Bella wampir czy Bella człowiek

Ja wolę Bellę jako człowieka. Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia. Przez długi czas się czytało, że się potykała i była niezdarna. Także gdyby wątek Belli wampirzycy był bardziej rozwinięty mogłabym coś więcej powiedzieć, na razie jestem wstanie że wole ją jako człowieka.

Również wole Bellę jako człowieka, jest dla mnie taka rzeczywista, kiedy staje sie wampirem, nie czuje już żadnego elementu rzeczywistości.
Pozatym w BD (już po przemianie) wkurzała mnie, sama nie wiem czemu..
Więc, wolę zdecydowanie Bellę-człowieka.

Mnie się bardziej spodobała jako wampir. Od przemiany z każdą chwilą stawała się bardziej pewna siebie. Dojrzała i to mi się najbardziej spodobało. Urzekło mnie również to w jaki sposób Meyer opisywała uczucia i emocje Belli po przemianie (jej myśli w jednym kierunku, a ciało w drugim). To świetnie pokazało ile wysiłku musiał włożyć Edward w to, żeby nie zrobić Bells krzywdy jak jeszcze była człowiekiem.

Hmm... Ciężko stwierdzić.
podobała mi się jako człowiek (Ach, ta jej niezdarność.. ; ) )
Ale po przemianie byłam nią zafascynowana.
Tak bardzo się zmieniła, że aż trudno było mi to sobie wyobrazić.
Lepiej dla Edzia było, gdy była wampirem - nie musiał się tak o nią martwić.
Ale z drugiej strony fajnie, jak facet się tobą opiekuje ;p
Więc podsumowując, nie jestem w stanie się określić. Podobają mi się oba wcielenia Belli (Tak ,tak, wiem, trzeba było wybrać, ale kurczę nie potrafię!)
Pozdrawiam ; )

Dlaczego trzeba wybrać? Bella wampir jest naturalną kontynuacją Belli człowieka. Ma ten sam charakter, uczucia. Wzmocniły się jej dobre strony, jej fizyczność się znacznie poprawiła, dojrzała. Po takiej ciąży, cierpieniu, samozaparciu, trudnych decyzjach do podjęcia, poświęceniu się dla dziecka. Przeciwstawieniu się wszystkim , których kochała - dla jego ochrony. Po traumatycznym porodzie, a potem dzięki macierzyństwu - Bella po prostu dojrzała. Jak każda kobieta, a zwłaszcza kobieta po przejściach.
Sama jestem inna niż wtedy gdy byłam podlotkiem. Lubię obie Belle. Dla mnie za bardzo się nie różnią. Tzn. charakter ten sam, tylko trochę złagodzony macierzyństwem i cierpieniem. Fizycznie - czuła się nareszcie silna, piękna. Ale dalej troszczyła się o bliskich, kochała, chciała wszystkich chronić. Nie umiem wybrać. Jako wampir była też milsza dla Jacoba, choć nic mu dać już nie mogła.
Nie zdziwiło mnie to, że była taka opanowana, że umiała się powstrzymywać od zabijania. Pasowało mi to do niej. Nie wyobrażam sobie Belli jako agresywnej nowonarodzonej. Zresztą, Edward by do tego nie dopuścił.

Czytając Zmierzch nie mogłam się doczekać przemiany Belli, chciałam żeby była wampirem. Z każdą następną częścią utwierdzałam się jednak w przekonaniu, że Bella-nieśmiertelna piękność byłaby najzwyczajniej nudna[ o czym zresztą przekonałam się w BD]. To Edward miał być tym idealnym, stworzonym na wzór boskich herosów bohaterem książek S. Meyer. Rozumiem, że Bella mająca osiemdziesiąt lat byłaby bez sensu, ale nie lubię tak bardzo naciąganych happy endów.
Ogólnie rzecz biorąc, nie lubię ani tej, ani tej Belli. Aczkolwiek z dwojga złego wybieram jej śmiertelną postać.

A ja jestem za Bellą wampirem:). Haha teraz jest jakieś równouprawnienie :D:D. No wiem, że jestem wielbicielką happy endów, ale no jak byla smiertelniczka to to takie oklepane bylo... jest slaba dziewczyna i silny chlopak, ona w smiertelnym niebezpieczenstwie - on ja ratuje bla bla..... oczywisicie nie uwazam, ze saga Zmierzch byla nudna, ale dazyla wlasnie do przemiany Belli w wampira. Jako wampier Bella ma teraz wszystko - jako smiertelniczka poznala wszystko - pocalunek, sex, ciaza, rozstanie, prawdziwa przyjazn i to jej wystarczy. Teraz jest wampirem, ma coreczke i wspanialego meza i rodzine. A do tego ma zycie wieczne, jest nienaturalnie silna i ma talent jak na wampira przystalo- czy mozna z zycia wycisnąc jeszcze wiecej? Idealny happy end. Lepiej dla Belli, ze jest wampirem i dla mnie - wilbicielki happy endow ( oczywiscie po zasluzonych przygodach ;D ).

Pozdrawiam, Renesmee ;>

PS: chociaz wiecie - ja to pisze dzis, a dzis mam dobry humor. jutro - moge miec zly i stracic sympatie do happy endow, co rowna sie zmianie zdania - no co? kobieta zmienną jest :D

Jako człowiek i jako wampir była świetna. Ale chyba jako wampir, bo była wtedy nieśmiertelna Smile

Ja wolę Bellę-człowiek. Jako wampir jest za bardzo wyidealizowana. Tu ma super kontrolę i tarczę, a jako człowiek była normalną dziewczyną i miała wiele wad. Z nią jako człowiekiem było ciekawiej. xDxD

Na wstępie chciałabym się z Wami wszystkimi przywitać ;)) Właśnie dołączyłam do tego forum - bo ja zawsze muszę wcisnąć swoje 3 grosze xD Więc cześć ! ;))

A wracając do tematu.
Upodobała mi się Bella jako wampir ;)) Nie dlatego, że może być na wieki wieków z Edwardem, tylko dlatego, że było jej to po prostu pisane - moim skromnym zdaniem. Ta oto dziewoja urodziła się po to, aby stać się wampirem. Wszystko to, co spotkało ją "za życia" piło do jej śmierci. Pierwsze spotkanie z Edwardem ( po przeczytaniu Midnight Sun uświadomiłam sobie to ryzyko ), walka z James'em, polowania Victorii, spotkanie z Laurentem na polanie. Jedyne, co mogło przeciwstawić się losowi to przemiana. Miała ona nastąpić już w Zmierzchu, w sali baletowej. Edward mógł to ciągnąć przez lata, ale wydaje mi się, że i tak skończyłoby się to przemianą. Głównie za sprawą jej - i Edka - pożądania. Wszystko pewnie prędzej czy później skończyłoby się ciążą Belli, a Edward byłby zmuszony - przez miłość do niej - zmienić ją w przedstawiciela swojego gatunku ;))
A poza tym to miała super - duper zdolności jako wampir xD

Uff, ale się rozpisałam xD Ale autorka tematu prosiła o rozwinięcie myśli, więc wyrzuciłam z siebie swoją tezę :D

Pozdrawiam ;))

Zdecydowanie Bella jako człowiek. Była przeciętną, fajtłapą , z którą wiele dziewczyn mogłoby się utożsamiać ( która z nas nie miała wpadek ?;p)
Poza tym autorka zbytnio wyidealizowała Bellę - wampira : oszałamiająca piękność, ze świetna koordynacją ruchową, wszystkie wady zniknęły, stała się pewna siebie; nadzwyczaj uzdolniona, obdarzona niesamowitą silnaą wolą , bla, bla, bla

Straciła w moich oczach autentyczność

wolę bellę jako śmiertelniczkę. wydaje mi się wtedy bliższa, znacznie bardziej niż jako idealny wampir. ja również należę do osób dość niezdarnych, w końcu to typowo ludzka cecha. łatwiej było mi wyobrazić sobie siebie na jej miejscu kiedy posiadała cechy zbliżone do moich, jej zachowania nie były mi obce. miło czytało się kiedy była idealna, silna, piękna, bardziej pewna siebie. mam jednak pewien sentyment do belli jako niezdarnej uczennicy, która zastanawia się o co chodzi edwardowi, stara się nie wykonywać żadnych pochopnych ruchów w obcowaniu z nim. trzeba jednak wziąć pod uwagę, że przemiana była jej marzeniem. przez to jednak można czasami uznać, że mimo tych szlachetnych cech jakie posiadała, była pusta, chcąc przemienić się w śliczną wampirzycę o nadprzyrodzonych mocach i nieśmiertelności.

Hmm... Bella jako człowiek jest taka niezdarna i taka szara myszka. Jest zwykłą, a w sumie to nie zwykła dziewczyną patrzą na to, że jest taką niezdarą...
Myślę, że jako człowiek jest bardziej ciekawa niż jako wampir. Przynajmniej się coś dzieję a jako wampir jest silna i nie jest już niezdarna. Jasper się na nią rzucił, James ją tropił i Victoria chciała ją zabić ;DD
Jako wampir jest idealna, a tak jest zwykłym słabym człowiekiem.
wkurzało mnie w niej jak się nie umiała zdecydować Jacob czy Edward... A jak była już wampirem to już nie musiała wybierać...

Myślę, że Bella jako wampir i jako człowiek jest tak samo fajna ;dd

Lubiłam Bells jako człowieka...była taka ludzka, podobna do nas, pomimo jej paru wybryków lubiłam ją Smile

Ale wolałam Bellę po przemianie....Stała się z czasem pewna siebie, poznała nową siebie, jej wszelkie instynkty tak dobrze rozumiała! Uwielbiałam czytać jak się zmienia, jak wchodzi w etap bycia kimś kim chciała być od tak dawna, być taką jak jej ukochany i nowa rodzina Smile

Więc Bells jako wampir po stokroć!!!

Moim zdaniem lepsza Bella jako wampirzyca.Jej zachowanie się zmieniło praktycznie nie do poznania.Zaczęła przywiązywać do tego wagę.
Tak naprawdę do Belli jako człowieka nie darzyłam sympatią.

wolę Bellę,jako człowiek.
jako wampir poukładała sobie w głowie całe te zamieszanie z Edwardem i Jacobem. Taka prawda. Dopiero kiedy Jake wpoił sobie Renesmee,Bella była święcie przekonana,że tak naprawdę kocha tylk oEdwarda. może powinnam się z tego cieszyć,bo jej zachowanie trochę mnie wkurzało w `zaćmieniu` ,ale nie było takiego zamieszania z tym Jake'em. nie no serio.
tak wgl kiedy była człowiekiem była bardziej realna...ludzka. xd bardziej mi bliższa. no i była zupełnie inna;d

Bella bardziej podobała mi się jako wampir. Potrafiła wziąć sprawy we własne ręce, stała się silniejsza psychicznie.
Na moją ocenę może wpływać fakt, że od końcówki Zmierzchu nie mogłam się doczekać jej przemiany w wampira. Dlatego też przez większość sagi denerwowały mnie jej słabości i lęki.
Odnosząc się do wypowiedzi poprzedniczki, to porozumienie z Jacobem w ostatniej księdze Przed świtem bardzo mi się podobało. W końcu było tak, jak miało być i nikt nie był nieszczęśliwy.
Ja z natury nienawidzę nieszczęśliwych zakończeń. choć czasami są piękne i wzruszające.

Ja wole jak Bella jest wampirem. Jakoś lepiej mi sie wtedy czyta. Znaczy, no nie wiem, można powiedzieć żę to ciekawsze doświadczenie, bo przybliża nam to czas blisko po przemianie... I Edward taki szczęśliwy wtedy jest. :wink:

jak dla mnie nie ma specjalnej różnicy. tzn i jako wampir i jako człowiek jest taka sama. z tym wyjątkiem, że jako wampir jest piękniejsza i sprawniejsza.
ogólnie wolę Bellę jako człowieka. te jej ataki szału skierowane na Jacoba za czasu wpojenia w Renesmee. MASAKRA. ;d
ale myślę, że jej jest lepiej jako wampir więc niech tak zostanie.
amen.

Stanowczo Bella-czlowiek.Jak wiele z was tu pisze,latwiej bylo sie z nia utozsamic,mnie takze :)
Kiedy stala sie wampirem byla taka...inna.? Nie podobala mi sie w tej roli.Po prostu nie podobala sie.Byla taka 'zepsuta',bo ciagle chciala TO z Edziem.Wiem,ze to normalne,ale bez przesady....

Bedac czlowiekiem byla niesmiala,spokojna,wstydliwa,przecietna,niezdarna-ot zwykla nastolatka.Potem stala sie doooskonala i to nie byla juz Bella. Obca Bella.