Fanki vs pseudo-fanki

Wysłany: Pon 8:07, 30 Mar 2009

Jeżeli fan zamienia się w pseudo fana tooznacza że nigdt y takowym fanem nie był, jeżeli nadążacie za moim tokiem myślenia :P

Wysłany: Pon 10:51, 30 Mar 2009

Nadążamy nadążamy i zgadzam się w 100% bo co to za fan zmieniający się w pseudo- fana? <lol2>

Wysłany: Pon 11:04, 30 Mar 2009

Z jednej strony to śmieszne, jak nastolatki reagują na aktorów, w ogóle nie interesując się całą sagą, ale tak to już jest, jak do filmu wezmą same ciacha Laughing

(chociaż mnie osobiście Robert Pattinson nie podoba się zbytnio, wolę Jacksona Rathbone Wink

A kto jest pseudo-fanem to się okaże po jakimś czasie, jak trochę się przyciszy o filmie.

Wysłany: Pon 13:04, 30 Mar 2009

Zgadzam się calkowicie z Maggie.
"Jaranie się na Edwarda" jest tak naprawde zauraczeniem w Robecie.
Moim zdaniem Jackson jest bardziej sexy, ale i tak wole Jasspera.
Pseudo maja male pojecie na temat Sagi ... i po tym mozemy je odrzonic od prawdziwych fanek;)

Wysłany: Pon 17:40, 30 Mar 2009

Cytat:

A co zrobić z tymi "idealnymi" fanami?
Czy oni także potrafią/mogą zamienić się w pseud-fana?

Ja uważam, że chyba, raczej nie.

Ja też nie, ale myślę, że pseudofan w fana już owszem, chociaż to rzadkie zjawisko.

Wysłany: Pon 17:56, 30 Mar 2009

Uważam, że jeśli pseudo-fan wkręci się w to wszystko np. na takim wspaniałym forum (nie ja się wcale nie podlizuję ^^) to ma szanse stać się prawdziwym fanem.

I zgadzam się ze stwierdzeniem, które padło gdzieś wyżej, że to jak się zachowujemy etc. zależy tylko i wyłącznie od dojrzałości psychicznej... wiek nie ma nic do rzeczy... nie raz na forach spotkałam się z 12 czy 13 latkami, które są dojrzalsze ode mnie. W zasadzie mam tylko 4-3 lata więcej na karku, ale chyba wiecie o co mi chodzi prawda? :)

Irytuje mnie jak np. spotkam jakiegoś "fana Twilight" i pytam się o wrażenia z książki etc. a w odp. słyszę "kocham Edwarda" ... niemiłosiernie kojarzy mi się to z kreskówką, w której na każde zadane pytanie takie lale odpowiadały "lubię róż".

Wysłany: Pon 18:36, 30 Mar 2009

Miss Juliet napisał:

Kiedy patrzę na dziewczyny z klasy, które KOCHAJĄ zmierzch i UWIELBIAJĄ Edzia, a jako ulubioną książkę (a czytały zmierzch) dają sobie "Pamiętnik księżniczki" (nie chce tu bynajmniej nikogo obrażać, ale kojarzy mi się on z przesłodzonym idiotyzmem pokroju HSM) to zastanawiam się: czy one tą książkę w ogóle zrozumiały? Sprawiały wrażenie, jakby przeczytały, ale tak naprawdę to wazniejszy jest film! Myślę sobie: OO zgrozo! One są w moim wieku. Czasami mam ochotę się do nich nie przyznawać.

Hm, nie wiem czy dobrze zrozumiałam... Czy Twoim zdaniem każdy kto przeczytał Zmierzch musi uważać ją jako ulubiona książka? A jak osoba tego nie robi, to znaczy, że nie zrozumiała książki? (Zresztą, nie oszukujmy się, Zmierzch za bardzo skomplikowany nie jest. -.-)

Nawet jeżeli ważniejszy dla nich jest film, to co z tego? Widocznie mają inne zdanie i wolą film niż książke. Za to je mamy tępić?

W ogóle trudno pojąć mi to pojęcie "pseudo-fan". Może te wszystkie dziewczyny poprostu kochają Edwarda, ale z filmu? I lubią bardzo aktora, który wciela się w jego rolę? Nie zdarzyło Wam się nigdy tak, że uwielbiacie jakiś film i jego postaci, a o książce, na której podstawie go nakręcili, nie macie pojęcia, lub poprostu jej nigdy nie przeczytałyście? Jeżeli tak, to znaczy, że jesteśmy pseudofankami każdej tej książki?
Poprostu one mają cudowny, słodki film i boskich aktorów, a my mamy książkę i jej bohaterów. Albo czasami i to i to.

I zgadzam się z Vicky. Powinniśmy się cieszyć, że dzięki filmowi więcej nastolatków/10-letnich dzieci zabiera się za czytanie książek (nawet jak robią to tylko po to, żeby poszpanować) A nuż zainteresują się na dobre wampirami i zaczną czytać Anne Rice i innych, a czytanie pochłonie ich całkowicie? To chyba dobrze dla naszego społeczeństa, co nie? Że wyrośnie oczytane pokolenie. ;p

Hm, a jeżeli ktoś kupuje dla szpanu... To bardzo dobrze dla wydawnictwa. ;d

Wysłany: Pon 19:28, 30 Mar 2009

Love_Edward napisał:

Moim zdaniem Jackson jest bardziej sexy, ale i tak wole Jasspera.

Masz na myśli Jaclsona Rathbone'a? Bo jeżeli tak to właśnie on odgrywa rolę Jasspera, przynajmniej tak myślałam, ale może to ja coś przekręciłam.
W każdym bądź razie to jedna i ta sama osoba <w>. Laughing

Wysłany: Pon 21:43, 30 Mar 2009

może chodziło o to, że Jackson wygląda fajnie, ale ucharakteryzowany na Jaspera jeszcze lepiej ;] bo jakby nie patrzeć, jakaś tam różnica jest :D

Wysłany: Pon 21:58, 30 Mar 2009

Hm co do tych 10-cio latek :P moze i dobrze, ze siegaja po zmierzch i kontynuacje tyle ze czy ksiazka jest dla nich odpowiednia? Wydaje mi sie, ze jednak nie za bardzo, ja w wieku np 10 lat widzac calujaca sie pare robilam sie czerwona jak burak, a jak cos czytalam o calowaniu to bylam szczerze mowiac lekko zawstydzona, tym bardziej jakbym miala czytać cos o seksie :P nie wydaje mi sie zeby uswiadamianie takich dziewczynek bylo dobrym pomyslem :P
Moze niektore faktycznie sa dojrzale? Ale czy napewno? Pomyslcie jak wy mialyscie 10 lat :D jak z wami bylo ^^

Wysłany: Pon 22:14, 30 Mar 2009

madelinee zgadzam sie w 100% chocby Przed Świtem napewno nie jest idealna lektura dla mały dziewczynek :P
Jeszcze by jakiegoś skrzywienia doznały(?)

Wysłany: Wto 12:23, 31 Mar 2009

Alice<3 napisał:

Love_Edward napisał:

Moim zdaniem Jackson jest bardziej sexy, ale i tak wole Jasspera.

Masz na myśli Jaclsona Rathbone'a? Bo jeżeli tak to właśnie on odgrywa rolę Jasspera, przynajmniej tak myślałam, ale może to ja coś przekręciłam.
W każdym bądź razie to jedna i ta sama osoba <w>. Laughing

Hehe, pewnie ze to ta sama osoba. Źle skonstruowalam moj post... Chodzilo mi o to iz 'pseudo' nie odrozniają bohaterow od aktorow ktorzy sie wcielaja w postacie. ;] I mi chodzilo o to iz Jackson jest przystojny i w ogole extra zagral Jasspera, to i tak wole Jasspera ksiazkowego.
No to o to mi chodzilo;)

Wysłany: Wto 19:00, 31 Mar 2009

Możę i was tym wkurzę, że to zrobię, ale nie mogłam się powstrzymać:

[link widoczny dla zalogowanych]

wejdzcie sobie, a ci co mają mocne nerwy niech przeczytają komentarze, tam aż się roi od pseudofanek!

o ile pamiętam ten fanmade(o ile to fanmade, ale raczej nie mam wątpliwości) powstał dosyć dawno temu przed tym artykułem, czyżby ktoś od tego serwisu nie czytał żadnych podpisów do tych zdjęć?

Wysłany: Wto 19:21, 31 Mar 2009

W końcu to kotek, czego innego możemy się spodziewać? Rolling Eyes

Sądzę, że takie "miejsca" nie zasługują w ogóle na nasze fanowskie oczy; zbyt bardzo razi. Cool

Wysłany: Wto 19:24, 31 Mar 2009

Taaaa... za każdym raze na tego zas*anego kotka, plotka, pudelka, srelka i na inne dziwactwa to cisnienie mi sie podnosi.
"Kocham Zmierzch" "Edward jest boski" "mmm Jacob jaki slodziak"
aż mnie trzęsie.
haha...

Wysłany: Wto 19:33, 31 Mar 2009

moim zdaniem najlepszym "serwisem" informacyjnym jest nasze forum. tutaj każde info jest potwierdzone przez naszych moderatorów, którym jak wiemy, nic nie umknie.

może przytoczę jeden komentarz(sorry, jeśli wywołam u kogoś nerwowe drgawki):

"super!! zresztą jak wszystko co związane ze zmierzchem!!!!! <lol2> pozdro dla fanek za***istego zmierzchu (edward wymiata)"

mój komentarz do tego komentarza? ależ proszę: żal *upę ściska.

Wysłany: Wto 21:14, 31 Mar 2009

Okropnie mnie denerwują pseudo fanki. Te co mówią, że kochają Edwarda a na myśli mają Pattisona ;/. A spytasz je czegokolwiek z treści książki to robią wielkie oczy. Po za tym jak mówię że ,,Zmierzch'' przeczytałam w 2007r, to zarzucają mi kłomstwo, bo ,,to przecież dopiero teraz wyszło''. A najbardziej to mnie już powaliła rozmowa z ,,fanką'', która stwierdziła że książka powstała na podstawie filmu... Chyba nie muszę komentować?

Wysłany: Wto 21:53, 31 Mar 2009

madelinee, seksu w sadze było niewiele, więcej zbliżeń typu pocałunek, dotknięcie. W dzisiejszych czasach krejzi dziesięciolatki są wyjątkowo dobrze uświadomione i odważne, czasem nawet zdarzają się takie, co pozjadały wszystkie rozumy. Pod tym kątem byłabym spokojna. Nawet dobrze, że zamiast wpatrywać się w te całe HSM'y sięgają po książki, może z wiekiem przyjdzie im także dojrzałość psychiczna i emocjonalna. Nie zawsze wszystko idzie ze sobą w parze.
Osobiście gdybym była teraz dziesięciolatką, pewnie poprzestałabym na filmie i wyznawała miłość Pattinsonowi xD Każdy wiek ma swoje prawa.

Hmm... Zbyt jestem zdenerwowana, żeby napisać coś sensownego.
"Dobrze ze nie ma tego jackoba, kundla jednego. bleee fuuu edward culen jest taaaki słodziak ;* muah..."
aż mnie w dołku ściska... ;/
Najbardziej mnie dobił tekst "Oczywiście, na jednym z plakatów jest Robert Pattinson a na drugim Kristen Stewart ...
Kotek znalazł na zaprzyjaźnionym serwisie Film.Gazeta.pl plakaty "New Moon " i postanowił od razu je Wam pokazać.
Z pewnością fanki Roberta / Edwarda cieszą się, że na plakacie koszula wampira jest rozpięta Wink

."

Brak mi słów... Mają speeda, to trzeba im przyznać. Dwa miesiące szukali tych plakatów...

Od czegoś trzeba zacząć... Dobrze, że szukali plakatów a nie np. zakładali jakieś dziwne funcluby. Ja trafiłam na komentarze takie sensowniejsze. Bez pseudo.

Zauważyłam, że w tej dyskusji zaczynamy schodzić z wiekiem. Były 13 latki, potem 12... teraz już 10 latki. Nie schodźmy do przedszkola... A swoją drogą ciekawe, ile lat mają najmłodsi fani sagi. Tacy, którzy są jeszcze za mali, żeby być pseudo fanami.