|
Autor |
Wiadomość |
nibylandia
Zły wampir
Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 283 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
|
Wysłany:
Wto 16:50, 08 Gru 2009 |
|
Uważam, że ich mi łość była jedną z najszczęśliwszych z jakimi sie spotkałam. Aczkolwiek spełniona i pełna była dopiero w 4 tomie, kiedy mogli w pełni okazać sobie to, co do siebie czują. Dopóki Bella nie stała się wampirem ich miłość, owszem była piękna i szczęśliwa, ale przy tym pełna męczarni, silnej woli: Edward na każdym kroku musiał się kontrolować, ograniczać do minimum, Bella ciągle musiała pamiętac z kim ma do czynienia, nie mogąc sobie pozwolic na wiele. Nawet na wyspe po slubie nie byli w pełni szczęsliwi - psychicznie, pewnie tak, ale na pewno nie fizycznie... ;] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 17:26, 08 Gru 2009 |
|
marta910 napisała
Cytat: |
Uważam, że ich miłość była jedną z najszczęśliwszych z jakimi sie spotkałam. Aczkolwiek spełniona i pełna była dopiero w 4 tomie, kiedy mogli w pełni okazać sobie to, co do siebie czują. Dopóki Bella nie stała się wampirem ich miłość, owszem była piękna i szczęśliwa, ale przy tym pełna męczarni, |
Dla mnie osobiście najszczęśliwsza miłość pełna męczarni - to coś sprzecznego i niemożliwego do połączenia. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Jassie
Nowonarodzony
Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 11:35, 11 Gru 2009 |
|
Ja uważam, że to było trochę jak uzależnienie. Mieli ze sobą po prostu być i już. Wydawała mi się trochę płytka. Bo ja czytając nie odczuwałam żadnej magii. Poza tym czasami wydawało mi się, że Bella jest z Edwardem tylko ze względu na jego wygląd bo ciągle się tak nad tym zachwycała,a do Jake'a ją ciągnęło itp.
A Edward...według mnie on był z nią najbardziej ze względu, że jej krew ładnie pachniała (i to jego wąchanie jej ręki...no przepraszam, to już przesada) oraz intrygowało go to, że nie może czytać w jej myślach.
Jak kiedyś wspomniał Jacob: "" - Związek ze mną byłby dla ciebie o wiele zdrowszy. Nie byłbym twoim narkotykiem, tylko twoim powietrzem, twoim słońcem." |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Wampiretka14
Wilkołak
Dołączył: 10 Gru 2009
Posty: 130 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 11:55, 11 Gru 2009 |
|
Moim zdaniem byli szczęśliwi razem. Chociaż poprzedniczka ma tez rację. Bo zastanawiam się czy on choćby na nią spojrzał, się nią zainteresował gdyby umiał jej czytać w myślach... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kedergz
Człowiek
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 21:57, 21 Sty 2010 |
|
Ależ oczywiście że byli RAZEM szczęśliwi. Mimo wszystkich niedogodniej jakimi były różne konflikty z innymi wampirami oni byli szczęśliwi RAZEM. Podkreślam to słowo ponieważ takie jest pytanie w temacie. A to duża różnica czy byli szczesliwi czy byli RAZEM szczęśliwi. Zawsze kiedy przebywali ze sobą wszystko było na swoim miejscu. Jak to opisuje Bella wszystkie troski odchodzą gdy tylko jest przy niej Edward.
RAZEM byli bardzo szczęśliwi. :-) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
LiDdY871
Nowonarodzony
Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 21 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stolica
|
Wysłany:
Czw 22:06, 21 Sty 2010 |
|
Jasne, że byli szczęśliwi
Wiadomo różnie bywało, sporo problemów, mnóstwo przeszkód, ale dali radę...Byli ze sobą mimo wszystko, kochali się ponad wszystko! Cokolwiek się działo, jedno za drugie życie bez namysłu by oddało, każda chwila spędzona razem była wyjątkowa, zawsze zbyt krótka, szczęście wiele razy wystawione na próbę, ale moim zdaniem byli ze sobą szczęśliwi w każdym znaczeniu tego słowa! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
.DOT.
Wilkołak
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 22:04, 22 Sty 2010 |
|
Pewnie, że byli. Były między nimi nieraz zgrzyty, ale w głębi serca zawsze mocno się kochali. Ba, oni za sobą szaleli, nie mogli bez siebie żyć, uzależnili się. Gdyby nigdy się nie kłócili, nie mieli różnych zdań, to po prostu by się ze sobą zanudzili. Każdy musi się kiedyś pokłócić, bo nie wytrzyma. Nie można dusić w sobie emocji. Wiele razy los wystawiał ich miłość na próbę, mimo to zawsze pokonywali nawet największe trudności. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez .DOT. dnia Pią 22:06, 22 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Misty butterfly
Wilkołak
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 228 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 17:16, 23 Sty 2010 |
|
Ehhhh...napisalam TAKI komentarz, ale moj komputer oszalal i zjadl mojego posta No nic streszcze go teraz bo mi sie juz nie chce tyle pisac....
A wiec uwazam ze tak naprawde byli szczesliwi dopiero na sam koniec kiedy Jacob wpoil sie w Renesmee. Bo najwiecej macily tutaj uczucia naszej trojki. Bo krwiozercze wampiry, Victoria, nowonarodzeni, Volturii itd...to byly tylko przeszkody, ktore musieli pokonac, ale to nie bylo wazne kiedy mieli siebie. Najbardziej wlasnie cierpieli przez uczucia: Bella bo kochala Edwarda i Jacoba, a wybierajac wieczne zycie u boku wampira musiala sie pogodzic z tym ze stanie sie wrogiem Jake'a i go straci. Z kolei Edward bo kochal Belle i widzial ze ona kocha tez Jacoba i jaki trudny jest dla niej wybor. O Jacobie nawet nie wspominam...
Sprawa sie dopiero rozwiazala kiedy Jake wpoil sie w Renesmee(Czego nadal nie moge przebolec...Czemu Meyer mu to zrobila?)
Bo Bella rozmyslala o swoim ,,przyjacielu,, nawet podczas podrozy poslubnej...
Istotne jest tu pytanie: Co by bylo gdyby Nessie nie przyszla na swiat i Bella po podrozy poslubnej nadal byla czlowiekiem? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Sob 18:26, 23 Sty 2010 |
|
No właśnie, fajnie, że ktoś myśli jak ja. Też uważam, że w pełni szczęśliwi byli dopiero w BD, po wpojeniu. Bo wcześniej ich szczęście było zmieszane z cierpieniem, stresem, strachem, walką , konfliktem uczuć, rozstaniem, tęsknotą itd.
To ciekawe pytanie - co by było, gdyby Jacob się nie wpoił w Nessie. Pewnie cierpiałby dalej, może znów pojechałby na "polowanie" na obiekt wpojenia i spotkał tą rudowłosą dziewczynę Lizzie. Była dość fajna.
Z pewnością, nie byłby już tak blisko Belli wiedząc, że u niej wszystko w porządku i że nie ma szans. Może zostałby kochanym wujkiem , mimo wszystko dla Nessie. Myślę, że lubiła by go bardzo.
Ale raczej by unikał Belli, by nie cierpieć. Może wróciłby do szkoły. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mermon dnia Sob 18:29, 23 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Alfa
Dobry wampir
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 2712 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 51 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: pensjonat Salvatorów, Koźle
|
Wysłany:
Sob 19:40, 13 Lut 2010 |
|
Byli ze sobą szczęśliwi.
Pokonali przecież wszelkie trudności,więc jakby nie miało się im udać.?
Fakt,ich związek był trochę inny-bardziej niebezpieczny,ale w życiu trzeba ryzykować.
Po to jest ryzyko. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ZuzKa
Dobry wampir
Dołączył: 14 Lis 2009
Posty: 724 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nieopodal Wrocławia. | Tam gdzie zimno i deszczowo..
|
Wysłany:
Sob 19:43, 13 Lut 2010 |
|
Byli szczęśliwi.
Edward, po stu latach życia w samotności znajduje 'tą jedyną', więc jak może być nieszczęśliwy.
I jeszcze do tego "ta jedyna" czyli Bella odwzajemnia jego uczucia.
Sporo ryzykują, szczególnie Bells, ale póki jest ryzyko, jest zabawa xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dians
Zły wampir
Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 253 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zbąszynek.
|
Wysłany:
Sob 20:17, 13 Lut 2010 |
|
Też uważam, że byli szczęśliwi.
Jakby nie patrzeć, pokonali tyle przeciwności losu, nie przestali się kochać, robili różne głupoty z miłości do siebie. W sumie to jakby nie patrzyć zakazana miłość tyle, że z happy endem.
Ryzyko się opłaca, jeżeli nagrodą ma być wieczne życie przy swojej drugiej połowie. Z resztą wydaję mi się, że z Bellą i jej szczęściem nie byłoby w ich życiu nudy |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
hałka95
Nowonarodzony
Dołączył: 17 Lut 2010
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 14:24, 17 Lut 2010 |
|
Byli, napewno byli.
Ale w Zaćmieniu jest taki jeden moment, w którym matka Belli, wypowiada swoje zdanie na temat ich związku. Cytuję:
- Widzę, że jesteście ze sobą tak na poważnie - kontynuowała - że to o wiele poważniejszy związek, niż się spodziewałam.
[...]
-Zachowujecie się... jakoś dziwnie -wyznała Renée przepraszającym tonem. - On ci się tak... przygląda. Tak intensywnie. Jakby był twoim ochroniarzem, gotowym w każdej chwili osłonić cię własnym ciałem przed strzałem, czy coś w tym rodzaju.
Bella i Edward byli ze sobą szczęśliwi, ale widać było jak Edward zachowuje się w stosunku do Belli. Mieliśmy już w książce przypadki, że zachowanie wampira doprowadzało dziewczynę do szału.
Tak czy tak, nie wyobrażam sobie tej książki bez ich miłości. Gdyby książka skończyła się związkiem Belli z Jacobem, znienawidziłabym autorkę sagi :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Emilly_Van
Wilkołak
Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 217 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Sob 10:20, 20 Lut 2010 |
|
Taak. Myślę, że po mimo licznych przeciwności byli jednak szczęśliwi. Oczywiście Edward pragnął jej krwi, Bella pragnęła Jacoba, ale oboje byli w końcu szczęśliwi. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bells.
Nowonarodzony
Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Pon 18:13, 01 Mar 2010 |
|
Myślę, że tak. Mimo tego, że Edward musiał walczyć z tym aby nie zabić Belli to i tak byli szczęśliwi razem. Kiedy w KwN się rozstali byli przygnębieni, odczuwali pustkę. Zdecydowanie razem było im najlepiej! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lacrimosa
Zły wampir
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 320 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z New Jersey, spod łóżka Gerarda dokładnie.
|
Wysłany:
Pon 15:19, 08 Mar 2010 |
|
Niby byli szczęśliwi, ale chyba tylko z powodu masochizmu Belli.
Edek był szczęśliwy, bo miał kogo rozpieszczać, wielbić, i już mu się nie nudziło. Natomiast Bella była szczęśliwa, bo miała marmurowy posąg, który recytował jej kwestie Romea, więził ją, nie pozwalał spotykać się z kumplami, mimo, iż rzekomo 'chciał, żeby prowadziła normalne życie'. Cóż, Bells miała najwyraźniej potrzebę bycia uwięzioną i starmoszoną. Co nie zmienia faktu, że wszystko to jej się niesamowicie podobało. |
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Lacrimosa dnia Wto 9:54, 06 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
kochamlato
Nowonarodzony
Dołączył: 06 Lip 2010
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
|
Wysłany:
Czw 23:00, 08 Lip 2010 |
|
Napewno szczęśliwsza byłaby z Jackobem . Ale to Edwarda pokochała i była pewna że ta miłość przetrwa wieki . Edward bał się o nią i był gotowy zrobić dla niej wszystko. Zabiła by za niego , zamordowałby za nią . Tak więc serce nie sługa .. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Megg19
Nowonarodzony
Dołączył: 18 Wrz 2010
Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 14:07, 19 Wrz 2010 |
|
myślę, że byli szczęśliwi...o ile Bella na dobre wyrzuciła z siebie uczucie do Jacoba....jak sama powiedziała pod koniec Eclipse "odchodząc czuję jakbym pozostawiała przy jego łóżku ważną część siebie" czy jakoś tak....czyli pozostała w jej sercu pustka.....jeśli ją załatała to nie mam wątpliwości, że byli szczęśliwi.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ukąszona
Wilkołak
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 109 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kostrzyn nad Odrą
|
Wysłany:
Nie 16:08, 19 Wrz 2010 |
|
Uważam, że byli szczęśliwi bo dla siebie zostali stworzeni. Jednak nikt nie powiedział, że miłość ta będzie prosta i przyjemna. Bella i Edward cały czas o to szczęście walczyli. No może nie bardziej o szczęście tylko o spokój, o święty spokój by móc w końcu być ze sobą naprawdę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Felicity
Nowonarodzony
Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 11:26, 02 Paź 2010 |
|
Pewnie, że byli. Czemu mieliby nie być?
Nigdy nie jest różowo, wiadomo, ale czas ich już doświadczył, los pokarał. Pokazał, że nie zawsze jest tak fantastycznie.
I przetrwali to, więc skoro udało im się teraz, czemu później miałoby być inaczej?
Są wampirami, ich uczucia są zbyt silne, by mogły się zmienić - tak jak te ludzkie.
Jestem przekonana, że byli szczęśliwi, bo mieli siebie i swoją miłość - a resztę idzie znieść |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|