Gdyby Zmierzch nie istniał...

Gdyby nie istniał żaden z tomów, nikt by pustki nie odczuwał bo "co oko nie widzi to sercu nie żal" czy jakoś tam, zresztą nieważne ;D.
Ale bez Twiligt nie zachorowałabym na Cullenizm ;D i podobnie jak SophieAnne nie patrzyła na księżyc, nie chciałabym srebnego Volvo ( co teraz jest moim marzeniem, za 2 latka prawko :D), nie marzyłabym o Edwardzie jako o idealnym mężczyznie ( co z tego, że wampir. Mi to nie przeszkadza, wrecz pociąga ;D), nie miałabym o czym myśleć przed snem i o czym śnić...
I mogłabym tak wyliczać do rana, więc dziekujmy wyższym, niezbadanym niebiosom, że pokierowała tak, że Steph sie To przyśniło i że napisała, wydała i w ogóle.
Pozdrawiam
HM

Gdyby nie było zmierzchu na pewno znalazło by się coś innego.
Nikomu by go nie brakowało, bo nikt by go nie znał.
I potwierdzam "czego oko nie widzi tego sercu nie żal" :D

Zyłabym dalej, bez ksiazek, filmu no i tego forum [o nie! :P]
Wtedy nie odczulabym roznicy, ale teraz jak o tym pomysle to troche kiepsko :D
Bo ksiazki i film cos fajnego wniosły do mojego zycia :D

A ja myślę, że przede wszystkim konkurencja miałaby się lepiej. Teraz każda nowa książka o wampirach jest porównywana do Zmierzchu, co nie jest zbyt fajne, bo jak wiadomo miliony ludzi już kochają Zmierzch i dla wielu jest on bezkonkurencyjny. Z drugiej strony może inni pisarze trochę w siebie uwierzyli, że nie trzeba być geniuszem literatury, żeby napisać dobrą książkę.
Gdyby nie było sagi, pewnie nie wkręciłabym się znowu w wampiry i nie wydała ostatnich oszczędności na książki o nich :P

Emaleth napisał:

A ja myślę, że przede wszystkim konkurencja miałaby się lepiej. Teraz każda nowa książka o wampirach jest porównywana do Zmierzchu, co nie jest zbyt fajne, bo jak wiadomo miliony ludzi już kochają Zmierzch i dla wielu jest on bezkonkurencyjny. Z drugiej strony może inni pisarze trochę w siebie uwierzyli, że nie trzeba być geniuszem literatury, żeby napisać dobrą książkę.
Gdyby nie było sagi, pewnie nie wkręciłabym się znowu w wampiry i nie wydała ostatnich oszczędności na książki o nich :P

ja też przez kilka lat zapomnialam o wampirach ^^
A teraz odnowiłam swoją "mianię" Mr. Green

Saga pomogła mi inaczej patrzeć na miłość xD
Więc czekam,czekam na wampira.! love

Całe sedno w wypowiedzi mojej przedmówczyni: byłyby inne książki. Tak to już jest, kilka lat temu furorę robił Harry, teraz mnie osobiście spowszedniał, co nie znaczy że go nie lubię poczytać czasami , ale to już nie to.
Saga jest , więc jesteśmy tutaj i my, gdyby jej nie było nie spotkałybyśmy się na takich forum jak to. Być może na innym, kto wie.
Fakt, żyje się jakoś inaczej, torba cięższa się nieco zrobiła bo zawsze jakiś tom towarzyszy, jest do czego wracać wieczorową porą kiedy przychodzi chęć na czytanie.
No i nieco nadszarpnięty budżet - nie tylko książki ale i inne gadżety ( nawet w moim wieku ).
Na pewno bez sagi byłoby mniej ciekawie.

Cobra ma sporo racji. Pomimo i mojego wieku budżet nadszarpnięty - choć nie żałuję :) Wiecznie jakiś tom mam w torbie i jak gdzieś stoję w kolejcę to podczytuję, wieczorami wracam.
Gdyby Sagi nie było to być może bym za prędko żadnej książki nie przeczytała.
Bo moja przygoda z Sagą zaczęła się od choroby w trakcie której myślałam, że umrę z nudów, a to akurat mi pożyczyła siostra.
Gdyby nie było Sagi - nudno by było. Fajnie jest, choć przez chwilkę w swoim życiu dać się zawładnąć jakąś historią. I słysząc grzmoty burzy myśleć o Cullenach. Miło jest zmienić coś w swoim życiu, pozarażać pare osób pozytywnym nastawieniem do tego radzaju literatury.
Gdyby nie było Sagi....ehh...może moja samotność by mi bardziej doskwierała, a tak mam Was, mam film który mogę włączyć gdy już oczy od czytania bolą, mam świetną muzykę (dzięki soundtrackowi buszuję w sieci poszukując kolejnych inspiracji wzorując się na dźwiękach z filmu).
Długoby tak można. Kończąc wrzucę jedynie stwierdzenie - dobrze, że Saga jest. I wierzę, że jak już minie nam troszkę to znajdziemy wspólnie kolejny punkt zaczepienia. A tymczasem uciekam...choć pogoda idealnie "zmierzchowa" czas wyjść z psem :)

Anyanka ma racje. "Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal".

Aczkolwiek napewno byłoby nudno, nie poznałabym tylu fantastycznych dziewczyn, nie odwiedzałabym tak często Poznania(gdzie ostatnimi czasu często bywam na zlotach) no i w ogóle. Mozliwe ze nadal nienawidziłabym deszczowej pogody, a teraz tak bardzo ją lubie. ;P

Gdyby nie było "Zmierzchu" nie miałabym swojej ulubionej książki i nadal bardzo mało bym czytała :)
Nie reagowałabym też na przejeżdżające ulicą jeepy i volva z taką euforią jak teraz, a jabłka byłyby dla mnie nadal najzwyczajniejszymi owocami :P

oj ciężko byłoby, bardzo ciężko!!
Nie wyobrażam sobie życia bez Edzia i Belli :P
Nie miałabym o czym ciągle rozmawiać z kumpelą :)
ale lepiej tego nie roztrząsać, bo saga jest i już na zawsze będzie.
Uff na całe szczęście :D

No tak, gdyby jej nie było. Nie było by tego forum. Teraz to bym siedziała przed telewizorem oglądając TVN bądź Polsat. Jutro przede wszystkim nie zrezygnowałambym ze swojej wyprawy do kina na HP. Gdy się budzę, przyznam wam się, nie myślę o niczym innym niż o sadze. No powiedzmy że teraz moje wakacje nie były by takie kolorowe jak teraz są. Wakacje, a co dopiero po wakacjach! Dobrze że jest. Gdy sobie powspominam, jak to było przed przeczytaniem Zmierzchu to aż ciary mnie przechodzą :) Podsumuwując : saga wiele wprowadziła do mojego życia :)

OJEJ! Z kim spałabym co noc! ; O. Dla kogo kupiłabym wielką torbę żeby książka, którą aktualnie czytam miała wygodnie?!
Po prostu ... moje życie byłoby beznadziejne i bezsensowne!

Hmm... no gdyby nie było Sagi, napewno miałabym trochę więcej miejsca na półce z książkami, nie podniecałabym się tak bardzo na widok Volvo. Także moja wiedza motoryzacyjna byłaby uboższa. Moje życie raczej miałoby sens, byłoby takie jakim było wcześniej. Ale napewno znałabym mniej ludzi lubiących tę Sagę.

Zgdzam sie ze wszystkimi wypowiedziami ;D
Saga w moim zyciu wiele zmienila, juz nic nie jest takie jak dawniej. Chociaz dla niektorych nic sie nie zmienilo. Niektore moje zdania na dany temat sie zmienily.
W tym momencie nie wyobrazam sobie jak bym zyla dalej gdybym nie przeczytala Sagi.
Pozdrawiam

Gdyby Zmierzch nie istniał, znalazłyby się inne tasiemce, które nastolatki/dziewczęta/kobiety by pokochały i czytały z wielką namiętnością i zapałem. Ta książka, gdy ją po raz pierwszy przeczytałam, zmieniła tylko tyle, że mnie bez reszty pochłonęła i trwoniłam noce, by przeczytać jak najwięcej przygód Edka i Bellci. Teraz, jedyne co się zmieniło w moim życiu, to tylko wiedza na temat tej sagi i to, że korzystam z tego forum. Osobiście, nic więcej się we mnie nie poruszyło. Niestety lub stety?

Gdyby Zmierzch nie istniał... po prostu by nie istniał. :D Nikt nie wiedziałby o takiej serii, dlatego nikt by za nią nie rozpaczał i żyłoby się dalej, szalało za inną powieścią i kochało w innym bohaterze. Pewnie jeszcze z rok temu nie umiałabym sobie tego wyobrazić, ale dzisiaj Zmierzch jest dla mnie podrzędną, harlequinową opowiastką o zakazanej miłości, jakich jest na pęczki. :)
Najgorszy jednak w tym wszystkim byłby brak tegoż forum. Poznałam tu naprawdę wiele wspaniałych osób, dużo dzięki nim zyskałam i jestem im ogromnie wdzięczna. To chyba jedyna rzecz, nad którą mogłabym ubolewać.

Gdyby Zmierzch nie istniał to... nadał bałabym się chodzic w nocy po lesie, nie wiedzialabym do tej pory o istnieniu wielu wspaniałych dziewczyn 'porozrzucanych' po całej Polsce no i nie mialabym co robic na kompie calymi dniami(a tak -jest forum o Twilight). Wink

) Oprocz tego to nic... xd

Zgadzam sie w zupelnosci z L_E, no moze oprocz tego chodzenia nocamo po lesie, tego sie nigdy nie balam. Ale fakt ze poznalam kilka wspanialych kobitek ktorych pewnie bym nie poznala gdyby nie Saga.

Taaa bo ja jestem tą osobą. Wink

)))))

gdyby zmierzch nie istniał to przeczytalabym o wiele wiecej ksiązek. xD (a tak to wszystko poswiecam dla Sagi-no prawie wszystko)

Love_Edward napisał:

gdyby zmierzch nie istniał to przeczytalabym o wiele wiecej ksiązek. xD (a tak to wszystko poswiecam dla Sagi-no prawie wszystko)

No to niezdrowo, że poświęcasz się czytaniu tylko sagi. Bardzo niezdrowo. I wszystko dla niej poświęcasz... Nie chcę cię krytykować, broń boże, ale ja sobie tego nie wyobrażam. (: