FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Fanki vs pseudo-fanki Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Miss Juliet
Wilkołak



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:16, 16 Maj 2009 Powrót do góry

Oldź napisał:
To i ja dorzucę tu trochę swoich słów.
Myślę, że te tak zwane Pseudo-fanki nie przeszkadzałyby nam tak bardzo gdyby nie to, że same martwimy się tym, że zostaniemy "spłaszczone" razem z nimi wszystkimi i same będziemy brane jako jedne z tych, które kochają sagę, bo jest moda. Boimy się, że zamiast za osobę kochającą książki, wrażliwą itp. itd... zostaniemy porównane do tych dziewczyn zakochanych w Robercie. Czyż tak nie jest? W dodatku jeszcze sprawia nam kłopot tłumaczenie się i udowadnianie tego, że nie jesteśmy takie jak one. Tak?


Zgadzam się w stu procentach. Dokładnie wyjęłaś mi to z ust.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
polly
Nowonarodzony



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nad Odrzańskie lasy i doliny

PostWysłany: Sob 12:40, 16 Maj 2009 Powrót do góry

heeej, laski :) słuchajcie nie głupio wam trochę?
bo jak czytam te wasze wypowiedzi to mi trochę głupio. nie chcę należeć do społeczności która dzieli sie na pseudo - i na fanki. po prostu ktoś w mniejszym lub większym stopniu pasjonuje się książkami meyer lub też filmem, lub po prostu jednym z odtwórców głównych ról, i czy to, że nie da się pociąć za swoje "ubustwianie" zmierzchu go dyskwalifikuje? czy to żę jakieś dziewcze wyciąga na fizyce książkę zeby sie chwalić jeste złe? to po co sie tu logowałyście?? po to żeby się pochwalić swoim "ubustwaieniem" zmierzchu, tak jak i reszta. nie ograniczajmy nikog, bo to złe. każdy ma prawo do własnego wyrażania sympatii nad daną rzeczą, a z drugiej strony może coś lubić, mniej lub bardziej. to żę ktoś całego życie nie oddaje za twilight nie znaczy ze nie możę być prawdziwym fanem. czekam na odpowiedzi godne do dyskusji, i pozdrawiam wszystkich Wink tak gorące dyskusje pokazuję, żę naprawdę oddajecie się pasji "zmierchu", to dobrze :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Hikara
Człowiek



Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:32, 16 Maj 2009 Powrót do góry

Polly, myślę, że w tym temacie chodzi o pokazanie różnicy pomiędzy prawdziwymi, a pseudofankami. Z tego, co do tej pory przeczytałam, chodzi o to, że te 'nieprawdziwe' zachwycają się Sagą chwilowo i robią wokół tego mnóstwo szumu. Twierdzą, że to najlepsza książka na świecie, a później doczytują do końca mija tydzień i BUM! - nie wiedzą, kto to Alice :) .
Innymi słowy - zainteresowanie i zaciech chwilowy, zdecydowanie przesadzony. Przez coś takiego osoby, które widzą w Sadze coś więcej niż płaskie i oklepane love story tracą wiarygodność. Za to ludzie, którzy jeszcze nie do końca książkę znają, uważają ją za modny śmieć.
Pseudofankami nie są wcale osoby, które lubią Twilight umiarkowanie - każdy ma do tego prawo.
Ciekawy temat. Mam nadzieję, że rozwinie się ta dyskusja Wink .

Pozdrowionka
Hiki ^^

P.S. Aj, polly, 'ubóstwiam' przez Ó Confused . Sorki, ale jestem przewrażliwiona.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Hikara dnia Sob 13:34, 16 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
maruda
Gość






PostWysłany: Sob 13:45, 16 Maj 2009 Powrót do góry

polly napisał:
heeej, laski :) słuchajcie nie głupio wam trochę?
bo jak czytam te wasze wypowiedzi to mi trochę głupio. nie chcę należeć do społeczności która dzieli sie na pseudo - i na fanki. po prostu ktoś w mniejszym lub większym stopniu pasjonuje się książkami meyer lub też filmem, lub po prostu jednym z odtwórców głównych ról, i czy to, że nie da się pociąć za swoje "ubustwianie" zmierzchu go dyskwalifikuje? czy to żę jakieś dziewcze wyciąga na fizyce książkę zeby sie chwalić jeste złe? to po co sie tu logowałyście?? po to żeby się pochwalić swoim "ubustwaieniem" zmierzchu, tak jak i reszta. nie ograniczajmy nikog, bo to złe. każdy ma prawo do własnego wyrażania sympatii nad daną rzeczą, a z drugiej strony może coś lubić, mniej lub bardziej. to żę ktoś całego życie nie oddaje za twilight nie znaczy ze nie możę być prawdziwym fanem. czekam na odpowiedzi godne do dyskusji, i pozdrawiam wszystkich Wink tak gorące dyskusje pokazuję, żę naprawdę oddajecie się pasji "zmierchu", to dobrze :D


Mnie nie jest głupio. I nikt na forum nie dzieli nikogo na fana i pseudo-fana wyrażamy swoje zdanie. Nikogo nie pokazuje się 'palcem' .
Po prostu niektóre zachowanie jest poniżej jakiegoś poziomu. Dla mnie osoba, która czyta, naprawdę czyta jest ok. Może dla mnie gadać o tym ile wlezie. Lub osoba która nie czytała sagi i oglądała tylko film a nie obnosi się że ' zna sagę na wylot' to też ok. Gorzej jeśli się z tym obnosi a nie wie nawet kiedy ,co , gdzie , jak :)
I to, że ktoś nie da się 'pociąć' (jak to określiłaś) za sagę to nie jest ZŁY. W ogóle nikt tu (mam nadzieje) nie ma takiej obsesji na tym punkcie żeby robić sobie krzywdę. Bez przesady. A i jeszcze coś "Chwalić się" a "Wyrażać zdanie" to dwie różne bajki Wink
agathika
Człowiek



Dołączył: 10 Maj 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 16:14, 16 Maj 2009 Powrót do góry

Ja często czytam książki w szkole, po prostu czasem nie ma co robić na lekcjach, ale "Zmierzchu" nigdy nie brałam. Po pierwsze, gdy ją czytam, za bardzo wszystko przeżywam i ludzie się na mnie dziwnie patrzą O.o No i jestem strasznie przewrażliwiona na ich punkcie, żeby się nie pobrudziły, nie pozaginały...
U mnie w szkole też jedna laska przez jakieś dwa tygodnie przynosiła 'Zmierzch' do szkoły i czytała na przerwach... 'ooch, jak to ona nie może się oderwać..." minutę później książkę zamykała. ;/


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
polly
Nowonarodzony



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nad Odrzańskie lasy i doliny

PostWysłany: Sob 21:56, 16 Maj 2009 Powrót do góry

hikara, ubustwiam brzmi lepiej niż ubóstwiam, nie sądzisz Wink wiesz, jest dużo racji w tym co napisałaś, maruda też ok, pisze. chodzi mi o zdrowe podejście do pseudofanów. to też ludzie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 15:28, 17 Maj 2009 Powrót do góry

pozwolę sobie zabrać głos :)
... niby też ludzie, ale jacy denerwujący. Jak już dziewczyny wcześniej wspomniały. Ostatnio miałam właśnie taką sytuację, że wyciągnęłam kumpele na maraton filmowy. Na zakończenie miał byc 'zmierzch' ( w sumie właśnie na nim mi zależało a nie na reszcie filmów, nieważne :) ). Po filmie ona uhh, ahh, no po prostu się zakochała. No ale ja w sumie co będę komentować, spodobał jej się to OK. Jakiś tydzień później jechaliśmy gdzieś na wycieczkę pociągiem, a że lubię czytać w takich miejscach, to mówię,wezmę sobie KwN. Jedziemy jedziemy, a ona do mnie co czytam, więc pokazałam jej okładkę na co ona, że pfff ona to już 3 cześć czyta i w ogóle, że co to nie ona (nie ważne, że ja czytałam to już chyba z 3 raz, po prostu lubię). Kiedy o coś zapytałam, ona żee nie doszła jeszcze do tego momentu, więc mówię, ze przecież to w 'zmierzchu' było, na co ona 'ee nie widziałam tego w filmie'. I tym mnie zagięła... Lubię byc złośliwa, więc przy kilku odpowiednich okazjach pokazałam jej (i reszcie zresztą też), że chyba jednak nie mają na myśli siebie mówiąc fanka. Wiem, jestem zUa ;p Ale zaprawdę powiadam Wam, drażnią Cię ludzie, kiedy słyszysz kilka panienek chwalących się ile to nie przeczytały, że oszz jakie to wspaniałe(nie mówię, że nie, ale w ich ustach... ;p ), a że Robert to teraz z tą kręci, a że ona ma wszystkie piosenki i się lansi... Grrr...
Izabela
Człowiek



Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 17:33, 17 Maj 2009 Powrót do góry

Oj, czytam, czytam i uwierzyć nie mogę. Nie uważacie, że gdybyście nie przejmowały się, nie dogadywały to tym całym pseudo-fankom znudziłoby się szybciej niż przyszło.
Moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak pseudo-fan. Każdy tak jak potrafi okazuje miłość (jeśli tak to można nazwać) to czegoś tam. Mnie nie denerwują osoby które nie do końca znają się na czymś tylko te, które siebie uważają za świetnego fana, a innych za pseudo. Miałam w szkole przypadek dziewczyny, która przez kilka miesięcy kochała sage. Wyzywała inne dziewczyny z klasy od pseudo-fanek. A co się stało po kilku miesiącach? Nagle jej przeszło bez większego powodu. A te dziewczyny, które tylko po prostu lubiły sage, nadal ją lubią. I kto był w tym wszystkim gorszym fanem?
Temat ogólnie uważam za głupi. Nie mam powodu przejmować się czymś co nie istnieje. Czyli podziałem na fanów i pseudo-fanów!


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
juStienne
Zły wampir



Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 18:13, 17 Maj 2009 Powrót do góry

Ja osobiście za wielką fankę sagi się nie uważam. Lubię postacie, książki, nie mogę się doczekac filmu... Z drugiej strony, oprócz książek i filmu nie mam żadnych gadżetów, nie myślę non-stop o Edwardzie Wink Z tego powodu pseudo fanki za bardzo mi nie przeszkadzają. Chociaż prawdą jest to, że wkurzające jest, gdy ktoś czyta "Zmierzch" na pokaz. Lub gdy taką fanką jest hot-13 :) Jedyną osobą, której wyjątkowo nie lubię ze względu na swoje poglądy co do sagi, jest... mój tata ;] Tak, nie lubię go, ponieważ zjechał mnie nieźle za to, że należę do tego forum. Tak jakbym nie mogła podzielic się swoimi poglądami z innymi fanami. No i on bardzo krytykuje tą książkę. A to jednak trochę wkurzające jest Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Alisasi
Wilkołak



Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pon 19:00, 18 Maj 2009 Powrót do góry

Zastanawiałam się dłuuuuugo nad tym postem. Uważam sama siebie za kontrowersyjną.
Rozmawiamy o nastolatkach, o 13-latkach ze schizem na Tw bo to modne. Ale ja widziałam, przepraszam, przeczytałam coś gorszego.
Pseudofanki w wieku lat około 20 może 30 nie jestem pewna. Dorosłe.
Może odnajdą siebie w tym poście. Nie robi mi to. Nie będę przepraszać za moje przypuszczenia.
Może głupawym ale dopuszczalnym zachowaniem jest dla mnie zachowanie "jaki Edzio jest cudowny, kocham Edwarda". Sama czasami tak myśle, w chwilach załamania, albo w żartach z koleżankami. Troszke większym wieszanie sobie plakatów na ścianie, całowanie i słanie listów miłosnych. Ale kazda to przeżywała w takim wieku.
Niedopuszczalnym i chorym jest dla mnie zachowanie jednostki (bądź grupy) "my kochamy Edwarda. Ale ty nie. Ty nie możesz bo my pierwsze go kochałyśmy. Chcesz go uwielbiać? Udowodnij!".
Chore...
Z jakiej racji ktoś ogranicza moją fazę na Tw takim bzdurnym podziałem na fanki i wielkie fanki? Czy my wszystkie nie kochamy Zmierzchu tak samo? A nawet jeśli mniej to czy należy nas z tego powodu izolować?
Czy znajomości wchodza już w tą dziedzinę życia?
Dlaczego czuję się ograniczona i totalnie zmieszana z błotem bo MI nie wolno lubić Zmierzchu...
I to stało się dla mnie synonimem pseudofaństwa.
Ale po głębszym przemyśleniu... mam to gdzieś. Chcę tylko Kochane Użytkowniczki przed tym przestrzec.
Wygadałam się, dziekuje :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
VillainousVampire
Wilkołak



Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: się wziął Emmet?

PostWysłany: Pon 20:05, 18 Maj 2009 Powrót do góry

Ja może powiem tylko tyle, że ostatnio załamałam się, kiedy podeszła do mnie... znajoma i powiedziała "Natalia, powiedz mi, kiedy wyjdzie książka Zmierzch...".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 20:09, 18 Maj 2009 Powrót do góry

Hah, na tym etapie "Zmierzchomani" powinna już wiedzieć, że film jest na podstawie książki, nie jedna reklama to mówi ; p
kundzia;)
Gość






PostWysłany: Pon 21:28, 18 Maj 2009 Powrót do góry

Choć u mnie w szkole jeszcze istnieją osoby co nie wiedzą o tym, że zmierzch jest na podstawie książki. No cóż, smutne, ale prawdziwe. A niektórzy dopiero teraz zauważyli ten istotny fakt, że książka to podstawa bo przecież bez książki filmu by w ogóle nie było.

A pseudofanizm mam nadzieję, że kiedyś tam minie.

Nie lubię tego wielkiego rozgłosu wokół zmierzchu. Sama nie wiem dlaczego, ale to trochę męczące na dłuższą metę. Dobrze, że jeszcze nie doszło do etapu, że gdzie bym nie weszła do sklepu a tam zmierzchowe gadżety i mam nadzieję, że do tego nie dojdzie, choć już zmierza w tym kierunku.
Cieszę się, że mogę zakupić jakiś tam malutki zmierzchowy gadżet, plakat lub coś podobnego. Ale już takie wymyślne rzeczy jak długopisy, naklejki itp. wymyślane na siłę rzeczy to nie dla mnie.

Nie wiem jak oceniać pseudo fanów, ale ja po prostu mam ich totalnie gdzieś, niech robią co chcą, jak słyszę jakieś niestworzone i absurdalne historie z ust pseudo fanów na temat zmierzchu to po prostu nie odzywam się i idę dalej :)
Gość







PostWysłany: Pon 22:18, 18 Maj 2009 Powrót do góry

Mimo wszystko ten "szał" wciąż nie minął, a przecież od premiery FILMU (bo powiedźmy sobie szczerze od niego wszystko się zaczęło) minął już spory kawał czasu, zanim się obejrzymy będziemy już w fotelach oglądać New Moon.
love_jasper
Wilkołak



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:35, 18 Maj 2009 Powrót do góry

Alisasi Nie sądzę, żeby ten temat dzielił się na ludzi, którzy mogą kochać sagę i tych co tego przywileju nie mają.
Jeżeli chodzi o mnie to nie mam raczej żadnych moralizatorskich zapędów. Nie czuję potrzeby tłumaczenia komukolwiek, że to jak się zachowuje jest zUe, bądź niestosowne. A, żę niezdrowo jest tyle złości i irytacji gnieździć w sercu, to korzystam z przywileju i wyrażam się tym temacie.
Można by rzec, od zarania dziejów robimy podział na fanów i pseudo-fanów czegośtam. Pseudo= udawane, na pokaz, nieszczere, wyolbrzymione, krótkotrwałe, zUe zafascynowanie czymś. I jak ktoś, kto znalazł w sadze tę "głębię" ma przejść obok takiego zachowania obojętnie? Bez żadnej zdradzieckiej myśli, tudzież życzenia udławienia się, np. rzodkiewką? Ja po prostu nie potrafię.

<-Boję się reakcji rozezilonych "fanek" zmierzchowego filmu, gdy obejrzą NM, bo przecież tam jest tak mało tego słitaśnego RPatzz'a! A nikt im nie powiedział, i jak tak można?
p,
Ja
Ps. Dzięki Bogu, P-F, które w marcu zakupiły sobie w moim gimn. BD stwierdziły, że każdy już zauważył, że mają TĘ książkę. Zaprzestały swych manifestacji, a ja chyba dam z tej okazji na mszę;d


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
polly
Nowonarodzony



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nad Odrzańskie lasy i doliny

PostWysłany: Wto 9:15, 19 Maj 2009 Powrót do góry

[quote="Alisasi"]
Może głupawym ale dopuszczalnym zachowaniem jest dla mnie zachowanie "jaki Edzio jest cudowny, kocham Edwarda". Sama czasami tak myśle, w chwilach załamania, albo w żartach z koleżankami. Troszke większym wieszanie sobie plakatów na ścianie, całowanie i słanie listów miłosnych. Ale kazda to przeżywała w takim wieku.
Niedopuszczalnym i chorym jest dla mnie zachowanie jednostki (bądź grupy) "my kochamy Edwarda. Ale ty nie. Ty nie możesz bo my pierwsze go kochałyśmy. Chcesz go uwielbiać? Udowodnij!".
Chore...
quote]

Uwaga Uwaga Uwaga :D brawo !! lubię inteligentnych ludzi!! zgadzam sie w 100 procentach. jedna z niewielu rzeczowo opisanych wypowiedzi, uargumentowanych i zawierających wnioski!! tak ludzie, tak jest!! piekna dysputa nam sie zrodziła Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Alisasi
Wilkołak



Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Śro 19:47, 20 Maj 2009 Powrót do góry

Ciesze sie ze zgadza się ze mną przynajmniej jedna osoba. Jednego ze zmierzchowego forów mam dość właśnei przez takie nasranie w głowach ekipy forumowej.
Pamiętajmy że liczy się wzajemna współpraca - zmierzch powinien być czymś co łączy a nie dzieli...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
SophieAnne
Człowiek



Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraina Wiecznego Lodu

PostWysłany: Czw 16:03, 21 Maj 2009 Powrót do góry

To ja może dorzucę od siebie, że rozłożyła mnie koleżanka, która podobno całą sagę czytała i posiada, była razem ze mną na filmie i w ogóle wciąż mówi jak to ona uwielbia i wie wszystko. Ostatnio przyszłam na zajęcia z sesji zdjęciowej, którą robił mi mój kolega, maniak Zmierzchu. Miałam na sobie kolczyki, na których przedstawione było zdjecie z okładki pierwszej części sagi (normalnie nie chodzę w nich do szkoły). Owa kumpela dojrzała te kolczyki i spytała: "A dlaczego jabłko? Ah rozumiem wybrałaś to zdjęcie bo chcesz się kojarzyć z Ewą." O.O No i niech mi ktoś powie co ona w takim razie zrobiła z okłądką pierwszej części?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 16:29, 21 Maj 2009 Powrót do góry

Może ją.... zjadła! : D
Nie no - sprawdziła się pseudo fanka? Najwyraźniej tak.
NiemyKrzyk
Człowiek



Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:11, 22 Maj 2009 Powrót do góry

Hmm ja siebie nie zaliczam do żadnej kategorii ( przynajmniej tak mi się wydaje). Najpierw zobaczyłam film spodobała mi się ich historia poczułam że chciałabym ja przeczytać, dowiedzieć sie czegoś więcej, kupiłam książkę i juz nie mogłam się oderwać kupiłam następne ( musiałam wybierać książki albo coś innego ) i w kilka dni je pochłonęłam. Być może nie znam dokładnie wszystkiego do najmniejszego szczegółu ale to tylko dlatego że miotło się we mnie tak serducho gdy je czytałam i łzy mi płyneły że mogłam coś pominąć ale tego się nie boje bo czytam sagę po raz kolejny :) To jest jedyna książka która tak mną zawładneła nawet trudno to tak wyjaśnić. Jeśli czytam jakąś część to zawsze mam ją przy sobie ale wyjmuję raczej gdy jestem w zacisznym miejscu bo tak na uczelni to pomyśleliby że pewnie jestem dziwna "czytać książki , są inne ciekawsze zajęcia albo leee tkliwe historyjki, kolejna maniaczka zmierzchu" albo coś innego zresztą bałabym się że się rozpłacze przy jakimś fragmencie Wink
Lubie tę książkę i tak już zostanie czy minie miesiąc czy pół roku ujęła mnie i nic na to już nie poradzę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin