Autor |
Wiadomość |
Dilena
Administrator
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 158 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 19:58, 23 Kwi 2009 |
|
Charlie był w porządku. Naprawdę fajny gość. Większość z nas chciałaby mieć pewnie takiego ojca |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Miss.Cullen:)
Człowiek
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 68 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gliwice
|
Wysłany:
Pią 9:13, 24 Kwi 2009 |
|
W Zmierzchu był super :) Ale potem straciłam do niego sympatię, jak zaczął faworyzować Jacoba. I ta jego stała niechęć do Edwarda... Przecież widział że Bella jest z nim szczęśliwa. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Zeuko
Nowonarodzony
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 13:10, 24 Kwi 2009 |
|
Miss.Cullen:) napisał: |
W Zmierzchu był super :) Ale potem straciłam do niego sympatię, jak zaczął faworyzować Jacoba. I ta jego stała niechęć do Edwarda... Przecież widział że Bella jest z nim szczęśliwa. |
Ja mu się tam wcale nie dziwię, widział, co się działo z Bellą po tym, jak Edward ją zostawił i nie chciał, by po raz kolejny ją to spotkało. Po prostu martwił się o córkę |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lady Vampire
Wilkołak
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ni stąd, ni zowąd
|
Wysłany:
Pią 13:28, 24 Kwi 2009 |
|
Nie rozumiem i rozumiem Charliego jednocześnie. Martwił się o córkę, bo porzucona przez Edwarda bardzo cierpiała. Ale widział też jak bardzo się kochają. Wkurzajace jest ciagłe faworyzowanie Jacoba, bądź co badź Edward miał jej więcej do zaoferowania. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Raira
Człowiek
Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 97 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Mroku...
|
Wysłany:
Pią 14:14, 01 Maj 2009 |
|
A ja rozumiem jego zachowanie, nienawidził Edwarda, bo był kimś obcym, a w dodatku przez niego Bella wyleciała przez okno (1 część), potem ją porzucił, bez żadnego powodu i wyjechał (II część), a w końcu się z nią orzenił i oderał mu jego ukochaną córeczkę...*
A Jakob był synem jego najleszego przejaciela, z którym się dobrze dogadywał...
*Piszę o tym, co Charlie myślał, że jest prawdziwe... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MałaLadyA
Nowonarodzony
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 39 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 17:12, 02 Maj 2009 |
|
Zanim zobaczyłam film, trochę inaczej go sobie wyobrażałam... Wydawał mi się takim facetem dobrze zbudowanym, z brzuszkiem, bez tego tam wącha... xD
Nie wiem dlaczego, tak sobie wyobrazałam typowego tatuśka :)
Co do tej postaci, dla mnie jest taki średni... czasami śmieszą mnie jego skrajnie negatywne uczucia do Edwarda i manifestowanie ich... ale czasem też jestem w stanie go zrozumiec... trochę mi go szkoda, że Renee go zostawiła, ale cóż... może Charlie już wtedy kręcił z Billy'm, ona się połapała i nie mogła mu tego wybaczyc... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
zakOchanaaa
Nowonarodzony
Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trn
|
Wysłany:
Sob 21:03, 02 Maj 2009 |
|
no więc ja tam nic do Charliego nie ma . troszkę mnie podenerwował jak się czepiał o Edwarda i chciał związać Bele z Jacobem ;/ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
PerfectlyOther
Nowonarodzony
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szamocin
|
Wysłany:
Sob 21:53, 02 Maj 2009 |
|
Hmm .. Charlie zamiast faworyzować Jacoba mógł pogodzić się, że Bella i tak kocha Edwardaa . A nie ! ;/ . Ogółemm to wporzo był w 1 części , w pozostałycch to juuż nie tegees . xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Sob 22:03, 02 Maj 2009 |
|
Charlie nie jest nijaki -.- Edward ma problemy z odczytaniem jego myśli... to fascynujące. Odziedziczyłą to Bella i w połączeniu z jej naturalnymi zdolnościami Edward nie słyszy jej wcale.
Charlie jest wspaniałą postacią. Kocha córke ponad wszystko ale przez swoją nature nie potrafi tego okazywać w zwyczajny sposób. Jego czułość i troske można dostrzec jedynie przez głęboką analize. Bella jest doskonałą obserwatorką i dobrze wie jak wiele znaczy dla ojca. Tym bardziej nie można mu mieć za złe, że nie przepada w 3 części za Edwardem. On zostawił na pastwe losu jego jedyną, doskonałą córke. Musiał cierpieć katusze widząc ją w zupełnym odrętwieniu po rozstaniu. Zrozumiałe jest, że dopinguje Jacobowi. Przy chłopaku Bella znowu była sobą. To jest naprawde ciekawa postać, nie oczywista. |
|
|
|
|
Chochlik
Wilkołak
Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 196 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 16:51, 03 Maj 2009 |
|
Lubię Charliego. Wspaniały ojciec- nie wtrąca się do życia Belli (oprócz wtedy, jak Bella była w depresji- ale do tego, to chyba każdy ojciec by się 'wtrącił')
I świetny facet. Ma taki włąsny mały świat. Ryby i TV ;D
Chciał żeby Bellabyła szczęśliwa dlatego nie mogę mu mieć za złe, że faworyzował Jaboba- to właśnie przy nim Bella znowu zaczęła żyć i wybrnęła jako tako z depresji. Widział w jakim stanie była Bella , gdy Edward ją porzucił i nie chciał żeby to się powtórzyło.
I lubię go także za ten gaz pieprzowy ;D |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Chochlik dnia Nie 16:51, 03 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Queen of Shadows
Nowonarodzony
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 39 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy ciemności ^^
|
Wysłany:
Nie 18:50, 03 Maj 2009 |
|
Charlie starał sie być dobrym ojcem , dlatego w KwN próbował spyknąć B i J , ponieważ widział że Bella cierpi i chciał jej jakoś ulżyć. Lubię go , ponieważ niby tak nie pokazywał tej miłości do Belli a jestem pewna że jakby przyszło co do czego, oddał by za nią życie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
PerfectlyOther
Nowonarodzony
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szamocin
|
Wysłany:
Nie 19:00, 03 Maj 2009 |
|
No z jednej strony i dobry . Nie wisiał nad Bellą . Ale trochę mnie denerwował ;P .
Ogółem w filmie bardzo mi się podobał ;PP . ale w zaćmieniu jak Jacob pocałował Belle a Charlie był taki zadowolony too uhmmm . ! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Amer
Człowiek
Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 20:35, 05 Maj 2009 |
|
Charlie według mnie był fajny rozumiem i niedziwie się mu że tak się zachowywał w 2 i 3 cz. I trzeba zaóważyć że nawet szybko zrerygnował ze szlabanu Belli (wsasadzie on był też przez motory ale dobry pretekst żeby oddzielić ją od Edwarda) bo zobaczył że on nie ma sensu bo Bella i tak się spotyka z Edwardem. w 4 cz. mim zdaniem zachował się super gdy powiedział że nie chce wiedzieć żeczy które nie musi znać (i nie dziwie się że nie chciał przyjmować kłamstwa)
podsumowując nie mam mu nic do zażucenia. :D:D:D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Agussqa
Nowonarodzony
Dołączył: 07 Kwi 2009
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Wto 21:19, 05 Maj 2009 |
|
Charlie jako ojciec dobrze się spisywał. Wcale nie dziwię mu się, że nie chciał żebyu Bells miała coś wspólnego z Edwardem. Nie wiedział dlaczego ją zostawił, więc o co go winić. Na jego miejscu zrobiłabym tak samo. Przez kilka miesięcy musiał patrzeć jak jego córka cierpi, a on nie umiał i nie mógł jej pomóc. Troche mnie wkurzało, że tak preferował Jacoba, ale no cóż ten niczym mu się nie zraził. Wyciągnął jego dziecko z depresji, więc nic dziwnego że go polubił. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Joelle
Wilkołak
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push
|
Wysłany:
Sob 13:11, 09 Maj 2009 |
|
A ja Charliego bardzo lubię. Chociaż wydaje się taki oschły i zamknięty w sobie, bardzo kocha Bellę i się o nią martwi. I nie dziwię się, że nie lubi Edwarda, bo przecież żaden ojciec nie lubiłby chłopaka, który zraniłby jego córkę |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kasiek303
Wilkołak
Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 199 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: CK<3
|
Wysłany:
Pon 19:06, 18 Maj 2009 |
|
Jako postać lubiłam go tak średnio: niby miał podejście jak trzeba(chodzi o stosunek do Edwarda), nie wnikał, gdzie nie trzeba, ale...
nie zachowywał sie jak ojciec (no jeżeli można to mówić przy Belli, która zachowywała się jak kura domowa), był oschły, miejscami nieczuły... No nie wiem, jeszcze nie wyrobiłam sobie o nim jasnego zdania.
Za to aktor był genialny. Chyba jako jedyny zagrał jak trzeba. Pokazał klasę. :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vickyliv
Dobry wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case
|
Wysłany:
Pon 19:30, 18 Maj 2009 |
|
Według mnie nie był nieczuły. Ludzie różnie ukazują swe uczucia, a jedni duszą je w sobie. Stosunki Bell z Charliem przypominają mi nieco moje własne z ojcem. Kochamy się, ale nie ma czegoś takiego jak: "Tatuś, uwielbiam cię" i hop na kolanka.
Zależy od charakteru danego człowieka. Jedno wiem na pewno - Charlie kochał Bellę z wzajemnością i w głębi duszy się o nią martwił. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kasiek303
Wilkołak
Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 199 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: CK<3
|
Wysłany:
Pon 20:00, 18 Maj 2009 |
|
No z tym, że nieczuły to może przesadziłam, ale jak ją chciał odwieść do matki, bo miała deprechę... No dajcie ludzie spokój, który ojciec odesłałby rzekomo kochane dziecko, bo nie umie z nim gadać? o.O |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kasiek303 dnia Pon 20:01, 18 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
vickyliv
Dobry wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case
|
Wysłany:
Pon 20:11, 18 Maj 2009 |
|
Nie zapominajmy, że nie był świadomy towarzystwa wampirów i może myślał, że Belli odwidziało się życie w Forks - małym cichym miasteczku, w którym nie miała wielu przyjaciół i była daleko od matki. Szukał oparcia w byłej żonie, w końcu nie ma jak rozmowa kobiety z kobietą. Nie umiał do niej dotrzeć, bo po rozwodzie z Renee Bella przebywała u niej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kasiek303
Wilkołak
Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 199 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: CK<3
|
Wysłany:
Pon 20:20, 18 Maj 2009 |
|
Ja odniosłam wrażenie (po przeczytaniu fragmentu rozmowy, jak i tego, gdy opowiadał wszystko Alice), że ma dość tych krzyków Belli w nocy, tego, że jest jak chodzącym trupem. Mało to ojcowskie podejście |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|