Jak dowiedzieliście się o sadze Twilight?

Wysłany: Czw 18:10, 26 Mar 2009

Ja, of course, od koleżaneek. xDD
Moja przyjaciółka mówiła, że książka jest wspaniała. Nosiła ją do sql i czytała na lekcjach, co oczywiście kończyło się skonfiskowaniem Zmierzchu przez nauczycielkii.. ;PP
Zaczęłyśmy się interesować całą sagą. Szukałyśmy coraz to nowszych trailerów z filmu, cała nasza klasa sie zaraziła (oczywiście żeńska część. chłopcy twierdzą, że te całe wampiry są bez sensu)... nawet zorganizowałyśmy wycieczkę na premierę filmuu. xDD

Wysłany: Czw 22:15, 26 Mar 2009

U mnie Zmierzch zachwalała koleżanka. I namówiła mnie żebym przeczytała. Zamówiłam całą sagę od razu ( od 1 do 4) mimo, że było przed premierą 4. Trochę żałuję, bo książki dopiero wczoraj zostały wysłane i muszę znów czekać jakiś tydzień zanim dojdą :( Ale wydaje mi się, że nie wyrzuciłam 120 zł w błoto, bo by było szkoda.

Wysłany: Czw 22:55, 26 Mar 2009

ja poznałam "Zmierzch" jak byliśmy z klasą w kinie. Przed filmem leciał właśne zwiastun "Zmierzchu" :D [to było jeszcze przed premierą filmu w Polsce :D] zaintrygował mnie i po powrocie do domu weszłam na neta, poszperałam po forach i stwierdziałam ze warto przeczytać książke, a potem wybrać się na film ;]

Wysłany: Pią 13:29, 27 Mar 2009

Hmm... Fakt, nie każdego stać na wykupienie książek za 120 zł ;P
ja 3. i 4. przeczytałam na ebooku ^^
Trochę szkoda, bo to nie to samo i oczy bolą ale co mi tam :D

Wysłany: Pią 15:28, 27 Mar 2009

Ja długo broniłam się przed książką rękami i nogami. Sagę cały czas zachwalała mi moja 33-letnia siostra, ale jak usłyszałam o romansie wampira z nastolatką, tylko wymownie popukałam się w czoło. Po drugie zniechęcało mnie to, że tyle osób (a zwłaszcza nastolatek) za tym szaleje. No ale w końcu się poddałam, zewsząd atakowały mnie okładki i inne reklamy. Poszłam więc do Empiku i okazało się że pierwsza częśc jest nie do kupienia, mimo że dzień wcześniej przyszła dostawa. To mnie zaintrygowało Wink

Kiedy panią ekspedientkę olśniło i przytargała całą zafoliowaną trylogię, stwierdziłam że raz się żyje i wyszłam od razu z trzema częściami. I nie żałuję, bo pochłonełam je w kilka dni. Jednak czasami warto podążyc za tłumem :)

Wysłany: Nie 15:18, 29 Mar 2009

Na zmierzch natrafilam w trakcie poszukiwan ciekawych ksiazek na stronie internetowej empiku. Na poczatku bylam sceptycznie nastawiona i nie wiedzialam czy ja kupic czy tez nie. W koncu gdy przyjechalam do Polski jednak ja kupilam. Taki jakis impuls. Nastepnego dnia bieglam po druga i trzecia czesc :D Teraz nie moge sie doczekac az dorwe przed switem.

Wysłany: Nie 18:48, 29 Mar 2009

Po feriach pojechałam do Francji do koleżanki, która cały czas zachwycała się Zmierzchem i piszczała jak ktoś wspominał o filmie, a ja totalnie nie wiedziałam o co jej chodzi.
Wróciłam do PL kupiłam książkę, dzień później następne i dałam się wciągnąć w szał.

Wysłany: Nie 21:36, 29 Mar 2009

Wszyscy mnie męczyli, że mam przeczytać Zmierzch a ja każdego odsyłałam z kwitkiem. Aż kiedyś przeczytałam i wpadłam jak zęby wampira w krew xD

Wysłany: Pon 7:28, 30 Mar 2009

Jechałam w dłuższą trasę z rodziną Wink

A że wiedziałam że się wynudzę jak mops to stwierdziłam że kupię sobie książkę. Ale że nie miałam zbyt wiele czasu a obok kas stał stojak ze zmierzchem to w ten oto sposób zostałam szczęśliwą posiadaczką "Zmierzchu"
Książkę przeczytałam w ciągu 6 godzin, jeszcze z drogi błagałam Męża żeby mi ściągnął film Laughing

Wysłany: Pon 10:54, 30 Mar 2009

Jak wielu z was, dowiedziałam się od kumpeli, która zresztą wyciągnęła mnie na "Zmierzch" do kina i potem to już było wiadome, że muszę przeczytać książki, nie było rady :D rzadko coś mnie tak do siebie przekonuje, że z miejsca kupuję trzy części Wink

Wysłany: Pon 12:36, 30 Mar 2009

Rzygałam małolatami wzdychającymi do Edwarda i Jacoba... nie wiedziałam w co w nich widza i tym całym Zmierzchu, który miał być niby Harrym Potterem.
Z ludzkiej ciekawości pożyczyłam od koleżanki film i kurcze... wciągnęło mnie... obejrzałam go 34 razy po czym zaczęłam czytać książki ....

Wysłany: Pon 12:50, 30 Mar 2009

Skorzystam z okazji i się przywitam, bo jestem tu nowa Wink

.

A teraz do rzeczy.
Jestem typem mola książkowego, więc wszelakie księgarnie odwiedzam dość często, i wyłapuje nowości. Tak też było w wakacje 2007r, kiedy to w Empiku byłam conajmniej raz w tygodniu. Zauważyłam na półce ,,Zmierzch'', zaintrygowała mnie okładka i ten napis ,,romans z wampirem'', więc zaczełam od razu czytać. Czekając na moją mamę w empiku zdążyłam przeczytać 3 rozdziały i rozumiało się samo przez się, że tą książkę musiałam mieć. A później było już tylko żmudne oczekiwanie na następną część...

A teraz mnie trochę denerwuje to że że wszystkie hot13, po oglądnięciu filmu się tak zachwycają tą książką i wzdychają do Edwarda. W końcu ja byłam pierwsza :P !

Wysłany: Pon 14:50, 30 Mar 2009

Ja tak w zasadzie to usłszałam najpierw o filmie. Ale pomyślałam: "Phi, jakaś bajka fantastycza, dziadostwo." No ale potem moje dwie koleżanki na to poszły, i tak się tym zachwycały, że w Empiku przeczytała sobie opis tej książki. Skończyłam w jedne dzień, na następny kupiłam 2. i 3. część. Tak mi się spodobało, iż chciałam zobaczyć ekranizację... a jej już nie było w kinach. Tydzień późiej kupiłam Przed świtem. teraz jestem już po dwukrotnym przeczytaniu całej serii i czekam, aż Zmierzch wyjdzie na DVD. :)

Na wszystkich moich forach i portalach czytałam, że ktoś kupuje, ktoś wypożycza i w ogóle wszyscy kochają 'Zmierzch'. Unikam tego co popularne, więc postanowiłam, ze książki tej za cholerę nie tknę. Zaczął się szał na film i moje postanowienie się wzmocniło. 'Romans z wampirem?! Co za badziew!'... Aż pewnego dnia moja koleżanka przyleciała do szkoły i powiedziała, że muszę coś przeczytać. Jak się okazało, 'Zmierzch' właśnie. Stwierdziłam, że dalsze opieranie się nie ma sensu... I mnie wciągnęło. Zachorowałam, i w ciągu jednego dnia przeczytałam tę książkę dwa razy. Zmusiłam siostrę do ściągnięcia ebooków. KwN, Zaćmienie, PŚ... Uzależniłam się. W końcu wyszperałam MS, dzięki czemu byłam cała happy.
A film? Zastanawiałam się, jak bardzo mogli spiep**** powieść. Chłopak mojej koleżanki mi nagrał na płytę, wróciłam do domu i obejrzałam dwa razy pod rząd. I szczerze mówiąc, przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Koszmar! Ale każdy ma swój gust, więc staram się nie rzucać na moje koleżanki, które jęczą na temat urody Roberta.
Wciągnęłam większość znajomych i obie siostry. Teraz, choć uwielbiamy sagę, każdą przerwę spędzamy na wyszukiwaniu niedoskonałości w książkach i w filmie. Bo nic nie może być idealne, prawda? xD

Atomówcia napisał:

Na wszystkich moich forach i portalach czytałam, że ktoś kupuje, ktoś wypożycza i w ogóle wszyscy kochają 'Zmierzch'. Unikam tego co popularne, więc postanowiłam, ze książki tej za cholerę nie tknę.

Na początku miałam tak samo. Identycznie.
Poirytowana stwierdziłam, że obejrzę film (nie miałam, gdzie książki dostać). Byłam na przed premierze, spodobało mi się, a co. Książki brakowało, dostałam ebooki, ale z uwagi na fakt, że chciałam zadbać o oczy i lenistwo dało mi się we znaki to nie tykałam. Jenak 10 stycznia byłam znowu w kinie i tego samego dnia tknęłam się ebooków. Jakoś tak poszło.
Książki zakupiłam (i tak nie mogłam się Zmierzchem nacieszyć, zresztą nadal nie mogę - znajoma ma), więc mogę teraz spokojnie, nie martwiąc się o wypalenie oczy czytać xD

A ja miałam trochę inaczej :)
U mnie zaczęło się od forum "Hogsmeade", gdzie jedna z użytkowniczek miała w podpisie zwiastun "Twilight". Dowiedziałam się więcej, postanowiłam pójsc na to do kina. A potem kuzynka powiedziała mi, że to jest na podstwie książki, więc zabrałam się za czytanie :)

Sto lat temu (tak mi się wydaje), a tak naprawde to chyba było w styczniu zeszłego roku, zobaczyłam na półce w bibliotece Zmierzch i Księżyc w nowiu, zobaczyłam o czym to, spodobało mi się i... tak już zostało Wink

Ja dowiedziałam się o nim od uzależnionych koleżanek z klasy.
Teraz i ja trafiłam do grona uzaleznionych :)

ja dowiedziałam się całkiem przypadkiem...
w necie szukałam informacji o zapowiedziach filmowych i zobaczyłam plakat Zmierzchu
Tak patrzę sobie patrzę i widzę gościa, który grał w Harrym Potterze i (przepraszam) w pierwszym momencie myślałam, że Bella to Emma Watson też z Harrego Pottera...
poszperałam i dowiedziałam się, że ma wkrótce być na ekranach kin w Polsce (dowiedziałam się w październiku chyba 2008 r. )
znalazłam też w internecie, ze jest książka i w ogóle saga Zmierzchu...no i dostałam na urodziny od koleżanki i tak się zaczęła przygoda ze Zmierzchem...:p

Ja zaczęłam czytać po tym, jak zobaczyłam, gdy mój prywatny osobisty rudowłosy przyjaciel [tak, to jest teraz mój osobisty prywatny Edward Cullen] niósł "Zmierzch". Stwierdziłam, że muszę przeczytać.