Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany:
Pon 20:36, 02 Mar 2009 |
 |
Ja musze sie przyznac ze namowilam, a wrecz zmusilam 2 kolezanki do przeczytania Twilight i teraz przy kazdej okazji mi dziekuja :P
Zakochaly sie wtym tak samo jak ja, gdy sie spotykamy potrafimy godzinami gadac marzyc itp. oczywiscie m.in o Edwardzie.
Kazda ksiazka wnosi cos w nasze zycie. :) |
|
|
|
 |
|
 |
Charlotta
Wilkołak
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 227 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
|
Wysłany:
Pon 20:42, 02 Mar 2009 |
 |
Maciejka2761 napisał: |
To fajnie Alice<3 że masz z kim pogadac, poplotkowac o Twilight ja niestety nie mam. A moje kol.to interesuja tylko lekturki szkolne, dobrze ze mam to Forum. |
Mam tak samo jak Ty... nikt u mnie albo nie wie co to Zmierzch, albo cieszy się tylko filmem. Brakuje mi bratniej duszy, która rozkochałaby się w sadze tak samo jak ja. Pozostaje nasze Forum :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Pon 20:45, 02 Mar 2009 |
 |
Mam taka koleżanke, ktora totalnie zwariowala pod wplywem Zmierzchu.
Pyta sie ludzi po szkole czy moze ich ugryzc, naokraglo gada o Edwardzie, ksiazki traktuje jak wlasne dzieci xD
I wez tu badz normalnym przy takich ludziach xD |
|
|
|
 |
Charlotta
Wilkołak
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 227 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
|
Wysłany:
Pon 20:50, 02 Mar 2009 |
 |
Nie da się xD
Nie wiem co gorsze: nie mieć z kim porozmawiać o Zmierzchu, czy nie mieć od niego ani chwili spokoju, będąc w towarzystwie zakochanych w sadze...? :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
AlmostAngel
Człowiek
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 53 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: My own world
|
Wysłany:
Pon 21:00, 02 Mar 2009 |
 |
u mnie też jest taka jedna- dopiero zaznajamia się z książkami.
Ostatnio zagłębiam się po raz kolejny w KwN, którego ona jeszcze nie przeczytała i wciąż prosi o jakieś cytaty- fragmenty, które akurat czytam, żebym jej na głos zadeklamowała.
Po jednym zdaniu potrafi rozpływać się i chodzić prawie nieprzytomna przez następną godzinę :P
I wciąż nawija o tym jak ona by chciała mieć swojego Edwarda, jak dostrzega jego cechy jakimś nieciekawym facecie i jak to jej się śnił ubiegłej nocy <lol> |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Lea
Zły wampir
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 365 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z pod chucka bassa.
|
Wysłany:
Pon 21:02, 02 Mar 2009 |
 |
nie oszukujmy sie.
kazda z nas mowi albo chociaz mysli o tym, ze chcialaby miec swojego edwarda.
chociaz czasami. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Ewelik
Wilkołak
Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 218 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radom
|
Wysłany:
Pon 21:03, 02 Mar 2009 |
 |
Charlotta napisał: |
Nie wiem co gorsze: nie mieć z kim porozmawiać o Zmierzchu, czy nie mieć od niego ani chwili spokoju, będąc w towarzystwie zakochanych w sadze...? :) |
Według mnie to drugie jest gorsze. Ja wolę sobie "rozważac" swoje obsesje i manie w samotności i nosic w sercu tylko dla siebie. Strasznie irytujące jest to, gdy ktoś ( na dodatek pseudo-fanka) nawija Ci o tym non stop. Chciałabym się móc od tego odciąc ale niestety się nie da |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Alice<3
Zły wampir
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 310 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Poznań miasto know-how^^
|
Wysłany:
Pon 21:04, 02 Mar 2009 |
 |
Lea
Mały edit.
Nie czasami.
ZAWSZE ;D
Edward Rlz ^^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
AlmostAngel
Człowiek
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 53 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: My own world
|
Wysłany:
Pon 21:10, 02 Mar 2009 |
 |
Lea napisał: |
nie oszukujmy sie.
kazda z nas mowi albo chociaz mysli o tym, ze chcialaby miec swojego edwarda.
chociaz czasami. |
oczywiście, że tak :) ale ja wolałabym tego książkowego, niż tak jak ta moja koleżanka- filmowego Roba  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Alice<3
Zły wampir
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 310 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Poznań miasto know-how^^
|
Wysłany:
Pon 21:19, 02 Mar 2009 |
 |
Brr!!! Filmowy Ed nie ma w sobie nic z Edwarda z książki. Ble. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Pon 21:21, 02 Mar 2009 |
 |
Ja tez sto razy bardziej wole EDWARDA niz ROBERTA xD
Bo Edward jest taki mój wymyślony, idealny^^
Ksiazki maja to do siebie ze w zyciu nigdy nie bedzie tak jak w ksiazce :(
Chcialabym zeby mi sie nieraz tak przysnilo ze jestem wampirem i zyje sobie ze swoim edwardem xD |
|
|
|
 |
Charlotta
Wilkołak
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 227 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
|
Wysłany:
Pon 21:24, 02 Mar 2009 |
 |
Trzeba oddzielić wizerunek Edwarda z filmu, gdzie widzimy przed oczami Roberta,
a Edwarda z książki, którego możemy sobie jako czytelnicy sami wyobrazić.
Osobiście wolę jednak Edwarda książkowego, chociaż po obejrzeniu filmu trudno jest mi oddzielić te dwa wizerunki. Pseudo-fanki wybierają ewidentnie Roberta. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
AlmostAngel
Człowiek
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 53 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: My own world
|
Wysłany:
Wto 8:47, 03 Mar 2009 |
 |
no i to właśnie jest podstawowy problem fanek i pseudo-fanek.
I zawsze tak jest, gdy na podstawie książki robi się film- tylko nieliczni pozostają fanami bohaterów książkowych...
Przy książce- trzeba sobie bohatera wyobrażać, a w filmie się go widzi- żywego z krwi i kości... I potem nie da się rozdzielić tych dwóch wizerunków... Nie pamięta się tego bohatera, którego na początku sobie wyimaginowało, tylko wcielającego się w jego rolę aktora... :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Natasza
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Wto 16:34, 03 Mar 2009 |
 |
Oczywiście, że jestem fanką Twilight Uwielbiam całą sagę <3333 wszystkie 5 tomów pochłonęłam w tydzień dla mnie to rekord Co do postaci to co mogę powiedzieć uwielbiam Edwarda ^^ Każda z nas by chciała mieć takiego faceta idealnego, ale jak wiemy, że taki nie istnieje i można sobie pogdybać xD
Aaaa a co do filmu też go uwielbiam, ale nie dlatego, że jest on ekranizacją mojej ulubionej książki tylko dlatego, że sam w sobie mi się spodobał xD Przyznam się bez bicia, że Robert jest teraz moim faworytem co do aktorów, ale nie dlatego, że zagrał tego boskiego Edwarda bo ja uważam, że w walce Edward vs Rob ten drugi miałby u mnie miażdżącą przewagę bo on mnie śmieszy i kocham jego autoironię <3 To prawda pokochałam go dzięki tej roli, ale później po przeczytaniu multum z nim wywiadów i oglądaniu jeszcze więcej programów na YouTube uważam, że Rob jest idealny w swojej nie idealności ; x Jest taki słodki, śmieszny, ironiczny, niekiedy zastanawiam się czy to co powiedział to prawda czy kłamstwo, balansuje na tej granicy. Kurde trudno mi go rozgryźć xD
A i wkur*** mnie to jak niektórzy piszą, że pokochaliśmy Roberta dzięki Twilight i jest gwiazdą jednego sezonu. No ale fucking kiedy mieliśmy go zauważyć ?? Jak nie grał w żadnych gł. ról w super produkcjach prócz HP, gdzie wielkiego pola do popisu też nie miał a i każdy gwiazda przecież od czegoś zaczyna i przeważnie to dzięki skandalom są sławni a nie tym co osiągnęli
Charlotta napisał: |
Osobiście wolę jednak Edwarda książkowego, chociaż po obejrzeniu filmu trudno jest mi oddzielić te dwa wizerunki. Pseudo-fanki wybierają ewidentnie Roberta. |
Ja wybrałam Roberta i co to oznacza, że jestem pseudofanką ?? Jestem zbyt dorosła, żeby kochać się w fikcyjnej postaci. A Rob to facet z krwi i kości, ma do zaoferowania nie tylko ładną buźkę ale coś więcej posiada talent aktorski i nie chodzi mi tylko o Twilight ale także o HP i The Haunted Airman ( w tym filmie zagrał świetnie). |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Natasza dnia Wto 16:38, 03 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Allie
Zły wampir
Dołączył: 02 Mar 2009
Posty: 252 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Wto 17:07, 03 Mar 2009 |
 |
Hmmm... Ja wybrałabym 'swojego' Edwarda. Za Robertem nie szaleję, jedynie podoba mi się jego wizerunek w Zmierzchu.
I nie każda osoba która wybierze Roberta jest pseudo fanką. Nie którzy mają swój pogląd na świat i nie można się z tym spierać. Jednego dnia podoba jej się Robert, a drugiego inny aktor, tak już jest... A, że ktoś kocha Zmierzch i aktora, to chyba nie można nazywać ich tak brutalnie.
Choć fakt, faktem są osoby, które dzięki filmowy pokochały Edwarda w skórze Roberta i tylko o tym mówią. Za pewne nawet nie tknęły sagi... Tak... To denerwuje i to można nazwać pseudo fankami. Takie ucichną, wyjdzie inny kinowy hit ( dla mnie Zmierzch jest hitem, nie wiem jak dla Was) i rzucą się na ów film, dopiero się obudzą gdy w kinach pojawi się druga część. Ech... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Natasza
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Wto 17:46, 03 Mar 2009 |
 |
No są takie `fanki`, które po obejrzeniu szaleją na punkcie aktora tylko dlatego, że jest przystojny ale nie oszukujmy się każda z nas na pewno przeżywała taką fascynację aktorem Jeszcze dorosną do tego, hormony im buzują 8-) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Wto 17:56, 03 Mar 2009 |
 |
AlmostAngel napisał: |
no i to właśnie jest podstawowy problem fanek i pseudo-fanek.
I zawsze tak jest, gdy na podstawie książki robi się film- tylko nieliczni pozostają fanami bohaterów książkowych...
Przy książce- trzeba sobie bohatera wyobrażać, a w filmie się go widzi- żywego z krwi i kości... I potem nie da się rozdzielić tych dwóch wizerunków... Nie pamięta się tego bohatera, którego na początku sobie wyimaginowało, tylko wcielającego się w jego rolę aktora... :P |
U mnie jest ten problem, że ja najpierw ogladnęłam film, a potem dopiero wziełam sie za ksiazki:) I wiecie to juz jest tak ze nawet jakbys chciala to nie da sie wyobrazic sobie bohaterow, bo to juz sie tak zakoduje te twarze z filmu.
Chociaz w przypadku Edwarda to w moich wymyslach jest on nieco inny :) Rob wydaje mi sie zbyt powazny jak na mojego Edwarda xD |
|
|
|
 |
Lea
Zły wampir
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 365 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z pod chucka bassa.
|
Wysłany:
Wto 18:30, 03 Mar 2009 |
 |
nie wiem ja nadal przezywam fascynacje pattinsonem.
i nie wydaje mi sie zeby z tego dalo sie wyrosnac.
gdybym miala lat 30 rowniez uwazalabym, ze jest boski.
a z jakiegho innego powodu fanki mialyby szalec na punkcie aktora jak nie wlasnie z tego, ze jest mega ciachem?
do tak do posta Nataszy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Charlotta
Wilkołak
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 227 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
|
Wysłany:
Wto 20:31, 03 Mar 2009 |
 |
Natasza napisał: |
Charlotta napisał: |
Osobiście wolę jednak Edwarda książkowego, chociaż po obejrzeniu filmu trudno jest mi oddzielić te dwa wizerunki. Pseudo-fanki wybierają ewidentnie Roberta. |
Ja wybrałam Roberta i co to oznacza, że jestem pseudofanką ?? Jestem zbyt dorosła, żeby kochać się w fikcyjnej postaci. A Rob to facet z krwi i kości, ma do zaoferowania nie tylko ładną buźkę ale coś więcej posiada talent aktorski i nie chodzi mi tylko o Twilight ale także o HP i The Haunted Airman ( w tym filmie zagrał świetnie). |
Tutaj chodziło mi bez urazy o zamiłowanie to Roba :) Bez insynuacji, że każdy kto wybierze Pattisona zamiast Edwarda jest pseudo - fanem. Raczej o wyobrażenie Edwarda jako Pattisona i takie chorobliwe szaleństwo jak przeprawianie zdjęć itp.
Co do tej miłości do fikcyjnej postaci się nie zgodzę. Nie chodzi raczej o miłość do Edwarda jako bohatera, a bardziej o miłość do tego co on sobą reprezentuje - jego wszelkie zalety. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Alice<3
Zły wampir
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 310 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Poznań miasto know-how^^
|
Wysłany:
Śro 20:29, 04 Mar 2009 |
 |
Nataszo zapewniasz nas o swojej dojrzałości i wiedzy na temat Twilight a twierdzisz że seria ma 5 tomów? Mam nadzieję, że pomyliłaś się i zaliczyłaś MS do serii Zmierzchu
A co do fascynacji Robem czy Edwardem, Twoje stwierdzenie, że inne ich kochają z powodu hormonów jest niedorzeczne w tym kontekście. Na Ciebie też wpływ mają hormony, i nic innego nie powoduje Twojej fascynacji.
Ja popieram Charlotte, jeżeli chodzi o pseudo-fanki. Oczywiście w kontekście książki nie filmu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|