Saga i zbiegi okoliczności?

To mnie spotkało też takie dziwne zdarzenie...byłam we wtorek w super markecie i przechodziłam przez dział warzywno-owocowy.Akurat pani oglądała jabłka w koszu no i pokazywała <chyba mężowi,bo stał obok jakiś pan> jabłko trzymając je w podobny sposób jak jest na okładce książki "Zmierzch". Uśmiechnęłam się na ten widok sama do siebie :) Bardzo miły widok to był :)

Byłam teraz na małych "wakacjach" w ojczystym kraju i wszędzie, na każdym wręcz kroku ludzie, osoby, których nie znałam bądź znałam wypowiadały słowo "wampir", "wampirek", "wampii". itp.

Mi cały czas wszystko kojarzy się z sagą, nie mówiąc już o tym że na każde słowo "wampir" nadstawiam uszu xd
W dodatku mój dziadzio kupił sobie srebrne volvo, ku mojej bezgranicznej radości Laughing

W mojej klasie jednomyślnie padł wyrok: jestem uzależniona od Zmierzchu. Nic dziwnego, że dziwne zbiegi okoliczności zdarzają mi się często. Wczoraj oglądałam mojego ulubionego Dr. House'a, i co? Brat pacjentki miał na imię Jasper, a potem ugryzł lekarza w rękę (to był ośmioletni chłopiec). Rana identyczna jak w filmie i do tego ociekająca krwią. Myślałam, że z wrażenia spadnę z kanapy <dos>.

Pisałam kiedy konkurs i niedawno przyszły dyplomy..patrze na niego a tam pod spodem taki duży napis "EDI" :D

miałam wiele takich zbiegów ale ten który najbardziej mi utkwił w pamięci to ten że gdy przyszłam do pracy to moja klientka czytała własnie Zmierzch i powiedziała do mnie Bella zabawne co

Melissa napisał:

Pisałam kiedy konkurs i niedawno przyszły dyplomy..patrze na niego a tam pod spodem taki duży napis "EDI" :D

Też pisałam z tego konkurs :)

Aila Cullen napisał:

To ja wczoraj się przeraziłam nie na żarty. Wieczorem wyczłapałam z domu, żeby kupić sobie BRAVO z plakatem Roba i się ogólnie przewietrzyć. Poszłam do Empiku w Manufakturze (chociaż bliżej mam inny). Wzięłam z półki gazetę, idę do kasy, a tam.. ten sam facet, u którego odbierałam zamówiony "Zmierzch". Uśmiechnął się niemalże identycznie jak Edward (albo ja mam jakieś przywidzenia...). Odeszłam od kasy słuchając ścieżki dźwiękowej i zorietowałam się, że nie mam gdzie schować gazety, więc poprosiłam o torebkę. Dał mi ją i nasze dłonie się lekko musnęły. I co? On miał lodowate ręce. Nie wiem, czy tak mi mówiła podświadomość, czy tak było na prawdę. Wiem jedno - po tym miał minę jak Edward gdy w samochodzie Bella dotknęła lekko jego dłoni przez przypadek.

No, albo mamy pracować w grupach na czwartkowym WOKu. Wszystko super, ekstra. Po czym moja grupa dostaje do "rozpracowania" życiorys malarza o imieniu.. EDWARD!! Myślę "o fajnie". Otwieram książkę, czytam i.. Zamieram. Nie dość, że jakieś miasteczko miało BARDZO podobną nazwę do Forks (różniły się chyba jedną literą). Ale to jeszcze nic. Ojciec tego malarza (czy ktoś inny z nim związany) miał na imię... Carlisle...

Po tym uznałam, że już nie będę czytać "Zmierzchu:, ale mi nie wychodzi. Laughing

Widzę, że może najwyższa pora wybrać się do empiku w manu:D 25 lat w sam raz dla mnie:D Muszę wam przyznać szczerze, że przez zmierzch prawie zerwałam zaręczyny.. Kurde moje myśli zajmuje tylko Edward... Chyba wiecie co mam na myśli.. Cały czas zastanawiam się czy nie odwołać ślubu... po prostu masakra... Przez te książki doszłam do wniosku, że mój luby jest masakrycznie nudny i tak mało romantyczny wszystko przez tego Edwarda... Czy istnieje na świecie facet chodź trochy podobny do niego...???Aila musisz mi tego faceta pokazać na zlocie jak będziemy w manu:D Wracając to tematu zbiegów okoliczności to.. nie jestem pewna czy to zbieg okoliczności ale od dziecka byłam masakrycznie blada.. nawet mi solarium nie pomaga, słońce zresztą też (nigdy nie mogę się opalić).. Chociaż cała moja rodzina na normalny odcień karnacji.. Jakieś to podejrzane.. Na dodatek mam bardzo ciemne włosy co tylko pogłębia moją bladość a co jest jeszcze ciekawsze moje oczka zmieniają kolor ( od szarego poprzez niebieski aż do zielonego) jest to uzależnione od stanu mojego ducha:) na serio nie nabijam się... Łódzki team się o tym przekona na zlocie :D a mam jeszcze bardzo słabe krążenie krwi w dłoniach więc bardzo często mam je chorobliwie zimne.. Wiem jestem chora psychicznie... out

To ja miałam taką sytuację iż siedzimy z koleżanką na wosie a koleżanka zachwile do mnie "eeee patrz ktoś napisał Edward" a ja "gdzie" i wariuje a ona mi zaraz mówi "Ale Ącki" xD patologia ze mną

Ja niecały miesiąc przed tym jak przeczytałam Zmierzch bazgroliłam sobie na lekcji i narysowałam takie ładne jabłko. Na początku nie widziałam co rysuję aż zauważyłam że zaczyna to przypominać jabłko więc je dokończyłam. Nigdy wcześniej nie rysowałam jabłka. Nie wiedziałam wtedy o Zmierzchu. Później jak przeczytałam książkę znalazłam ten rysunek i nie mogłam w to uwierzyć. Teraz wiem. To był znak xD

Bells15 napisał:

Na stacji benzynowej stał tir volvo i nad przednią szybą miał napisas Jacob o.0

Ja jechałam autem i jadłam Big Mac'a, a na pudełku pisało Isabella. W tym samym momencie spojrzałam na ulicę i obok przejeżdżała srebrna ciężarówka marki Volvo, którą prowadził facet podobny do Emmeta, a przed przednią szybą była tabliczka z napisem Edward. :D Shocked

Szczerze powiedziawszy siedziałam tak w bezruchu chyba z 10 min.

Adziorra napisał:

W mojej klasie jednomyślnie padł wyrok: jestem uzależniona od Zmierzchu. Nic dziwnego, że dziwne zbiegi okoliczności zdarzają mi się często. Wczoraj oglądałam mojego ulubionego Dr. House'a, i co? Brat pacjentki miał na imię Jasper, a potem ugryzł lekarza w rękę (to był ośmioletni chłopiec). Rana identyczna jak w filmie i do tego ociekająca krwią. Myślałam, że z wrażenia spadnę z kanapy <dos>.

Też oglądałam ten odc. :P
Ale ja nie skapowałam Cool

ja oglądałam i musze się przyznać większość zdarzeń kojarzy mi się ze Zmierzchem przyzwyczaiłam się ale niekiedy mnie one przerażają

Aprill napisał:

Mój nauczyciel. Młody, w wieku roberta, brunet - cholernie przystojny. Wczoraj miał "dyżur" na lunchu w szkole, no i ubrał swój płaszcz - taki sam jak Edawrd, szary i z tego dziwnego materiału, spoglądałam na niego jak głupia. I jeszcze chodził tym samym krokiem co Robert - Edward w filmie, luzacko, ręce w kieszeni, lekko pochylony.
Nie no.. to jest po prostu NIENORMALNE!

A masz może jakąś fotę tego nauczyciela? Twisted Evil

:D

Dziś spotkałam się z moim dobrym kolegą. Tydzień temu zabrał się za zdawanie na prawko, ale o dziwo właśnie na dzisiejsze spotkanie przyjechał samochodem. W dodatku srebrnym! Konrad jest bardzo uprzejmym i dobrze wychowanym chłopakiem więc kiedy wchodziłam do samochodu otworzył przede mną drzwi, po czym sam zasiadł za kierownicą. -Już zdałeś?!-zapytałam z niedowierzaniem patrząc na auto, które i tak było jego brata, ale nie o to tu chodziło. -Nie, jeszcze nie zdałem. Ale całkiem nieźle mi idzie-opowiedział. Acha! -Więc jak? Jezdzisz bez prawa jazdy? Ja wysiadam!-rzuciłam zbulwersowana. Na co on! Nie uwierzycie! (Konrad wcale sagi nie czytał, filmu także nie oglądał!) Odpowiedział: Skoro i tak grozi mi to zasrane piekło, to rzecz jasna mogę tu trochę poszaleć

Opad szczeny w moim wypadku był gwarantowany! Następnie wybuchnęłam histerycznym śmiechem. Szczęścia z tego wszystkiego tyle, że Konrad okazał sie dobrym i rozważnym kierowcą i Bogu dzięki nie wiózł mnie przez ruchliwe miasto, tylko przez okoliczne polne drogi.

u mnie to jest tak,że parę lat temu tata zaczął budować dom podobny do domu Belli w Forks.!
w pobliżu lasu O_oo
w wakacje będę tam siedzieć,bo a nuż pokażę sie wampir ;D
albo Edward ^^

:D

Mieszkam zaraz na przeiwko hipermarketu (mieszkam przy głownej drodze, a zaraz za nią jeste ten sklep) i widze z okna mojego domu cały parking tego sklepu. Dokładnie każde auto. I czasami se tak podchodzę do okna i wypatruje volvo, albo srebrne volvo - jak juz się trafi to otwieram okno, wychylam się i patrze, raz zrobiłam zdjęcie, bo stało samiuteńkie na środku parkingu.
Robię też takie same akcje, ale patrze na auta jeżdżące po głównej drodze, czy aby nie jedzie volvo srebrne, na dodatek łamiące zakaz ograniczenia prędkości.

Twilightka napisał:

Mieszkam zaraz na przeiwko hipermarketu (mieszkam przy głownej drodze, a zaraz za nią jeste ten sklep) i widze z okna mojego domu cały parking tego sklepu. Dokładnie każde auto. I czasami se tak podchodzę do okna i wypatruje volvo, albo srebrne volvo - jak juz się trafi to otwieram okno, wychylam się i patrze, raz zrobiłam zdjęcie, bo stało samiuteńkie na środku parkingu.
Robię też takie same akcje, ale patrze na auta jeżdżące po głównej drodze, czy aby nie jedzie volvo srebrne, na dodatek łamiące zakaz ograniczenia prędkości.

JAkby przede mną jechało, to ... hm... chyba bym wskoczyła prosto na ulicę Twisted Evil

ja dzisiaj szłam przez rynek i zaczytana byłam w nowym bravo Girl,w którym były artykuły o Twilight...
i nagle koło mnie pojawia się mój kolega z kalsy:ubrany w szary żakiet i ciemne okulary.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
stanęłam jak wryta xDDDD
serce zaczęło mi bić jak oszalałe i ręce zrobiły się lodowate.
ten kolega jest trochę podobny do Edwarda więc był to u mnie szok ^^

po chwili się zorientowałam,że to Krzysiek ^^
ale i tak do końca dnia chodziłam zadowolona i usmiechnięta xDDDD
nawet koleżanka się zdziwiła co mi tak wesołó ;P
a kumpel powiedzial mi "cześć" i znikł nagle ;D

taki zbieg okoliczności,ale dzisiejszy dzień miałam udany ;*

Jak ostatnio szłam do szkoły, to po chodniku jakieś 15 m przede mną w moją stronę szedł jakiś facet z fajką w ręku. Gapił się na mnie takim... dziwnym wzrokiem. Mieszkam w małym miasteczku, ale jego nie kojarzę, nie pamiętam nawet dobrze jego twarzy, choć to nie było dawno. Jestem jednak PEWNA, że go widziałam, pamiętam szczegóły jego ubrania. Popatrzyłam w prawo, z zamiarem zwiania na drugą stronę, ale to było koło zakrętu, więc musiałam popatrzeć na zakręt w prawo coby nie została ze mnie miazga ( bo stamtąd prowadzi główna ulica ) a jak odwróciłam głowę, to kolesia już nie było.
Sekunda i byłam w szkole :D , ale mnie się paranormalne rzeczy zazwyczaj nie zdarzają, więc...

Ja mam tak często i już wszystkiego nie pamiętam :P
Np. na lekcji w-f mieliśmy pod koniec takie ćwiczenie relaksujące i mieliśmy sobie wyobrazić, że leżymy na plaży i ktoś podchodzi i dotyka nas zimnymi rękoma xD Po zajęciach z koleżankami, które czytały miałam niezłą polewe, bo ciekawe kto to mógł być... :D