Fanki vs pseudo-fanki

Brendy napisał:

miss.murder i Love_Edward. Cała ich egzystencja to się wydaje xD

W ogóle poświęćmy się, by pomagać innym (hot13) a będzie nam to wynagrodzone. Napiszmy "Zmierzch", w którym Edward będzie ble, paskudny i pryszczaty i podrzućmy jakiejś! Albo nie, one nie czytają książek. Nakręćmy film taką "BrzydUlę" xD z tym, że byłoby to "BrzydEdward"^^ Takie puściutkie małolaty są zbyt zależne od cudzego zdania i wystarczyłoby ich uświadomić, że aktor, który gra Edwarda (bo przecież nie powiemy ze Pattinson, tak to nie zajarzą) się nie myje i w ogóle jest beznadziejny, a wówczas w pięknym stylu pozbędziemy się tych pustaczków.

'BrzydEdward' - świetnee. xD

cud! cud! cud! to 'moje' intelektualne zero chciało dzisiaj ode mnie link do ebooków wszystkich części po polsku. i czyta, bo ją sprawdzam. jestem zaskoczona. ma się jednak tą zdolność do przekonywania. xd

Brendy świetny pomysł... Ale one chyba tego nie łykną... ^^ Bo wszystkie hot13 szukaja swoich "idealnych chlopczykóóffff" ;// wrr.

Nie moge do konca walczyc z pseudo-fankami, gdyz niektore z nich to moje przyjaciolki i dobre kumpele... cóż poradzic. ;((

"brzydEdward" hahaha.boskie.
Wiesz zawsze można spróbować, albo podrzucić jakieś zdjęcia 'brudnego Edwarda' się dziewczynki zniesmaczą, albo fragmenty jakiegoś ff gdzie Ed jest brutalem [np. "jego głos"] i powiedzieć że to 13 rozdział MS. ^^

O to nie głupi pomysł xDD Ja za to czuję się odosobniona w zakochaniu w książce jak i w filmie xD U mnie nikt tego nie czytał, nie słyszał o tym < szok > Ale za to ile mam dla siebie mrr xDD

Cornelie napisał:

O to nie głupi pomysł xDD Ja za to czuję się odosobniona w zakochaniu w książce jak i w filmie xD U mnie nikt tego nie czytał, nie słyszał o tym < szok > Ale za to ile mam dla siebie mrr xDD

Mi też się podobała i książka i film,ale jednak książka jest lepsza o tyle że więcej się w niej dzieje [chociażby pocałunki i inne wzmianki uczuć B&E ^^]

Ja bym chciała żeby było tak jak na początku roku Wink

Wtedy nikt nie słyszał o sadze i nikt nie rozumiał czemu tak tak lubię te książki. Teraz jest wręcz odwrotnie. Całe gg, nk, photoblogi są zawalone zdjęciami, cytatami i buziaczkami ;/ Ostatnio weszłam na photobloga takiej dziewczyny ode mnie ze szkoły. Miała zdjęcia np. Edwarda i komentarze tego typu -pozwolę sobie zacytować:
Masz rację, Edward jest BOSKI!!!!
A Zmierzch to już woglę ... ;D - od dziewczyny z mojej klasy ;p, oryginalna pisownia zachowana

i love Edward < 3
i love Edward < 3
i love Edward < 3
i love Edward < 3
i love Edward < 3
i love Edward - i jeszcze tak 15 razy, ale wam zaoszczędzę ;p
I jeszcze więcej komentarzy typu "Edward jest boooooskiii" tylko to raczej są hot15/16
Nie wiedziałam, że aż tyle tego jest u mnie w szkole ;/

Gość

tak.. ja sama niby polecalam ta ksiazke i ja wychwalalam. ale teraz, sama nie wiem, czuje sie jakbym sama byla jedna z pseudo, no bo gdy patrze ze inne kolezanki tak samo za nia szaleja(ale nawet bez tych serduszek i opisow jak u was) to mam wrazenie ze ja jestem taka sama. oczywiscie wole ksiazke od filmu, czytalam ja piec razy, a ulubione fragmenty znam na pamiec, ale ostatnio, przez ten film, zaczelam watpic czy ja nie jestem takim plastikiem jak wszystkie czytelniczki bravo

micha1993 napisał:

wlasnie skoczylam rozmowe z przyjaciolka, i odbyla podobna rozmowe z kolezanka z klasy jak miss.murder, ale my mamy plan;p przy najblizszym wspolnym spotkaniu robimy laleczke voodoo i sie poznecamy<zaciera raczki>

mam kolezanki ktorym sie podobal film i sie nim zachwycaja, ale nie uwazaja sie za fanki, dla nich jest to poprostu fajny film, natomiast nie znosze kiedy tata do mnie mowi o "ogorku" albo "kabaczku" (jak nazywa pattisona-patisona), bo ja go lubie,okej jest fajny, ale przeciez to aktor a nie ten Edward. no coz... a co pseudofanek to trzeba przeczekac, ale zawsze ciezko ominac je bez zrobienia krzywdy, kiedy niechcaca podslucha sie rozmowe slitasnym edlardzie.

O właśnie, ale laleczki voodoo są zakazane i na prawde działają, tak nam mowi babka z religi :D

Tak na prawde to fanki od pseudofanek roznia sie tylko dwiema rzeczammi:
fanki czytaly książke i wiedza o co chodzi a kiedy sie je obudzi w nocy, na pamiec powiedzą wszystkie części. Kochają miłość Edwarda i Belli, oraz wampiry. Marzą o własnym Edwarde.
A pseudofanki? cóż: widział film, bronią się przed książka, są najmądrzejsze bo przeciez widzialy film, no i kochają nie Edwarda i Belle, nie samego Edwarda, ale Pattisona.. Confused

Melissa napisał:

no i kochają nie Edwarda i Belle, nie samego Edwarda, ale Pattisona.. Confused

tak, ale pozwolę sobie dodać, że w przypadku większości, takie hot13 nie wiedzą kto to jest Pattinson, bo dla nich to po prostu boski Edward <3, który przecież w filmie wygląda tak SłOdZiaŚnIe (pisownia falą przyprawia mnie o chorobę morską O.o)

hot13 wcale nie są taki hot zwarzywszy na to jak reagują na aktorów...
Ja tam wolałabym sobie pogadać z aktorami i posłuchać tego co mają do powiedzenia, zamiast piszczeć i lać po gaciach... choć nie powiem pewnie na początek gęba by mi się nie przestała uśmiechać :D

A ja w ogóle nie rozumiem, ja można się tak zachwycać aktorami. Mało, że są denni, to jeszcze mają takie rzesze fanek. Mówienie "mój Rob"i takie w ten deseń to żałosne. I tak uważam, że jest brzydki i do Edwarda mu daleko. Albo na przykład kupowanie ton gadżetów z filmu. Bez obrazy, ale JAK można się tym podniecać? Ja kocham książkę i podoba mi się postać Edwarda, ale nie na tyle, by to pisać na murze szkolnym, albo forum. A marnowanie kasy na głupie plakaty, uważam za dziwne. Nawet ktoś założył temat "sprowadzanie grupowe Gadżetów z USA" nie, no bez przesady. Ja przepraszam, jeśli kogoś tym obraziłam, ale tak właśnie postrzegam pseudo-fanki.

Ja kupuje sobie np. gazete z plakatem ;p ale nie postrzegam sie jako pseudo-fanke :) mam troche inna na to definicje, ale szanuje twoje zdanie A.B Wink

w koncu na forum kazdy moze swobodnie sie wypowiadać, wiec nie przepraszaj Cool

Ja również nie lubię pseudo fanek...
Nie przeczytały książki, poszły tylko na film a już po prostu kochają i ubustwiają Edwarda, nie wiedząc nawet kto go gra...
Ehh...

A.B nie przepraszaj, przecież forum jest od tego żeby wyrażać swoją opinię, a każdy ma przecież inny pogląd na różne sprawy. A to co mówisz.. to po części się zgodzę, tyle, że bycie fanem czegoś właśnie na tym polega. Przynajmniej tak mi się wydaje, że zbiera się jakieś plakaty, gadżety itp. Ale nie do przesady, musi być jakiś umiar. Osobiście chciałabym mieć np. bransoletkę z herbem Cullenów, bo bardzo mi się podoba, ale koszulki i jakieś bluzy poobklejane zdjęciami Roba i Kristen z powypisywanymi napisami "twilight" itp. są śmieszne. Nie założyłabym czegoś takiego, pomimo, że uważam siebie za fana.. ale nie filmu, tylko książki.

Uhh.. z dnia na dzień coraz bardziej irytują mnie te pseudo-fanki. Jeszcze chwila, a nie wytrzymam psychicznie.

A wiece ze ja jeszcze w zadnej gazecie nie widzialam plakatu Twilight? Jest gdzies? Moze tez bym sobie kupila - i wcale nie uwazam sie za pseudofanke, po prostu milo bedzie mi popatrzec i przypomniec sobie ze cos takiego moglam przeczytac :)
A ja nie powiem. Pattison jest przystojny, ale chyba tylko w roli Edwarda..jakas inaczej go ucharakteryzowali i dlatego. Np. jako Cedrick wogole mnie nie zachwycil...

Ja chętnie bransoletkę też bym miała... może nawet torbę... no i gatki... ale bez zbędnego przesadyzmu... pokoju sobie nie wytapetuję plakatami, ani tatuażu nie zrobię...

Wyobrazam sobie tatuać "I love you Edward" Laughing

Bransoletka to fajna rzecz, ale chcialabym miec taka gdzie jest wilk i takie serduszko, sama moglabym sobie skombinowac taką. Przypominalaby mi:)

Nie bądźmy jak amerykanki, które zdzierają gardła i portfele...
Dziewczyny (i chłopaki) trochę rozsądku!

Taka z serduszkiem i wilkiem jest bardzo ładna, ale nie chciałabym takiej ;P

Widzę u koleżanki status na gadu-gadu: "Kocham Cię. Pragnę Cię. Tu i teraz".
Oczywiście pierwsze skojarzenie: Zaćmienie, Edward do Belli.
Zdziwiona piszę do niej, skąd zna ten cytat (nie czytała zmierzchu, ani nie miała o nim nawet pojęcia)
A ona mi odpowiada, że była dzisiaj na filmie i był boski.
Następnie kilka razy piszę: "Ahhh boski Edward".
A ja do niej pisze z pytaniem czy wie, skąd ten cytat.
Na co ona mi odpowiada, że nie wie, ale jej się spodobał, bo przeglądała tematy na filmwebie z cytatami ze zmierzchu. Zobaczyła go i stwierdziła, że go sobie ustawi na znak solidarności z twilight. Później mi mówi, że książki raczej nie przeczyta, bo.. woli filmy.
Nie wiem co się ze mną dzieje, ale... byłam wkurzona O.O

Och... zabiłabym ją! ;/ Ja mam "koleżankę", która ustawia sobie opisy, które ja miałam kilka godzin wcześniej...