Najlepsza część

Najlepsze jest Zaćmienie xdd

Ja najbardziej lubię Zmierzch, wszystko się zaczyna, nie ma wilkołaków. Jest prościej. Na drugim miejscu widnieje u mnie Zaćmienie. Powodu nie znam.

wszystkie są super ale Twilight najlepszy

Z tego, co zauważyłam, to Zaćmienie jest bardzo lubianą sceną.;p ciekawe dlaczego?;p No, dobra ja też ją bardzo lubię. Ale jestem po stronie mniejszości, bo moją ulubioną częścią jest Księżyc w nowiu. I znowu pytanie; dlaczego? Bo ta książka jest skarbnicą przepięknych cytatów, emocjonalnych opisów i przedstawia sytuację, która może mocno wpłynąć na psychikę czytelnika. Na moją nieco wpłynęła.

Mój głos oddałam na Twilight. Kocham wszystkie części , ale tą najbardziej. Jest to początek wszystkiego ... początek tej wspaniałej miłości ; ) Edward przezwycięża swoje pragnienie .. aby być z Bellą. Ukazuje ona .. że miłość silniejsza jest niż strach . ; )

Wysłany: Śro 16:40, 03 Mar 2010

Zmierzch jest wspaniały głównie dlatego że dzięki niemu rozpoczęliśmy tą wspaniałą przygodę z wampirami i zmiennokształtnymi, ale jednak z perspektywy czasu KwN wzbudził we mnie najwięcej emocji dlatego jest dla mnie najlepszą częścią!

Wysłany: Czw 12:26, 04 Mar 2010

Zaćmienie

tam się w końcu cos dzieje i nie jest taką patologią jak Przed świtem :) i do tego współpraca wilkołaków i wampirów <3 :)

Po dłuższym przemyśleniu wybrałam jednak Zaćmienie. Ta część jest naj naj... Jest w niej wszystko... Nie tylko miłość i miłość... Pojawia się akcja, "współzawodnictwo" dwóch o jedną Wink

jest przyjaźń, porozumienie, zazdrość, smutek, żal, są śmieszne scenki, są też bardzo poważne i skomplikowane. Jest tu wiele emocji... Jak dla mnie to najciekawsza część.

Księżyc w Nowiu. Bo tam NIE MA TYLE EDWARDA. Chociaż lamenty Belli są żałosne, to jednak SMeyer oszczędziła nam czytania o tym, jak Bell tonie w "złotym oceanie" i innych takich pierdół. Poza tym występuje Jake. No i gdyby nie całkowicie absurdalny koniec książka mogłaby być naprawdę dobra.

Jak dla mnie ?
Zdecydowanie Zaćmienie.
Jednym z powodów jest to, że jest tam mój najukochańszy fragment czyli opowieść Jaspera o swoim dawnym życiu i wgl dużo jest tam o nim. Również jest tam mój drugi kochany fragment czyli walka. Ogólnie w tej części wszystko jest naj.

Chwila wahania pomiędzy "Księżycem w nowiu" i "Zaćmieniem" i w końcu kliknęłam to drugie.
W końcu to w "Eclipse" Jake dawał największego czadu. Nie wiem ile razy czytając mruknęłam do siebie, że absolutnie kocham tego gościa.

Moja ulubioną częścią jest Eclipse. Mogłabym ją czytać bez końca. Historia Jaspera i szczęśliwe zakończenie Wink

Przykra historia Ros, od tej części zaczęłam ją lubić. Treningi, walka..
Dwoma słowami: KOCHAM JĄ love

Uwielbiam wszystkie części ale chyba najbardziej zmierzch. To od niej sie wszystko zaczeło. W każdej książce moge znaleźc minusy ale wszystkie sa świetne:) Wahałam sie jeszcze nad przed świtem. Uwielbiam 1 księge i 3. W 2 jest sam jacob jacob jacob. Zawsze opuszczałam niektóre rozdziały z 2 księgi jak czytałam kolejny raz sage.

Zdecydowanie Księżyc w Nowiu. Trzymała w napięciu i bardzo ładnie opisana była przyjaźń między Jacobem a Bellą Wink

dla mnie najlepsze są części Zaćmienie i Przed Świtem.
w Zaćmieniu ta walka jest fajnie opisana, a w Przed Świtem podoba mi się to, że Volturi odwiedzają Cullenów.

Oddaję swój głos bez zastanowienia na "Zaćmienie". Uważam, że to najbardziej udana część ze wszystkich. W "Zmierzchu" było bardzo dużo scen, które mi się dłużyły, szczególnie scena na polanie... "Księżyc w Nowiu" znowu była jak dla mnie zbyt dołujący, by móc się do niego od razu przywiązać. "Przed Świtem" był jak dla mnie dość nudny. Przez większość książki nic się nie dzieje, a obiecana bitwa pod koniec nie dochodzi do skutku Wink

"Zaćmienie" lubię szczególnie z powodu historii Rosalie, Jaspera, no i naturalnie fenomenalnych legend wilkołaków. W tej części najwięcej się działo i jako jedyna nie nużyła mnie w ogóle. Zaznaczę też, że pani Stephenie Meyer podbiła mnie całkowicie, kiedy ze sceny łóżkowej zrobiła komedię. Nigdy nie zapomnę, że mało się wtedy nie udusiłam ze śmiechu (nie mogłam spać i czytałam w nocy, zatykałam sobie nos, żeby nie pobudzić domowników, aż mi łzy ze śmiechu leciały Very Happy

)

Uważam że najlepsza część według mnie to "przed świtem":):):)

Twilight, później jak dla mnie książki i niektóre wątki były naciągane, a już bycia „rozdartą między dwoma mężczyznami” to przeżyć nie mogłam Wink

Strasznie drażnią mnie uczuciowe trójkąty.
Wahałam się między pierwszą, a ostatnią częścią, wybrałam Twilight, ponieważ w czwartej jest księga Jackob’a, która mnie drażni :D

Mi się bardzo podobało New Moon, sama nie wiem czemu. Po prostu najszybciej mi się ją czytało.

Zdecydowanie Zaćmienie. <3 Według mnie najlepsza część. Najwięcej się dzieje. Bardzo mi się podoba.