FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Cierpienie Belli, Edwarda i Jacoba - porównanie Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Emilly_Van
Wilkołak



Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Sob 12:48, 02 Sty 2010 Powrót do góry

Myślę, że rzeczywiście pies ( choć go nie cierpię ) najbardziej wycierpiał. Się zakochał w Belli, a ona ma innego. Zaraz po nim jest Edward, kochał Bellę nad życie, ale ona wahała się pomiędzy wampirem, a wilkołakiem. Najmniej wycierpiała się Bella. Miała partnerów do wyboru do koloru, w tym jeden kochał ją nad życie, a drugiemu mogło to przejść, bo mógł się w kogoś wpoić, a Bella w tedy by wróciła do Edwarda z opuszczoną głową. Na szczęście wybrała wampira, więc było to niepotrzebne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Chiquita
Dobry wampir



Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 603
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 322 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:45, 02 Sty 2010 Powrót do góry

Moim zdaniem najbardziej cierpiał Jacob. Męki nieodwzajemnionej miłości - ile z nas poczuło ten ból w swoim życiu ? No właśnie...
Poza tym, jak już wspomniały moje poprzedniczki , Jake skazany był na porażkę : cierpiał bez Belli, jak i w jej towarzystwie.
Poza tym wykazał się niesamowitą dojrzałością : tak bardzo szalał za swoją ukochaną, iż zważał na jej dobro, a sam usunął się w cień, by Bells mogła być szczęśliwa u boku Edwarda


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gia_na
Nowonarodzony



Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Seattle

PostWysłany: Sob 21:09, 02 Sty 2010 Powrót do góry

Aneczka napisał:
A moim zdaniem to wszystko przez Bellę. Raniła wszystkich i siebie przez własny egoizm i samolubstwo. Była manipulatorką bo manipulowała i Edem i Jake'm. Te wszystkie cierpienia wyszły od niej. Edward cierpiał przez nią i Jake cierpiał przez nią. A ona cierpiała przez obu bo nie umiała z żadnego zrezygnować. Tutaj każdy cierpiał przez każdego.


Popieram w 100 % !
I niby wiem, że cierpiał Jacob, ale mi bardziej żal było Edwarda w Zmierzchu i w Zaćmieniu. W Zmierzchu - to chyba wiadome, musiał ze sobą tyle walczyć i nigdy nie był do końca pewien jak się powinien przy Belli, czy powinni być razem, czy jej nie zabije itp. Takie straszne rozdarcie, że czytając MS aż mnie w gardle sciskało do płaczu.
Zaćmienie - wiem, że Jacob tu cierpiał, ale niestety muszę powiedzieć, że nie zbyt lubię tą postać i postawiłam go na drugim miejscu. Nie lubię go przez te swoje chamskie odzywki, tego "poker fejsa" i wahania humorów. Raz robił z siebie takiego kozaka, raz strasznie wrażliwego chłopaka, dlatego nie wiem co o nim myśleć.
A Edward... bo kochał Bellę, zawsze wszystko brał na siebie, te wszystkie jej głupstwa, błędy - nigdy nie pozwolił jej się nimi obarczać. Tak niesamowicie ją kochał, chciał dla niej jak najlepiej, nie poszedł u boku rodziny dla niej walczyć, poszedł na wiele kompromisów, a ona wiecznie jak nie gadała o Jacobie to u niego była. Edward był dla niej tylko poduszką do wypłakania. Niby w jednym zdaniu mówiła, jak on się dla niej poświęca, że zawsze wszystko bierze na siebie, ale w reszcie zdań - jaki Jake jest wspaniały. I ten pocałunek Belli i Jacoba... Edward z pewnością miał na niego wgląd i w tym momencie było mi go najbardziej szkoda, w tym momencie czułam takie wkurzenie w stosunku do Belli, że bawiła się tą miłością oby dwu. Raz całuje się z jednym, raz z drugim, raz mówi, że kocha jednego, raz, że drugiego. Dlatego okej przyznaje i Jacob i Edward mieli od niej najbardziej przesrane.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
losamiiya
Dobry wampir



Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 212 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Mexico City.

PostWysłany: Sob 21:25, 02 Sty 2010 Powrót do góry

Uważam, że to trudne, ocenić, jak każde z nich cierpiało i to porównać...
To trzy rodzaje różnych, skrajnych cierpień. Ale okej, zacznę może od cierpienia Jacoba, które, no jest mimo wszystko moim zdaniem najgorsze. Dlaczego? Mianowicie dlatego, że musiał po prostu się ze wszystkim pogodzić. Nie było sensu walczyć już na końcu i wiedział o tym, walczył sam ze sobą, co uważam, było najtrudniejsze. Tyle razy musiał patrzeć na cierpienie Belli, na to jak wraca do Edwarda (bądź Edward do niej) po tym wszystkim. Cierpiał najbardziej, bo walczył tak długo i za wszelką cenę po nic i wydaje mi się, że dobrze o tym wiedział.
Cierpienie Edwarda - wydaje mi się być nieco przesadzone, nie naturalne, a nawet egoistyczne. Na pewno cierpiał, kiedy 'musiał' zostawić Bellę, pewnie bardziej niż ona sama, ale uważam nadal, że to dość kiepski pomysł na 'chronienie jej'.
Ale na pewno cierpiał prawdziwie, najbardziej w BD, gdy musiał patrzeć na Bellę, kiedy była zabijana przez ich dziecko. Jednak i to mogę sobie wytłumaczyć prostym sposobem, że poniekąd to jego wina.
Bellę zostawiłam sobie na koniec, bo jej cierpienie jest dość ciężkie.
Musiała bardzo cierpieć, kiedy jej wspaniałomyślny chłopak, tudzież wampir porzucił ją, miała depresję, straciła sens życia. I jakby było mało, była rozdarta, nie tylko pomiędzy Jacobem, a Edwardem, ale również między ludźmi, tajemnicami, których nie mogła nikomu wyjawić. Żyła w świecie istot prawie że niezniszczalnych, a sama jedyna była człowiekiem - tu rozumiem ją w kwestii przemiany. To również musiało ją bardzo boleć.
Mogłabym napisać jeszcze sporo w tym temacie, ale sądzę, że narazie wystarczy.
Czytałam wasze posty i widzę, że są dość rozłożone pomiędzy tymi trzema postaciami. Ale pewnie to dlatego, że każdy odbiera wszystko po swojemu, jak i również każdy cierpi w inny sposób, tak więc pewnie każdy innaczej utorżsamia się z cierpianiami, czy też radościami bohaterów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jasmine_15
Nowonarodzony



Dołączył: 29 Gru 2009
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Pon 20:57, 04 Sty 2010 Powrót do góry

Hm Cała trójka była na tym samym poziomie.
Od Belli się zaczęło.
Ona zraniła ich obu.Potem Edward zranił Belle,później zranił ją Jacobe.
Jeszcze później oni się pokłócili i Bella znów zraniła Jaka.
Koło się zamyka.
Trudno więc coś z tego zrozumieć.Najważniejsze,że potem cała trójka,żyła szczęśliwie .xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kedergz
Człowiek



Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:37, 04 Sty 2010 Powrót do góry

Cała trójka dużo wycierpiała. Jednak uważam że najlepiej wyszła na tym Bella. Wiem żę strasznie cierpiała jak Edward ją zostawił. No i twierdziła żę boli ją to że Jakob przez nią cierpi. Ale kochało się w niej 2 facetów i to nie byle jakich więc jakby nie postąpiła była 'ułożona'.
Edward za to cierpiał przez cały czas. Najpierw poniewąż miał świadomość żę jeden zły ruch a zabiłby ukochaną. Potem gdy sam ją zostawił. Jednak mooim zdaniem najgorzej było jak Bella nie była do końca zdecydowana kogo wybrać. W ten sposób raniła i Edwarda i Jakoba.
Ten drugi cierpiał jedynie po powrocie wampira. Wcześniej wciąz miał nadzieje. Wiele osób uważą że wilkołak sam się prosił i żę wcale tak dużo nie wycierpiał. Może to dlatego że większość uczuć skrywał pod 'maską Sama'.
Nie mniej jdnak cała trójka wiele przeżyła i wycierpiała


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fresz
Gość






PostWysłany: Wto 16:25, 05 Sty 2010 Powrót do góry

Bella, Edward i Jacob cierpieli podobnie, ale z różnych powodów...

Bellę bolało wybieranie między mężczyznami swojego życia. Psychicznie cierpiała, raniąc każdego z nich. W BD ciąża ją "przytłaczała" i fizycznie wykańczała. W NM tęskniła i rozpaczała za Edwardem. A świadomość tego, że przez nią może chcieć się zabić? To też nie było miłe...

Edward czuł wzmożoną chęć ugryzienia Belli, toczył wewnętrzne walki, których wynik miał zaważyć o całym życiu dziewczyny. Później musiał ją opuścić. Mimo tego że był wampirem, miał uczucia. Jeszcze świadomość, że Jacob mógłby po "wilkołacku" skrzywdzić Bellę...

Jacob cierpiał, kiedy Bella powiedziała, że go kocha, ale bardziej jednak Edwarda. Dla Jake'a świadomość, że jego ukochana mogłaby chcieć być wampirem - wrogą rasą - była nie do przyjęcia. Mimo wszystko, on także się sporo wycierpiał...
tajemnicza
Człowiek



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: malownicza miejscowość w Małopolsce

PostWysłany: Wto 2:13, 02 Lut 2010 Powrót do góry

losamiiya napisał:

Cierpienie Edwarda - 1. wydaje mi się być nieco przesadzone, nie naturalne, a nawet egoistyczne. Na pewno cierpiał, kiedy 'musiał' zostawić Bellę, pewnie bardziej niż ona sama, ale uważam nadal, że to dość kiepski pomysł na 'chronienie jej'.
Ale na pewno cierpiał prawdziwie, najbardziej w BD, gdy musiał patrzeć na Bellę, kiedy była zabijana przez ich dziecko. 2. Jednak i to mogę sobie wytłumaczyć prostym sposobem, że poniekąd to jego wina.


1. Ykhm. Serio? Przesadzone Shocked Mówimy o facecie, który musiał cały czas kontrolować swoje ruchy, aby nie skrzywdzić dziewczyny, którą kochał. O facecie, którego zapach krwi człowieka przyprawiał o naprawdę wielki ból (w Midnith Sun widać to doskonale). Serio uważasz, że powstrzymywanie się od zabijania ludzi, mimo iż zapach ich krwi wywoływał ból "jakby wpychać do gardła rozżarzony do białości żelazny pręt", jest przykładem egoistycznego cierpienia? Chyba mamy zupełnie inne definicje egoizmu.

Co do opuszczenia Belli, fakt, nie był to dobry sposób na chronienie jej, tu się zgodzę, co nie zmienia jednak faktu, że jego cierpienie było wówczas naprawdę ogromne.

2. Cóż, z tego co sobie przypominam, to Bella najbardziej nalegała na seks. Pamiętam też, że Edward dość często ostrzegał ją, że nie powinni tego robić bo to niebezpieczne (wprawdzie miał na myśli inny powód niż ciąża, co jednak nie zmienia faktu, że miał rację). Oczywiście, w końcu się zgodził, więc był współwinny całej sytuacji, w jakiej znalazła się Bella. Nie uważam jednak aby to w jakiś sposób miało znaczenie dla jego cierpienia. Chyba że przyjmiemy postawę, że skoro się przyczynił, to jego cierpienie jest za to słuszna karą. Ale wtedy to samo odnosi się do Belli (może nawet bardziej) i jest bardzo okrutne. Przyzwoite osoby nie zasługują na to.


Wracając do cierpienia innych bohaterów. Na pewno bardzo też cierpiał Jacob, który był zakochany w Belli, ale jednocześnie zdawał sobie sprawę z tego, że są małe szanse na to, aby wybrała jego. Jego cierpienie w tej kwestii pogłębiał fakt, że Bella przez swoje niezdecydowanie robiła mu nadzieje, które potem okazywały się płone. Na pewno cierpiał, gdy życie Belli było zagrożone (ciąża) i wtedy kiedy został ranny w bitwie z nowonarodzonymi.

Bella cierpiała, kiedy Edward ją porzucił, kiedy wiedziała, że rani Jacoba. Cierpiała też po ataku Jamesa, w ciąży i podczas przemiany. Na pewno cierpiała też wtedy, kiedy musiała okłamywać ojca w różnych sprawach.

Dla Edwarda, jak pisałam powyżej, cierpieniem było samo przebywanie między ludźmi, a zwłaszcza blisko Belli, której krew mocno na niego działała. Na pewno cierpiał też, kiedy porzucił Bellę i kiedy myślał, że ona nie żyje. Bardzo cierpiał, kiedy była w ciąży, z kilku powodów. Na pewno też wtedy, kiedy Bellę porwał James, a on nie wiedział, czy zdąży na czas, aby ją uratować. To musiało być straszne.

Ja nie będę wyznaczać zwycięzcy w kategorii "Największy cierpiętnik", bo uważam, że każdy ból, o którym tutaj piszemy, jest straszny. Wszystkie te postacie nie miały łatwego życia i sporo przeszły. Negowanie istnienia bólu u niektórych postaci, lub wyszukiwanie sposobów na jego bagatelizowanie uważam za nieczułość.
Wybaczcie Confused


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tajemnicza dnia Wto 2:23, 02 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Alfa
Dobry wampir



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 2712
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 51 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: pensjonat Salvatorów, Koźle

PostWysłany: Śro 16:46, 03 Lut 2010 Powrót do góry

Trojkacik milosny jak sie patrzy. Laughing
Jeden rani drugiego i zaden nie bedzie nigdy szczesliwy (moze nie do konca).

Bella ranila Edwarda,bo chciala byc z Jacobem.
Edward ranil Belle,bo wyjechal i porzucil ja w perfidny sposob.
Jacob ranil Belle,bo musial byc fer wobec sfory.

I masz babo placek.! ;O

Krotko mowiac kazdy z nich cierpial tyle samo,bo co by nie zrobic to i tak wszystko na nic.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ZuzKa
Dobry wampir



Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nieopodal Wrocławia. | Tam gdzie zimno i deszczowo..

PostWysłany: Pon 18:43, 08 Lut 2010 Powrót do góry

Najbardziej cierpiał chyba Jacob: musiał patrzeć na to, jak jego ukochana zadaje się z wampirami. Żył w niepewności, czy ona jeszcze żyje, czy jest już wampirem, a może wyssali z niej krew i odstawiają ceremonię pogrzebu.. Patrzył na to spokojnie, bo ją kochał i chciał, żeby wybrała i żeby była szczęśliwa. Tak, niewątpliwie to on z całego trójkącika cierpiał najbardziej. Ale mimo wszystko nie umiem mu współczuć. Był taki cwany, chciał Belli za wszelką cenę uświadomić że go kocha itp. 'Bella mnie kocha, ale jeszcze o tym nie wie...' Jago teksty czasami mnie rozbrajały...

Edward: No niby cierpiał, zostawił Bells dla jej własnego "dobra", bo chciał żeby było tak "jakby nigdy się nie poznali" (jakby myślał, że to możliwe...;p) Kochał ją tak, że był gotowy cierpieć byle tylko ona była szczęśliwa. Nie rozumiem go. W efekcie i tak unieszczęśliwił siebie i Bell i jeszcze naraził ją na niebezpieczeństwo.

Bella: W jej sytuację potrafię się najlepiej wczuć. Myślę, że potrafię ją zrozumieć. Była zwykłą dziewczyną, to może dlatego. 4 miesiące nie nadawała się do życia. SMeyer z tym trochę przesadziła, ale mniejsza o to. Ale miała Jacoba, a Edward wyjechał z domu i cierpiał w samotności. No i jeszcze myślał, że ona się zabiła..
Moja toplista: tytuł cierpiętnika roku otrzymuje Jacob.
Na drugiej pozycji znalazł się Edward.
A nasza kochana Bella... No cóż, ostatnie miejsce na podium. ;P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
EdwardBellaCullen
Nowonarodzony



Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:35, 10 Mar 2010 Powrót do góry

Mi sie wydaje że Jocob wiele nie stracił po przemianie Belli w wampira, wkońcu miał Renesme;). Wydaje mi sie żę najwięcej wycierpiał się Edward, zawsze sie bał że zrobi Belli krzywdę, tego żę go nie zaakceptuje i tego żę przez niego odłączy się od świata do którego należała-od świata ludzi, wkońcu to dla niego chciała się zmienić w wampira. Bella tak naprawdę raniła sama siebie to ona tak kurczowo trzymała sie miłości do Jacoba, i dlatego cierpiała kiedy on cierpiał, wydawało się jej że ona go rani a tak naprawde on sam sie o to prosił wkońcu wiedział że Bella i tak mu wybaczy Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mariolek
Wilkołak



Dołączył: 23 Mar 2010
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Fangtasia

PostWysłany: Wto 13:24, 30 Mar 2010 Powrót do góry

Najbardziej cierpiał Jacob. Wiadomo nie wyszedł on na tym wszystkim najlepiej... Bella zraniła go wiele razy - świadomie i nieświadomie. Wkurzało mnie nie raz jej zachowanie, wiedziałam, że tak to się skończy, że zostanie z Edwardem, a mimo to robiła Jacobowi niepotrzebne nadzieje. Jeśli był jej tylko przyjacielem to powinna od początku tą granicę wyznaczyć i się jej trzymać. Przyjaźń i tylko przyjaźń.
Bella cierpiała na własne życzenie. Edward najmniej z tej trójki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
LoveTwilightSaga
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Kwi 2010
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:14, 03 Kwi 2010 Powrót do góry

moim zdaniem najbardziej cierpiał jacob. kochał bellę , a ona kochała edwarda. naobiecywałą bella jacobowi , a potem i tak wybrała edwarda


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jacob Balck
Człowiek



Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Daleka:)

PostWysłany: Pon 15:18, 19 Kwi 2010 Powrót do góry

Jacob Black cierpiał najabardziej ponieważ kochał Belle a ona Edka więc nic nie mógł zrobic biedny zawsze na drodze Coulen


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Megg19
Nowonarodzony



Dołączył: 18 Wrz 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:26, 11 Kwi 2011 Powrót do góry

Uważam, że osobą, która najbardziej cierpiała z tej trójki był oczywiście Jacob..dlaczego?odpowiedzi jest kilka
1 Zakochał się w zajętej dziewczynie na dodatek zapatrzoną na zabój w innego
2 Kiedy Edward odszedł od Belli..służył jako plaster na wielką ranę w sercu Belli..przy czym chłopak sobie zrobił ogromną nadzieję..dla mnie nic dziwnego ponieważ spędzali ze sobą bardzo dużo czasu...cały czas mu powtarzała jaki jest wyjątkowy..że jest jak słońce...nie mogła się bez niego obejść..bo jak zostawała sama to mega cierpiała bo bolesne wspomnienia wracały..więc moim zdaniem stwierdzenie: "sam się o to prosił" nie jest chyba najlepsze...widział, że ma duże szanse w zdobyciu Belli...a że okazało się inaczej..a poza tym czy każda zakochana nieszczesliwie osoba jest sama sobie winna? niech każdy odpowie sobie sam indywidualnie ;P
3 Bella wiele razy dawała mu nadzieję..wiele razy powtarzała, że go kocha..no to co chłopak miał sobie pomyśleć?
4 wiele razy patrzył na to jak Bella całuje się i obściskuje z Edwardem..widział, że ona go kocha..wiecie jak to go musiało boleć??
5 bardzo podobało mi się stwierdzenie, że dla Jacoba obie strony medalu są negatywne..bo czy jest z Bellą czy bez niej to dalej cierpi...Bella zaś gdy jest z Edwardem prawie w ogóle nie myśli o Jake'u
6 i wiele wiele innych przykładów których już tu nie będę pisać chyba, że będzie trzeba ;P Temat rzeka;P

Edward w moim przekonaniu jeśli chodzi o cierpienie jest na drugim miejscu...owszem cierpiał kiedy musiał się powstrzymywać by nie zrobić krzywdy Belli...oraz te momenty kiedy życiu Belli zagrażało niebezpieczeństwo..albo ta jej rzekoma śmierć..czy całowanie z Jacobem..ale uwierzcie mi to wszystko pikuś w porównaniu do tego co Jacob przeżył...Edward wiedział, że Bella będzie z nim...wiedział, że ona go kocha nad życie...a Jacob nie miał tej pewności..cały czas na uboczu...


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin