Jak dowiedzieliście się o sadze Twilight?

hehe

milusio ') mnie tam ogólnie od ksiazek odciągają

Ja czytałam po tym jak oglądnełam zmierzch najpierw myślałam że to nic ciekawego ale teraz eh.. Wink

To było tak. Dawno, dawno temu, bo aż w styczniu tego roku, na moją koleżankę z klasy został rzucony urok. W szkole na wszystkich przerwach chodziła z nosem wetkniętym pomiedzy stronice Wielkiej Czarnej Księgi. Na lekcjach była nieobecna, nie rozmawiała z innymi jak dotychczas, zamknęła się w we własnym świecie Magii. Kiedy spytałam ją o czym jest ta Czarna Księga odpowiedziała, że o miłości człowieka i wampira. Na początku byłam zszokowana a potem po prostu ją wyśmiałam. Wampiry? Wydawało mi się to tak głupie, że aż smieszne i godne pożałowania. W tej niewiarygodnej, trudnej do wyobrażenia nieświadomości trwałam pół roku.
Pewnej słonecznej soboty, dokładnie dwa tygodnie przed końcem roku szkolnego, kiedy już nie trzeba było się uczyć ani odrabiac zadań domowych, nudziłam się po prostu strasznie. Siedząc przy moim Maleństwie i porządkując filmy na dysku twardym, natknęłam się na tytuł, który nic mi nie mówił: Twilight. Po chwili przypomniałam sobie jednak wydarzenia ze stycznia, W. pogrążoną w tym bez reszty, (a przecież ona stąpa po ziemi tak twardo, jak mało kto!) i włączyłam film.
Zostałam zaczarowana. Nie mogłam mysleć o niczym innym. Ściągnęłam z Interentu e-booki wszystkich części i, robiąc jedynie przerwy na zajęcia w szkole, czytałam. W ciągu trzech dni śmiałam się, płakałam i złościłam więcej, niż przez miniony rok.
Tak działa Magia Twilight. Owładnęła mną całkowicie, ale nie mam zamiaru się bronić. Niech trwa! Wink

KONIEC.

P.S. Zdałam sobie właśnie sprawę, że może powinnam podziękować tej dziewczynie z klasy...? Jutro to zrobię Wink

bOlka napisał:

To było tak. Dawno, dawno temu, bo aż w styczniu tego roku, na moją koleżankę z klasy został rzucony urok. W szkole na wszystkich przerwach chodziła z nosem wetkniętym pomiedzy stronice Wielkiej Czarnej Księgi. Na lekcjach była nieobecna, nie rozmawiała z innymi jak dotychczas, zamknęła się w we własnym świecie Magii.

Haha , ja tak z początku właśnie miałam . ^^

tak magia Wielkiej Czarnej księgi-naszej prywatnej biblii xDd

Ja po filmie od razu poleciałam do Empika i zobaczyłam sagę książek, kupiłam i tak to się stało, że teraz mam "kolekcje" :D

ja mam dopiero 1 część niestety . Rolling Eyes

ale przymierzam się do reszty . ;D

Ja pierwszą i drugą ściągnęłam na komórkę. Zaczarowałam się i trzecią i czwartą kupiłam. :D

Ze mną było tak, że najpierw w ogóle nic mnie do tej sagi nie ciągnęło;p Sądziłam, że jak tak dużo osób to czyta, to może być przereklamowane itp. W empiku chciałam jakąś książkę, ale mama się uparła, że ma być choć trochę grubsza, kupią mi nawet dwie. Wybrałam 'Zmierzch' żeby się przekonać. Rodzice chcieli mi odrazu kupić całą sagę, ale nie chciałam (głupia,głupia,głupia!). No i tak się zaczęło, no. Później nie mogłam się pohamować i w szybkim tempie kupiłam oraz przeczytałam pozostałe 3 książki. I masz ci los, mam teraz lekką obsesję xD

No a ja tak jak mówiłam, pierwsze dwie części czytałam na telefonie. Potem jak się zajarałam, to jak byłam w górach z rodzicami, to namówiłam ich, żeby mi kupili 3 część na takim "bazarku". A 4 kupiłam tuż po powrocie z gór, w miejscowej bibliotece.

Dostałam od babci na Boże Narodzenie. Najpierw byłam na nią strasznie zła bo nie lubię horrorów, ale potem zaczęłam czytać i bardzo ją pokochałam. Potem już tylko dokupowałam części.

u Was w bibliotece można kupić ksiażki??

Yyy... Nie.

Ja się dowiedziałam gdy pojechałam do kina na szkolną wycieczkę na film

Przyjaciółka mi gadała i gadała o tym, ale ani mi się śniło przeczytać ...
ale potem rozstałam się z moim facetem, i musiałam czymś zapełnić nadmiar wolnego czasu, słyszałam że książka strasznie wciąga, więc stwierdziłam że to dobre rozwiązanie ;P

Obiło mi się o oczy, gdy przeglądałam pewne różowe forum. Wszyscy o nim mówili, wspominali Edwarda, porównywali zdjęcia użytkowników płci męskiej do niego. Postanowiłam ściągnąć film i zobaczyć 'co to za ustrojstwo' Wink

Gdy obejrzałam... zakochałam się love

Postanowiłam przeczytać książkę, by porównać wrażenia film - książka. Zaczęłam jednak od Midnight Sun. Strasznie się wtedy filmem rozczarowałam! Większość faktów w filmie się nie zgadzała, dużo zmyślonej fabuły... Potem czytałam Zmierzch, kawałek książki, kilka minut filmu. Katowałam się, bo strasznie mnie irytowały te rozbieżności. Jednak potem pogodziłam się z tym, że jest jak jest. Ściągnęłam e-booki kolejnych części sagi, czytałam całymi dniami - od rana do nocy, do 2-3:00 przewala oczami

Przy 4. nie wytrzymałam z laptopem, kupiłam książkę. Później zaczęło się szperanie w internecie w poszukiwaniu wszystkiego co tylko dotyczy sagi, co zresztą trwa do dziś :)

Podsumowując, na Zmierzch natknęłam się na różowym forum Wink

Tzn dowiedzieć to dowiedziałam się gdy w telewizji zareklamowali film ale totalnie to olałam :) nawet nie poszłam na niego do kina... Ale pewnego dnia wybrałam się na zakupy... Łaziłam po dziale z książkami szukając czegoś sensownego i nagle zobaczyłam duży kosz wypełniony po brzegi czterema książkami z sagi. Sięgnęłam po zmierzch jak po jakiś magiczny przedmiot (nie zapomnę tego) i przeczytałam streszczenie z tyłu. Szybko wrzuciłam ją do koszyka i poleciałam zapłacić i od tego dnia zmieniło się wszystko! Czytałam ją prawie całą noc kolejnego dnia w szkole myślałam że oszaleję nie mogłam się doczekać kolejnych rozdziałów! Po przeczytaniu Zmierzchu poleciałam do sklepu po KwN i Zaćmienie. Gdy i te przeczytałam byłam już kompletnie spłukana i nie miałam kasy na PŚ. Dopiero po kilku dniach, które były kompletną męczarnią kupiłam ją. I tak już zostało że kocham tą sagę i nie wyobrażam sobie bez niej życia :D chyba wyjdę za nią za mąż :)

ja niestety najpierw obejrzałam film i mi się spodobał wiec zaczęłam czytać książki, ten film popsuł mi trochę książkę ale i tak jest super się czytało nie raz i cały dzień od 10 do 6 rano :)

Dowiedziałam się od kumpeli, która była na premierze { a ja dzień po XD} i się zakochała O__O XD

Dostałam książkę na urodziny i tak się zaczęło.