|
Autor |
Wiadomość |
Alzena
Nowonarodzony
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Czw 7:20, 09 Kwi 2009 |
|
moje wybrane losowo:
"Miłość jest ślepa. Im mocniej się kogoś kocha, tym bardziej irracjonalnie się postępuje.
"To bardzo zabawne, moje serce nie bije od niemal dziewięćdziesięciu lat, ale kiedy wyjechałem, nagle przypomniałem sobie o jego istnieniu, a raczej uświadomiłem sobie, że go nie ma. Poczułem się tak, jakby mi je wyrwano. Jakbym zostawił je tu, przy Tobie." |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Miss Juliet
Wilkołak
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 214 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 9:35, 09 Kwi 2009 |
|
Pisze po raz drugi bo za pierwszym razem skasowało mi się na końcu
- To wygląda jak scena z tandetnego horroru — zaszydziłam.
- Tuż przed rzezią.
- Cóż — stwierdził Edward - na sali jest już aż za dużo wampirów. (...)
-Czy mam zabić deskami wszystkie drzwi – szepnęłam - żebyście mogli bez przeszkód zmasakrować nic niepodejrzewających gości?
-A ty do której ze stron się zaliczasz, co?
-To chyba oczywiste, że jestem z wami.
- Byłaś głucha na zdroworozsądkowe argumenty, to ustaliliśmy już dawno temu, więc nie miałem wyboru. Nie chciałem tego robić, ale wiedziałem, że tak będzie lepiej dla nas obojga. Lepiej! Wydawało mi się, że umrę z żalu! Ale czy była jakaś alternatywa? Gdybym cię nie przekonał, że cię już nie kocham, cierpiałabyś znacznie dłużej - a przynajmniej tak zakładałem. Po co tęsknić za kimś, kto tobą gardzi? Skoro mi niby przeszło, mogłaś sądzić, że przejdzie i tobie. I zostawić przeszłość za sobą.
- Ale numer! Naprawdę poleciałam do Włoch! Czy wiesz, że nigdy nie byłam dalej na wschód niż w Albuquerque? Mój ukochany wzniósł oczy ku niebu.
- Bredzisz, Bello. Chyba powinnaś jeszcze się zdrzemnąć
- Nie żyję, prawda? Utonęłam pod tym pioruńskim klifem.
A niech to szlag! Biedny Charlie! Jak on się po tym pozbiera?!
Edward zacisnął usta.
- Uratowałaś się. Żyjesz.
- Tak? To czemu nie mogę się obudzić?
- Właśnie się obudziłaś, Bello. Spojrzałam na niego z sarkazmem.
- Jasne. A ty sobie tu siedzisz, jak gdyby nigdy nic. Ech... Za raz się obudzę i znów mnie będzie bolało... Nie, nie obudzę się.
Przecież nie żyję. Kurczę, to straszne. Biedny Charlie. I Renee, i Jake... Co ja narobiłam!
Pokręciłam z niedowierzaniem głową.
- Rozumiem, że możesz mylić mnie z kolejnym koszmarem - oświadczył Edward, uśmiechając się kwaśno - ale nie pojmuję, dlaczego uważasz, że zasługiwałabyś na to, żeby trafić do piekła.
Czyżbyś od mojego wyjazdu zabita paru ludzi?
- Skąd. Zresztą wcale nie twierdzę, że trafiłam do pieklą.
W piekle nie nagrodziliby mnie twoją obecnością.
- Słuchaj, małżeństwo nie zajmuje wysokiej pozycji na mojej liście priorytetów. A dla Charliego i Renee to byłby gwóźdź do trumny. Pocałunek śmierci.
- Co za interesujący dobór metafor.
To dobrze. To znaczy zachowaliście się jak buce, ale cieszę się że pohamowaliście Emmetta.
-Ktoś zawsze będzie w pobliżu: Emmett, Alice, Jasper...
Westchnęłam
-To idiotyczne. Tak się wynudzą, że sami mnie w końcu zabiją.
-To nie jest zabawne, Bello
-Czemu musisz prosić go o pozwolenie? Nie jesteś w więzieniu. Wiesz, czytałaem niedawno artykuł o takich niezdrowych układach w związkach i uważam, że...
-Panu już dziękujemy-przerwałam mu, popychając go w kierunku drzwi
To oczywiście tylko mała cząść całej kolekcji :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Miss.Cullen:)
Człowiek
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 68 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Pią 15:47, 10 Kwi 2009 |
|
– Ile masz lat?
– Siedemnaście.
– I od jak dawna masz te siedemnaście lat?
– Jakiś czas.
^ To były pierwsze słowa Zmierzchu jakie przeczytałam. Stanęłam w księgarni, otworzyłam na byle jakiej stronie i natrafiłam na to. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
marakuja
Zły wampir
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 442 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Fangtasii
|
Wysłany:
Śro 10:37, 15 Kwi 2009 |
|
Oto kilka moich ulubionych cytatów ze Zmierzchu:
" Tej nocy po raz pierwszy śniłam o Edwardzie Cullenie. "
" Chcąc nie chcąc truchtałam za nim tyłem, inaczej pewnie wlukłby mnie po ziemi. "
" Głupi, nieodpowiedzialny wampir. "
" Śmierć była ci już pisana wcześniej-wyszeptał cicho, spuściwszy wzrok.-Gdy spotkaliśmy się po raz pierwszy. "
" -Bello? - Odwróciłam się.
Pochylił się w moją stronę, aż nase twarze dzieliło zaledwie kilka centymetrów.Zamarłam.
-Miłych snów-powiedział i owinął mnie jego oddech. "
" 'Błagam tylko nie ona' "
" ...wolałabym umrzeć, niż trzymać się od ciebie z daleka -Skrzywiłam się.- Co za idiotka ze mnie. "
" - A to dopiero - Mruknął Edward. - Lew zakochał się w jagnięciu.
(...)
- Biedne, głupie jagnię - westchnęłam.
- Chory na umyśle lew masochista. "
" Nie przejmuj się - szepął mi do ucha. Gdybym mógł śnić, śniłbym tylko o tobie. I nie wstydziłbym się tego. "
" Czasem przyglądał się zachodzącemu słońcu, czasem zerkał na mnie - moją twarz, moje włosy powiewające przy otwartym oknie, nasze splecione na siedzeniu dłonie. "
" Przynieś kajdany o pani. Jam więżniem twego serca! "
" - Jesteś niezniszczalny - wydusiłam, starając się złapać oddech.
- Może i w to nawet wierzyłem, ale później poznałem ciebie! "
" Boi się igły - mruknął Edward pod nosem, kręcąc głową. - Sadystyczny wampir, który chce ją zamęczyć na śmierć, prosi o spotkanie - nie ma sprawy, już leci, już jej nie ma. Ale gdy podłączyć ją do kroplówki... "
" - I znów zmierzch - zamruczał pod nosem. - Kolejny dzień dobiegł końca. Choćby nie wiem jak był piękny, jego miejsce zajmie noc. "
" - Chętna zakończyć swoje życie, nie zaznawszy dorosłości - szepnął jakby do siebie. - Chętna uczynić z młodości zmierzch swego życia. Gotowa wyrzec się wszytskiego. "
ta-dam to nie koniec, ale na razie tyle wystarczy |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
melcia
Wilkołak
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 110 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z zakładu psychiatrycznego
|
Wysłany:
Śro 13:24, 15 Kwi 2009 |
|
-Poklociliscie sie?
-Wrociles!
Rzucilam mu sie na szyje.
-Tak to ja.- Zasmial sie, przytulajac mnie do siebie. -Czy to proba odwrocenia mojej uwagi? Prawie ci sie udalo.
-Nie, nie klocilismy sie. Prawie wcale. A dlaczego pytasz?
-Zaciekawilo mnie tylko, z jakiego powodu dzgnelas go nozem. Ale jak dla zabawy, to nie ma sprawy.
-Przkro mi, ze sprowadzam cie z chmur na ziemie, ale wcale nie jestes taki straszny, jak ci sie wydaje.
Ja to juz w ogole sie ciebie nie boje. -Rzecz jasna klamalam jak z nut.
Spojrzal na mnie z niedowierzaniem, ale zaraz usmiechnal sie dziko.
-Jeszcze pozalujesz ze to powiedzialas- rzucil.
Wpierw wydal z siebie niski, gardlowy warkot, odslaniajac rzad idealnych prostych zebow, a nastepnie zamarl napiety w polprzysiadzie, niczym wielkie lwisko gotowe do skoku. Zrobilam kilka krokow do tylu, nie odrywajac od niego wzroku.
-Chyba zartujesz...
Dotrzymałam tylu obietnic…
Dotrzymałam i czy dobrze na tym wyszłam? Nadeszła pora, żeby zacząć je łamać. Jedną po drugiej. Jak szaleć, to szaleć. :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Paskud
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 13:42, 16 Kwi 2009 |
|
W Breaking Down najbardziej mi się podobały trzy zdania:
Garrett: "Przyjechałem tu, żeby zostać świadkiem. Zostaję, żeby walczyć."
Bodajże Aro to powiedział, ale teraz nie jestem pewna: "Tylko to, co jest poznane, jest bezpieczne. Tylko to, co jest poznane, można tolerować. Tolerując nieznane... Osłabia się samego siebie."
W części Jacoba:
"Życie to jedno wielkie gówno, a potem się umiera.
Ta, chciałoby się." |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Paskud dnia Czw 20:17, 16 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
pszczolkamaaja
Nowonarodzony
Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 14:56, 17 Kwi 2009 |
|
"Czas przemija nawet wtedy, kiedy wydaje się to niemożliwe.
Nawet wtedy kiedy rytmiczne drganie wskazówki sekundowej zegara wywołuje pulsujący ból.
Czas przemija nierówno - raz rwie przed siebie, to znów niemiłosiernie sie dłuży - ale mimo to przemija.
Nawet mnie to dotyczy."
Znam ten tekst na pamięć... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pszczolkamaaja dnia Pią 14:56, 17 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 13:46, 23 Kwi 2009 |
|
To mój pierwszy post, chociaż czytam Was od dawna :) Bardzo lubię ten cytat (KwN):
Zdawałam sobie sprawę, że zadaję się z istotą o silnym instynkcie drapieżnika, uzbrojoną na domiar złego w
komplet ostrych jak brzytwa zębów, z których w razie potrzeby tryskał paraliżujący jad - tyle, że
kiedy się całowaliśmy, takie trywialne szczegóły zawsze mi umykały.
|
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 14:03, 23 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Nina90
Nowonarodzony
Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cn
|
Wysłany:
Sob 21:03, 25 Kwi 2009 |
|
"Nowo przybyli wymienili między sobą znaczące spojrzenia.
- Ta Bella od Charliego? - upewnił się mięśniak.
- Tak, to ja - potwierdziłam.
- Quil Ateara. - Uścisnęliśmy sobie dłonie. Chyba pomylił moją ze sztangą.
- Miło cię poznać, Quil." |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Sob 21:12, 25 Kwi 2009 |
|
Mój ulubiony dialog :D
- Nic Ci nie jest?
- Wszystko mi jest, chamie jeden!"
Aaa no i jeszcze jeden cytacik, w przybliżeniu bo nie mam pod ręką...
"Dobrze, że Edward nie zabił Cię na początku, bo dzięki Tobie zawsze dzieje się coś ciekawego". |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 21:35, 25 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Chochlik
Wilkołak
Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 196 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 17:49, 04 Maj 2009 |
|
Kocham Cię to marna wymówka, ale i szczera prawda
(...)Mimo to sięgnął jednocześnie do tylniej kieszeni dżinsów i wyciągnął z niej zawiązany rzemieniem, luźno pleciony woreczek z wielobarwnego materiału. Położył mi go na dłoni.
- jest śliczny- powiedziałam- dziękuje.
Westchnął.
- Bella, prezent jest w środku...
-Ktoś zawsze będzie w pobliżu: Emmett, Alice, Jasper...
-To idiotyczne. Tak się wynudzą, że sami mnie w końcu zabiją xD
- Jacob, czy mam pomóc ci zasnąć? - zaoferował Edward.
- Spróbować zawsze warto - mruknął mój przyjaciel, niezrażony. -
Ciekawe, kto by wtedy wyszedł?
- Te, wilk, nie podjudzaj mnie. Moja cierpliwość kiedyś się skończy.
Nie ma krwi, nie ma żalu ^^
Cytat: |
" Śmierć była ci już pisana wcześniej-wyszeptał cicho, spuściwszy wzrok.-Gdy spotkaliśmy się po raz pierwszy. "
– Zanim cię poznałem, Bello, moje życie przypominało bezksiężycową noc. Mrok rozpraszały jedynie nieliczne gwiazdy przyjaźni i rozsądku. A potem pojawiłaś się ty. Przecięłaś to ciemne niebo niczym meteor. Nagle wszystko nabrało barw i sensu. Kiedy znikłaś, kiedy meteor skrył się za horyzontem, znów zapanowały ciemności. Otoczyła mnie czerń. Nic się nie zmieniło, poza tym, że twoje światło mnie poraziło. Nie widziałem już gwiazd. Wszystko straciło sens.
Chciałam mu wierzyć. Tyle że opisał, jak wyglądał mój świat bez niego, a nie na odwrót.
– Kiedyś twoje oczy przyzwyczają się do ciemności – wymamrotałam.
– W tym cały problem – jakoś im to nie wychodzi. |
Jeszcze ten cytat o ślubie w Vegas, ale nie umiem go teraz znaleźć.
A to dopiero część z moich ulubionych ;D
Może powinnam od razu zacytować od razu całe książki? Chyba tak ^^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vickyliv
Dobry wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case
|
Wysłany:
Pon 19:23, 04 Maj 2009 |
|
"- Super plan - przybili piątkę.
- Wcale nie - syknęła Rosalie.
- Wcale nie – powtórzyła Bella.
- A mi się podoba - wyznał Jasper.
- Co za idioci - mruknęła Alice".
"- To nie ma znaczenia, Edwardzie! Możesz sobie wziąć moją duszę! Na co mi dusza po twoim odejściu? I tak już należy do ciebie".
"Nie akceptowałam wizji nieba, do którego nie miał wstępu Edward". |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ibex
Wilkołak
Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 202 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 11:04, 05 Maj 2009 |
|
Tak właśnie wyglądało chyba całe moje życie. Nigdy nie miałam dość sił na to, żeby zająć się rozwiązywaniem swoich problemów. Nie mogłam nawet zaatakować swoich wrogów, a co dopiero z nimi zwyciężyć. Nie miałam szans przed nimi uciec czy uniknąć bólu. Zawsze byłam tylko słabym człowiekiem i jedyną rzeczą, jaką naprawdę umiałam, było przeczekiwanie.. "Przed Świtem" Bella
Jedna więź a jakby ich milion. I nie sznurków od balonów,ale stalowych kabli. Milion stalowych kabli łączących mnie z jedną rzeczą - z centrum wszechświata.. "Przed Świtem" Jackob |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Frantic Bella
Nowonarodzony
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: lol
|
Wysłany:
Wto 14:13, 05 Maj 2009 |
|
"Oho! Wiesz ile ja z Rose domów rozwaliłem !" (Emmet do Belli)
"No i lew zakochał się w jagnięciu..."(Edward)
" - jak bardzo mnie kochasz Bello?
- Bardzo, jak własną siostrę.
- To dlaczego widzę jak po kryjomu wymykasz się do Vegas żeby wziąć ślub nie informując mnie? " |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
gdybatka
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 33 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 19:50, 05 Maj 2009 |
|
Heh przejrzałam cały temat uff sporo tego hehe ale ogólnie jakbym miała wypisać ulubione cytaty musiałabym wypisać całą sagę ;] ;p
A podoba mi się to z dźganiem nożem Jake'a
"-Zaciekawilo mnie tylko, z jakiego powodu dzgnelas go nozem. Ale jak dla zabawy, to nie ma sprawy."
Ale jest dużo jeszcze tych cytatów i tych przy których się śmieję jak tej wyżej i tych przy których płaczę jak:
"Będzie tak jakbyśmy się nigdy nie poznali" i przy których się rozczulam i tonę w romantyzmie:
"Kocham Cię. I pragnę Cię tu i teraz."-ahh słodkie
Ale nie sposób wszystkich wypisać ;] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nina90
Nowonarodzony
Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cn
|
Wysłany:
Śro 11:32, 06 Maj 2009 |
|
"Na litosc boską, przecież była mężatką! I to szczęśliwą mężatką - nie było wątpliwości, że kocha swojego wampira nad życie. W dodatku była w mocno zaawansowanej ciąży. Więc dlaczego, do cholery, musiała się tak ekscytowac moją wizytą ?"
"- A ty.. na kiedy masz ten, no, termin? Wiesz, o co mi chodzi. Kiedy nasz mały mutant ma przyjsc na świat?" |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
deathless
Wilkołak
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 201 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Śro 17:12, 06 Maj 2009 |
|
"Nie przestawaj płynąć! - nakazał mój niewidzialny opiekun
Dobre sobie! Dokąd? W tę ciemność czy w tamtą?" |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
oluskowata
Nowonarodzony
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: miko .
|
Wysłany:
Śro 22:45, 06 Maj 2009 |
|
- On jest dla ciebie jak narkotyk . - Nie wypomniał mi tego , po prostu stwierdził fakt . - Widze , ze nie potrafisz juz bez niego zyc . Juz za pozno . Zwiazek ze mna bylby dla Ciebie zdrowszy . Nie bylbym twoim narkotykiem , tylko twoim powietrzem , twoim sloncem .
Kącik moich ust wygiął się w smutnym półuśmiechu .
- Wiesz , ze nawet kiedys tak o Tobie myslalam ? Ze jestes moim sloncem , moim osobistym sloncem ? Odganiales dla mnie chmury .
Westchnal .
- Z chmurami sobie radze , ale nie moge walczyc zacmieniem .
***
- Wiesz ze Cie kocham - szepnelam .
- Wiem - odruchowo mocniej scisnal mnie w talii - a ty wiesz z koleji , jak bardzo chcialbym , zeby to wystarczylo .
- Tak
- Bede zawsze na Ciebie czekal , Bella - przyrzekl mi pogodniejszym tonem , wypuszczajac mnie z objec .
Odsunelam sie od niego , czujac , ze trace cos niezwykle cennego , i zarazem , ze zostawiam przy nim na lozku jakas czastke siebie .
- Zawsze bedziesz miala do wyboru druga opcje .
Zmusilam sie do usmiechu .
- Dopoki moje serce nie przestanie bic .
Tez sie usmiechnal .
- Wiesz , tak sobie mysle , z chyba bym Cie jednak przyjal . Chyba , bo nie wiem jeszcze jak bardzo bedziesz cuchnac .
***
- Kocham Cie Jacob .
Zasmial sie cicho .
- Ale ja kocham Cie bardziej .
ehh .. generalnie uwielbiam te fragmenty z Jacobem . |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MissLupita
Wilkołak
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 147 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany:
Nie 12:32, 10 Maj 2009 |
|
- A niech cię, dziewczyno! Wpędzisz mnie do grobu.
- Jesteś niezniszczalny.
- Może i w to nawet wierzyłem, ale później poznałem ciebie!
- Przecież ja mam tylko osiemnaście lat!
- A ja prawie sto dziesięć. Pora się ustatkować.
Grzeczny wilkołak to najlepszy przyjaciel pod słońcem
To bardzo zabawne – moje serce nie bije od niemal dziewięćdziesięciu lat, ale kiedy wyjechałem, nagle przypomniałem sobie o jego istnieniu, a raczej uświadomiłem sobie, że go nie ma. Poczułem się tak jakby je wyrwano. Jakbym zostawił je tu, przy Tobie.
Czas przemija nawet wtedy, gdy wydaje się to niemożliwe.
Nawet wtedy, kiedy rytmiczne drganie wskazówki sekundowej zegara wywołuje pulsujący ból.
Czas przemija nierówno-raz rwie przed siebie, to znowu nie miłosiernie się dłuży- ale mimo to przemija.
Nawet mnie to dotyczy.
"-Czy inwentarz jest cały?
Skinęłam głową zakłopotana. -Wszystkie poduszki chyba przetrwały.
-Niestety, nie mogę tego powiedzieć o twojej, hm, koszulce nocnej. -Wskazał stopę łóżka, gdzie kilka
skrawków czarnej koronki spływało wzdłuż jedwabnego prześcieradła.
-Szkoda – powiedziałam. -Lubiłam ją.
-Ja też.
-Były jeszcze jakieś szkody? – zapytałam onieśmielona.
-Będę musiał kupić Esme nową ramę do łóżka – przyznał, spoglądając ponad swoje ramiona. Podążyłam za jego wzrokiem i byłam w szoku gdy zobaczyłam, że wielki kawałek drewna najwyraźniej został wyrwany z
lewej strony zagłówka.
-Hmm. -zmarszczyłam brwi. -Dziwne, że tego nie usłyszałam.
-Wydawałaś się być niebywale nie zainteresowana, gdyż Twoja uwaga skupiła się na czymś innym. " |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vivi
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Maj 2009
Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 12:40, 10 Maj 2009 |
|
Trudno wybrać. cała książka jest świetna.
"- Isabello Marie Swan – wyszeptał Edward z bardzo tajemniczą miną. Sprawiał wrażenie bliskiego obłędu. – Czy naprawdę wierzysz, że prosiłem Volturi o śmierć, ponieważ gryzło mnie sumienie?
- A nie? – wykrztusiłam zdenerwowana
- Owszem, miałem wyrzuty sumienia. Ogromne. Tak ogromne, że nie potrafiłabyś sobie wyobrazić ich mocy.
- No to, co się nie zgadza? Nie rozumiem.
- Bello. – W oczach Edwarda płonął ogień, ale zachowywał spokój. – Pojechałem do Volterry, ponieważ sądziłem, że nie żyjesz. To, czy przyczyniłem się do Twojej śmierci, czy nie, nie było najistotniejsze. Oczywiście, popełniłem poważny błąd, nie potwierdzając u Alice tego, co przekazała mi Rosalie, ale przecież zadzwoniłem do was do domu i Jacob powiedział, że Charlie jest na pogrzebie. Kto jeszcze mógł umrzeć? Jak wysokie jest prawdopodobieństwo takiego zbiegu okoliczności? Ach… - Zniżył głos do tego stopnia, że nie byłam pewna, , czy trafnie odgaduję co mówi – Los zawsze staje przeciwko kochankom. Nieporozumienie za nieporozumieniem. Już nigdy nie będę krytykował Romea." |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|