|
Autor |
Wiadomość |
Andziol.
Człowiek
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 78 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 20:25, 04 Paź 2009 |
|
" -To dla nas najbezpieczniejsza pora dnia - odpowiedział na malujące się w moich oczach pytanie - Najłatwiejsza. Ale poniekąd i najsmutniejsza... Kolejny dzień dobiega końca, nastaje noc. Mrok jest tak przewidywalny, prawda? - Uśmiechną się smutno.
- Lubię noc. Gdyby nie ciemność, nigdy nie zobaczylibyśmy gwiazd. Choć tu akurat chyba zbyt często się ich nie widuje - westchnęłam..." |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Kabi
Człowiek
Dołączył: 11 Paź 2009
Posty: 72 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 17:21, 01 Lis 2009 |
|
a to moje(tylko kilka)
1.,,Chętna by zakończyć życie, nie zaznawszy dorosłości - szepnął, jakby do siebie. - Chętna uczynić z młodości zmierzch swego życia. Gotowa wyrzec sie wszystkiego"-Edward
2.Byłam skorupą, anie żywą istotą. Byłam jak opuszczony dom- skażony dom- w którym przez cztery długie miesiące nie dało się zupełnie mieszkać. Teraz sytuacja niecą się polepszyła. W najbardziej reprezentacyjnym pokoju przeprowadzono remont. Ale był to tylko jeden pokój. Żadne wysiłki nie były w stanie przywrócić mnie do stanu używalności." -Bella
3.
,,-Boże!
-Co?
-Och...Nic. Wszystko.
-Co dokładnie?
-Ty mnie kochasz"
-Oczywiscie,ze cię kocham.Kocham jak wariat"
4.Mimo to sięgnął jednocześnie do tylniej kieszeni dżinsów i wyciągnął z niej zawiązany rzemieniem, luźno pleciony woreczek z wielobarwnego materiału. Położył mi go na dłoni.
- jest śliczny- powiedziałam- dziękuje.
Westchnął.
- Bella, prezent jest w środku"
5.Moja dusza była podziurawiona niczym szwajcarski ser
i nie mogłam się nadziwić, że jeszcze się nie rozpadła.. -Bella
6.,,Będzie tak,jakbyśmy nigdy się nie poznali"-Edward
7." - Boi się igły - mruknął Edward pod nosem, kręcąc głową. - Sadystyczny wampir, który chce ją zamęczyć na śmierć, prosi o spotkanie - nie ma sprawnym już leci, już jej nie ma. Ale gdy podłączyć ją do kroplówki." -Edrward
8."-A niech cię, dziewczyno! Wpędzisz mnie do grobu!
[...]
-Jesteś niezniszczalny.
--Może i w to wierzyłem, ale później poznałem ciebie!"
9."-Bello?
[...]
-Co jej jest? Co się stało?
[...]
-Chyba zemdlała. Dziwne, nawet nie zdążyła nakłuć tego palca.
[...]
-Bello.
[...]
-Słyszysz mnie?
-Nie. Daj mi spokój." |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Outsiderkaa
Człowiek
Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze snów
|
Wysłany:
Nie 20:38, 01 Lis 2009 |
|
,,Chętna uczynić z młodości zmierzch swego życia. Gotowa wyrzec sie wszystkiego"-Edward
,,NIgdy nie zastanawiałam się nad tym jak umrę. Ale umrzeć za kogoś kogo się kocha, wydaje sie dobrą śmiercią"-Bella
,,Życie to jedno wielkie gówno, a później się umiera... Tak! Chciałoby się..."-Jacob |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nikki_944
Zły wampir
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 478 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WRZ
|
Wysłany:
Śro 16:51, 04 Lis 2009 |
|
ZMIERZCH:
"Co za facet! Intrygujący, błyskotliwy, przystojny, tajemniczy... A do tego najprawdopodobniej potrafił podnosić auta jedną ręką."
"-Przestraszyłem się trochę, gdy zobaczyłem cię z Newtonem - przyznał Edward po chwili milczenia. -Wyglądało to tak, jakby ciągnął twoje zwłoki do lasu, żeby je gdzieś zakopać."
"-Ile masz lat?
-Siedemnaście - odparł bez namysłu.
-I od jak dawna masz te siedemnaście lat?
(...)
-Jakiś czas - przyznał w końcu."
"Po pierwsze, Edward pochodził z rodziny wampirów. Po drugie, dręczyło go pragnienie - na ile był je wstanie pohamować, tego nie wiedziałam - pragnienie by posmakować mojej krwi. Po trzecie wreszcie, byłam w tym wampirze bezwarunkowo i nieodwołalnie zakochana."
"Czy Cullenowie wiedzą, że ja wiem? Czy powinnam wiedzieć, że wiedzą, że wiem czy też nie?"
"Siedzę tu teraz z tobą, co oznacza, że wolałabym umrzeć, niż trzymać się od ciebie z daleka."
"-Lew zakochał się w jagnięciu - (...).
-Biedne, głupie jagnię - westchnęłam.
-Chory na umyśle lew masochista."
"-Gdybym mógł śnić, śniłbym tylko o tobie. I nie wstydziłbym się tego."
"-Przynieś kajdany o pani. Jam więźniem twego serca."
"-Tak łupnęło - oświadczyła Alice, - że myśleliśmy już, iż kosztujesz Belli na lunch, i przyszliśmy zobaczyć, czy i nam coś nie skapnie."
"-Kocham cię - powiedział. - To marna wymówka, ale i szczera prawda."
" - Boi się igły - mruknął Edward pod nosem, kręcąc głową. - Sadystyczny wampir, który chce ją zamęczyć na śmierć, prosi o spotkanie - nie ma sprawnym już leci, już jej nie ma. Ale gdy podłączyć ją do kroplówki."
"-Jeśli twoja siostra ma zamiar jeszcze kiedyś potraktować mnie jak lalkę Barbie, nigdy więcej nie przyjdę już do was w odwiedziny - warknęłam. -Nie jestem świnką morską dla kosmetyczek amatorek."
"-Kiedy ktoś chce cię zabić twoja odwaga nie zna granic, ale kiedy w grę wchodzi wyjście na parkiet... - Pokręcił głową."
"-Czy mam zabić deskami wszystkie drzwi - szepnęłam - żebyście mogli bez przeszkód zmasakrować nic niepodejrzewających gości?"
"-I znów zmierzch - zamruczał pod nosem. - Kolejny dzień dobiega końca. Choćby nie wiem jaki był piękny, jego miejsce zajmie noc."
"-Chętna zakończyć swoje życie, nie zaznawszy dorosłości - szepnął jakby do siebie. -Chętna uczynić z młodości zmierzch swego życia. Gotowa wyrzec się wszystkiego."
Oczywiście to tylko część. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nikki_944 dnia Czw 9:16, 03 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Zuzanka
Nowonarodzony
Dołączył: 12 Lip 2009
Posty: 21 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 13:34, 08 Lis 2009 |
|
Mam do Was ogromną prośbę.Czy ktoś z Was pamięta w której części sagi znajduje się ten cytat (strona i rozdział)?:
,,-Byłam w szoku,kiedy Renee wzieła moje słowa za dobrą monetę. Ale wiem,że ty znasz prawdę.
-Prawda jest taka,że ludzie mają pewną wspaniałą cechę.
Zmieniają się.
-I co,już się nie możesz doczekać?
Śmiał się jeszcze,kiedy do pokoju weszła pielęgniarka.W ręku miała strzykawkę.
-Pan wybaczy-odpędziła go chłodno.
Edward przeszedł na drugi koniec pomieszczenia,oparłsię o ścianę i założył ręce.Nadal pełna obaw,nie spuszczałam go z oka.Spojrzał na mnie ze spokojem.
-Proszę bardzo -pielęgniarka uśmiechnęła się,wstrzykując medykament do jednej z rurek.Zaraz poczujesz się lepiej złotko (...)
VZ góry dzięki |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zuzanka dnia Nie 13:36, 08 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
vein92
Wilkołak
Dołączył: 22 Gru 2008
Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 13:59, 08 Lis 2009 |
|
Zuzanka napisał: |
Mam do Was ogromną prośbę.Czy ktoś z Was pamięta w której części sagi znajduje się ten cytat (strona i rozdział)?:
,,-Byłam w szoku,kiedy Renee wzieła moje słowa za dobrą monetę. Ale wiem,że ty znasz prawdę.
-Prawda jest taka,że ludzie mają pewną wspaniałą cechę.
Zmieniają się.
-I co,już się nie możesz doczekać?
Śmiał się jeszcze,kiedy do pokoju weszła pielęgniarka.W ręku miała strzykawkę.
-Pan wybaczy-odpędziła go chłodno.
Edward przeszedł na drugi koniec pomieszczenia,oparłsię o ścianę i założył ręce.Nadal pełna obaw,nie spuszczałam go z oka.Spojrzał na mnie ze spokojem.
-Proszę bardzo -pielęgniarka uśmiechnęła się,wstrzykując medykament do jednej z rurek.Zaraz poczujesz się lepiej złotko (...)
VZ góry dzięki |
Zmierzch :D Strona 395 :)
Proszę |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
Tina.
Człowiek
Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 74 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Śląsk .
|
Wysłany:
Nie 15:43, 08 Lis 2009 |
|
Hm, praktycznie takie same jak wy ^^ Nie chce mi się ich tutaj pisać, bo za dużo ; / |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Tina. dnia Pon 20:16, 14 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Martuch.
Wilkołak
Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 235 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Międzyzdroje , Berlin.
|
Wysłany:
Pią 14:03, 13 Lis 2009 |
|
" Nigdy wcześniej nie zastanawiałam się nad tym, jak chciałabym umrzeć – nawet mimo wydarzeń ostatnich miesięcy. Ale choćbym próbowała, z pewnością nie wpadłabym na coś podobnego. "
" Przynieś kajdany, o pani. Jam więźniem twego serca." |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bOlka
Człowiek
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 76 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pią 17:41, 13 Lis 2009 |
|
„Po lekcji wybiegłem, czym prędzej, byle tylko nie poprosić
cię, żebyś poszła gdzieś ze mną.
Edward przerwał ten ciąg bolesnych wspomnień, by spojrzeć na moją
zmienioną szokiem twarz. Przesłonięte wachlarzem rzęs miodowe oczy
spoglądały groźnie i hipnotyzujące zarazem.
- A poszłabyś - dodał z przekonaniem. Starałam się zachować spokój.
- Bez wątpienia - szepnęłam.” Zmierzch
“ – Ani chwili spokoju, prawda? – westchnął. – Nie rozmyślasz czasami o tym, o ile prostsze byłoby twoje życie gdybyś się we mnie nie zakochała?
- Może i prostsze, ale co by to było za życie?
- Dla mnie żadne.” Zaćmienie
„ – I lubię słuchać bicia twojego serca. – powiedział nieco poważniejszym tonem. – To dla mnie najważniejszy odgłos na świecie.” Zaćmienie
„ – Och, Edwardzie…[…] wieczność bez ciebie nie ma dla mnie najmniejszego sensu. Nie chcę spędzić z dala od ciebie ani jednego dnia.” Zaćmienie
„ – Czyli już nic nie wskóram. Nie prześpisz się ze mną, dopóki się nie pobierzemy.
- Z technicznego punktu widzenia nigdy się z tobą nie prześpię.” Zaćmienie
„Jesteś najbardziej niebezpieczną istotą, z jaką miałem do czynienia.” (Edward do Belli, jakby ktos nie pamietał) Zaćmienie
Tak dużo z Zaćmienia, bo niedawno czytałam;) z innych części byłoby trzy razy więcej;pp |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mono
Człowiek
Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Słupsk
|
Wysłany:
Pią 22:28, 13 Lis 2009 |
|
- Zamierzasz zamienić się w nietoperza? - spytałam podejrzliwa. Zaśmiał się głośniej
niż kiedykolwiek.
-I co jeszcze? Może w Batmana?
Edward do Belli:
-Czyli spotykamy się przy ołtarzu.
-Ja będę ta w białym. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Igusa
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 18 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: WARSZAWA
|
Wysłany:
Pon 15:03, 16 Lis 2009 |
|
Słuchajcie! Zadźwonił do mnie facet z TVN WARSZAWA z prośbą, żebym oprócz siebie skołowała jeszcze z 3 dziewczyny do wywiadu na żywo jutro o 18.30 podczas zlotu fanów "Zmierzchu". Wszystkie chętne proszę o kontakt na numer 606 323 437 lub na skypa igusia.figusia albo maila [link widoczny dla zalogowanych] lub [link widoczny dla zalogowanych]
Iga Sz. :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sun_shine
Nowonarodzony
Dołączył: 21 Paź 2009
Posty: 22 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 16:52, 16 Lis 2009 |
|
Czy wiesz, że "A nie mówiłem" ma brata, Jacob? - zapytała przerywając mi.
- Ma na imię "Zamknij się, do cholery".
"[...] W końcu Alice wybuchnęła śmiechem.
Nie wiedzieć kiedy, znalazła się na plecach Jaspera, z wargami przytkniętymi do jego szyi.
- Mam cię! - zawołała i pocałowała w obnażone miejsce.
Rozbawiony pokręcił głową.
- Ach, ty moja bestyjko."
"Uśmiechnął się i pocałował mnie.
Nie był to bynajmniej symboliczny, zdawkowy całus, jakiego się spodziewałam, i zaskoczona, pozwoliłam znowu, by wzięły nade mną górę moje dzikie wampirze odruchy. Wargi Edwarda działały na mnie niczym dawka jakiejś uzależniającej substancji chemicznej wstrzyknięta mi prosto w układ nerwowy. Natychmiast zapragnęłam następnej. Musiałam skupiać się z całych sił, żeby nie zapomnieć, że mam na rękach niemowlę.
Jasper wyczuł, że gwałtownie zmienił mi się nastrój.
- Ehm, Edward, mógłbyś być tak miły i nie rozpraszać jej akurat w tym momencie? Musi być w stanie się kontrolować.
Edward odsunął się ode mnie.
- Oj - powiedział.
Zaśmiałam się. To był mój tekst - od samego początku, od naszego pierwszego pocałunku.
- Później - obiecałam mu. Już nie mogłam się doczekać.
- Skup się, Bello. - przypomniał mi Jasper.
- Wiem, wiem. Już.
Odepchnęłam od siebie roznamiętnione myśli. Charlie. Przyjeżdżał Charlie. To o Charliem powinnam była myśleć. O tym, żeby nie zrobić mu krzywdy. Z Edwardem mieliśmy dla siebie całą noc...
- Bello.
- Przepraszam, Jasper. Już nie będę.
Emmett zachichotał." |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bella18
Człowiek
Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gorzów Wielkopolski
|
Wysłany:
Czw 19:14, 19 Lis 2009 |
|
"Miłość silniejsza niż strach"
"Nieśmiało budziła się we mnie nadzieja, że oto stąpam po wodzie, zamiast w niej tonąć"
"...I znów zmierzch....kolejny dzień dobiega końca...choćby nie wiem jaki był piękny, jego miejsce zajmie noc..."
"Zaopiekuj się moim sercem - zostawiłem je przy Tobie"
"Śpij skarbie. Niech ci się przyśni coś miłego. I nie przejmuj się- tylko ty obudziłaś moje serce. Już na zawsze będzie należeć tylko do ciebie. Śpij, moja jedyna miłości."
'Za bardzo go kochałam, a miłość nie rządziła się zasadami logiki.'
'Miłość jest ślepa. Im mocniej się kogoś kocha tym bardziej irracjonalnie się postępuje.'
"Przynieś kajdany o Pani. jam więźniem twego serca"
"-Boże, chyba się zapadnę pod ziemię-mruknęłam pod nosem.
-Hm, zobaczymy...- pochylił się nade mną powili. Pikanie przyspieszyło, zanim jeszcze jego usta dotknęły moich, ale kiedy w końcu złożył na mych wargach pocałunek, choć ledwie je musnął, w pokoju zaległa cisza.
Edward odskoczył ode mnie i przerażony zerknął na monitor. Odetchnął z ulgą, widząc, że moje serce zamarło tylko na chwilkę."
"Nie rozumiesz. Może ty jesteś wystarczająco dzielny albo wystarczająco silny, żeby żyć beze mnie, jeśli tak byłoby dla mnie najlepiej. Ale mnie nigdy nie będzie stać na takie poświęcenie. Muszę być z tobą. To dla mnie jedyne możliwe rozwiązanie."
" I oto stał przede mną;
moje cudo, mój młody Bóg. '
" Jeśli Twoje życie było wszystkim, co musiałeś oddać ukochanej osobie, jak mógłbyś tego nie oddać?"
"Gdybym mógł śnic śnił bym tylko o tobie i nie wstydził bym się tego"
"-Ale nie obiecuję ,że będę przestrzegał reguł gry -Jego głos zrobił się mroczniejszy niż przed sekundą - Ona jest moja . "
"Pomyślałem sobie - dokończył - że chciałbym spróbować czegoś jeszcze. - Po raz 2 tego dnia ujął moja twarz w dłonie. (...) A potem jego chłodne, marmurowe wargi powoli, delikatnie dotknęły moich."
" Nigdy nie zastanawiałam się nad śmiercią, ale umrzeć za ukochaną osobę wydaje się być dobrą śmiercią''
'-Ach!Jesteś niemożliwa!-Edward zaśmiał się krotko, sfrustrowany.- Jak mam ci to przekazać, żebyś i tym razem mi uwierzyła? Nie spisz i nie umarłaś. Jestem przy tobie.Kocham cie. Słyszysz? Kocham cie! Zawsze cie kochałem i zawsze będę cie kochał. odkąd cie porzuciłem, nie było sekundy , żebym o Tobie nie myślał. To, co powiedziałem w lesie, było świętokradztwem'
"Trafiłam do nieba - w samym środku piekła."
'- Isabello Marie Swan – wyszeptał Edward z bardzo tajemniczą miną. Sprawiał wrażenie bliskiego obłędu. – Czy naprawdę wierzysz, że prosiłem Volturi o śmierć, ponieważ gryzło mnie sumienie?
- A nie? – wykrztusiłam zdenerwowana
- Owszem, miałem wyrzuty sumienia. Ogromne. Tak ogromne, że nie potrafiłabyś sobie wyobrazić ich mocy.
- No to, co się nie zgadza? Nie rozumiem.
- Bello. – W oczach Edwarda płonął ogień, ale zachowywał spokój. – Pojechałem do Volterry, ponieważ sądziłem, że nie żyjesz. To, czy przyczyniłem się do Twojej śmierci, czy nie, nie było najistotniejsze. Oczywiście, popełniłem poważny błąd, nie potwierdzając u Alice tego, co przekazała mi Rosalie, ale przecież zadzwoniłem do was do domu i Jacob powiedział, że Charlie jest na pogrzebie. Kto jeszcze mógł umrzeć? Jak wysokie jest prawdopodobieństwo takiego zbiegu okoliczności? Ach… - Zniżył głos do tego stopnia, że nie byłam pewna, , czy trafnie odgaduję co mówi – Los zawsze staje przeciwko kochankom. Nieporozumienie za nieporozumieniem. Już nigdy nie będę krytykował Romea.'
'- Zanim Cię poznałem, Bello, moje życie przypominało bezksiężycową noc. Mrok rozpraszały tylko nieliczne gwiazdy przyjaźni rozsądku. A potem pojawiłaś się ty. Przecięłaś to ciemne niebo niczym meteor. Nagle wszystko nabrało barw i sensu. Kiedy znikłaś, kiedy meteor skrył się za horyzontem, znów zapanowały ciemności. Otoczyła mnie czerń. Nic się nie zmieniło, poza tym, że Twoje światło mnie poraziło. Nie widziałem już nic. Wszystko straciło sens.'
'Bello, nie potrafiłbym żyć z myślą, że pomogłem pomogłem zejść ci z tego świata. Nawet nie wiesz, jak mnie ta wizja prześladuje. - Spuścił oczy ze wstydem. - Twoje ciało, blade, nieruchome... Już nigdy miałbym nie zobaczyć twoich rumieńców i tego błysku intuicji w twoich oczach, gdy domyślasz się prawdy... Nie, tego bym nie zniósł. - Spojrzał na na mnie z twarzą wykrzywioną bólem. - Jesteś teraz dla mnie najważniejsza. Jesteś najważniejszą rzeczą w całym moim życiu.'
"-A niech cię, dziewczyno! wpędzisz mnie do grobu.
-Jesteś niezniszczalny.
-Może i w to nawet wierzyłem, ale później poznałem ciebie!" |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
losamiiya
Dobry wampir
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 1767 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 212 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Mexico City.
|
Wysłany:
Sob 0:00, 28 Lis 2009 |
|
" TIME PASSES. Even when it seems impossible. Even when each tick of the
second hand aches like the pulse of blood behind a bruise. It passes unevenly, in strange
lurches and dragging lulls, but pass it does. Even for me. " - Bella, New Moon.
" Life sucks, and then you die.
Yeah, I should be so lucky. " - Jacob, Przed Świtem.
* po angielsku z powodu tego, że obecnie czytam sagę po angielsku *
Jest ich wiele, wiele, wiele, może jeszcze jakieś dopiszę. :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
elmirgo
Człowiek
Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tomaszów Mazowiecki
|
Wysłany:
Nie 20:10, 29 Lis 2009 |
|
" - Boi się igły - mruknął Edward pod nosem, kręcąc głową. - Sadystyczny wampir, który chce ją zamęczyć na śmierć, prosi o spotkanie - nie ma sprawnym już leci, już jej nie ma. Ale gdy podłączyć ją do kroplówki."
"Zaciekawiło mnie tylko, z jakiego powodu dźgnęłaś go nożem. Ale jak dla zabawy, to nie ma sprawy." |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
fantagiro43
Nowonarodzony
Dołączył: 01 Sie 2009
Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Pon 0:24, 30 Lis 2009 |
|
Mój ulubiony ze Zmierzchu:
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
sweeper
Wilkołak
Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubliniec
|
Wysłany:
Wto 21:48, 01 Gru 2009 |
|
Księżyc w nowiu: (Charlie przekonuje Bellę by zasięgnęła pomocy specjalisty po tym jak Edward odszedł)
"Nie znałam się na psychoanalizie, ale odniosłam wrażenie, że żeby podziałała, pacjent nie może przed terapeutą niczego ukrywać. Oczywiście nic nie stało na przeszkodzie, żebym powiedziała całą prawdę - musiałam tylko najpierw dojść do wniosku, że resztę życia chcę spędzić w pomieszczeniu bez klamek"
Tego typu humor S. Meyer najbardziej zapada mi w pamięć.
Nie mam dokładnego cytatu,ale podobał mi się też motyw ze Zmierzchu kiedy Edward chce przedstawić Bellę rodzinie. Ona przejmuje się czy Cullenowie ją zaakceptują. Edward powiedział wtedy coś mniej więcej takiego "Idziesz do domu pełnego wampirów i martwisz się czy cię zaakceptują?" Rozwalił mnie ten tekst :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Tukan
Człowiek
Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Żory
|
Wysłany:
Wto 23:25, 01 Gru 2009 |
|
sweeper
"...
- Jutro zabiorę Cię do siebie,
- Do rodziny?
- Ta.
- A jeśli im się nie spodobam ?
- Nie martwisz się, że idziesz do domu pełnego wampirów tylko o to, czy Cię zaakceptują ? - śmiech Edwarda
- Fajnie, że Cię rozbawiłam...
..."
taaak to też jest niezłe
Albo :
"... Lew zakochał się w owcy...
- Głupia owca...
- Stuknięty Lew masochista...
..."
:)
Ulubiony moment:
Angela stoi z aparatem, kieruje obiektyw gdzieś w bok i nagle tekst:
- Ohh my god!
Wtedy Edward[w okularkach- +10 do lansu ] otwiera drzwi samochodu wysiada Bella idą razem w stronę szkoły i Bella:
- Wszyscy sie gapią...
Edward:
- A on nie!
- Ten tylko zerknął...
- Łamiemy wszystkie zasady, ale i tak pójdę do piekła .
hyhy :D w filmie naprawdę ten urywek wygląda bosko :D
Albo:
Jacob daje prezent Belli[wtedy jak była na niego zła..] i sytuacja wygląda tak:
"... Mimo to sięgnął jednocześnie do tylnej kieszeni dżinsów i wyciągnął z niej zawiązany rzemieniem, luźno pleciony woreczek z wielobarwnego materiału. Położył mi go na dłoni.
-Jest śliczny. - powiedziałam. -dziękuję.
Westchnął.
- Bella, prezent jest w środku... "
haha nie moge :D
sorry za offtop :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
sweeper
Wilkołak
Dołączył: 30 Lis 2009
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubliniec
|
Wysłany:
Śro 22:44, 02 Gru 2009 |
|
Tukan napisał: |
Ulubiony moment:
Angela stoi z aparatem, kieruje obiektyw gdzieś w bok i nagle tekst:
- Ohh my god!
Wtedy Edward[w okularkach- +10 do lansu ] otwiera drzwi samochodu wysiada Bella idą razem w stronę szkoły i Bella:
- Wszyscy sie gapią...
Edward:
- A on nie!
- Ten tylko zerknął...
- Łamiemy wszystkie zasady, ale i tak pójdę do piekła .
hyhy :D w filmie naprawdę ten urywek wygląda bosko :D
|
Tukan zgadzam się w 10000%!!!! Ta scena jest po prostu nieziemska. Widziałam ją już z milion razy :)
Tekst z owcą i wilkiem masochistą też jest świetny. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nikki_944
Zły wampir
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 478 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WRZ
|
Wysłany:
Czw 9:49, 03 Gru 2009 |
|
KSIĘŻYC W NOWIU:
"Ech... Gdybym miała pewność, że wkrótce stanę się jedną z nich i spędzę z nimi resztę wieczności (a nie tylko kilkadziesiąt lat, z czego tych paru ostatnich mogę zresztą nie pamiętać przez Alzheimera) (...) "
"-Bello zacięłaś się papierem! To nie to samo co zabójstwo z premedytacją."
"-Przyrzeknę ci coś w zamian - oświadczył. - Przyrzekam Bello, że dziś widzisz mnie po raz ostatni. Nie wrócę już do Forks. Nie będę cię na nic narażał. Możesz żyć dalej, nie obawiając się, że niespodziewanie się pojawię. Będzie tak jakbyśmy nigdy się nie poznali"
"Zastanawiałam się co dopadnie mnie pierwsze - wampiry czy zawał? A może perforacja wrzodu żołądka?"
"-Kiedy to mi obiecałeś, że popełnisz samobójstwo, rzucając się z naszego świerka?"
"-Młode wilkołaki nie są wcale takie groźne - oświadczyłam, urażona trochę jej komentarzami.
-Tak, dopóki nie stracą nad sobą kontroli. Boże, Bello. Czy po wyjeździe wampirów nie mogłaś dla odmiany zaprzyjaźnić się z paroma ludźmi?"
"Był przy mnie! A straciłam przecież nadzieję, że kiedykolwiek się spotkamy! Ach, za takie błogosławieństwo warto było zginąć tragicznie w wieku osiemnastu lat!"
"Trafiłam do nieba - w samym środku piekła."
"Widzisz tu już nie chodzi tylko o ciebie. Musisz wiedzieć, że nie jesteś pępkiem świata. - (Dla innych. Dla mnie tak. - dodałam w myślach."
"Wiesz co? Zapomnijmy o tych limitach czasowych. Mam dość kłótni. Jeśli chcesz, żebym to ja cię zmienił, musisz po prostu spełnić pewien warunek.
-Warunek? - powtórzyłam zbita z tropu. - Co znowu za warunek?
(...)
-Przed całą operacją... wyjdź za mnie."
"-Przecież ja mam tylko osiemnaście lat!
-A ja prawie sto dziesięć. Pora się ustatkować."
"-Słuchaj małżeństwo nie zajmuje wysokiej pozycji na mojej liście priorytetów. A dla Charliego i Renee to byłby gwóźdź do trumny. Pocałunek śmierci.
-Co za interesujący dobór metafor."
"-Na zawsze razem - przyrzekł uroczyście.
- O nic więcej nie proszę."
"Byłam tak zajęta, udając zajętą, że dopiero gdy auto Charliego zniknęło za rogiem, zdałam sobie sprawę, że mam cały dzień do swojej dyspozycji."
"-To chyba atak histerii. Może powinieneś dać jej w twarz - zasugerowała Alice." |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|