Fanki vs pseudo-fanki

Wysłany: Czw 20:38, 12 Mar 2009

Macie wszystkie świętą rację.
Pseudo-fanki oglądnęły Zmierzch i już ślinią się na sam widok Pattinsona
i nic nie widzą po za nim.
A niektóre dziewczyny już zaraz piszą KoOoOcHaM CiĘ, TylkO mÓj !!! itd. i to jest żałosne. Bo w głowie tylko im Pattinson i tylko on. Nic więcej. Czyli są podjarane tylko jego osobą, a mianowicie jego wyglądem, lub tez iż jest 'na topie'.
A po za nim to wielka,wielka pustka. Więc co to za fanka Zmierzchu ? ehem.
Tak jak powiedziała Lea.. Robert i Edward to dwie całkiem inne osoby (..)

Wysłany: Czw 20:58, 12 Mar 2009

no tak dwie inne osoby.
ale nie oznacza to, ze nie jaram sie pattinsonem.
bo i owszem. jaram sie. i to cholernie.
i co ja mam do tego prawo bo czytalam zmierzch.
a pseudofanki, ktore obejrzaly tylko film takiego prawa nie posiadaja?

no dobra. edwardem jarac sie nie powinny.
no bo jesli obejrzaly tylko i wylacznie film mala o nim wedza.
ale pattinsonem moga.
pozwalam im.
Twisted Evil

Wysłany: Czw 21:01, 12 Mar 2009

Nevya napisał:

Hej Dziewczyny, ale ten Pattinson to ma naprawdę przesrane z tymi PF, nie??
Ostatnio trochę wywiadów obejrzałam i przeczytałam, i On zawsze powtarza że nie na widzi tego że stał się symbolem seksu i idolem nastolatek. Czy jakoś tak xD

O czytałam to. Ale to każdy kto jest "na topie" robią wkoło niego szopke robiąc takim właśnie trzynastolatkom wode z mózgu, bo dzięki temu, że przeczytały 15 wywiadów z Pattisonem i oglądnęly Zmierzch uwarzają się za wielkie fanki.
moim zdaniem książka jest dużo lepsza od filmu, a Edwarda inaczej sobie wyobrażałam, ale Pattison nie jest zły :P

Wysłany: Czw 21:05, 12 Mar 2009

moze tylko tak mowi ze nie widzi ze jest symbolem seksu a swoje wie ;D
troche mi go szkoda jak czasem ogladam filmiki jak one sie rzucaja na niego ale takie sa uroki bycia slawnym ^^

Wysłany: Czw 21:21, 12 Mar 2009

W wywiadzie który czytałam jako pierwszy niestety w Bravo bo nic pod ręką nie było a moja siostra ma wszystkie nr przeczytałam że fanki go gnębią "Najpierw za wycieraczką dostaje kartkę uwielbiam Cię, jestem normalna- zadzwoń. Następnego dnia identyczna sytuacja- "Nie ignoruj mnie! Bo się zabije!" Wiem że bravo to żaden dowód ale jakoś potrafię w to uwierzyć- SZALONE!

Wysłany: Czw 21:26, 12 Mar 2009

Albo, że ludzie go proszą żeby ich ugryzł. Pfff....

Wysłany: Czw 21:29, 12 Mar 2009

male sprostowanie.
nie ludzie, a kobiety. Twisted Evil

i bycie slawnym to jedno.
ale bycie cholernie pociagajacym to drugie.
asszzz.

Wysłany: Czw 23:00, 12 Mar 2009

Lea naprawdę Ci odwaliło na jego punkcie, nie?? ^^
Powiem, że nic do niego nie mam. Naprawdę zaplusował mi tym, że nie odbija mu woda sodowa do głowy, nadal zajmuje się sobą, i jest szczery i oddany temu co robi.
Jako facet nie jest dla mnie 'super ciachem' ale ogólnie jakoś ujdzie :P Twisted Evil

Wiem, że jest mega niezdarny i nie lubi wysiłku fizycznego (nie wiedział co to jest baseball, Peter musiał uczyć go grać, strasznie śmiesznie biega, garbi się (!!!) i dziwnie chodzi).
A czytałam też że umówił się z natrętną fanka na randkę :P mówił o tym parę razy.

Wysłany: Pią 15:21, 13 Mar 2009

Ja wiem co to jest miłość platoniczna. xD
Robert a Edward to dwie inne osoby, dwa inne światy.
Dla mnie Robert nie jest aż taki pociągający i boski jak Edward. :)
a dla was ?

Wysłany: Pią 15:33, 13 Mar 2009

dla mnie też.
wszyscy, tz. pseudo fanki,
uważają Pattisona za Edwarda.
Ale przecież on nie jest tak idealny ja Edward.
Edward jest osobą, a raczej postacią, którą on przedstawia,
ale nią nie jest. Edward jest niesamowicie opisany przez
Stephenie, a Rob w niczym mu nie dorównuje. Tak samo jak
wszyscy kochają Jonas Brothers. Dlaczego.? Bo są sWeEt.?
Ale talentu zbyt wiele nie mają. A moda na nich zaraz przeminie.

Wysłany: Pią 15:38, 13 Mar 2009

a skad wiesz, ze pattinson nie dorownuje edwardowi?
mialas przyjemnosc go poznac?
wow.
to jaki on jest?
moze nam przyblizysz?
ja chetnie sie dowiem jaki jest w kontaktach partnerskich.

Wysłany: Pią 15:42, 13 Mar 2009

Nie o to mi chodziło ^^
chodzi o to, że Edward opisany
jest jako `młody bóg`, a chyba
każdy wie, że żaden człowiek nie
jest idealny.

nie musisz na mnie najeżdżać, bo jestem nowa ;//

Wysłany: Pią 15:48, 13 Mar 2009

Czytałam a propos tej fanki z którą się umówił że następnego dnia po randce już nie dała znaku życia:) nie ma to jak zderzenie z rzeczywistością:) Mówi że jako osoba jest zwyczajny a nawet nudny:) A na Edwarda mi po prostu pasuje nie chciałabym na jego miejscu widzieć jakiegoś wyniunanego lalusia:)

Wysłany: Pią 15:48, 13 Mar 2009

moznaby sie upierac przy tym, ze edward rowniez nie byl, az tak idealny.
ale o tym to nie tu.

ja tam wole pattinsona jako "boga seksu".
anizeli edwarda jako "mlodego boga".

a moglabys zmienic czcionke na wieksza?
bo troche oczy bola.

i nie najezdzam na ciebie moja droga.

hm. a pseudofanki.
moze nie do konca uwazaja pattinsona za edwarda.
tylko jezeli nie czytaly ksiazki. to nie potrafia sobie wyobrazic innego edwarda. jak tylko tego pattinsonowego.
no bo jak.

Wysłany: Pią 15:49, 13 Mar 2009

tak jakby Edward był idealny.. ;/
idealny to on jest na samym początku, potem każdy, kto sie wczyta zauważa niedoskonałości i słabości.
nawet nasza kochana Bells sie o tym przekonała.

może tak naprawdę to Robert jest takim 'młodym Bogiem'..
przynajmniej jest ciepły ;d

a tak w ogóle, to do dziewczyn które opisujecie, bardziej pasuje mi określenie 'fanatyczki' aniżeli 'pseudofanki' : D

Wysłany: Pią 15:51, 13 Mar 2009

No też prawda.
Chodziło mi tylko o to,
że to trochę głupie, prosić Roba
o ugryzienie xD

Wysłany: Pią 18:36, 13 Mar 2009

mnie denerwuje,że moja koleżanka z klasy była na filmie i zaczęła ubóstwiać Zmierzch.
potem przeczytała zmierzch i KwN,a reszty się jej nie chce (bo nudne)
dzisiaj to dostałam szału,jak powiedziała,że to dla małych dzieci.! Twisted Evil

wrrrr.^^

Wysłany: Pią 23:41, 13 Mar 2009

Bella_16 potraktuj ją ode mnie młotkiem, dobra?? Twisted Evil

A tak na serio, to każda z nas ma różne gusta, i np Lea'i podoba się R'Pattz a komuś innemu Johny Deep, czy Keanu Reeves. Czy Bloom, Holloway, Jackam, i inni tacy tam.
A Edward jest postacią fikcyjną, taką którą mamy pokochać, którą mamy sobie wyobrazić tak jak nam to pasuje. Więc uważam, że przy odrobinie chęci i wyobraźni żaden z aktorów nie przebije Edwarda.
Skończyłam xDxD

Wysłany: Sob 7:53, 14 Mar 2009

Nie rozumiem, ubóstwia film, a książka jest dla niej nudna.?
Przecież film narodził się właśnie dzięki książce ; |

Wysłany: Sob 10:09, 14 Mar 2009

Ja też tego nie rozumiem. Dla małych dzieci? Laughing

Hmmm... skoro film jest na podstawie książki to cyba też jest dla małych dzieci.? ;D