Najlepsza część

Gość

1.Twilight
2.Eclipse
3.New Moon

Dla mnie najlepszy był ten czas... jak bella stopniowo domyślała się prawdy, odkrywała ich tajemnice... ich pierwszy pocałunek, czas spędzony na łące... czy też pierwsza noc Edwarda u Belli (świadoma)... była taka szczęśliwa, jak wstała i rzuciła się w jego ramiona^^ ahh

Ogólnie kocham wszystkie trzy ale:
od Twilight wszystko się zaczyna, ich przyjaźń, miłość, Bella poznaje mroczne sekrety rodziny Edwarda i jego samego

New Moon jest (nie tylko dla mnie) bardzo smutny, ale dzięki odejściu Edwarda, Bella uświadamia sobie jak bardzo go kocha i potrzebuje

Eclipse- hmm tu sprawa się komplikuje, B i E są coraz bliżej siebie ale na nieszczęście Jacob także jest bliżej B co bardzo mnie denerwuje, jednak w tej części lubię nowe historie o Alice i Jasperze

czyli najpierw Twilight potem Eclipse a na końcu New Moon Wink

Najbardziej lubię część pierwszą, bo wiadomo, wszystko się zaczyna, tajemnice, początek miłości Edwarda i Belli. Następnie jest 'New moon', ponieważ następuje tam taki niespodziewany zwrot akcji, Edward odchodzi, Bella zostaje sama i nagle pojawia się Jacob, później ta cała akcja z Volturi, po prostu cudo. Na trzecim miejscu jest 'Eclipse'. Uwielbiam moment jak Jasper i Rose opowiadają o swojej przeszłości. Nie bardzo podoba mi się cały motyw z tymi nowonarodzonymi, nie wiem dlaczego.

Kiedy po raz pierwszy czytałam całą sagę najbardziej podobało mi się 'zaćmienie', potem 'zmierzch' a na końcu 'księżyc', ale czytając ją po raz drugi, bardziej się zagłębiłam w to wszystko i kolejność się trochę zmieniła.

co do Eclipse....
właśnie: nowonarodzeni.
ok ogólnie podobało mi się. ale fakt, momentami troche jednak było to wszystko naciągane itp. to takie moje skromne zdanie...

najbardziej podobają mi się Eclipse i Twilight, ale jak mam być szczera to chyba najlepsza jest Twilight .]

Moja kolejność Wink

:
1. Twilight
2. Eclipse= Breaking Dawn
3. New Moon

ankieta nie pełna gdyz jak dla mnie najlepsza czesc to Breaking Dawn :D

Dokłądnie to w pełni zdecydować bd mogła.. pod koniec sierpnia [?] gdy dziewczyny przetłumaczą. Oh juz nie moge się doczekać.. Ale cos myśle i mam przeczucie że BD bd na równi z Twilight

Dla mnie na pierwszym miejscu jest oczywiście Zmierzch Wink

Tak jak ktoś wcześniej opisał, to wzajemne poznawanie się Belli i Edwarda :D Później Zaćmienie , noi KwN. Nie miałam jeszcze okazji czytać BD, więc w tej kwestii się nie wypowiadam :)

A u mnie
1 Zmierzch- to wszystko było takie nowe. Edward z Bellą dopiero się poznawali. Zaczynali darzyć się uczuciem. Po prostu magia.
2 Zaćmienie-ich miłość już jest bardziej dojrzała. Te wszystkie chwile kiedy troszczą się o siebie wzajemnie. Poświęcenie na jakie gotowy był się narazić Edward.
3 Księżyc w Nowiu.-bardzo dożo cierpienia. Jak dla mnie za dużo Jacoba. Ale sceny końcowe mnie rozwalały. Książka przy której najwięcej płakałam.

O BD się nie wypowiadam bo nie czytałam.

Twilight ma pierszeństwo i już zawsze będzie miał
Breaking Dawn - zdecydowanie na drugim miejscu, dlatego że wszystko znalazło właściwe zakończenie i nadało sens wszystkim wcześniejszym częściom.
Eclipse - teraz spadło na trzecie miejsce, chociaż uwielbiałam je czytywać w oczekiwaniu na ostateczny happy end.
New Moon - pamiętam, że po pierwszym czytaniu bałam się do niej wrócić. Nie mogłam przeczytać tej częsci o urodzinach Belli u Cullenów. Potem stopniowo się oswajałam czytając tylko końcówkę od powrotu Alice. Teraz już jest łatwiej ale i tak ciąglę płaczę gdy Edzio odchodzi. :(

oj mnie teraz już po premierze zdecydowanie łatwiej czyta się KwN może dlatego ze wiem jak się skończy, ale fakt ze to najgorsza część, najnudniejsza jak dla mnie, oczywiście za dużo Jacoba, chociaż właśnie on dodaje tu sporo pikanterii, wbrew pozorom gdyby nie jego postać nie byłoby się na kogo wnerwiać :D

Wybrałam Twilight. Wszystko się zaczęło. Dość niespodziewanie a jednakże było to dość trwałe bym zakochała się w całej serii. Chociaż wahałam się między Eclipse.

Twilight.
Bo od niej wszystko się zaczęło.

Dla mnie najlepsza książka to Zmierzch. Tak jak koleżanki wcześniej napisały, dlatego, że od niej wszystko się zaczeło, a w ogóle tu jest najwięcej moich ulubionych scen: łąka, kolacja w Port Angeles, następnie powrót do domu, spotkanie z rodziną Cullenów...
No i jest najmniej Jacoba. ;D

Kilka postów wyżej napisałam, że Zmierzch, bo od niej wszystko się zaczęło, a teraz dodam także Breaking Dawn, bo chodź nie przeczytałam jej jeszcze całej, to właśnie na niej wszystko się kończy. Obie są niezwykłe i na długo zapadające w pamięci :)

no więc doszłam do wniosku ze Zmierzch jest na pierwszym miejscu, bo cała książka jest dla mnie jak rzeka, czytam jednym tchem, później jest Breaking Dawn, bo ją czytam jednym tchem praaaaawie do samego konca, tylko właśnie samiuteńka końcówka, nie bedę spilerować traci jakby rozpęd, oj jest strasznie wzruszająca, ze naprawdę miałam łzy w oczach, ale taka ciut za słodka i nie mam tu na myśli samego epilogu oj co to, to nie! Potem Zaćmienie a na końcu Księżyc w Nowiu

u mnie zmierzch będzie zawsze na 1 miejscu, bo do niego wracam często i właściwie zawsze jakoś mi to poprawia humor, natomiast nie mogłabym tego powiedzieć o księżycu w nowiu... zdecydowanie za dużo jacoba - jak dla mnie.

Najbardziej lubię chyba Zacmienie.
KwN - za mało Edwarda.
Zmierzch - prawie na równi z Zacmieniem.

a do BD pewnie nie zaglądałaś jeszcze skoro nie uwzględniłaś..? Wink