|
Autor |
Wiadomość |
KAT
Nowonarodzony
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 26 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wrocław / Londyn
|
Wysłany:
Śro 14:34, 15 Paź 2008 |
|
Jak to jest, że jeszcze nie powstał temat o naszej ukochanej Alice ^^?
Co o niej sądzicie? Ja osobiście ja uwielbiam jest taka beztroska XD Co sądzicie o jej 'umiejętności'? Według mnie jest naprawdę przydatna, lecz jednocześnie niedoskonała i dosyć łatwą ją oszukać..
No i oczywiście Alice/Jasper <3 <3! kocham tą parę! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Adrianna
Człowiek
Dołączył: 08 Sie 2008
Posty: 76 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biłystok
|
Wysłany:
Śro 14:48, 15 Paź 2008 |
|
Lubię ją, choć czasami była troszkę irytująca.
A jej związek? Był nieco dziwny( w pozytywnym sensie raczej).
Bo kto zna każdy kaprys partnera ? Musieli się bardzo kochać.
Ich miłość była ... ... na ''wyższym stopniu'' - chodzi mi o to, że nie zabiegali o miłość fizyczną, a o samo uczucie...
... czy jakoś tak :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KAT
Nowonarodzony
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 26 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wrocław / Londyn
|
Wysłany:
Śro 15:04, 15 Paź 2008 |
|
Adrianna napisał: |
... na ''wyższym stopniu'' - chodzi mi o to, że nie zabiegali o miłość fizyczną, a o samo uczucie...
... czy jakoś tak :) |
Masz rację, to było takie magiczne... wystarczyło im, samo patrzenie na siebie^^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ChibiKaku
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Silesia.
|
Wysłany:
Śro 15:36, 15 Paź 2008 |
|
Ach, Alice ;] Jedna z ulubionych postaci.
Jeśli chodzi o nią i Jaspera, to jak to dobrze ujęła KAT
Cytat: |
wystarczyło im, samo patrzenie na siebie^^ |
Może, jak napisałam to juz w innym temacie, była bardziej "luźna", ponieważ nie pamiętała ludzkiego życia i nie tęskniła za nim jak inni.
Była takim przeciwieństwem Rosalie.
Jedyne, co mogę jej zarzucić - za bardzo polegała na swoim talencie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
zgredek
Dobry wampir
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 592 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 51 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Antantanarywa
|
Wysłany:
Śro 18:41, 15 Paź 2008 |
|
jej dar jest dla mnie praktycznie totalnie bez sensu.
No dobra, czasem się sprzydaje, ale i tak wydaje mi się, że jest strasznie niedopracowany i naciągany w niektórych momentach |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 20:25, 15 Paź 2008 |
|
Jakby to ode mnie miało zależeć to Alice była by główną bohaterką xD
Poprostu ją kocham xD
i według mnie za mało jest o miłości jej i Jaspera !
Gdy w BD opuściła Bellę nie chciało mi się w to wierzyć i próbowałam znaleźć jakieś logiczne wyjście .. No ale wszystko się później wyjaśniło ;]
Moja ulubiona bohaterka xD
Alice <3 |
|
|
|
|
Dione
Dobry wampir
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 620 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 21:19, 15 Paź 2008 |
|
Lubie Alice. Bardziej niż Bellę, co czyni z niej moją ulubioną żeńską postać serii. Rozumiem dlaczego niektórzy myślą o niej jako o bohaterce samolubnej lub irytującej, ja jednak tak jej nie postrzegam. Alice jest sobą - jest (jak to zauważyła Bella w "Zmierzchu") naturalna i hmm spontaniczna? W każdym razie inna pod tym względem, niż reszta wampirów Meyer.
A jej dar? Jest niedoskonały, ale przydatny. W końcu dzięki niemu Cullenowie nie muszą oglądać prognozy pogody xD. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 21:25, 15 Paź 2008 |
|
Jest niezmiernie urocza, do tego stopnia, ze przycmiewa to jej pustote i swego rodzaju infantylizm |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
silver-vampire
Dobry wampir
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 853 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lubin
|
Wysłany:
Czw 10:33, 16 Paź 2008 |
|
Alice jest na swój sposób słodka i ma też wiele innych cech, które mi się w niej podobają :D. Przyćmiewa Bellę. Wydaje się trochę pusta, ale w niektórych momentach pokazuje, że jest inaczej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
syntia
Dobry wampir
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 690 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Charming.
|
Wysłany:
Czw 13:06, 16 Paź 2008 |
|
Alice zdecydowanie przyćmiewa Bellę i dla mnie jest najlepszą postacią kobiecą, szkoda, że drugoplanową.
Mogę to argumentować, w zasadzie powinnam, ale czystej i irracjonalnej sympatii całkowicie nie da się wytłumaczyć.
Z pewnością jest inna przez swój dar – żyje tak jakby w innym świecie. Jest bardzo spontaniczna i szczera. Kocha ponad wszystko Jaspera i resztę swojej rodziny. Jako pierwsza zaakceptowała Bellę, jako pierwsza ją pokochała. Uwielbia robienie zakupów i uzupełnianie szafy Belli. I malowanie jej paznokci.
Jest trochę wyidealizowana, ale nie tak nieudolnie jak niektórzy z pozostałych bohaterów [nie, nie mówię tutaj o Edwardzie ] – nie podam konkretów, bo nie chcę spoilerować.
Powala mnie stwierdzenie, że jest pusta. Pod jakimkolwiek kątem bym na nią nie patrzyła, nie mogę zrozumieć, o co chodzi przedmówczyniom. To, że uwielbia robić zakupy? I to znaczy, że jest pusta?
Stereotypy gorsze od faszyzmu.
To, że ktoś lubi chodzić po centrum handlowym i oglądać ciuchy, nie może być podstawą oceny człowieka. Alice prezentuje sobą o wiele więcej. Ma właściwe priorytety i nie rani innych.
Ach, i sposób, w jaki traktowała Bellę. Powtórzę to, co napisałam w innym temacie – Bella była traktowana tak, jak chciała. Gdyby powiedziała Alice, że sama chce sobie kupować ciuchy, ta druga z pewnością by to uszanowała.
I znowu. Bella biadoliła nad tym, co wyprawiała z nią Alice, ale nie zrobiła nic, by to zmienić. Zamiast rozwiązywać problemy, nasza heroina nad nimi płacze.
Poza tym zauważyłam kolejną niekonsekwencję pani Meyer. Z jednej strony Bella cały czas jęczy, że jest brzydsza od Edwarda, z drugiej marudzi, kiedy Alice próbuje ją upiększyć.
Sądzę, że Bella powinna podchodzić z większą rezerwą do Alice i jej mani – tak jak to robi Edward; tego chyba można wymagać od osoby dojrzałej, którą podobno jest.
Robi z igły widły. Ja bym się cieszyła, gdyby ktoś mi kupował cichy i czerpał z tego wyraźną przyjemność. Szczególnie jeżeli chodzi o buty |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez syntia dnia Czw 13:08, 16 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 22:41, 16 Paź 2008 |
|
taaa, jasne - robienie z kogos lalki Barbie i szantaz emocjonalny majacy na celu wymuszenie zgody na organizacje imprezy PO SWOJEMU i dla SWOJEJ zabawy to zaiste niezwykle wzniosła postawa moralna
i tak, laski biegajace godzinami po sklepach, zamawiajace suknie od projektanta X, buty od Y a majtki od Z uwazam za puste snobki
powiedz mi, jakies to duchowe bogactwo posiada Alice? Co jest jej pasja? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Martishia
Dobry wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 959 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce/Warszawa
|
Wysłany:
Czw 22:53, 16 Paź 2008 |
|
Cytat: |
powiedz mi, jakies to duchowe bogactwo posiada Alice? Co jest jej pasja? |
Życie. Normalne, dziewczęce, beztroskie życie, którego nigdy nie było jej dane zakosztować. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 23:04, 16 Paź 2008 |
|
buhahahaha
normalne dziewczece beztroskie zycie to wedlug Ciebie ubrania na kazda minute i malowanie paznokci?
"I'm a Barbie girl (...) life in plastic is fantastic" |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Martishia
Dobry wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 959 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce/Warszawa
|
Wysłany:
Czw 23:40, 16 Paź 2008 |
|
Wiesz, kiedy absolutnie NIC nie stanowi dla ciebie wyzwania, zarówno pod względem intelektualnym jak i fizycznym... Łatwo się znudzić.
Nie miałaś nigdy potrzeby obejrzenia głupiego filmu? Przeczytania beznadziejnie bezwartościowego Harlequin'a/horroru/sensacji? Kupienia sobie czegoś dla przyjemności. czasami po prostu trzeba zrobić coś co jest bez sensu...właśnie dlatego, że jest. Bo inaczej można oszaleć.
Dla Alice to jest jak 'zabawa w dom'. Chyba nie potrafię tego wyjaśnić. Ja mam takie wrażenie, że ona często swoje zachowania sama 'przerysowywuje'. Tak jakby próbowała nadrobić czas którego nigdy nie miała. A co do zachowania wobec Belli to po pierwsze nie wykluczone, że Alice naprawdę wie lepiej. A po drugie nie chce żeby Bellę cokolwiek w życiu ominęło. Poza tym, często wymusza na Belli zachowania, których tak naprawdę spodziewa się po niej otoczenie. Bo wie, jak ważne jest utrzymanie ozorów normalności. A jakie są powszechne standardy normalności to wiadomo.
Ciężko z nią żyć, dokładnie z tego samego powodu z którego ciężko żyć z Edwardem pod jednym dachem. Oboje są przemądrzali bo wiedzą więcej. Ciężko chyba w ich sytuacji znaleźć w sobie tyle pokory i empatii, żeby tak właśnie się nie stało. Zwłaszcza jeśli pewna przewaga nad wszystkimi dookoła przychodzi bez wysiłku.
Jak ładnie ujęła to Steph ustami Rosalie Alice ciągle żyje w rzeczywistości która nie istnieje, bo najmniejsza decyzja może ją zmienić. Tak właściwie dla każdego z naszych 'utalentowanych' wampirów ich dar to zarazem przekleństwo.
Nie lubię takiego faszyzmu, że jak już ktoś interesuje się modą i maluje paznokcie, to Barbie. Nie żeby mnie to dotykało osobiście, bo modę olewam, a do malowania paznokci nie mam cierpliwości. Tylko taki zero-jedynkowy światopogląd może spowodować lekkie trzęsienie ziemi, kiedy się widzi kobietę z Cosmo w jednej ręce i Kantem w drugiej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
syntia
Dobry wampir
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 690 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Charming.
|
Wysłany:
Pią 4:20, 17 Paź 2008 |
|
Aby dyskusja miała sens, należałoby zdefiniować wyrażenie „bogactwo duchowe”. Osobiście sądzę, że i tak nie dojdziemy do porozumienia i nie zdołamy przekonać siebie nawzajem.
Jak powiedziałam, nie oceniam ludzi na podstawie jednej cechy czy jednego zachowania. Alice, oprócz tego, że lubi zakupy, kocha swoją rodzinę, zawsze im pomaga, gdy tego potrzebują, ma w sobie wiele współczucia (kiedy przyjechała pocieszać Charliego po domniemanej śmierci Belli). Jej reakcje są właściwe w tych krytycznych, najważniejszych sytuacjach.
Piszesz, że Bellę traktuje jak lalkę. A mnie się wydaje, że to „akt miłosierdzia” dla naszej biednej, brzydkiej Belli. Gdyby Bella powiedziała „odczep się od mojej garderoby i paznokci, Alice”, ta ostatnia spełniłaby to życzenie. Bella po prostu musi dowiedzieć się, co to jest asertywność.
Powtarzam się i nadal uważam moje argumenty za dobre, szczególnie, że w ogóle się do nich nie ustosunkowałaś, Ukos.
Alice robiła Belli przysługę, którą ta za każdym razem przyjmowała, chociaż strasznie przy tym bredziła z niezadowolenia.
Istnieje pewna prawidłowość (chociaż zapewne są wyjątki) – im lepiej wyglądasz, tym silniejsza czujesz się psychicznie. Ludzie zwracają przede wszystkim na wygląd – nie ja to wymyśliłam, ale tak jest. Jak powiedziałam: gdyby mnie to wkurzało, podchodziłabym do zachowania Alice z dużym dystansem.
Ta impreza, o której mówisz, to ślub, tak? Sądzę, że Alice chciała przede wszystkim szczęścia Edwarda.
Edward bardzo chciał tradycyjnego ślubu, ale nie mówił tego głośno ze względu na Bellę. Tak jak Carlisle i Esme najbardziej kochali Edwarda, tak dla Alice Edward był ważniejszy od Belli.
A nawet gdyby w jej postępowaniu było trochę egoizmu zwianego z chęcią bycia organizatorką ślubu – nie przeszkadza mi to. Ludzie zwykle proszą o to, co chcą dostać.
Szantaż emocjonalny? Nie wydaje mi się, by Bella miała coś przeciwko takim zagrywkom (patrz kombinacja Jake, namiot, pocałunek).
ASERTYWNOŚĆ.
Nadal uważam, że ulegasz pewnym stereotypom.
Martishia napisał: |
Ciężko z nią żyć, dokładnie z tego samego powodu z którego ciężko żyć z Edwardem pod jednym dachem. Oboje są przemądrzali bo wiedzą więcej. Ciężko chyba w ich sytuacji znaleźć w sobie tyle pokory i empatii, żeby tak właśnie się nie stało. Zwłaszcza jeśli pewna przewaga nad wszystkimi dookoła przychodzi bez wysiłku.
Jak ładnie ujęła to Steph ustami Rosalie Alice ciągle żyje w rzeczywistości która nie istnieje, bo najmniejsza decyzja może ją zmienić. Tak właściwie dla każdego z naszych 'utalentowanych' wampirów ich dar to zarazem przekleństwo.
Nie lubię takiego faszyzmu, że jak już ktoś interesuje się modą i maluje paznokcie, to Barbie. Nie żeby mnie to dotykało osobiście, bo modę olewam, a do malowania paznokci nie mam cierpliwości. Tylko taki zero-jedynkowy światopogląd może spowodować lekkie trzęsienie ziemi, kiedy się widzi kobietę z Cosmo w jednej ręce i Kantem w drugiej. |
Zgadzam się w stu procentach. Alice jest po prostu inna przez swój dar. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 7:33, 17 Paź 2008 |
|
z Waszych wypowiedzi ślicznie wynika, ze Alice spedzala swoje nieskonczenie dlugie zycie na "zabawie w dom" i byla przemadrzala oraz traktowala innych jak idiotow, bo "ona wie lepiej"
To dopiero faszyzm - niejaki Nietzsche powiedzial "głupców trzeba uszczęśliwiac na siłę", a ona robiła z Belli debilke, która nie wie czego chce.
Nie wazne, czy slusznie czy nie, ale Bella wybierala tak a nie inaczej i to jej decyzje, ktore powinny byc uszanowane.
Juz widze jak bronicie "decyzji dla dobra" w analogicznym przypadku np nastolatki, ktora chce miec kolczyk w brwi, a rodzina jej nie pozwala "wymuszajac na niej zachowania, których tak naprawdę spodziewa się po niej otoczenie. Bo wie, jak ważne jest utrzymanie ozorów normalności. A jakie są powszechne standardy normalności to wiadomo. "
hipokrytki jestescie i tyle
na sile podpisujecie dobre intencje pod egoistyczne zachowania Alice
ludzie od tego maja rozum, zeby o sobie decydowac, tak jak im sie podoba, a nie wg wyobrazen kogokolwiek
I błagam, nie wciskajcie, ze "uszanowalaby sprzeciw Belli" - jasne, a jak ta zdecydowala, ze che szybkiego slubu w Vegas, to w imie uszanowania decyzji nasz slodziutka Alice odstawila szopke "bo juz mnie nie kochasz", doskonale WIEDZAC, ze Bella ja kocha i jej ulegnie.
Jak rowniez w kwestii urodzin - super prezent dla osoby niesmialej zrobic szopke z domem tonacym w kwiatach i krysztalowymi wazonami, tego Belli bylo trzeba najbardziej.
Imprezy na zakonczenie roku tez, ma ktorej wystapowala jako rekwizyt i nie mogla o niczym decydowac.
Ale to dla jej dobra, jak ja troche poskreca ze strachu to jej dobrze zrobi.
Argument, ze Bella nie ma nic przeciwko emocjonalnym szantazom denny do kwadratu - jasne, sytuacja kiedy musiala wybrac miedzy dwoma kochanymi facetami byla dla niej super komfortowa, cieszyla sie, ze Jacob ja do tego zmusza i radosnie rozdrapywala mentalne rany. Masochistka jakas?
Alice kocha Belle - tak, generalnie tak. Male dziewczynki tez kochaja swoje lalki...
Alice pomaga jak trzeba, jest przywiazana do rodziny itp itd
A kto mowi ze nie? Dorosnijcie troche, to ze ktos ma jakas negatywna ceche nie wyglucza posiadania innych, pozytywnych.
Cytat: |
Nie lubię takiego faszyzmu, że jak już ktoś interesuje się modą i maluje paznokcie, to Barbie. Nie żeby mnie to dotykało osobiście, bo modę olewam, a do malowania paznokci nie mam cierpliwości. Tylko taki zero-jedynkowy światopogląd może spowodować lekkie trzęsienie ziemi, kiedy się widzi kobietę z Cosmo w jednej ręce i Kantem w drugiej. |
no i wlasnie w tym rzecz - pokaz mi Alice z kantem w rece i bedzie cacy
maly problem - w calej serii nie znajdziesz opisow jej zajec roznych od ubierania/urzadzania zabawy/ukladania kwiatow
no oczywiscie, wszystko to wina Belli, bo pozwala sie traktowac jak marionetka
nie zapomnijcie, jak zlapiecie goscia z waszym portfelem w rece, ze to wasza wina, bo pozwalacie sie okrasc... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ukos dnia Pią 7:45, 17 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Martishia
Dobry wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 959 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce/Warszawa
|
Wysłany:
Pią 13:42, 17 Paź 2008 |
|
Dobra, bo teraz to się chyba nie rozumiemy. Czy ja gdzieś napisałam, że Alice nie była rozpuszczoną egoistką? Chyba nie. I nie twierdzę, że nie ma wad. Że tak powiem 'in my handbook' egoizm to stan naturalny, charakterystyczny dla każdego człowieka. Całkowite wyzbycie się go jest dla mnie czymś z pogranicza utraty instynktu samozachowawczego. Tak samo jak wole mieć do czynienia z osobą podłą i inteligentną niż dobrą i głupią. Ale nie o tym.
<offtop> :) Co do nastolatki z kolczykiem- wiesz, nie mam dzieci i nie zamierzam mieć, ale podejrzewam, że mojej córce w przenośni 'nałożyłabym po pysku' i kazała wstrzymać się z bólami do osiemnastki. To kwestia tego jak zostałam wychowana. Ja, w przeciwieństwie do moich sióstr, dostałam 'dyspensę' na przekucie uszu na miesiąc przed osiemnastymi urodzinami, ze względu na studniówkę- żeby zdążyły się zagoić. Po purytańsku, wiem. <koniec offtopu>
Jak słusznie zauważyła syntia, ślub z fajerwerkami nie był dla Belli. Alice zrobiła to dla Edwarda. Wkręciła w to Bellę w arcy-manipulatorski sposób? A jakże. Że zacytuję "Dwa za jeden, tak się z diabłem handluje." Co nie zmienia faktu, że nie mogę jej odmówić mojej sympatii. Tyle.
A Kant... Dobrze wiesz, że warstwa intelektualna naszych bohaterów została w książce mocno pominięta :) Nie ukrywam, brakowało mi tego, zwłaszcza w kwestii książek. Najwięcej o osobie mówi to, co czyta. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 14:47, 17 Paź 2008 |
|
zdrowy egoizm ma swoje granice - zerowanie dla wlasnej uciechy na czyims stresie jest daleko poza nimi
dalej upieram sie ze slub zrobila przede wszystkim dla siebie
wiem, ze warstwa intelektualna jest pominieta - co nie zmienia faktu, ze tak przedstawiona postac jest pusta - nie mam przeslanek by sadzic inaczej |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Martishia
Dobry wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 959 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce/Warszawa
|
Wysłany:
Pią 14:56, 17 Paź 2008 |
|
Cytat: |
dalej upieram sie ze slub zrobila przede wszystkim dla siebie |
No to "Dang!", przypadkiem trafiła w sedno, bo Bella post factum była w zachwycie z tego co pamiętam. :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 15:47, 17 Paź 2008 |
|
wjechal kiedys we mnie pijany facet
post factum wypadkiem bylam zachwycona, bo dzieki niemu poznalam cudownego czlowieka
sad nie uznal tego za okolicznosc lagodzaca i facet i tak zostal skazany...
to ze Belli mimo wszystko sie spodobalo nie zmienia motywow Alice - a mysla przewodnia bylo "JA bede miala okazje do pobawienia sie na wielka skale" |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|