|
Autor |
Wiadomość |
maruda
Gość
|
Wysłany:
Sob 13:33, 16 Maj 2009 |
|
Belle łatwiej jest mi zrozumieć i się z nią utożsamić niż np. z Rosalie.
Ona jest taka zwykła, zwykła uroda, zachowanie.
A za to ją bardzo lubię bez względu na to czy kochała Jacoba i Edwarda ( bo to każdemu może się zdarzyć, że zakochuje się w dwóch osobach) Te jej odczucia moim zdaniem były takie prawdziwe, zero fałszu. Fakt czasami była nie do zniesienia ale każdy czasami taki jest :) to że zachowywała się jak egoistka to prawda ale sama siebie za to nienawidziła i potrafiła się do tego przyznać. Mnie ona nie irytuje. |
|
|
|
|
|
|
Chochlik
Wilkołak
Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 196 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 14:09, 17 Maj 2009 |
|
A mnie ta niezdarność Belli bawiła :D Czasami też robię takie głupie rzeczy, przez nieuwagę ^^
A co do tej podwójnej miłości. To mnie wkurzyło mocno. Bo dobra, może i się zdarza, ale fajne to to nie jest. Raniła i Edwarda i Jacoba (mojego Jacoba;<) xD.
A aktorka "wyżej".. za piękna, a buźka jakaś taka dziwna. Kirsten dobrze pasuje na Belle. Lepiej, że wzięli ją, a nie tamtą. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bella.S
Gość
|
Wysłany:
Śro 13:55, 20 Maj 2009 |
|
Zgadzam się z wypowiedziami powyżej. Chociaż nie mogę zrozumieć niechęci, czy niezrozumienia niektórych miłości Belli do Jacoba. Ona kochała Edwarda, to jasne. Byli dla siebie stworzeni, stanowili idealny związek itp, itd. Ale Jake pomógł jej w trudnych chwilach w KwN, był jej wiernym przyjacielem i zawsze był z nią. To zrozumiałe, że też go kochała. Może inną miłością, ale i to jest sie w stanie zrozumieć. Ja też miałam podobną sytuację, choć może mniej przejmującą i romantyczną ;D. Po prostu pomimo tego, że miałam chłopaka zakochałam się w swoim przyjacielu. Jakoś mi się udało przez to przebrnąć i zachować dawne stosunki z obydwoma chłopakami. Dlatego rozumiem Bellę i jej problemy w Zaćmieniu ; >. |
Ostatnio zmieniony przez Bella.S dnia Czw 13:39, 21 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Amiya
Dobry wampir
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 2317 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Stąd ;)
|
Wysłany:
Śro 18:21, 20 Maj 2009 |
|
Nie żywię do niej jakis negatywnych uczuc, ale także nie pałam do niej wielką miłością.
W wielu momentach potrafiła byc naprawde denerwująca, ale w innych tez bardzo fajna;)
Najbardziej wkurza mnie to ze Bella jest moim zupełnym przeciwienstwem, wiec pewnie 'zaden' Edward nie zwróciłby na mnie uwagi;/ xDD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bella .
Nowonarodzony
Dołączył: 29 Maj 2009
Posty: 21 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 19:39, 29 Maj 2009 |
|
Bardzo lubię Bellę :) . Tą jej skomplikowaną normalność
Chciałabym wyglądać jak ona po przemianie ;D . |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Brilliant
Wilkołak
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 133 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pią 23:02, 05 Cze 2009 |
|
Ja mam dwie wizje Belli. Niezbyt ją lubię. W książce została przedstawiona w odpychający mnie sposób.
Jest strasznie niezdarna chociaż wcale nie można zaliczyć tego do wad no bo przecież każdemu się zdarza brak kordynacji Jednakże miała wiele okropnych WAD w sumie jej ZALETY można wyliczyć na palcach jednej ręki
WADY
- hipokrytka
- chamska
- złośliwa
- wredna
- nie czuła dla Edwarda choć wciąż zapewniała go o swej miłości
- niekoleżeńska
- samolubna
- egoistka
Szczerze mówiąc nie cierpię ją. Wcale nie zasługuje na tak wspaniałego człowieka jakim jest Edward
W filmie została przedstawiona o wiele przyjaźniej dlatego czytając książkę przeżyłam zupełny szok jaką odpychającą jest osobą ...
Np. w filmie ujrzałam miła, sympatyczną, nieśmiała i skrytą osóbkę :) wręcz ją uwielbiałam ... Oj oj oj... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
aggie888
Wilkołak
Dołączył: 04 Cze 2009
Posty: 170 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: milicz/coleraine end of the world
|
Wysłany:
Pią 23:05, 05 Cze 2009 |
|
widze ze musze sie wziasc szybko za czytanie kolejnych czesci , gdyz nikt tu Belli nie lubi;/ fakt - klopoty to jej specjalnosc, ale zeby az tak jej nie lubic....
coz musze zaczac czytac bo i naczej sie nie dowiem co z nia sie stalo ze jej nie lubicie :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Sob 8:13, 06 Cze 2009 |
|
Ja ją lubię. To , że mnie czasami wkurza i złości - to fakt. ale nie jest ideałem. Spadły na nią takie przeżycia, jakich my w całym życiu nie doświadczymy. Mimo swojej kruchości i niezdarności - ma silny charakter. Dlatego nie pozwala Edwardowi i Alice sobą rządzić. Mam na myśli czas, gdy nie pozwalali jej spotykać się z Jacobem. Bardzo mi się to podobało, że umiała im się przeciwstawić. Bo Edward nie powinien wymuszać na niej, by skreśliła to , co zbudowała podczas jego nieobecności i co jej w zasadzie rozum uratowało, czyli Jacoba. A z drugiej strony, miałam jej za złe, że Jake tak szybko poszedł w odstawkę, gdy przyjechała Alice. I , że raniła go tyle razy. Ale w trójkącie zawsze jest ktoś , kto cierpi najbardziej.
Przeżyła w dzieciństwie rozwód rodziców, rozstanie z ojcem, szybciej dojrzała , mając trochę niedojrzałą mamę, zmieniła szkołę, co nie jest takie łatwe. Zakochała się w dziwnym facecie, który raz ją przyciągał, raz odpychał. A w końcu okazał się wampirem. Spędzał z nią każdą chwilę, łącznie z nocami, a potem ją porzucił. Dramat. Potem udawanie normalności przed ojcem, kiedy dla niej wszystko umarło.
Strach przed wampirami. Poczucie , że jest się celem drapieżnych wampirów, że wszyscy bliscy są przez nią narażeni.
Decyzja o pozostaniu wampirem - rozstanie z rodzicami i przyjacielem. Nagła propozycja ślubu. Dziwna, bolesna ciąża. No i lęk o życie Edwarda, gdy wyjechał do Włoch, potem o Jacoba, gdy był ranny.
Poradziła sobie z tym wszystkim, może właśnie dlatego, że była jaka była. A że czasami wkurzająca, to fakt. Coś w niej fajnego być musiało, skoro dwóch fajnych facetów straciło dla niej głowę, nie wspominając Mike'a.
Imponowała mi też jej postawa w ciąży. Że dla dziecka była w stanie tyle wytrzymać.
Ciekawe, jak my byśmy sobie poradziły na jej miejscu? I jakich wyborów dokonałybyśmy.
Ja na przykład, pojechałabym do Volterry, by uratować Edwarda, jego życie. Ale po powrocie wróciłabym do Jacoba , którego podczas nieobecności Eda bym pokochała i z którym mogłabym mieć bardziej człowiecze życie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
BellaMarie13
Zły wampir
Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 302 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Królestwa Marzeń i Wyobraźni
|
Wysłany:
Sob 10:04, 06 Cze 2009 |
|
Na temat Belli wypowiedziałam się już w temacie "Których bohaterów najbardziej nie lubicie?", co w połączeniu z moim awatarem prawdopodobnie zwalnia mnie z powtarzania tych samych argumentów po raz drugi.
Powiem tak: Meyer udała się niezwykła sztuka. Po raz pierwszy w moim osiemnastoletnim, przesyconym książkami życiu natrafiłam na bohatera pierwszoplanowego, w stosunku do którego przeszłam od sympatii do ogromnej niechęci - i to bez założenia autorki, że taka sytuacja będzie mieć miejsce. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Brilliant
Wilkołak
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 133 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 11:53, 06 Cze 2009 |
|
No i dokładnie ja mam tak samo! Wprost jej nie cierpie !!!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
IlonaM
Dobry wampir
Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 519 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Jordanów/Forks
|
Wysłany:
Sob 18:19, 06 Cze 2009 |
|
Mnie oczywiście czasem, ale w zasadzie nie tak często denerwowała i irytowała, ale nigdy nie mogłabym jej znienawidzić Uwielbiam ją jako postać.
Uwielbiam ją za jej naiwność i troszkę głupoty :D kocham za niezdarność, słabość i kruchość podziwiam za altruizm, dobroć, wrażliwość i ufność... cenię za poświęcanie się dla innych, za walkę i troskę o ukochanych.
Z jednej strony jest bardzo słaba i delikatna, ale z drugiej - bardzo silna psychicznie, odważna i wytrzymała. Z jednej - tak zwykła i prostolinijna, z drugiej - zupełnie wyjątkowa i zawsze zaskakująca i nieprzewidywalna.
To postać budząca wiele różnorodnych uczuć, pełna sprzeczności i takich cech typowych dla Belli, bez których trudno ją sobie wyobrazić. Bo Bella nie lubi dostawać prezentów, nienawidzi zakupów i przebieranek z Alice :D Czyli wydaje się mało dziewczęca, a jednak ma ogromne pokłady wrażliwości i jest romantyczką do szpiku kości.
To jaka jest Bella, wynika z jej przeszłości, wychowania i wielu wielu różnych czynników, które świetnie zaprezentowała mermon.
Bella to Bella - dziewczyna, z którą można w mniejszym lub większym stopniu zaprzyjaźnić się, zrozumieć, ujrzeć w niej samą siebie, wręcz identyfikować się z nią.
Bella nie pasuje do żadnych schematów, jej zachowanie nie klasyfikuje się zgodnie z żadnymi regułami, żadne zdroworozsądkowe argumenty nie przemawiają jej do rozumu (zwykle, ale nie zawsze), więc robi szalone, dziwne i troszkę głupie rzeczy, ale nie mogłabym jej za to wszystko nie uwielbiać. Zawsze budzi we mnie pozytywne emocje, pełna uroku, ciepła, optymizmu i dobroci :D |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez IlonaM dnia Sob 19:59, 06 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Bella...
Nowonarodzony
Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Wrocławia
|
Wysłany:
Sob 18:43, 06 Cze 2009 |
|
IlonaM świetnie to ujęłaś i w pełni się z tobą zgadzam oprócz tego, że ja w sumie zawsze potrafiłam na tyle zrozumieć jej zachowanie, ze nigdy mnie nie irytowała czy wkurzała no tylko ten pocałunek z Jacobem. Jak to napisałam cudowne jest w niej to, że nie odzwierciedla ona schematu złej lub dobrej dziewczynki tylko takiej o własnym bardzo zróżnicowanym czasami intrygującym, ale bardzo ciekawym charakterze !! Za to właśnie uwielbiam Belle no i może dla tego, że w końcu jest jedyną postacią filmową jak i książkową, w której znalazłam elementy charakteru i wygląda takie jak u mnie naprawdę jest to pierwsza taka osoba !! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vickyliv
Dobry wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case
|
Wysłany:
Sob 20:04, 06 Cze 2009 |
|
Ja czytając sagę wczuwałam się w treść i miałam wrażenie, że siedzę z Bellą przy kawie niczym stare dobre przyjaciółki, a ona opowiada mi kilka ostatnich lat swojego życia. Owszem, czasem miałam ochotę wstać od stolika i nią porządnie potrząsnąć, ale czy byłoby to sprawiedliwe zachowanie? Czy my umiałybyśmy tak po prostu wybrać między Edwardem a Jacobem? Miłością a przyjaźnią? Wampirem a wilkołakiem? Śmiercią a życiem? Patrząc na charakter Belli przez pryzmat całej sagi możemy dostrzec jak bardzo jej charakter się zmieniał. SPOILER: gdyby wątek ciąży pojawił się już w Zmierzchu, Bella prawdopodobnie nie zdołałaby znaleźć w sobie tyle siły, by sprzeciwić się Edwardowi i wybrać dobrowolnie koniec ludzkości, nie pożegnałaby się tak po prostu z rodziną i przyjaciółmi, a tak to miała czas, żeby wszystko sobie uporządkować. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
FemmeFatale
Wilkołak
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 236 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 14:33, 07 Cze 2009 |
|
Mnie Bella straszne irytuje, kojaży mi się odrazu z wszystkimi tymi wyidealizowanymi postaciami z polskich seriali, bez żadnych wad i w ogóle.
W sumie jest typową postacią książkową, normalna dziewczyna, nie maluje się i zawsze jest sobą, typ samotniczki która uwielbia czytać. Nie zależy jej na facetach a mimo to wszyscy bez wyjątku na nią lecą -_- |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Chochlik
Wilkołak
Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 196 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 16:05, 08 Cze 2009 |
|
FemmeFatale, a ja właśnie widzę u niej wady :) Uważam, że dobrze, że je ma, gdyż wtedy wydaje się nam bardziej 'ludzka'. Utożsamiamy się z nią, jest dla nas bardziej realna. Nie widzę w niej ideału. Do tego to jej jeszcze daleko :D
Ale btw.
Wreszcie doszłam do tego, że Bella nie miała jak inaczej się zachować w stosunku do Jacoba i Edwarda.
Pomyślałam sobie, co ja bym zrobiła na jej miejscu.. I zdziwiłam się, że jesteśmy pod tym względem do siebie podobne. Już w innym temacie pisałam, że sama nie umiem wybrać pomiędzy J a E, a wymagałam tego od Belli.
Myślę, że dopiero teraz będę mogła ją tak na prawdę polubić. Bo nie mogę powiedzieć, że wcześniej jej nie lubiłam, o nie. Lubiłam ją, ale zawsze miałam w głębi serca jej za złe, za to że raniła obojga facetów, którzy ją kochali, swoim niezdecydowaniem. Teraz widzę, że sama nie zachowałabym się lepiej- zrozumiałam ją i bardzo się z tego powodu cieszę :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
aggie888
Wilkołak
Dołączył: 04 Cze 2009
Posty: 170 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: milicz/coleraine end of the world
|
Wysłany:
Śro 22:16, 10 Cze 2009 |
|
ja sobie dzis obejrzalam film i moge stwierdzic ze mam tez co nieco mieszane uczucia co do jej osoby , raz jest spoko , a za chwile cos mi w niej nie pasuje, co wiecej nie moge powiedziec bo narazie jestem tylko po Zmierzchu;/ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
FemmeFatale
Wilkołak
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 236 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 11:57, 11 Cze 2009 |
|
Chochlik no tak to już bywa jak się kocha 2 facetów :D
Jacobowi nie robiła nadzieji jak ją Edward opuścił ale nie powinna go całować w Zaćmieniu :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Brilliant
Wilkołak
Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 133 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 12:12, 25 Cze 2009 |
|
Moim zdaniem najgorsza była Bella w Zaćmieniu. Stroiła wciąż jakieś fochy i w ogóle. Ale potem jak "urodziła dziecko" wtedy od nowa zaczęły powracać do niej normalne uczucia i zachowania. :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Renee
Nowonarodzony
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 15 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Gdańska
|
Wysłany:
Pią 15:15, 26 Cze 2009 |
|
Ja ją lubiłam tylko w "Zmierzchu", a później nie potrafiłam dostrzec w niej żadnej pozytywnej cechy czy zachowania. Ciągle raniła Edwarda i Jacoba. Poza tym, że Bella ma fajne imię, to jest strasznie dziwna i najbardziej denerwowało mnie to, że po przemianie była prawie idealna. Jedynym incydentem było stracenie panowania przy Jacobie... Pf.
Ogólnie - Bella w "Zmierzchu" - nawet ok, ale potem to miałam ochotę ją skrzywdzić. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
VampiresStory
Zły wampir
Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 325 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Pią 15:58, 26 Cze 2009 |
|
Bella i Edward są naprawdę siebie warci.
Temat o Belli więc: płytka jak łyżeczka do herbaty, o czym ktoś wspomniał. Jak mówi o Edwardzie, to ciągle podkreśla fakt, że jest "nieziemsko piękny". No sorry, wiem, że to miło jak się ma ładnego chłopaka, ale co, tylko jego uroda ją rajcuje, czy jak?
Ta jej niezdarność nawet mi tak nie przeszkadzała, ale jak dzisiaj przeczytałam, że przewraca się na sali gimnastycznej, to to mnie dobiło. Las, rozumiem, ale płaska powierzchnia sali?
Sama jestem niezdarna i umiem się uwalać błotem w lesie, ale nie przewracałam się jeszcze tak na wf-ie.
A Edzio też nie jest taki święty: ciągle w zmierzchu narzekał, że krew Belli go wzywa, ale nie zrobił nic, poza narzekaniem. Acha, i poza odcięciem się na och! tydzień od rodziny.
I dziwi mnie jeszcze jedno o Belli: była taka niezdarna, że wywracała się na płaskim, ale jak gotowała obiad to jakoś nic jej nie było?
Spaczone te główne charaktery. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|