Najlepsza część

Hm. Waham się między Twilight a Eclipse..
Twilight chyba bardziej przeżywałam. ^^ Poza tym, z reguły pierwsze części są lepsze niż ich kontynuacje. ;D

elcyn1991 napisał:

MC napisał:

A wszyscy bohaterowie najbardziej mi sie podobaja w 'BD'. Postawa Belli jest godna podziwu jak dla mnie. A Jack to dupek :P

Co do Belli to się zgadzam, ale nazywanie Jacoba 'dupkiem' to z lekka przesada, chociaż sama go tak nazywałam jak po raz pierwszy przeczytałam tą cześć, ale im więcej razy czytałam to go mniej nie lubiłam i teraz jest mi zupełnie obojętny.

Czy ja kiedykolwiek powiedzialam, ze go nie lubie? Wrecz go lubialam. A w BD to dupek. No i tyle mam do powiedzenia na temat Blacka.

MC napisał:

elcyn1991 napisał:

MC napisał:

A wszyscy bohaterowie najbardziej mi sie podobaja w 'BD'. Postawa Belli jest godna podziwu jak dla mnie. A Jack to dupek :P

Co do Belli to się zgadzam, ale nazywanie Jacoba 'dupkiem' to z lekka przesada, chociaż sama go tak nazywałam jak po raz pierwszy przeczytałam tą cześć, ale im więcej razy czytałam to go mniej nie lubiłam i teraz jest mi zupełnie obojętny.

Czy ja kiedykolwiek powiedzialam, ze go nie lubie? Wrecz go lubialam. A w BD to dupek. No i tyle mam do powiedzenia na temat Blacka.

A ja powiedziałam, że go nie lubisz? Jeśli tak, to sorki...

elcyn1991 napisał:

MC napisał:

elcyn1991 napisał:

MC napisał:

A wszyscy bohaterowie najbardziej mi sie podobaja w 'BD'. Postawa Belli jest godna podziwu jak dla mnie. A Jack to dupek :P

Co do Belli to się zgadzam, ale nazywanie Jacoba 'dupkiem' to z lekka przesada, chociaż sama go tak nazywałam jak po raz pierwszy przeczytałam tą cześć, ale im więcej razy czytałam to go mniej nie lubiłam i teraz jest mi zupełnie obojętny.

Czy ja kiedykolwiek powiedzialam, ze go nie lubie? Wrecz go lubialam. A w BD to dupek. No i tyle mam do powiedzenia na temat Blacka.

A ja powiedziałam, że go nie lubisz? Jeśli tak, to sorki...

No zabrzmialo to tak. Ale wybaczm Ci xD Coz jestesmy tylko ludzmi xD

Mi najbardziej podoba się `Twilight`. W `Zmierzchu` dopiero się poznawali, przeważającą część zajął wątek miłosny, całkiem niezły z resztą. I te opisy Edwarda, ahh. To było coś nowego, pierwsza z serii. Chyba głównie dlatego, bo reszte książek także miło się czyta. ;]

Naleze do mniejszosci, ktora jest za New Moon Wink

czytałam całą noc, bardzo łapczywie, co chwila sie wzruszajac Laughing

Co nie znaczy, ze dyskryminuje pozostale czesci Laughing

W takim razie ja należę do większości, pospolitego ogółu. Ahh, niedobrze. :P
`New Moon` też czytałam całą noc, więc mamy coś wspólnego - al. :)

Njalepszy to chyba Zmierzch, bo tam się wszyskto rozpoczęło i takie różne. A KwN najgorsze jest to, że tak długo nie ma Edzia, a przez tyle czasu musimy znosić tego podłego Jacoba. Ale za to super jest ta przygoda we Włoszech i to jak Edward przekonuje Belle, że nie umarła i on już z nią zostanie. A co do trzeciej cześci okropna jest w niej ta rozterka Belli, która nikogo nie chce skrzywdzić, ale tez chce zaznać szczęścia, ale fajne są tam wątki jak Edward i Bella są sam na sam. Frapująca jest tez ta cała walka z Victorią i te wszystkie opowieśći w nomiocie kiedy czekali na bitwe ;] Ogólnie cała seria jest super ;]

Gość

najlepszą z wszystkich trudno wyczuć,ale najmniej mi się podobał kwn

Moim zdecydowanym faworytem jest breaking dawn. Jest poprostu świetny Wcześniej najbardziej podobał mi się zmierzch bo był pierwszy, taki inny, no i to w nim się zakochałam. Ale teraz uważam, że przed świtem bije na głowe wszystkie poprzednie części.

Zaznaczyłam Twilight.
Dlaczego ?
Kocham to częsc, dlatego że to właśnie w niej pierwszy raz się poznają, te wszystkie ich rozmówki, James i ogólnie poznawanie postaci ;D.

1. Zaćmienie
2. Zmierzch
3. KwN

Dlaczego? W Zaćmieniu jest najwięcej emocji, pikanterii, namiętności i rozmyślań bohaterów. Ich wewnętrznych przeżyć. Zmierzch - jest spokojny i trochę przewidywalny. Owszem poznajemy świat Edzia i Belli ale czegoś mi w 1 czesci brakuje... taka nie dokonca usatysfakcjonowana jestem. W KwN jakoś tak...Dużo Jake i fajnie bo go ludzie ale jakoś mnie tak Bell wku**** że przez to ksiażka ma 3 miejsce :D

Trudno będzie mi wybrać, ale...

1. Midnight Sun

Na pierwszym miejscu napewno byłoby Midnight Sun.Jest tam dużo Cullenów i emocji.Zrozumiałam sposób myślenia Edwarda, a dzięki temu jest teraz moją ulubioną postacią.Nie jest według mnie wcale nudny, a nawet powiem, że jest jedną z ciekawszych postaci.Tylko poprostu on doskonale tłumi w sobie emocje.Gdyby chociaż raz powiedział co o wszystkim myśli...

2.Zaćmienie
Znowu emocje...
W tej części wiele razy wybuchlam śmiechem i uroniłam pare łez.
Oświadczyny, Bella próbująca uwieść Edwarda i tekst Edzia "Kocham cię.Pragne cię.Tu i teraz.".Więcej informacji o Rosalie i Jasper w końcu wyszedł z cienia.

3.Zmierzch
Wciąga i jest tam wiele świetnych momentów, ale mimo wszystko czegoś mi brakuje.Nie potrafie powiedzieć czego.

4.Breaking dawn

SPOILER
Mi się podobał pomysł z Reneesme.W tej części jest wiele zabawnych fragmentów i Jacob jakoś tak nie przeszkadza.Wydaje mi się, że Księga Pierwsza najlepsza.Druga czasami nudzi, a trzecia i zakończenie troche mnie rozczarowało.Wątek z Volturi beznadziejny, ale podobalo mi się jak Bella pokazała swoje myśli Edwardowi.

5.Księżyc w nowiu
Podobała mi się bardzo lubię tę cześć, ale czasami mi się strasznie dużyło.Koniec jest świetny i Aro ^ ^.Oczywiście skakanie z klifu i motory te fragmenty są świetne.Jednak jest na końcu, bo coś musi być.

Najbardziej podobał mi się, mimo wszystko, "Zmierzch" ta subtelność, delikatność i tajemniczość mnie rozwaliła. Ogólnie to mam wrażenie, że 1,2 i 3cz. lubię tak samo, ale Twilight to jest.. to 'coś' :D
MS muszę przeczytać jeszcze raz po tak to szybko pochłonęłam, że mam wrażenie, że wszystko mi umknęło :P Tak mi było spieszno żeby doczytać do łąki, a tu łąki nie ma! Chociaż jak myślę "Zmierzch" to MS również. To jest dla mnie całość. Tak jak Bella i Edward są tylko połówkami siebie :)

Moim zdaniem cała Saga jest świetna, ale jednak stawiam na Zmierzch.: )

Gość

Zaćmienie - tyle emocji, sytuacji...
Zmierzch - początki wielkiej miłości.

Po przeczytaniu wszystkich części sagi - zdecydowanie Zmierzch. Do niego mogę się przyczepić tylko w jednej kwestii ;). Poza tym, jak marina wspomniała, to początki wielkiej miłości, a te początki mocno trafiają do serca ;].

Jeśli chodzi o mnie, to podobnie jak Janvier na pierwszym miejscu plasuję się chyba Midniaght Sun - dopiero tam widać jak Edward musi ze sobą walczyć, jak się męczy, bo w Zmierzchu jego słowa ostrzegające Bellę bardzo bagatelizowałam, uważałam za zwykle gadanie, pozbawione podstaw. No i właściwie potrafię wskazać tylko pierwsze miejsce^.^ Reszty po porstu nie potrafię pogrupować, wszystkie części mi się straaaasznie podobały.

zgadzam się że MS łączy się ze Zmierzchem, takie dopełnienie :) ale na 1 miejscu jednak Zaćmienie razem z BD a zaraz potem Zmierzch z MS, najmniej Księżyc...

Przeczytałem dopiero pierwsze III części , i nie potrafię wyróżnić która lepsza , która gorsza . Wszystkie bardzo mi się podobają . Jeszcze zostało mi BD i MS . ^^ Może któraś z nich zrobi na mnie mega wrażenie i bd moją ulubioną . Wink

Może jak bd czytał po raz kolejny sagę zdecyduje się która część jest najlepsza .