|
Autor |
Wiadomość |
Madeline
Wilkołak
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 169 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 123 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hell
|
Wysłany:
Czw 21:32, 17 Lip 2008 |
|
Wiem, że jest na tym forum kilka osób, które całkiem nieźle znają angielski.... Jednak nie wszyscy. W internecie znalazłam wiele ciekawych pytań związanymi z książkami. Odpowiedzi udziela autorka... Niektóre z nich pomogą nam bardziej zrozumieć Edwarda zanim jeszcze wyjdzie MS [Przykro mi, trzeci rozdział The Host mam na innym komputerze i nie mam pojęcia kiedy go opublikuje, więc to jest tzn umilacz)
*Questions and Answers part I of IV*
[1] Ostatnio czytałam rozdział, w którym Edward prosi Bellę, by mu obiecała, ze nie będzie sama chodziła po lesie. Prosił, ponieważ sam tam był, czy może był tam inny wampir…?
S. Meyer: Prosił, ponieważ Cullenowie nie są jedynymi wampirami na świecie. Często ich odwiedzają starzy przyjaciele i nowoprzybyli tacy jak James. Najczęściej są to przyjacielskie wizyty , jednak to wcale nie zmniejsza niebezpieczeństwa jakie za tym idzie dla zwykłego człowieka. Edward wiedział, że Bella zawsze pojawia się w złym miejscu i w złym czasie. Wie również, że dziewczyna pachnie dużo lepiej niż inni śmiertelnicy. Nawet jeśli ta woń nie działa na inne wampiry jak na niego to i tak jest bardzo zachęcająca.
[2] Co właściwie się stało, że Edward postanowił pocałować Bellę po raz pierwszy?
S. Meyer: Zajęło mi to dużo czasu by zrozumieć… Musiałam wczuć się w jego sytuację. Ok., nie pocałowałeś nikogo przez sto lat, teraz masz wielką ochotę pocałować dziewczynę, ale jesteś przerażony, bo istnieje prawdopodobieństwo, że gdy znajdziesz się zbyt blisko niej, instynkt drapieżnika przejmie nad tobą kontrolę, a ty wbijesz zęby w jej szyję i pozwolisz by jad rozprzestrzeniał się po jej ciele. Każdy twój ruch jest niewiarygodnie przemyślany i wyważony… Wymagasz od dziewczyny, która wie, że jesteś wampirem, wielkiej ostrożności.
Spodziewasz się, ze będzie przerażona bliskością twoich zębów. Oczekujesz, że się odepchnie, lub w najgorszym przypadku przypuszczasz, że znieruchomieje. Dotykasz swoimi wargami jej, ust, które są całe ciepłe, co ci wcale nie pomaga w koncentrowaniu twojej uwagi na czymkolwiek innym niż jej krew. Niestety, ona wplata ci palce we włosy i przyciąga cię bliżej. Jej krew napływa do twarzy (czujesz to i widzisz). Jej usta namawiają twoje do otwarcia. Oczywiście panikujesz… Twoje odruchy żądają ugryzienia. Najlepsze, co możesz zrobić to znieruchomieć i znaleźć jaką wolną przestrzeń, zanim ją zabijesz. Czy teraz już jest wszystko jasne…?
[3] Jak trudno jest trzymać wszystko w sekrecie? Przecież ty wiesz, co wydarzy się w Breaking Dawn!!! Czy trudno jest ci to wszystko zachować dla siebie? Wiemy, że nie możesz nic powiedzieć…
S Meyer: To strasznie PRZYKRE, że muszę zachować wszystko dla siebie. To mnie zabija. Jedynymi osobami, z którymi mogę rozmawiać o BD jest mój agent, wydawca no i moja mama. To za mało. Jednak po sytuacji związanej z przeciekami z Zaćmienia, bardziej uważam no to, co mówię.. Byłoby mi o wiele łatwiej gdybym, mogła podzielić się z przyjaciółmi rękopisem. Nie lubię, gdy rozmowa schodzi na temat książki bo wtedy nie mogę ani potwierdzić ani zaprzeczyć…
[4] Kiedy Bella i Edward szykowali się na wycieczkę na łąkę Bella zauważyła, ż e Edward ma rozpiętą koszulę i ‘przebija się przez smutek’ To brzmi zupełnie tak jakby dawał jej kilka chwil by oprzytomniała… Czy ona naprawdę czuła się nieswojo, bo on był zbyt idealny? Czy może jednak martwiła się, że idzie z nim na łąkę? On był taki zagubiony przez jej reakcję… Nie byłam pewna…
S. Meyer: To dosyć niepewna rzecz. Wyobraź sobie, że ty (nie jakaś fikcyjna wersja ciebie, albo ty dziesięć lat wcześniej, albo twoje wyobrażenie Belli, ale TY ) idziesz do lasu z kimś kto wygląda jak połączenie Henry’ego Cavill’a i Steven’a Strait’a Czujesz, że musisz sobie wmawiać, że on cię w ogóle polubił. Jak możesz być taka naiwna? To zupełnie nie twoja liga. On prawdopodobnie nigdy nie będzie twój… Taa, aż chce mi się płakać.
[5] Skąd Alice wiedziała, że nazywała się Alice? Miała wizję? A może to jednak były to jej wypłowiałe wspomnienia?
S. Meyer: To był fragment pamięci, który pozostał jej z ludzkiego życia. Spowodowany szokiem jakiego doznała. Wampir, który ją przemienił zawsze nazywał ją Alice.
[6] Dlaczego Edward nie rozmawiał z Bellą w samolocie, kiedy wracali z Volterry do domu? Tysiące pytań wisiało w powietrzu. Wiadomo, dlaczego ona go o nic nie pytała… Jednak, co on wtedy myślał? Czy też był niepewny? A może zrozumiał, że wplątał Bellę w cały ten bałagan. Musiał być zdruzgotany.
S. Meyer: Odjęło mu mowę ze szczęścia. Chciał również żeby spała. Poczęści, ponieważ wiedział, że jest wykończona. Jednak również dlatego, że chciał usłyszeć, co będzie mówiła przez sen.
{7] Kiedy Alice i Bella jechały do Volterry Alice zadzwoniła do Jaspera mówiąc mu, jak sprawy wyglądają. (KwN str. 358)
,,Bella jest naszą jedyną szansą… Jeśli w ogóle jakieś mamy. Przygotuj na to Carlisle, dobrze? …tak wiem. – zaśmiała się gorzko – Tak, obiecuję. Coś się wymyśli. Poradzę sobie…’’
Co powiedział jej Jasper, że wywołało to u niej taką reakcję?
S. Meyer: Jasper powiedział coś w tym stylu: ,,Jeśli znajdziecie Edwarda po tym jak zrobi to Volturi oskarżą was o współudział we wszystkim, co zrobił’’
[8] Pamiętam, że Bella czuła, że ktoś u niej był lub coś słyszała, jakby jej ojciec ją pociągnął. Zawsze zastanawiałam się, czy Edward siedział przy niej, gdy ona spała na kocu?
S. Meyer: Gdy Bella czytała na zewnątrz w poniedziałkowe popołudnie Edward tam był. Zakradł się na chwilę by przy niej posiedzieć. Jednak to wcale nie uczyniło go szczęśliwym… Przypuszczam, że muszę się porządnie zabrać za pisanie Midnight Sun, prawda…?
[9] Jak znajdujesz czas na pisanie?
S. Meyer: Chciałabym odpowiedzieć na twoje pytanie w użyteczny sposób. Nie mam żadnych reguł, planu, czy wyuczonego systemu na pisanie. Po prostu lubie sama opowiadać historie i naprawdę do końca nie rozumiem, dlaczego ludzie Az tak się nimi interesują. Jedyne teorie jakie posiadam:
1) Kiedy pisze zupełnie zapominam o realnym świecie, nawet o tym jak mam na imię i że naczynia czekają na zmywanie. To nie jest zbyt dobry system z perspektywy mojego męża, ale z tego co widzę czytelnikom podobają się rezultaty mojego otępienia.
2) Dla mnie moim bohaterowie istnieją również poza książką. Wszędzie mi towarzyszą. Nawet kiedy wyłączę komputer słyszę ich rozmowy jakby były muzyką, a na ulicy widzę ludzi do nich podobnych itp. Kiedy coś nie pasuje do danego rozdziału umieszczam go w kolejnym. Jeszcze muszę gdzieś dopasować pewną kłótnię bohaterów…
3) Nie obawiam się o moich czytelników, czy kogokolwiek innego, gdy piszę. Poświęcam się własnym przemyśleniom. Ta historia jest tym, czym dokładnie chce żeby się stała. Podpowiedzi fanów i oczekiwania wydawcy są zupełnie bez znaczenia. Nie interesuje mnie nawet zdanie mojej mamy…
4) Po prostu bawię się tym wszystkim. Kiedy jestem znudzona historią, jest to dla mnie sygnałem, że jest coś z nią nie tak. Czasami potrafię zaczynać książkę kilka razy jeśli zdecyduje, że mi się nie podoba.
Naprawdę chciałabym zawsze stosować się do tych wskazówek. Gdy widzę kogoś czytającego Zmierzch ‘w opętaniu’ (mówię tak wtedy, gdy ktoś nie wie, ze obserwuje go czytającego moją książkę) Raz miałam taką sytuacje w samolocie, że przez całą podróż umierałam z chęci powiedzenia, czegoś dziewczynie przez całą drogę. Jednak byłam zbyt tchórzliwa. Przynajmniej raz chciałabym zobaczyć mecz footbal’owy.
[10] Stephenie – Czytała gdzieś, że powiedziałaś, że w BD zdarzy się coś takiego, że po prostu ‘opadnie nam szczęka’ Chciałabym się tylko dowiedzieć, czy qwzły czy w dobrym tego słowa znaczeniu… (?)
S. Meyer: Czy naprawdę powiedziałam ‘opadnie szczęka’? To zupełnie nie w moim stylu. …
Tak wiele razy opadała mi szczęka, gdy czytałam i pisałam tą część. Mój maż się ze mną droczył się ze mną bo robiła fikcyjne wrażenia, gdy opisywałam Bellę i innych. Nawet mrugałam do siebie. Żałosne!
Trudno mi powiedzieć, że w BD będzie dużo niespodzianek, ponieważ wiedziałam co się wydarzy zanim zabrałam się za jej pisanie, więc osobiście nic mnie nie zaskoczyło. Przez moje biurko przewinęło się wiele kopert z określonymi fragmentami dla wydawcy i tylko miałam nadzieje, że tym razem nie będzie żadnych przecieków. Ta książka jest dla mnie niesamowicie ekscytująca. Czasami chowałam twarz w dłoniach z niepokojem. Płaczę w najmniej spodziewanych miejscach, pewnie dlatego, że za mało spałam. Raz wybuchłam nieopanowanym szlochem. Jeśli mam być szczera strasznie mnie to wkurza.
[11] Czy Edward naprawdę nie był wściekły gdy Bella pocałowała Jacoba?
S. Meyer: Był pogrążony w bólu, jednak nie gniewał się na żadne z nich. Najmniej samolubna część jego umysłu szczerze miała nadzieje, że wybierze Jacoba. Edward uważał, że byłby on zdrowszym wyborem dla Belli.
[12] Czy matka Edwarda – Elizabeth wiedziała, że Carlisle jest wampirem, gdy prosiła go by zrobił cokolwiek się da by uratował jej syna ?
S. Meyer: Elizabeth nie miała pojęcia prosząc go o pomoc, że jest wampirem. Jednak miała wrażenie, że jest on kimś więcej niż zwykłym śmiertelnikiem. Była zdesperowana. Zgodziła by się na wszystko, co byłoby w stanie uratować jej dziecko…
Pierścionek zaręczynowy Belli:
[link widoczny dla zalogowanych]
KOLEJNE NIEBAWEM... |
Post został pochwalony 12 razy
Ostatnio zmieniony przez Madeline dnia Pią 20:16, 18 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
|
|
Dione
Dobry wampir
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 22:12, 17 Lip 2008 |
|
Bardzo się cieszę, że zdecydowałaś się przetłumaczyć te pytania i odpowiedzi :). Znam angielski na tyle, że czytałam już wcześniej cześć z nich, jednak mimo to zaznajamianie się z nimi po polsku pomaga mi zrozumieć lepiej wszystko to, co powiedziała Stephenie.
Czekam na kolejne części :)! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
piwnooka
Człowiek
Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 68 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Małe, deszczowe miasteczko.
|
Wysłany:
Czw 22:24, 17 Lip 2008 |
|
Łał... Jestem Ci przeogromnie wdzięczna! Sądzę, że gdyby nie Ty, nawet bym nie natrafiła na te pytania w wersji oryginalnej, a co dopiero na ich przetłumaczone odpowiedzi! Jesteś boska . |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vanja89
Wilkołak
Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 105 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tychy
|
Wysłany:
Czw 23:03, 17 Lip 2008 |
|
Madeline jestem niezmiernie wdzięczna za tłumaczenie tych pytań, z którymi jakoś nigdy się nie spotkałam... Naparwde są ciekawe i pozwalają zrozumiec nieco więcej... Njabrdziej podobał mi się moment jak Stephenie spytała że chyba musi sie wziąc naparwde za pisania Midnight Sun :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ewellina
Człowiek
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siemiatycze
|
Wysłany:
Pią 2:00, 18 Lip 2008 |
|
Madeline napisał: |
[2] Co właściwie się stało, że Edward postanowił pocałować Bellę po raz pierwszy?
S. Meyer: Zajęło mi to dużo czasu by zrozumieć… Musiałam wczuć się w jego sytuację. Ok., nie pocałowałeś nikogo przez sto lat, teraz masz wielką ochotę pocałować dziewczynę, ale jesteś przerażony, bo istnieje prawdopodobieństwo, że gdy znajdziesz się zbyt blisko niej, instynkt drapieżnika przejmie nad tobą kontrolę, a ty wbijesz zęby w jej szyję i pozwolisz by jad rozprzestrzeniał się po jej ciele. Każdy twój ruch jest niewiarygodnie przemyślany i wyważony… Wymagasz od dziewczyny, która wie, że jesteś wampirem, wielkiej ostrożności.
Spodziewasz się, ze będzie przerażona bliskością twoich zębów. Oczekujesz, że się odepchnie, lub w najgorszym przypadku przypuszczasz, że znieruchomieje. Dotykasz swoimi wargami jej, ust, które są całe ciepłe, co ci wcale nie pomaga w koncentrowaniu twojej uwagi na czymkolwiek innym niż jej krew. Niestety, ona wplata ci palce we włosy i przyciąga cię bliżej. Jej krew napływa do twarzy (czujesz to i widzisz). Jej usta namawiają twoje do otwarcia. Oczywiście panikujesz… Twoje odruchy żądają ugryzienia. Najlepsze, co możesz zrobić to znieruchomieć i znaleźć jaką wolną przestrzeń, zanim ją zabijesz. Czy teraz już jest wszystko jasne…?
|
Ten fraget moim zdaniem pokazuje jak wspaniala pisarka jest Stephenie.
Az mnie zamurowala jak to czytalam cos niesamowitego.
Nie moge sie juz doczekac nastepnych tlumaczen:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lady
Człowiek
Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Pią 7:37, 18 Lip 2008 |
|
Madeline, nie napiszę nic nowego i odkrywczego, po prostu dzięki wielkie |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Luthien
Dobry wampir
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 1528 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 113 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dark Blue Tennessee
|
Wysłany:
Pią 8:44, 18 Lip 2008 |
|
Super, że zdecydowałaś się to przetłumaczyć, sama miałam taki plan, zanim jeszcze mi się komputer zepsuł , tak więc wolałam się skupić na tych wyciętych fragementach eh... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vampire_lover
Dobry wampir
Dołączył: 16 Lut 2008
Posty: 696 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 41 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pią 9:17, 18 Lip 2008 |
|
Fajny pomysł Madeline, ja jak skończę z Hostem (o ile skończę ) to też będę tłumaczyć jakieś wywiady z SM i może z aktorami A link do The Host umieszczam w temacie "Punkt informacyjny" |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pią 10:44, 18 Lip 2008 |
|
Pytania są świetne, nie mogę doczekać się Midnight Sun :D
Czy ma ktoś link do angielskiej wersji? |
|
|
|
|
Mahi
Wilkołak
Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 164 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rodem z piekła ^^ nieee...
|
Wysłany:
Pią 10:54, 18 Lip 2008 |
|
Wielkie dzięki!
Ale 10 pytanie...ten szloch....to mnie trochę zastanowiło... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Luthien
Dobry wampir
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 1528 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 113 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dark Blue Tennessee
|
Wysłany:
Pią 11:54, 18 Lip 2008 |
|
Cytat: |
Jednak to wcale nie uczyniło go szczęśliwym… Przypuszczam, że muszę się porządnie zabrać za pisanie Midnight Sun, prawda…? |
Droga Stephanie, właśnie sama sobie odpowiedziałaś na to pytanie |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pią 16:36, 18 Lip 2008 |
|
Mahi napisała:
Cytat: |
Ale 10 pytanie...ten szloch....to mnie trochę zastanowiło. |
..
Mnie również to zastanowiło.. bo co to tak naprawdę może oznaczać??
Czy akcja rozwinie sie do tego stopnia że stanie się coś ZłEGO??
Oby chodziło tu głównie o wzruszające momenty |
|
|
|
|
Madeline
Wilkołak
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 169 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 123 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hell
|
Wysłany:
Pią 20:29, 18 Lip 2008 |
|
Hmm.. Powiem szczerzę, że jestem trochę rozczarowana. Nie wiem jak dla was, ale dla mnie te pytania są kopalnią wiedzy. To tak jakby szczypta Midnight Sun tylko w odniesieniu do wszystkich książek. Co najdziwniejsze Steph odpowiada na nie całkiem swobodnie bez wymigania się od odpowiedzi. Spodziewałam się przynajmniej drobnej dyskusji, a dostrzegam jedynie minimalne zainteresowanie... Nie wiem kiedy dodam następne, pewnie nie tak szybko chyba, że zobaczę większy entuzjazm.... Dobra motywacja zawsze była motorem mojego działania...
*Questions and Answers part II of IV*
[13] Czy Rosalie kiedykolwiek polubi Bellę? …i czy kiedyś dowiemy się czegoś więcej o tej postaci.?
S. Meyer: Rosalie nie może polubić Belli, ponieważ nie potrafi zrozumieć jej wyborów. Bella ma wszystko, czego ona od zawsze pragnęła i chce to tak po prostu porzucić, jakby to nic nie było warte. Rosalie zrobiłaby wszystko, by być na miejscu, nawet oddałaby jej swoją urodę…
[14] Czy Edward potrafi czytać ludziom w myślach kiedy śpią i śnią?
S. Meyer: Tak, potrafi.
[15] Skoro Carlisle uważa, że dla ‘dobrych’ wampirów istnieje życie wieczne, to dlaczego Edward nie potrafi w to uwierzyć?
S. Meyer: Dlaczego niektórzy wierzą w niebo, a inni po prostu w nic nie wierzą? Edward nie jest ateistą, ale bardzo poważnie podchodzi do dobra i zła. Sadzi, że nie otrzyma zbawienia przez własna naturę. Przecież musi być jakaś cena do zapłacenia za nieśmiertelność i nadludzkie moce. To ma dla niego sens… Jednak czasami doskwierają mu takie przypływy wiary, bo skoro Bóg wybaczył mu na tyle, że pozwolił Belli pojawić się w jego życiu to może, będzie na tyle wspaniałomyślny, że zastanowi się nad jego zbawieniem….
[16] Czy to dla Belli jest naprawdę takie żenujące zgodzić się na ślub…? No chwileczkę… Przecież mówimy o Edwardzie!!! A nie o jakimś przeciętnym, nijakim mężczyźnie…
S. Meyer: Bella od zawsze była nastawiona na anty stosunku do ślubów. Jej problemem jest 25% zażenowania, 25% problemów ze zrozumieniem, dlaczego małżeństwo jest potrzebne, 25% uporu oraz 25% lojalności w stosunku do opinii Renee
[17] Czy Edward przez te sześć tygodni milczenia obserwował Bellę, czy może jednak starał się być na tyle silny, by zostawić ją w spokoju. Kiedy zdał sobie sprawę, że się w niej zakochuje…?
S. Meyer: Edward nie obserwował Belli przed szkołą, czy w domu. Przez cały ten czas ją ignorował. Starał się bardzo, bardzo mocno zapomnieć o jej istnieniu. Wtedy już wiedział, dzięki wizjom Alice, że może wpłynąć negatywnie, na życie Belli Starał się jak tylko mógł, zmienić przyszłość. Był świadomy jej bliskości tylko wtedy, gdy był naprawdę blisko niej. Podczas swojej tajemniczej obserwacji analizował każde jej słowo i ruch. Co ktokolwiek, ktokolwiek do niej powiedział, czy o niej pomyślał było dla niego istotne….- to właśnie wtedy zaczął się w niej zadurzać.
[18] Kiedy Bella leżała w szpitalu, rozmawiała z Edwardem o Jacksonville. On powiedział , że zawsze mieszkałby na północy, by już jej nigdy więcej nie móc skrzywdzić. Co dokładnie wtedy miał na myśli? Czy poważnie wtedy myślał by ją opuścić?
S. Meyer: Tak, zastanawiał się nad tym. Bella była tak bliska śmierci, a on się czuł za to w stu procentach odpowiedzialny. Zdawał sobie sprawę, że przy nim nie będzie bezpieczna. Przecież w KwN powiedział, że to ostatnia chwila by dać jej spokój, chociaż powinien zrobić to dużo wcześniej.
[19] Czy Cullenowie uważali to za dziwne, że Edward obserwuje Bellę w czasie snu?
S. Meyer: Tak, Emmett w szczególności.
[20] Jakim cudem udało się Edwardowi nigdy na nią nie rzucić, co nim kierowało?
S. Meyer: On zawsze chciał postąpić właściwie, nawet nieważne ile by to miało go kosztować. W jego głowie, życie jego ukochanej było zwalone, bo pojawiły się w nim wampiry. Jedynym właściwym posunięciem było ‘przenieść gdzieś wampiry.
[21] Jak wielką łapówkę musiał zapłacić Edward by przyjęto Bellę do Dartmouth?
]S. Meyer: To była hojna dotacja w połączeniu z ciągnięciem za kilka sznurków. Carlisle ma znajomości. |
Post został pochwalony 6 razy
Ostatnio zmieniony przez Madeline dnia Pią 20:57, 18 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Dione
Dobry wampir
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 20:42, 18 Lip 2008 |
|
Szczerze mówiąc mnie też dziwi brak dyskusji na temat tych ciekawostek...
Dzisiejszej porcji pytań i odpowiedzi nie czytałam wcześniej, dlatego tym bardziej cieszę się, że mogłam przeczytać je teraz :). Szczególnie przypadły mi do gustu odpowiedzi na pytania numer 19 i 21 - odnośnie pierwszego z nich - cały Emmett xD, odnośnie drugiego - dobrze wiedzieć, że Edward nie zawsze mówi prawdę, chociażby nie wiem jak się zarzekał, że tak jest... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vanja89
Wilkołak
Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 105 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tychy
|
Wysłany:
Pią 21:00, 18 Lip 2008 |
|
Cytat: |
[19] Czy Cullenowie uważali to za dziwne, że Edward obserwuje Bellę w czasie snu?
S. Meyer: Tak, Emmett w szczególności. |
tego można było się spodziewać po Emmecie... Ja się teraz bardziej zastanawiam co inni myśleli o tym?
Cytat: |
[21] Jak wielką łapówkę musiał zapłacić Edward by przyjęto Bellę do Dartmouth?
]S. Meyer: To była hojna dotacja w połączeniu z ciągnięciem za kilka sznurków. Carlisle ma znajomości. |
a to jest też genilane najbardzoej podoba mi się to jak Stephenie odpowiada na te pytanie... kurcze jakby mieszkała z bohaterami swoich ksiązek pod jednym dachem... ja teraz bede się zastanawiać czy ani aby na pewno ni eistnieją w rzeczywistosci.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Madeline
Wilkołak
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 169 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 123 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hell
|
Wysłany:
Pią 21:15, 18 Lip 2008 |
|
Hmm... Ja osobiście najbardziej lubię odpowiedz na pytanie 17, mimo wszystko to jest takie ludzkie...? Zakochiwał sie w niej i to wcale nie było związane z jej zapachem. Oh, Midnight Sun, jeszcze tak daleko do premiery... *pogrąża się w rozpaczy* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vanja89
Wilkołak
Dołączył: 10 Cze 2008
Posty: 105 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tychy
|
Wysłany:
Pią 21:21, 18 Lip 2008 |
|
no tak... To też było śiwetne przedstawienie uczuć Edwarda... Nawet w pierwszym rozdziale już pojawia się jakiś odruch obronny |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
effien
Nowonarodzony
Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 19:05, 20 Lip 2008 |
|
Czy tych pytań jest więcej? Czy masz zamiar je nadal tłumaczyć?? Błagam powiedz, że tak:D
Czy wy też uzależniłyście się od tej książki?? Ja teraz żyję treścią powieści! Ach.... No cóż:D
Czekam na kolejne ciekawostki na temat cyklu:)
I dziękuję za to, ze tłumaczysz je:* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Provinssirock
Nowonarodzony
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Nie 19:55, 20 Lip 2008 |
|
Mam takie wrazenie, ze seria Twilight to nasz ulubiony smak kokainy. xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mahi
Wilkołak
Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 164 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: rodem z piekła ^^ nieee...
|
Wysłany:
Nie 20:32, 20 Lip 2008 |
|
heroiny xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|