Co byś zrobiła gdybyś spotkała na swojej drodze życia- E.C?

Gość

przestraszyłabym się Laughing

a tak poważniej,Pattison jako Cullen wygląda bosko(demonicznie,tajemniczo),ale już poza filmem nie podoba mi się(co to robi chcrakteryzacja)...a tak poza tym jest dla mnie za młody Laughing

Gdybym na swojej drodze spotkała Edwarda Cullena, to kazałabym mu pozdrowić Bellę i ucałować Renesmee. I Jacoba :P A potem pewnie wyleciałabym na niego z krucyfiksem, żeby mnie zostawił w świętym spokoju, bo już wystarczająco namieszał w życiu naszej eks-śmiertelniczki i ona jedna wystarczy :)

A gdyby to był Pattinson to pewnie gapiłabym się na niego maślanym wzrokiem, wydukała jakieś 'Autograf' i uciekłabym, aż by się za mną kurzyło.

Mimo że jestem raczej odporna na sytuacje stresowe, nie sądzę, że którakolwiek z nas przy nim zdołałaby się odpowiednio zachować ;P

Co bym zrobiła? To proste.
Po pierwsze zaczęłabym się zastanawiać, dlaczego on jest taki blady (zakładam, że nie wiem, że on jest wampirem).
Po drugie powiedziałabym mu, że powinien się wyspać.
Po trzecie powiedziałabym mu, że naród dżentelmenów wymarł sto lat temu i powinien przestać zachowywać się jak idiota. O.
A, i zabroniłabym mu (gdybym już znała jego sekret) zamieniać mnie w wampira. Nawet jakbym umierała. No, może...
A jakby zaczął mnie podrywać, to bym go wyśmiała i stwierdziła, że może sobie darować, bo nie jest w moim typie. Może bym go spytała o numer do Jake'a :-D .

nigdy się nad tym nie zastanawiałam chciałabym żeby mnie zamienił ^^ wiem że to trochę dziwne ale stać się nieśmiertelną to super (dziwnie pisze bo nie mogę się wysłowić xDD ) choć chyba wole Jacoba ale w tych krótkich włosach Wink

Biorąc pod uwagę moją głupotę pewnie podeszłabym i spytała się dlaczego nie ma go w księdze rekordów guinessa jako najstarszy prawiczek na świecie.
Tak, tak. Jestem debilna.
Jest też druga opcja.
Nie zrobiłabym nic, bo byłby wokół niego za duży wianuszek dziewczyn a mnie nie chciałoby się ruszyć dupy i oderwać się od czytania Hostów (taak, to moja kolejna obsesja).

Stanęłabym jak wryta, podeszłabym i ciągle się na niego gapiła. Potem bym spytała.
- Nie no nie wierzę..

Na pewno dzień, w którym by to się stało zapamiętałabym do końca życia...
Stanęłabym jak wryta i pewnie patrzyłabym z 10 minut i próbowała coś z siebie wydusić. Gdyby taka chwila mogła nastąpić hmmmmm :))) byłabym w siódmym niebie :D

Edwarda aż długo bym nie widziała. Jedyne co potem bym zobaczyła to błękitne niebo i chmurki... A potem ptaszki Laughing

Hmmm wydaje mi się ze spotkanie takiej osoby jak EDWARD jest mało prawdopodobne ...chociaż... kto wie może gdzieś we wszechświecie istniej podobna osoba. Nie mam pojęcia jaka by była moja reakcja, pewnie nic bym nie zrobiła tylko długo wpatrywała się w niego...:) faceci z brązowymi oczami są suuuuper !

STARAŁABYM SIĘ zachowywać się normalnie(Caps Lock dla podkreślenia, że moje starania raczej by się nie powiodły... ;p) i liczyłabym na to, że nie może czytać mi w myślach i że pachnę wyjątkowo ładnie. :D Bo wiadomo, że Bella go zaintrygowała, bo nie mógł jej usłyszeć. Zwrócił na nią uwagę, ponieważ bosko pachniała jej krew ;p
Ale to niestety tylko pobożne życzenie ;]

Peace, Love, Edward Cullen . ;pp

Gość

Po pierwsze, otworzyłabym wreszcie oczy. Po drugie, Edwardy nie pojawiają się ot tak i nie wychodzą do innych ludzi niż placówka szkolna, bądź Bella.
Po trzecie, byłoby dużo krzyku, zawałów serc i...
niewinnych ofiar.

Rzuciłabym 'Cześć' i spróbowała jakoś zacząć rozmowę. Lubię poznawać nowych 'ludzi' ;D. Mielibyśmy dużo wspólnych tematów, np. ja także uwielbiam samochody sportowe, przeżywałam już depresję z powodu byłego przyjaciela (płci męskiej, ale przyjaciela, nie chłopaka), zrozumiałabym go chyba we wszystkich sytuacjach. Nie jestem taka jak on, ale jednak. Napewno nie zemdlałabym, a potem błagała o ugryzienie. To kojarzy mi się z delikatną księżniczką na ziarku grochu ;D. Moglibyśmy także porozmawiać o muzyce. Ja też gram na pianinie i gustuję w muzyce różnego rodzaju (jednak najbardziej lubię rock i classical).

hmmmmm.... ja bym pewnie starala sie zachowac spokoj , pogadalibysmy se, spytalabym co u rodziny blabla takie tam... a przed w-f w szatni byloby mniej wiecej tak:

-widzialam e.c!!!!!! Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!
-nieee
-taaak
nieee
takk
-iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii!!!!!!!!!!!!!!!!!!
i skaczemy w kolko

a tak wogole wiecie ze w ilowej w wojew. lubuskim otworzyli hale sportowa? i tam pracoje koles.... normalnie calkiem JAK taylor lautner!!!!!!!!!!!!!!!
<pisk>

Co ja bym zrobiła... pewnie byłabym w szoku i krzyczała w myślach żeby coś zrobił bo ja nie byłabym w stanie... a dalej to dałabym się ponieść emocjom :P

Nie no, Edwarda spotkać nie spotkam ;(
Ale Pattinsona może...
Jadę w wakacje do Londynu
{oby tam był}
Ależ oczywiście, będe chodzić uzbrojona
Aparat i nozyczki [żeby obciąć pukiel włosów]
Forumowicze, kto chce pukiel włosów Pattinsona?
Nie no, z tymi włosami to zart Wink

Ale aparat bedzie w gotowości

Kachiri2610 napisał:

Nie no, Edwarda spotkać nie spotkam ;(
Ale Pattinsona może...
Jadę w wakacje do Londynu
{oby tam był}
Ależ oczywiście, będe chodzić uzbrojona
Aparat i nozyczki [żeby obciąć pukiel włosów]
Forumowicze, kto chce pukiel włosów Pattinsona?
Nie no, z tymi włosami to zart Wink

Ale aparat bedzie w gotowości

Powodzenia.

Lindsay napisał:

Kachiri2610 napisał:

Nie no, Edwarda spotkać nie spotkam ;(
Ale Pattinsona może...
Jadę w wakacje do Londynu
{oby tam był}
Ależ oczywiście, będe chodzić uzbrojona
Aparat i nozyczki [żeby obciąć pukiel włosów]
Forumowicze, kto chce pukiel włosów Pattinsona?
Nie no, z tymi włosami to zart Wink

Ale aparat bedzie w gotowości

Powodzenia.

powodzenia x 2 :P

Jakbym go spotkała,tak?
No to pewnie wpisałby się na listę najładniejszych facetów. Próbowałabym go poznać, a jakbym dowiedziała się kim jest.. no cóż. Pewnie bym się wystraszyła. I nie wiem czy sytach by nie zwyciężył. Nie chciałabym w końcu stać się przekąską Laughing

Najprawdopodobniej uciekłabym z krzykiem, gubiąc po drodze buty. Jak dopadłabym domu, zamknęłabym się w swoim pokoju, łyknęła środki nasenne i zasnęła, przerażona. Albo zrobiłabym: Vomit

Jest jeszcze druga wersja: zaczęłabym się śmiać jak głupia i popłakałabym z nim nad jego marnym losem, bo wygląda jak totalna ciota.

Ewentualne, palpitacje, duszności, zerwanie kontaktu z rzeczywistością. :)

Gdybym go spotkała, do końca życia bym żałowała, że nie miałam dość odwagi by z nim porozmawiać i spojrzeć prosto w jego oczy.

Tak jek powiedziała koleżanka z góry...

Palpitacje i duszności, ale jak ja to mam w zwyczaju w najbardziej niespodziewanym momencie doszłabym do siebie, próbowała pogadać,wypytać i i zakosic np. marynarkę (chciało by się), albo choćby kawałek...