|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany:
Pią 15:02, 27 Lut 2009 |
|
Główny bohater, więc lubię. Chociaż wnerwia mnie jej zachowanie [ i przy Jacobie, i przy Edwardzie ] . No i jak już ktoś powiedział, taka łajza z niej. Jak się ciągle potyka , to niech sobie utnie jedną nogę i po problemie. A no i te użalanie się nad sobą. Tego też nie lubię. ;d |
|
|
|
|
|
|
host
Zły wampir
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: nysa
|
Wysłany:
Pią 20:38, 27 Lut 2009 |
|
byla taka troche pokraka, o wlasne nogi sie wywala dziewczyna^^ a tu zonk, mega ciacho sie w niej zakochuje a pozniej nastepne. nic tylko zazdroscic. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pią 21:52, 27 Lut 2009 |
|
Jest super tylko dlaczego nie może zostawić tego kundla w spokoju Tylko zawsze gdy zaczyna się jakiś ciekawy wątek to ona zaraz wyskakuje z Jacobem |
|
|
|
|
dziola
Nowonarodzony
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 26 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
|
Wysłany:
Sob 1:31, 28 Lut 2009 |
|
Bo ma problemy z głową? I chyba nie tylko z nią...
Wkurza mnie czasami ta sierota z pozoru. Jeszcze w Zmierzchu nie dawała zbyt dużo powodów, żeby jej nie lubić ale z każdą następną częścią irytowała mnie coraz bardziej. Perfidna, wykorzystująca innych pinda. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
marcia993
Dobry wampir
Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 997 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 104 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: who cares?
|
Wysłany:
Sob 9:13, 28 Lut 2009 |
|
Ja bardzo lubię Bellę.
Jest sympatyczna, bardzo kocha rodzinę, stara się nigdy nikogo nie ranić (nawet jak nie zawsze jej to wychodzi ).
I czy ja wiem czy była perfidna? Po prostu zależało jej na Edwardzie i Jacobie i chciała mieć ich obu, ale to raczej był egoizm.
I nie zauważyłam, żeby się nad sobą użalała, a to, że się potyka świadczy po prostu o jej niezdarności i nie widzę w tym nic złego. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
impossiblistka
Wilkołak
Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 219 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Wto 21:53, 10 Mar 2009 |
|
Lubie ja :) Ma czasem dziwne wyskoki ze swoimi skojarzeniami, w najbardziej wynioslej chwili potrafi palnac glupote, z kotrej potem sie smieje pol dnia ( ja, nie ona) .
Nie mam jej za zle tego, ze lata za Jacobem. Gdybym miala takiego przyjaciela nie wiem czy bym sobie odpuscila zostawienie go.
Wkurzalo mnie jedynie, ze choc niby nie winila Edwarda i Jake'a, to wciaz przypominala sobie, jak to jej bylo ciezko (wiem, niby starala sie zapomniec, ale..) . Mowila oczywiscie, zalowala tego, co robi, ale nigdy nie probowala sie wczuc w ich sytuacje. Calujac Jacoba nie pomyslala jak poczuje sie Ed, z kolei wyzywajac sie na Jake'u przy Edwardzie nie zwazala na to , jak w danej chwili czuje sie JAcob, bo byla na niego zla.
Ale to tylko jedna wada - byla egoistka.
Z drugiej strony byla troche podobna do mnie ( w koncu o to chodzilo, prawda? Miala byc do nas podobna ) , dlatego rozumiem jej posuniecia i lubie ja :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 10:17, 11 Mar 2009 |
|
A mnie denerwuje już to jej niezdecydowanie i ta niezgrabność. Przecież ja na miejscu Charliego wyszłabym chyba z siebie i stanęła obok. -________-
A ostatnio tak sobie rozmyślałam po lekturze Księżyca w nowiu.. potyka się i przewraca na równym, gładkim odcinku, a jazda samochodem wychodzi jej tak łatwo.. żadnych wypadków, potraceń, uderzeń w kosz na śmieci, etc. aż dziwne.. zastanawiające. ;D |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 10:19, 11 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
malaczarna55
Zły wampir
Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 409 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z domu Cullenów :)
|
Wysłany:
Śro 19:15, 11 Mar 2009 |
|
Lubię Bellę,chociaż ciśnienie mi skacze,gdy jest aż taka niezdecydowana...no i ta jej upartość...
Ale ogólnie to jest pocieszna :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Little Daisy
Wilkołak
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 158 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: okolice Warszawy
|
Wysłany:
Sob 22:22, 14 Mar 2009 |
|
dziola napisał: |
Bo ma problemy z głową? I chyba nie tylko z nią...
Wkurza mnie czasami ta sierota z pozoru. Jeszcze w Zmierzchu nie dawała zbyt dużo powodów, żeby jej nie lubić ale z każdą następną częścią irytowała mnie coraz bardziej. Perfidna, wykorzystująca innych pinda. |
a z tą 'pindą' to nie przeginasz trochę? Ona jest postacią jedynie książkową |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 19:25, 15 Mar 2009 |
|
bardzo ją lubię. Jak ją czytam to jest tak samo jak ja. taka nie poradna. Nie lubi być w ciągu zagmatwanych ludzi. Woli samotność i jego. Ja tak samo. O 100 tys razy wolałabym być z nim jednym niż ze wszystkimi przyjacielami. nawet nie przeszkadza mi niekiedy jej mały egoizm gdyż bardzo ją lubię.:) |
|
|
|
|
Garrett
Wilkołak
Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 9:42, 16 Mar 2009 |
|
Jak dla mnie Bella to bardzo złożona postać. Bardzo ją lubie, ale to prawda czasami potrafi wkurzyć...:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 15:45, 19 Mar 2009 |
|
Aktorka - jest cholernie ładna i wydaje się, ze posiada uroczy charakter -ale nie do tego filmu ( "adventureland" - tu już bardziej) i z całym szacunkiem mistrzem w grze to ona nie jest. Wkurzał mnie jej prawie wszechobecny brak emocji i otwarte usta. Zobaczymy, jak się sprawdzi dalej.
Sama postać Belli Swan - ktoś w górze twierdził że S.M zrobiła z niej zbytnia niezdarę, i tu się zgodzę.Z tym, że przeczytałam na razie tylko "zmierzch" i "Midnight sun" - i w pierwszym jeszcze jakoś żartowała z tej swojej niezdarności , a z kolei w tych kilku rozdziałach MS kreuje się obraz Belli Skończonej Łajzy i Niezdarnego Emo, i to w każdym momencie, po prostu krzywdzą tę postać.
Ja zaczęłam od MS i po tych 15 rozdziałach pomyślałam - "kompletna kicha" - dopiero "zmierzch " uratował pozycję belli. |
|
|
|
|
Kirike
Wilkołak
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 13:33, 05 Kwi 2009 |
|
Bella sama w sobie była nawet niczego sobie, tylko strasznie niezdecydowana, najbardziej podobało mi się jej zachowanie w ``przed świtem``
Co do Aktorki:
Maeise napisał: |
Wkurzał mnie jej prawie wszechobecny brak emocji i otwarte usta. |
Dokładnie, otwarte usta były przerażające... W zupełności się zgadzam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Emaleth
Człowiek
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 96 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zabrze
|
Wysłany:
Nie 15:42, 05 Kwi 2009 |
|
Bella jako postać literacka mi się podoba. Może to dlatego, że odrobinę w niektórych sytuacjach się z nią utożsamiam-codziennie dochodzą mi dwa nowe siniaki, a położenie mojego domu koło lasu, na odludziu i bagnach przypomina mi Forks. W filmie wyszła strasznie niemrawa i te otwarte usta... ale to tylko film, a my pożeracze ksiązek i tak wiemy swoje :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vioolet
Wilkołak
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 139 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z krainy marzeń. <3
|
Wysłany:
Nie 16:47, 05 Kwi 2009 |
|
z początku bardzo ją polubiłam, ale z czasem zaczęła działać mi na nerwy w szczególności swoim niezdecydowaniem.
niby Edward jest miłością jej życia, a tu nagle pojawia się Jacob i wszystko jej się w głowie miesza. chciałam przez jedną krótką chwile żeby Edward wywinął jej jakiś numer.
a w filmie ta jej warga nie była wcale taka zła. :D hahahha |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vickyliv
Dobry wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case
|
Wysłany:
Nie 17:13, 05 Kwi 2009 |
|
Może nie tyle lubię Bellę, co jestem do niej przywiązana. Jest narratorką przez większość sagi, więc trudno byłoby przez nią przebrnąć krzywiąc się na każde wypowiedziane przez nią słowo. Była skłonna do miłości, przyjaźni, troszczyła się o wszystkich wkoło. Była roztrzepana i w KwN pokazała swoją drugą twarz, odpowiednią bardziej dla szalonej nastolatki. Brakowało jej asertywności, nie potrafiła powiedzieć wilkołakowi NIE, w obawie, że go zrani. Ogólnie lubię Bellę, ale bywała irytująca. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lennie Cullen
Wilkołak
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Aberdeen. Nasze europejskie Forks. :) / Kwatera Linkin Parku.
|
Wysłany:
Czw 11:52, 09 Kwi 2009 |
|
Lubie Belle.Pani Meyer nie zrobiła z niej idealnej nastolatki tylko zwykłą (z pozoru) dziewczyne.A to ze sie co chwile potyka to naprawde dodaje jej pospolitosci.I dobrze
W Zaćmieniu wypadła najgorzej.Taka egoistka sie zrobiła.Ale potem miała wyrzuty sumienia.I dobrze |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
IlonaM
Dobry wampir
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 519 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Jordanów/Forks
|
Wysłany:
Nie 20:56, 12 Kwi 2009 |
|
Bella - w zasadzie nieraz mnie irytuje, ale ma w sobie coś takiego, że mimo wszystkiego - darzę ją bardzo pozytywnym uczuciem. Potrafi wkurzać i robić tak głupie rzeczy... Ale Bella to Bella - niby prosta, zwykła, przeciętna, ale tak naprawdę niepodlegająca żadnym regułom, niedająca się wpasować w żaden schemat - nie potrafię jej nie uwielbiać nawet za ten chwilami chory altruizm, naiwność, głupotę, " nieżyciowość". to wszystko jest w niej takie... ciepłe, urocze... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Nescafe
Wilkołak
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 115 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod twojego łóżka.
|
Wysłany:
Wto 19:36, 14 Kwi 2009 |
|
Gorliwi obrońcy Izy Łabądek!
Czesto broniąc Belli niektórzy zadają pytanie: A co ty byś zrobiła na jej miejscu...? Albo: Ja na jej miejscu...
Prawda jest taka, że żadna z nas nigdy nie będzie na jej miejscu. Smutne, ale prawdziwe. Trzeba wymyślić jakiś inny argument jej broniący. Osobiście Belli nie znoszę, lubię ją tylko w funfickach, kiedy nie jest super słodka jak krople żołądkowe w cukrze.
P.S Po kroplach boli jeszcze bardziej! xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Miss Juliet
Wilkołak
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 214 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 13:27, 15 Kwi 2009 |
|
Nescafe napisał: |
Gorliwi obrońcy Izy Łabądek!
|
Ha! Wreszcie ktoś, kto jej nie broni!
Nie żywię do niej specjalnie negatywnych uczuć, ale też miłością wielką do niej nie pałam.
Tak sobie pomyslałam, że tak naprawdę, to skrzywdziła ją sama pani Meyer.
W Zmierzchu trudno było ją scharakteryzować. Dla mnie była taka jakaś nijka.
Po MS sprawiała wrażenie... bez charakteru (pewnie przez trochę przesadzone opisy Edwarda).
Po KwN zasługiwała chociaż na szacunek. Wiedziała, że musi dbać o Charliego, więc się trzymała. Zachowała się dojrzale.
Porównania do "Romea i Julii" były, moim zdaniem, naciągane i troszkę mnie w tym momencie zirytowała.
Podczas głosowania, pokazała przynjmniej, że jest kobietą "z jajami". I dobrze!
W "Zaćmieniu" zaczęły sie schody. Na siłę chciała uszczęśliwić wszystkich. Troche ją rozumiem, ale czasami musimy podejmować stanowcze decyzję. Ona raniła ich oboje. Z naciskiem na Jacoba. Może gdyby na samym początku powiedziała mu (bo sama w głębi duszy o tym wiedziała), że i tak wybierze Edwarda, to byłoby mu lepiej? Ja w to nie wierzę,ale przynajmnej postawiłaby sprawę jasno. Jake walczyłby do końca. Ale nie oto tu chodzi.
Właśne w tym miejscu nasuwa sie moje pytanie: czy p. Meyer przedstawiając Bellę, która chce by wszyscy byli szczęśliwi (czyt. Jake i Edward), chciała tylko dodać kolejną jej zaletę (z czego wyszło coś zupełnie innego) czy w pełni świadomie dodała tę wadę? Nie potrafie do końca wyrazić o co mi chodzi, ale mam nadzieje że mnie więcej rozumiecie.
O Belli napisałam trochę w temacie "czego nie lubisz w Belli", czy jakoś tak. Na razie tyle chyba starczy;)
Zaszalałam. Już milknę. Nic nie mówię. Cisza zaległa na całym forum :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|