Fanki vs pseudo-fanki

Wysłany: Pią 21:25, 27 Mar 2009

Dokładnie madelinee :) Też była pod tą księgarnią i dziewczynka z w czapce z hello kitty mnie rozwaliła . I pomyśleć że dzieci w podstawówce czytają sagę Zmierzchu porażka :D

Wysłany: Pią 21:33, 27 Mar 2009

Pewnie nie czytają, a kupują dla "szpanu"? Taaaak, całkiem możliwe. Rolling Eyes

Wysłany: Pią 21:51, 27 Mar 2009

Teraz panuje tzw "moda" na sagę one po prostu nie chcą być gorsze i dlatego kupiły by się pochwalić innym .

Wysłany: Pią 21:52, 27 Mar 2009

Wiecie, są też normalne dziesięciolatki, które naprawdę kochają czytać książki i nawet pomimo tak młodego wieku, potrafią na swój sposób docenić sagę.

Co do zmiany pseudo na fankę... Trening czyni mistrza. Jakby im tak zaszczepiać miłość i szacunek do literatury i zabronić oglądania filmu przez pół roku... Może coś by wyszło z tego :)

Wysłany: Pią 22:57, 27 Mar 2009

Oj Lea coś się cięta zrobiłaś ostatnio :P :P
Hmm... co do 10-latek. Nie wydaję mi się żeby takie dziewczyny umiały dobrze czytać serio, a co dopiero czytać takie powieści jak Twilight, przecież połowy słów nie zrozumieją, i zrewsztą jak już wspomniałyście niektóre wątki nie są przeznaczone dla tak młodych uszu. Szczerze to spodziweam się że na Bd filmowe zrobią ograniczenia wiekowe, no chyba że wykasują połowę filmu...

Wysłany: Pią 23:45, 27 Mar 2009

A ja się cieszę z tych 10-latek. Bo dzieciak w tym wieku, stojący bladym świtem w kolejce, po to żeby kupić i PRZECZYTAĆ książkę to ogromny skuces. Biorąc pod uwagę chociażby to, że statystyczny Polak czyta 3 książki rocznie, a kupuje 0,5. Jeżeli podstawówka chce czytać, powinniśmy skakać pod sufit z radości. Bo to, co obniża poziom analfabetyzmu i wtórnego analfabetyzmu w naszym kraju (i na świecie) jest naprawdę pozytywnym zjawiskiem. Zwłaszcza dzieci nie chcą czytać więc jeśli coś je skłania do sięgnięcia po literaturę z zaciekawieniem i z przyjemności, nie z musu, powinniśmy tylko przyklasnąć. Fakt, że nie jest to do końca temat dostosowany do wieku, czy ogółem literatura wysokich lotów jest owszem ważny, ale mnie cieszy to, że 10-latki jednak POTRAFIĄ czytać i nie wyrośnie z nich kulturalne bydło, któremu się wydaje, że historia wojny trojańskiej to taki cool film z Bradem Pittem.

Tak więc w mojej opinii najpierw cieszmy się, że w ogóle czytają, później pomartwimy się, jaką krzywdę robi im lektura na przykład Twilight.

Wysłany: Sob 11:34, 28 Mar 2009

Vicky ale myślisz, że te 10-cio latki kupują tą książkę po to, aby ją przeczytać? Szczerze sądzę, że połowa z nich a może i nawet większa połowa tego nie robi, ponieważ a) dopiero co się nauczyła czytać, b) Twilight jest dość sporą częścią tych grubych książek; 10-cio latki zmuszają się do czytania "Pies, który jeździł koleją", która jest cienuteńka, lub jej w ogóle nie czytają, a co dopiero sagę... Rolling Eyes

Wysłany: Sob 13:45, 28 Mar 2009

Ale to nie znaczy, że wszystkie 10-latki takie są, niektóre mogą sagę naprawdę lubić.
Ja w wieku dziesięciu lat zmuszałam się do tego nieszczęsnego "Psa...", a z własnej nieprzymuszonej woli czytałam opasłe tomiska.

Jak chodzi o zrozumienie i odpowiedniość tresci, to raczej też sparawa indywidualna, niektóre 10-latki mogą być dojrzałe psychicznie Wink

Wysłany: Sob 14:47, 28 Mar 2009

Dokładnie, dlaczego zakładasz, że wszystkie, jak twierdzisz 'za młode żeby zrozumieć' mają kupić książkę tylko dla szpanu? A co z tymi, którym powiedzmy spodobał się film i chcą dowiedzieć się, co dalej?
Nie powiedziałabym, że w wieku 10 lat 'dopiero co nauczyły się czytać'. 3 lata to niezły staż. A do czytania lektur zmuszają się nie z powodu ich grubości, tylko beznadziejności. Większość lektur dla podstawówek jest napisana bez polotu i wyobraźni, a omawiana dlatego, że jakiś imbecyl zdecydował, że to są teksty, na których powinna się kształcić młodzież. Pamiętam, co sama wtedy omawiałam, mam też świeży przykład mojej siostry, która uczęszcza właśnie do 3 klasy. Lektury szkolne, których czytanie sprawiło mi przyjemność mogę policzyć na palcach, dopiero w liceum miałam możliwość odkryć, że lektura szkolna nie jest nudna, beznadziejna i oderwana od reczywistości.

Wysłany: Sob 16:05, 28 Mar 2009

Widze ze dyskusje tutaj są niezmienne, na tematy pseudo-fanek. I poglądy wciąż się zmieniają...
Niektore pseudo-fanki, stały się fankami... a przynajmniej myslą ze nimi są. Znam kilka takich osób.
A to że w księgarniach w dzien premiery nie było dużo ludzi swiadczy o tym ze tak wiele pseudo-fanek nie wie nawet o czyms takim jak 'Przed Świtem' . A że teraz jest więcej pseudo-fanek niż prawdziwych z 'krwi i kości fanek'- to takie sa tego rezultaty.
Ja w Londynie kupiłam sobie Breaking Dawn a PŚ zamowilam w necie, wiec dlatego nie wybralam się do Empiku bądź innej księgarni.
Ciekawe kiedy pseudo-fanki dowiedzą się o istnieniu tej czesci. xD <buehehehe>

Wysłany: Sob 19:03, 28 Mar 2009

Love_Edward - mam nadzieję że nigdy ;D

Ej "O psie który jeździł to fajna książka" :D
Moja pierwsza w życiu lektura szkolna, popłakałam się na niej :P

Mm Vicky powiedziałaś że niektóre 10-latki czytają książkę bo im się film spodobał. Ja sądzę że to mało możliwe, bo 10-latki nie oglądają filmów z napisami - przynajminiej zazwyczaj xD
Ja bardzo ubolewam nad tym że wieku 16 lat mam 'koleżanki' które jęczą na myśl o filmie z napisami... ;/ Serio jak mamy w szkole obejżeć jakiś film to kłócą się że by włączyć lektora... <witajcie>

Ale po za tym zadzam się z Tobą (-->Vicky) że to bardzo dobrze że już tak młode dzewczyny biorą się za poważną literaturę. Może nie wyrosnąz nich kolejne Jole Rutowicz...

Wysłany: Sob 23:45, 28 Mar 2009

Ja jednak uważam, że mimo tych 10-cio latek, wciąż jest tych więcej "dla szpanu", niż tych, które naprawdę książkę i sagę przeczytają po całości. Rolling Eyes

Może to dobrze, może to źle.. jeszcze się okaże.

Wysłany: Nie 8:51, 29 Mar 2009

hmmm bardzo lubie zmierzch i cala sage ale nazwac ja 'powazna literatura' to chyba troche przesada.. ;D

Wysłany: Nie 11:49, 29 Mar 2009

Często czytam "O nas" -> "Przedstawcie się" . Coraz wiecej tam wypowiedzi 11, 12 i 13-nasto latek. xd niektore naprawde zasługują na miano pseudo-fanek po tym co tam piszą. Ale niektore są naprawde bardzo poważne i dojrzałe. No i zasługują na miano fanek. Więc co do wieku to też nigdy do konca nie wiadomo. ;P

Wysłany: Nie 13:29, 29 Mar 2009

izkaaa88 napisał:

hmmm bardzo lubie zmierzch i cala sage ale nazwac ja 'powazna literatura' to chyba troche przesada.. ;D

Ależ oczywiście, wielokrotnie tutaj to pisałyśmy ale co to ma do rzeczy? Laughing

Wysłany: Nie 13:35, 29 Mar 2009

cath napisał:

Mądrze prawicie. Mądrze. Chcą wiedzieć co to będzie w kolejnych częściach, a naawet by im pisać streszczenia. Wciąż wypisują to, co było oczywistością już od dawien dawna. Ostatnio nawet na innym forum przeczytałam, że dziewczyna ma wszystkie 24 (?!) rozdziały Midnight Sun. Nie sądzę, żebym ja coś tu pokręciła..) Nie wiedziałam, czy się śmiać, czy raczej płakać. I wciąż powtarzane - mam piątą część. Jak mnie to irytuje. Ysz.

tak, takie małe rozkrzyczane, napalone dzieciątka ktore tylko zachwycaja sie Robertem a nawet książek nie czytalay <wnerw> no ale czy my mozemy nazwac sie prawdziwymi fankami? Wink

Wysłany: Nie 18:35, 29 Mar 2009

Prawda, ale przecież nie każde, hmm... nazwijmy to dziecko, a więc nie każde dziecko ma poziom intelektualny przedszkolaka. Zacznijmy od tego, że czasem nawet takie czternasto- piętnastolatki potrafią zachowywać się jak dzieci. Ile mamy teraz przypadków tzw. barbie? To właśnie :najczęściej: zróżowiałe laski uganiają się za swoimi idolami, które zmieniają co dwa tygodnie, podporządkowują się trendom dla szpanu. I to nie tylko trzynastolatki na które wszyscy się uwzięliście. Zdarzają się przypadki nawet starszych pseudo fanek i moim zdaniem podział wiekowy na nic się tu nie zda. Oczywiście pomijając dzieci z klas 1-4 podstawówki, bo one po prostu mogą nie zrozumieć książki. Ale jeżeli ktoś jest na tyle rozwinięty aby sięgnąć po książkę, zrozumieć ją i zostać wiernym fanem, podkreślam to wiernym, to nie możemy mu tego zabronić prawda? A więc nie zwalajmy całej winy na trzynastolatki. Bo te przynajmniej w mniejszej mierze potrafią być dojrzałe i oddane.

Wysłany: Nie 21:28, 29 Mar 2009

Frantii. napisał:

Prawda, ale przecież nie każde, hmm... nazwijmy to dziecko, a więc nie każde dziecko ma poziom intelektualny przedszkolaka. Zacznijmy od tego, że czasem nawet takie czternasto- piętnastolatki potrafią zachowywać się jak dzieci. Ile mamy teraz przypadków tzw. barbie? To właśnie :najczęściej: zróżowiałe laski uganiają się za swoimi idolami, które zmieniają co dwa tygodnie, podporządkowują się trendom dla szpanu. I to nie tylko trzynastolatki na które wszyscy się uwzięliście. Zdarzają się przypadki nawet starszych pseudo fanek i moim zdaniem podział wiekowy na nic się tu nie zda. Oczywiście pomijając dzieci z klas 1-4 podstawówki, bo one po prostu mogą nie zrozumieć książki. Ale jeżeli ktoś jest na tyle rozwinięty aby sięgnąć po książkę, zrozumieć ją i zostać wiernym fanem, podkreślam to wiernym, to nie możemy mu tego zabronić prawda? A więc nie zwalajmy całej winy na trzynastolatki. Bo te przynajmniej w mniejszej mierze potrafią być dojrzałe i oddane.

Dokładnie :D

Kiedy patrzę na dziewczyny z klasy, które KOCHAJĄ zmierzch i UWIELBIAJĄ Edzia, a jako ulubioną książkę (a czytały zmierzch) dają sobie "Pamiętnik księżniczki" (nie chce tu bynajmniej nikogo obrażać, ale kojarzy mi się on z przesłodzonym idiotyzmem pokroju HSM) to zastanawiam się: czy one tą książkę w ogóle zrozumiały? Sprawiały wrażenie, jakby przeczytały, ale tak naprawdę to wazniejszy jest film! Myślę sobie: OO zgrozo! One są w moim wieku. Czasami mam ochotę się do nich nie przyznawać.
Otóż tak! Wiek lat 13 to okres latania za chłpakami, nowymy trendy itp. Ja jestem w tym gronie jedną z młodszych i bynajmniej taka nie jestem. Rozumiem co kryje się za Hot13, ale mam nadzieje że zdajecie sobie sprawę, że są tez takie, które zajmują sobie głowę innymi rzeczami Wink

. Wiek często nie wiąże się z dojrzałością...

Wysłany: Nie 21:54, 29 Mar 2009

W takim razie pseudo fanek może pozostać każdy, w każdym wieku.

A co zrobić z tymi "idealnymi" fanami?
Czy oni także potrafią/mogą zamienić się w pseud-fana?

Ja uważam, że chyba, raczej nie.

Wysłany: Nie 22:01, 29 Mar 2009

Nie no raczej chyba nie dlaczego mieli by sie zmieniac jak wierzą w swoje ideały
i naprawde w pełni sa oddani?