Jak dowiedzieliście się o sadze Twilight?

Hm..u mnie na 20 minutowej przerwie koleżanka opowiadała o filmie gdzie jakiś gość skacze po drzewach w lesie z dziewczyną na plecach.Druga uraczyła mnie wiadomoscią o tym ze chciałaby pójść zoabczyć film Zmierzch który opowiada o miłości wampira do zwykłej dziewczyny..kiczowate a ja do kina raczej nie latam jak wariat na byle jaki film.W domu dośc mi się nudziło wieć postanowiłam poszukac coś o tym filmie bo skoro miałam na niego iść 20 lutego to przydałoby się żebym wiedziała cos więcej.Aurat zę na feriach byłam w Rzeszowie i co chwile mijałam księgarnie postanowiłam wykorzystać okazje i kupić jakaś ksiązke [co mi się wydawalo absurdem ale jednak]zobaczyłam zmierzch i zmusiłam się do kupna noi tak sie potoczylo..

A u mnie to było tak: koleżanki w szkole mówił o tym filmie, zapytały się mnie czy chcę z nimi iśc do kina :P Zupełnie nie wiedziałam co jest, ale zgodziłam się :P Zadzwoniłyśmy ze szkoły do kina by zarezerwować bilety na ten sam dzień na seans :P Film mi się tak spodobał, ze byłam na nim jeszcze raz (14 idę po raz 3 :P ). Po filmie postanowiłam kupić książkę, wciągnęła mnie bardzo i tak o to mam już przeczytane wszystkie części :P I można powiedzieć, ze mam obsesję na punkie całej sagi i filmu :P

Koleżanka powiedziała mi o filmie, poszliśmy na to z klasą. Film był fajny więc zainwestowałam w książkę. Wzięłam kasę i pojechałam z koleżanką do sklepu, ona ogląda gazety, a ja patrze "zmierzch" to wykorzystałam okazję i kupiłam ^^

koleżanki z innego forum ciągle trajkotały o filmie i o książkach :p
więc książkę pożyczyłam, a film ściągnęłam. i po sprawie ;p

A u mnie wszystko przez recenzje w internecie. :)
Książką zainteresowałam się głównie dlatego, że recenzje były na prawdę bardzo różne, najpierw trafiłam na kilka na znam.to a potem zaczęłam szukać innych (np.[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych] ). No i w końcu dorwałam się do książek Chciałam się przekonać, czemu wywołują tak różne emocje i jak ja je odbiorę. :)

To było już daaawno temu. Chciałam kupić jakąś ciekawą książkę, ale nic nie mogłam znaleźć. Pewnego dnia poszłam z moją koleżanką do empiku. No i tam akurat był Zmierzch. Ale ja jakoś go nie dostrzegłam, dopiero moja koleżanka wzięła tą książkę do ręki i zaczęła za mną łazić, że jej kuzynka to czytała. Jakoś na początku mnie to nie przekonało... Ale potem już mi nie dała spokoju. Ciągle łaziła i mówiła: fajna książka, fajna książka. W końcu ją kupiłam i osobiście nie żałuję. :) Tak zaczęła się moja przygoda z Sagą Zmierzchu... przez męczącą mnie koleżankę z klasy. :)

Pierwszy raz usłyszałam o sadze w wakacje na innym forum - związanym z zupełnie innymi rzeczami, ale że nie przepadam za ebookami, a nikt ze znajomych nie mial no i raczej nie byłam zainteresowana sagą, to szybko zapomniałam. Teraz żałuję Wink

W styczniu usłyszałam od koleżanki, która zakochała się w sadze, więc po pewnym czasie pożyczyłam - ot tak, żeby zobaczyć "co to jest"... no i wpadłam :D Pożyczyłam od niej dwie kolejne a potem sama kupiłam całą sagę i teraz zarażam innych Wink

O jej juz dawno poznałam ta książke :) Dawno temu kiedy w polsce ukazała się 1 częśc moja koleżanka kupiła ja kupiła, a że ja nie miałam akurat co czytac pozyczylam ją od niej ;d potem a takich okropnych meczarniach czekałam na 2 częśc no a teraz doczekałam sie wszystkiech :)

Mnie zaraziła koleżanka!
Dzwoni do mnie i mówi, że czyta książkę, którą pożyczyła jej kumpela pt Zmierzch, i że jest super żebym się wzięła za czytanie bo naprawdę jest szałowa! Poszłam do empika i kupiłam ten Zmierzch i rzeczywiście pochłonęła mnie...mama mi nawet ją zabrała bo się wgl nie uczyłam! haha Potem przeczytałam następne części, pożyczyłam poprzednie mojej koleżance i też ją zaraziłam zmierchem, nawet BABCI mojej kumpeli się spodobał hahaha do grona uzależnionych jeszcze trafiła taka jedna dziewczyna i kolega hahaha

U mnie było tak.
W styczniu widziałam w internecie pełno reklam dotyczących filmu, ale że nie lubię horrorów (normalnie się boję :P), ani nie oglądałam zwiastunu, ani nie poczytałam o czym to jest. Później brat jechał ze znajomymi do kina właśnie na "Zmierzch", gdy wrócił powiedział, że to nie jest żaden horror i że straszniejszy jest Harry Potter XD. Na dodatek puścił mi muzykę z filmu i bardzo mi się spodobała. Pooglądałam potem zwiastuny, poczytałam co nieco w internecie i znalazła, że jest to na podstawie książki. Namówiłam więc przyjaciółkę, żeby ze mną poszła do kina, na początku nie chciała, ale potem się zgodziła :). Po seansie byłam zachwycona. Od razu chciałam kupić książkę, ale nigdzie nie było

. Zamówiłam w internecie i po kilku dniach ją dostałam. Nie mogłam się od niej oderwać, a potem kupiłam pozostałe części i było tak samo :).

Mój chłopak wybrał sobie na maturę pisemną temat "Literackie źródła filmowego horroru".
Jest kompletnie lewy z polskiego, nie umie pisać logicznych i składnych całości- po prostu umysł ścisły:P
Było oczywiste, że jego pracę będę pisać ja. Miał tylko wybrać książki, kupić je i dać mi do przeczytania. Więc wybrał coś Kinga, Mathesona i patrząc na niezłą reklamę Zmierzchu, jako filmu kupił i książkę.
Tak to się zaczęło. A biedaczek do dzisiaj żałuje :)

wspominałam już wcześniej- z nudy kuzynka mi zaproponowała :D

ja od siostry. :D przeczytała wszystkie części i mnie przekonywała, a ja uważałam, że postradała zmysły dla tej sagi. :P wpierw film z nią obejrzałam i żałowałam oglądania z nią filmu, bo każdą scenę komentowała..

no ale cóż. i tak niedawno pożyczyłam od niej 'zmierzch' i zaczęłam czytać.. i teraz ona uważa, że zwariowałam . xD :) zresztą, nie dziwię się, bo co do mnie przychodzi, to siedzę na tym forum :P

A moja przygoda ze "Zmierzchem" zaczęła się od internetu. Najpierw film, potem jedna książka, druga, trzecia i czwarta :) I tak wpadłam :)

Nie będę oryginalna... Uwielbiam oglądać filmy, zawsze mam jakieś pod ręką i wpadłam na Zmierzch. Nie czytałam żadnej recenzji, nie znałam obsady, nie miałam pojęcia o czym jest... Obejrzałam i nie czułam się usatysfakcjonowana. Miałam wrażenie, że coś przegapiłam, a niektóre dialogi wymagają dopowiedzenia. Poszukałam trochę w internecie i dowiedziałam się o książce Meyer... Postanowiłam ją przeczytać... Zaczęłam Zmierzch a 5 dni później skończyłam na Midnight Sun. Obejrzałam film po raz drugi i rzeczywiście było to zupełnie inne doświadczenie... Heh, Uwielbiam to napięcie między Bellą a Edwardem. Świetna historia.

A ja wiedziałam, że w kinach jest taki film jak Zmierzch, ale nie interesowałam się nim za bardzo, myślałam, że to jakiś kolejny horror Rolling Eyes

Raz w szkole koleżanka czytała artykuł o filmie i opowiadała mi o tym, że jej się nie podoba, woli czytać książkę. Miała przy sobie akurat pierwszą część z sagi, więc z ciekawości przeczytałam i mi się spodobało :D Film obejrzałam po przeczytaniu książki i myślę, że to nawet lepiej.

Gość

'zmierzch' znam przez ciągłe rozpisywanie się o nim na różnych portalach internetowych nie tylko plotkarskich. W końcu chciałam sprawdzić czy jest rzeczywiście czym się zachwycać... a później chyba wiadomo :D

Koleżanka mnie zaraziła Twilightomanią.
W kółko gadała, że to taka fajna książka, i w ogóle, że super, że muszę ją przeczytac, że muszę isc do kina, i tak dalej.
No to dla świętego spokoju poszłam do kina.
A potem kupiłam książkę.
I teraz cieszę się, że ona była taka upierdliwa z tym "musisz przeczytac, musisz oglądnąc!"

Haha, u mnie w klasie na początku to tylko ja i koleżanka widziałyśmy film i przeczytałyśmy książki, potem cały czas jak nakręcone o tym gadałyśmy, inne dziewczyny się dziwiły, ale potem też przeczytały książki, no i się wciągnęły, a obiecały sobie, że nie ulegną, cytuję, "tej głupiej modzie". Teraz to już połowa dziewczyn z mojej klasy świruje na tym punkcie :D.

Gość

nienawidzę sformułowań " bo taka teraz moda", "głupia moda" itp. :oczytam, oglądam bo lubię, a że ktoś inny lubi równie tak samo to jego sprawa Wink