T___T! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Masochistic Lion
Nowonarodzony
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: City of wonder.
|
Wysłany:
Wto 19:50, 17 Lut 2009 |
|
Płakałam jak czytałam list Belli do Edwarda w "Zmierzchu"
i jak Edward zostawiał Bellę, to chyba jak większosć.;p |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kittokira
Wilkołak
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 117 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lębork
|
Wysłany:
Wto 20:05, 17 Lut 2009 |
|
Druga część gdy Edward zostawił Bellę-nic dodać nic ująć-takie same odczucia co do tego jak reszta osób mam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 20:28, 17 Lut 2009 |
|
a ja bylam raczej zla ze ja zostawil w taki sposob |
|
|
|
|
xxpaolaxx
Wilkołak
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 181 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Rzeszów
|
Wysłany:
Czw 9:03, 19 Lut 2009 |
|
no hehehe ja tez płakałam kilka razy a najbardziej to w 2 części jak Edward belle zostawiał noi w ostatniej książce na końcu ale nie na samym :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 11:49, 19 Lut 2009 |
|
Ja czytając sagę płakałam, piszczałam, wpadałam w furię, chlipałam itp. prawie non stop, co umnie jest bardzo niespotykane, bo prawie nigdy nie płaczę na książkach i filmach :p
[SPOILER]A jak Bella rodziła i przechodziła przmeianę w BD, cał rozdział płakałam, to było straszne...[/SPOILER] |
|
|
|
|
Ola_1989
Nowonarodzony
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 18:03, 19 Lut 2009 |
|
Muszę się przyznać, że czytajac sagę nie płakałam. Bardzo za to weszłam w role bohaterki. Wewnętrznie czułam to co ona i razem z nia wszystko przeżywałam. Jej losy tak mnie zaintrygowały, że nie mogłam oderwać się od lektury. po prostu chłonęłam tą książkę. Całą sagę przeczytałam w 3 dni. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 19:42, 19 Lut 2009 |
|
Przyznaję się, przeryczałam cały "Księżyc w Nowiu" od chwili, kiedy Edward powiedział jej, że ją zostawia. To z mojej strony bardzo dużo, bo rzadko płaczę przy książkach, ale ta ma swoją atmosferę, swoją duszę i nie da się nie wczuwać się w nią emocjonalnie i nie wzruszać się przy niej. |
|
|
|
|
Jamaica
Gość
|
Wysłany:
Czw 19:58, 19 Lut 2009 |
|
Też beczałam jak nie wiem gdy Edward zostawiał Bellę.
Ostatnio w ogóle dużo beczę. Zaczynam się powoli przyzwyczajać.. ;x |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Sob 11:54, 21 Lut 2009 |
|
Oczywiście ryczałam jak czytałam KwN. Nawet za drugim razem jak ją czytałam to płakałam bardziej niż za pierwszym. To zdanie "będzie tak jakbyśmy się nie poznali" mnie rozwalało. Ta część wpływa na moje emocje najbardziej. W Zaćmieniu płakałam jak Edward się oświadczył Belli. Ale popłakałam się na tym jak czytałam to trzeci raz. Chyba jest ze mną coś nie tak. Na filmie się poryczałam jak obejrzałam go czwarty raz. |
|
|
|
|
|