Jak dowiedzieliście się o sadze Twilight?

ja też od koleżanki heh-_- tylko że na początku byłam bardzo sceptycznie nastawiona do tego, i nie chciałam przeczytać... ale potem jak zaczęła umieszczać cytatty z książki na swoim fotoblogu, to się skusiłam :D

U mnie się zaczęło od filmu, w sumie to nie pamiętam tego odkładnie. Koleżanka mi powiedziała że ma ten film, włączyła mi go. Wiem że już zanim go obejrzałam miałam małą obsesję ale skąd ona się wzięła? Nie wiem :D

ja usłyszałam o sadze dopiero kiedy zaczęto promować film w Polsce i nie jestem z tego faktu zbytnio szczęśliwa ^^'' często odwiedzam księgarnie w moim mieście, ale nie było w nich 'Zmierzchu' - okładka na pewno wpadłaby mi w oko ; ) - chociaż książka wyszła już w 2007...cóż...cieszę się jednak, że chociaż nakręcono ten film, bo tyle by mnie ominęło ^^

No więc moja historia z sagą zaczęła się nie dawno.
Obejrzałam film zmierzch i tak zainteresował mnie dalszy los bohaterów
ze az szperałam po necie i szukałam info.
Gdy się dowiedziałam film wyjdzie dopiero w październiku
zakupiłam książkę i teraz nie żałuje .;dd
Za niedługo lecę do empiku po ostatnia cześć ;(

Osobiście dowiedziałam się o sadze po obejrzeniu filmu. Jednak gdy juz sama wpadłam w wir i szaleństwo sagi, wciągnęłam w to moje przyjaciółki.
Chociaż nie ma już innych części, wciąż czekam na ekranizacje, oraz na dodatki do sagi.

Ja... O rany, przecież ja przeczytałam ją w tym miesiącu, gdzieś w kwietniu, więc już wszyscy o niej gadali. Koleżanka dostała na święta, przeczytała i mi pożyczyła ^^ I tak to się zaczęło ;3

U mnie zaczęło się od filmu. Ogólnie miałam najpierw przeczytać książkę, ale wszystkie pożyczałyśmy od jednej kumpeli i była duża kolejka;). Więc poszłyśmy do kina, a po filmie to już zupełnie nie wytrzymałam i kupiłam Zmierzch, a chwilę później resztę Sagi (najpierw oczywiście był ebook BD;)). No i tak piąty miesiąc z Sagą mi leci:).

Niechętnie, ale poszłam z klasą do kina.
No i się zaczęło. :D

Najpierw czekałam ponad dwa tygodnie na Zmierzch, który miał przyjść do mnie z Allegro. Do tego czasu przeczytałam ebooka (no, mbooka, tak dokładniej :) ) i zdążyłam kupić dwie pozostałe części :D
Nie mówiąc już o obejrzeniu parenaście razy filmu :D (do tego czasu - równo 41 :P )

Ja o Zmierzchu dowiedziałam się... z katalogu sprzedarzy wysyłkowej. Wertując kolejny miesiąc z rzędu ów katalog tafiłam na opis pierwszych dwóch części, a ponieważ od lat byłam miłośniczką wszystkiego co wampirze po prostu je zamówiłam. To była wtedy pewna nowość w Polsce. Mało kto o tym słyszał i się interesował, film dopiero był w planach i nie znana była jeszcze obsada. Pamiętam jak dziewczyny na różnych forach dyskutowały o tym kto mógłby kogo zagrać. Pamiętam, że gdy dostałam książki przyssałam się do nich na cały weekend i nie mogę się oderwać aż do dziś :)

Wstyd się przyznać Embarassed

Sagę Zmierzchu poznałam dopiero wtedy, gdy do kin trafił film. Na początku nawet go nie obejrzałam. Trochę mnie odstraszyła popularność tej książki, myślałam, że to głupia bajka dla nastolatek, ale koleżanka przekonała mnie, żebym nie oceniała Zmierzchu zanim go nie przeczytam :)

U mnie to było tak... Jak jeszcze Zmierzch nie był tak popularny w empiku moją uwagę przykuła taka książka z piękna okładkę z dłońmi trzymającymi czerwone jabłko Wink

. Minęło kilka tygodni (dokładnie 13.03 - piątek trzynastego :P) a moja siostra przyniosla do domu całą sagę i film. Powiedziała, że to wciąga i żebym sobie przeczytała. Potem obejrzałyśmy film xD Po obejrzeniu filmu zaczęłam czytać chcąc wiedzieć więcej i więcej ;] Książki pochłonęłam bardzo szybko i nie mogłam się od nich oderwać

A ja poznała i przeczytałam sagę już dawno, bo prawie roku temu (w lipcu mija xD). A dowiedziałam się o niej dzięki porównaniu do Harry'ego Pottera na jakiejś amerykańskiej stronie (na marginesie - jak można to porównywać, przecież to nawet podobne nie jest Laughing

). Swego czasu byłam wielką fanką HP no i musiałam koniecznie sprawdzić co to jest ten cały Twilight. Opis wydał się dość intrygujący. No i tak się zaczęło :D

Poszłam na film. [nie jestem sknerą, a jednak do dziś żałuję tych bezpowrotnie wyrzuconych w błoto 15 zł. rządam refundacji, tymbardziej że ten upadek filmowy skrzywił na stałe moją psychikę.]

Przed wyjściem klasowym na Zmierzch postanowiłam najpierw przeczytać książkę i porównać sobie ją z filmem. No i tak się zaczeło Wink

).

Pojechałam do Silesi a właściwie Cinema City na film Zmierzch. Po obejżeniu tak bardzo mnie zaintrygował , że musiałam kupić książkę. Z sali kinowej wybiegłam pierwsza , aby jak najszybciej kupić w osadzonym piętro niżej Empiku Zmierzch. Gdy tylko skończyłam zakupiłam Księżyc w nowiu no i tak się zaczęło Wink

.

Hmmm. to było przed przed przed premiera Zmierzchu byłam na jakimś filmie w kinie i leciał zwiastun i mówie do siostry"Idziemy na to! To jest super" kojarzyłam film z portali internetowych a potem dowiedziałam się ze w multikinie jest przed premiera filmu no i poszłam ii się okazał cudny yyy...i siostra przeczytała eBooki i mówiła ze książki są fajne no i opowiadała mi co się stanie a ja se mówiłam "nie bądź głupia nie czytaj książek książki czytają kujony(oczywiście bledne głupie młode myślenie)" aż w końcu stałam się "kujonem" i przeczytałam i mi się strasznie spodobało lepiej niż film i tak jest do teraz

U mnie wszystko się zaczęło od mojej córci , której spodobała się okładka i grubość książki - wybierała prezent na dzień mamy , a że czytać nie umie jeszcze to kupiła ( z tatą swoim - ten czytać umie ale chyba się nie przyłożył ) czwartą część. Podeszłam do niej sceptycznie, bo czytanie czegoś od ostatniej części nie napawa optymizmem, ale po przeczytaniu było po mnie. Dokupiłam pozostałe części, potem zakręciłam się koło filmu.

O zmierzchu dowiedziałam się od mojej kumpeli z klasy . Na początku podchodziłam do tego sceptycznie - oh. boski Edward , wampiry, wilkołaki - myślałam , że to coś pomiędzy Harrym Poterrem a Władcą Pierścieni pomieszane z jakimś głupim romansem .. Ugh ;// Straszne nie ? Ale potem pomyślałam warto spróbować - przeczytałam ebooka , tak mnie wciągneło , że na drugi dzień nie mogłam myśleć o niczym innym . Przeczytałam wszystkie części . Dziś mam je w orginale i nie żałuje. Moge śmiało powiedzieć że jestem jedną z największych maniaczek Zmierzchu z całej mojej szkoły i nie tylko :) Pozdrawiam wszystkich maniaków ( czyt. fanów ) :P

Ja o książce słyszałam dużo wcześniej niż ją przeczytałam . Wszyscy wkoło mówili jaka to świetna książka , ale jakoś nie mogłam się za nią zabrać . W internecie też było niej pełno. jak moja siostra poszła do kina na film to nie chciało mi się z nią iść bo strata czasu , a filmy o wampirach jakoś do mnie nie przemawiały . W końcu gdzieś tak w maju z nudów ściągłam ebooka i zaczęłam czytać . No i wpadłam . cztery tomy w weekend . Jeszcze nigdy tak szybko nie czytałam , nic mnie tak nie wciągnęło . Zawsze gdy czytałam książkę to sporo omijałam jak coś wydawało mi się nudne , a tu od deski do deski . Potem od razu obejrzałam film . No i zakochałam się sadze .

O książce dowiedziałam się jakiś miesiąc czy dwa przed premierą filmu. Moja mama pożyczyła ją od swojej koleżanki i zajrzałam z ciekawości. Właściwie spodziewałam się czegoś całkowicie innego (moi rodzice raczej nie gustują w książkach takich jak Zmierzch Wink

). Potem przychodziły kolejne części, aż przed filmem przeczytałam wszystko. Na początku, przyznam się, bardzo mi się spodobało, ale gdy spojrzałam na wszystko z dystansu, czar prysł. (;