FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Edward czy Jacob? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poll :: Który... ?

Edward
80%
 80%  [ 912 ]
Jacob
19%
 19%  [ 218 ]
Wszystkich Głosów : 1130


Autor Wiadomość
Patrycjaa21
Człowiek



Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:05, 26 Cze 2009 Powrót do góry

BellaMarie13 dokładnie tak. Przy Jacobie zachowywała się w miarę normalnie ( jak na siebie ) a przy Edwardzie zapominała o całej reszcie. Nie ważne już było co czuję Jacob, Charlie, nie liczyło się nic ani nikt prócz niego. Moim zdaniem to było chore. Była od niego uzależniona, ale w sumie dobrze, że potem wrócił i byli razem bo przynajmniej wtedy jej rozważania nie składały się w 90% z opisu jej wyimaginowanych ran, bólu.. co mnie osobiście doprowadzało do szału. W końcu ile można było czytać o "rozdzierających" ją ranach, zwijania się z powodu fal bólu, dusznościach ?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
martuśka92
Nowonarodzony



Dołączył: 10 Lip 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:02, 11 Lip 2009 Powrót do góry

Osobiście wybieram Edwarda.Jacob działa mi na nerwy. Jak czytałam ksiezyc w nowiu myslam, ze oszaleje. Po odejsciu Edwarda(co nie było dobrym rozwiązaniem, jakże dla Bellii a takze dla niego) caly czas tylko jest Jacob, Jacob, Jacob...Ehhh...myślałam ze wyjde z siebie, jak to już ktos tu napisal. Jego sposób bycia mi nie odpowiada. Te teksty, szczeniackie zachowanie w stosunku do Bellii a także Edwarda..i te odzywki w namiocie..masakra! Bezczelny pocałunek..

Edward zawsze taktowny :) Marzenie :) Nic dodać nic ująć....Ideał.... :D Tylko na takiego czekać.<3


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kla_Kwi
Człowiek



Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:45, 11 Lip 2009 Powrót do góry

Osobiście od obu panów jestem nastawiona pozytywnie.
Jacob przyjaciel na całego. Potrafił pogadać rozbawić wkurzyć. Uważam że byłby świetnym chłopakiem dla Bell. Miałam wrażenie że czuła się w jego towarzystwie swobodnie lekko jak prawdziwa ona.
Edward ideał każdej kobiety. Kulturalny mądry ustabilizowany jednak jak dla mnie trochę sztywny no ale na swoje 108 lat :D to jest to wybaczalne w końcu troche przeżył. Uważam że Bella chciała dorównać mu powagą odpowiedzialością (nie zawsze się to udawało) no i wiedzą na różne tematy. Z jednej strony to dobrze że miała chęci ale tak szybko dorosnać i nie mieć jakiegoś życia nastoletniego to troche żle.
Ogółem wolałabym żeby wybrała Jacoba i Edwarda miała za przyjaciela niż odwrotnie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
marakuja
Zły wampir



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Fangtasii

PostWysłany: Nie 10:43, 12 Lip 2009 Powrót do góry

Kla_Kwi napisał:
Jacob przyjaciel na całego. Potrafił pogadać rozbawić wkurzyć. Uważam że byłby świetnym chłopakiem dla Bell. Miałam wrażenie że czuła się w jego towarzystwie swobodnie lekko jak prawdziwa ona.
Edward ideał każdej kobiety. Kulturalny mądry ustabilizowany jednak jak dla mnie trochę sztywny no ale na swoje 108 lat :D to jest to wybaczalne w końcu troche przeżył. Uważam że Bella chciała dorównać mu powagą odpowiedzialością (nie zawsze się to udawało) no i wiedzą na różne tematy. Z jednej strony to dobrze że miała chęci ale tak szybko dorosnać i nie mieć jakiegoś życia nastoletniego to troche żle.
Ogółem wolałabym żeby wybrała Jacoba i Edwarda miała za przyjaciela niż odwrotnie.
A mi się wydaje, że właśnie tak jest dobrze. Bella jest równie dojrzała jak na swój wiek, co Edward. Pod tym względem pasują do siebie idealnie. Bella nie musiała rezygnować z życia nastolatki, bo szczerze mówiac nigdy go nie miała.
Jacob natomiast to mężczyzna z duszą dziecka i właśnie idealny przyjaciel. Przynajmniej dla niej, bo ja sama mogłabym mieć takiego chłopaka ;p Ale wracając, to Bells się przy nim rozluźniała i nie była taką "starą maleńką".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
IlonaM
Dobry wampir



Dołączył: 11 Kwi 2009
Posty: 519
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Jordanów/Forks

PostWysłany: Nie 12:06, 12 Lip 2009 Powrót do góry

Mi też wydaje się, że Bella wcale nie próbowała "dorównać" Edwardowi dojrzałością czy odpowiedzialnością... Ona po prostu taka była - bardzo dojrzała i odpowiedzialna jak na swój wiek, w przeciwieństwie do np. swojej zwariowanej mamy, Bella sama wspominała, że jej mama jest młodsza duchem i to ona - Bella była bardziej dorosła z nich dwóch.
Bella wiążąc się z Edwardem, praktycznie z niczego nie rezygnowała. Nie była typem szalonej nastolatki, stałej bywalczyni klubów, różnorodnych imprez z przyjaciółmi czy galerii handlowych. Oczywiście nie znaczy, że miłośniczki takich atrakcji też nie mogą być odpowiedzialne itd. Nie uogólniam, ale Bella i Edward po prostu pasowali do siebie pod względem temperamentu, osobowości.
Nie da się ukryć, że dzięki Jacobowi Bella jeździła na motorze czy skoczyła z klifu. To przy nim rozluźniała się i dała się ponieść :D Przy nim zaczynała zachowywać się trochę jak on - bardziej na luzie. Z drugiej strony także Jacob to choć duży chłopiec - to także dojrzały i odpowiedzialny mężczyzna.
Obaj byliby dla niej idealnymi partnerami, ale jednak Jacob jako wspaniały kumpel, przyjaciel, bratnia dusza, a Edward - facet na wieczność :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vickyliv
Dobry wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case

PostWysłany: Nie 12:48, 12 Lip 2009 Powrót do góry

W KwN po rozstaniu Bella próbowałaby szczęścia z motorami nawet bez Jacoba. Gdyby nie konieczność podrasowania ich, może nawet nie zaprzyjaźniłaby się z nim, albo dopiero później. Głównym celem było usłyszenie głosu Edwarda i pokazanie mu, że wcale nie ma obowiązku dotrzymywania mu obietnic. Takie dziecinne przekomarzanie. Nie dbała o to, czy się zabije, czy nie. Dla niej życie dawno dotknęło końcowego punktu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
renesmee_c
Nowonarodzony



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bochnia

PostWysłany: Nie 17:07, 12 Lip 2009 Powrót do góry

hm powiem tak (pewnie naraże sie fankom Jacoba ale mniejsza :D )
jak dla mnie to Jacob od początku to taki wieśniak byl... wiem, okropna jestem ale co poradze? :P nie polubiłam go na początku a potem to juz wogóle.
Wole Edzia, ale nie z tego względu, że aktor, który go gra jest cholernie przystojny tylko z tego względu, że jest dla mnie idealem z charakteru.. i wogóle fajna postać no. :D


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez renesmee_c dnia Nie 17:08, 12 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 18:46, 12 Lip 2009 Powrót do góry

Vicky Oliv napisał:
W KwN po rozstaniu Bella próbowałaby szczęścia z motorami nawet bez Jacoba. Gdyby nie konieczność podrasowania ich, może nawet nie zaprzyjaźniłaby się z nim, albo dopiero później. Głównym celem było usłyszenie głosu Edwarda i pokazanie mu, że wcale nie ma obowiązku dotrzymywania mu obietnic. Takie dziecinne przekomarzanie. Nie dbała o to, czy się zabije, czy nie. Dla niej życie dawno dotknęło końcowego punktu.


To prawda, zdobyła te motory , ale czy bez niego stać by ją było na naprawę, gdzie by je trzymała, kto by ją uczył jeździć? Gdyby uczyła się jeździć sama - zabiłaby się na pierwszym drzewie, lub wykrwawiła z ran po pierwszym upadku.
Tak, czy inaczej Bella zawdzięcza życie Jacobowi.(Przypominam jeszcze o uratowaniu topielicy, no i przed sforą w BD). I Edward powinien być mu dozgonnie za to wdzięczny, bo te niebezpieczeństwa czyhały na nią właśnie przez naszego wampira. Oni oboje nie spłacili właściwie długu Jacobowi, Bella i Edward zbyt łatwo się o byle co złościli na niego. Edward szczególnie w BD po wpojeniu, a Bella z byle powodu wciąż. To było niesprawiedliwe!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vickyliv
Dobry wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case

PostWysłany: Nie 19:10, 12 Lip 2009 Powrót do góry

Dałaby sobie radę. Jacob nie był jedyną dyskretną [jak się wydawało] i skorą do pomocy osobą w calym Forks i La Push, to na pewno. Popytałaby, pokombinowała i nie ma problemu. Pytanie tylko, czy szaleństwa byłyby warte pieniędzy i trudu - myślę, że dla niej kwestia nie podlegała dyskusji, gdyż skoro chciała narazić życie dla kilku sekund głosu ukochanego, to tym bardziej nie kręciłaby nosem przy rzeczach materialnych.
Co do "spłacania długu" - dali mu w prezencie Renesmee, a to był dla Jake'a najpiękniejszy i najdroższy z możliwych prezentów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 19:23, 12 Lip 2009 Powrót do góry

No tak, ciekawe co on by biedny zrobił gdyby mu nie pozwolili się z nią spotykać. To musi być straszne w przypadku wpojenia! Pewnie by się kręcił wokół domu Cullenów i zaglądał w okna.
Albo by ją porwał! Laughing Laughing Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
marakuja
Zły wampir



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Fangtasii

PostWysłany: Nie 22:03, 12 Lip 2009 Powrót do góry

Hehe założyłby jej worek na głowę, wsadził na konia i wywiózł ;p Choć pewnie szybko by ich znaleźli :)

Ale wracając, Bella w sumie przypadkowo spotkała się z Jacobem, a potem jak wiemy zrodziła sie z tego przyjaźń-miłość i było to najlepsze co mogło ją spotkać w tym okresie.

mermon napisał:
Oni oboje nie spłacili właściwie długu Jacobowi, Bella i Edward zbyt łatwo się o byle co złościli na niego. Edward szczególnie w BD po wpojeniu, a Bella z byle powodu wciąż. To było niesprawiedliwe!
masz absulutną rację. Za to wszystko co Jacob zrobił dla nich obojga, powinni go czcić albo na rękach nosić;p Często zbyt gwałtownie reagowali, a Bella wręcz zapominała, że jest jej przyjacielem. Jacob to złoty chłopak.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vickyliv
Dobry wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case

PostWysłany: Nie 22:15, 12 Lip 2009 Powrót do góry

Tak to jest, jak się trzy wybuchowe charakterki zetkną :D Jacob jest jak dynamit, wystarczy iskra, a on wybucha. Przy tym bywa też spokojny i opanowany, bo kto by pozwolił robić ze sobą takie eskapady i wykorzystywać dla własnych korzyści jak to robiła Bella dając w zamian jedynie marny pocałunek i złamanie serca? Bo że [ale pięknie zdanie zaczynam, nie ma co] Edward stroił fochy, to się mu nie dziwię, gdyby tak postawić się w jego sytuacji. Wszystko pięknie ładnie, a tu za kulisami jest rywal.

[offtopic]Jakby zakazli Jacobowi kontaktu z Ressie, to przysięgam, że osobiście zjawiłabym się w Forks ;D I to nawet z tubalną przyjemnością ^^[/offtopic]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vickyliv dnia Nie 22:18, 12 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Lea
Zły wampir



Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 365
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z pod chucka bassa.

PostWysłany: Nie 23:12, 12 Lip 2009 Powrót do góry

renesmee_c napisał:
hm powiem tak (pewnie naraże sie fankom Jacoba ale mniejsza :D )
jak dla mnie to Jacob od początku to taki wieśniak byl... wiem, okropna jestem ale co poradze? :P nie polubiłam go na początku a potem to juz wogóle.
Wole Edzia, ale nie z tego względu, że aktor, który go gra jest cholernie przystojny tylko z tego względu, że jest dla mnie idealem z charakteru.. i wogóle fajna postać no. :D



zapytam tak.
czy moglabys dokladniej zdefiniowac mi slowo wiesniak?
bo chyba dla kazdej z nas oznacza ono cos innego.
nie, moze nie jestes okropna, ale masz dziwny tok rozumowania.
bo zeby nazwac jacoba wiesniakiem?
tego jeszcze nie bylo.
az spadlam z krzesla.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kla_Kwi
Człowiek



Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 9:54, 13 Lip 2009 Powrót do góry

Owszem była w miare dojrzała jak na swój wiek ale czy zachowała się odpowiedzialnie chcąć jeździć na motorze???(to był raczej jej pomysł)
Wydaje mi się że nie(no chyba że ktoś ma inne zdanie Wink ). Wiedziała przecież że to nie jest zbyt bezpieczne prawda???
Stąd to moje - że chciała dorównać Edwardowi odpowiedzialnością (nie wszystkie jej decyzje były takie dorosłe :) )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
marakuja
Zły wampir



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 442
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Fangtasii

PostWysłany: Pon 10:11, 13 Lip 2009 Powrót do góry

Kla_Kwi napisał:
Owszem była w miare dojrzała jak na swój wiek ale czy zachowała się odpowiedzialnie chcąć jeździć na motorze???(to był raczej jej pomysł)
Wydaje mi się że nie(no chyba że ktoś ma inne zdanie Wink ). Wiedziała przecież że to nie jest zbyt bezpieczne prawda???
Stąd to moje - że chciała dorównać Edwardowi odpowiedzialnością (nie wszystkie jej decyzje były takie dorosłe :) )
jazda na motorze nie była raczej decyzją, a aktem desperacji. Tak bardzo chciała usłyszeć głos Edwarda, że zrobiłaby wtedy wszystko, nawet poświęciła życie. Weż pod uwagę również to, że Edward też miał swoje wadfy i nie każda jego decyzja była rozsądna i dojrzała.
Zresztą jazda na motorze nie jest aż taka niebezpieczna, kiedy jest z nami ktoś, kto się zna na tym.;p


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kla_Kwi
Człowiek



Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:48, 13 Lip 2009 Powrót do góry

No właśnie "poświęciła życie" co jest niemądre(ja wiem silne emocje ale żeby aż tak że życie przecież ona wiedziała że jak zginie to Ed też to zrobi).
Edward tak jak każdy posiadał wady i zalety( absolutnie go tu nie bronie bo i tak wole Jacoba :) )
Z tym ostatnim się z Toba zgodze:) (sama chciałabym się tak przejechać jak ona<marzy>)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vickyliv
Dobry wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case

PostWysłany: Pon 21:29, 13 Lip 2009 Powrót do góry

Kla_Kwi napisał:
przecież ona wiedziała że jak zginie to Ed też to zrobi).
Niby skąd? Owszem, mówił jej o tym wielokrotnie, ale to było przed rozstaniem w lesie. Edward wyraźnie zaznaczył, że już dla niego nic nie znaczy. Bella miała słabe poczucie własnej wartości i nie trzeba było jej przekonywać, że Edward mówi prawdę. Zauważ, że nawet nie poprosiła o potwierdzenie jakkolwiek dziwnie to brzmi. Potok słów uderzył w nią z taką mocą, że wszystkie wydarzenia sprzed urodzin nie miały miejsca ani znaczenia. Były pustym kłamstwem na całe pół roku, a dopiero szczęśliwe zakończenie przywróciło Bells wiarę w nie. Ona wiedziała jedno - jeżeli to Ed zginie, ona też się zabije, ale nie odwrotnie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kla_Kwi
Człowiek



Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:55, 13 Lip 2009 Powrót do góry

Ja wiem ale wydaje mi się(to tylko takie moje przemyslenia)że ona nie straciła do końca nadziei ale gdyby tak całkiem ją straciła to nie kupowałaby motoru żeby usłyszeć głos Edwarda??? No tak czy nie??


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vickyliv
Dobry wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case

PostWysłany: Wto 0:31, 14 Lip 2009 Powrót do góry

Odniosłyśmy całkiem różne wrażenie podczas lektury książki. Dla niej temat był zamknięty. Nawet nie wspominała nazwiska Cullenów, panicznie się bała jakiejkolwiek wzmianki, a jak Jacob coś palnął, to była otępiała. Nie było żadnej nadziei, istniała tylko wiara, że ułożył sobie szczęśliwe życie z inną wampirzycą i już nie cierpi, nie musi powstrzymywać się na każdym kroku od zabójstwa. Nadal go kochała, ale miłość bez wzajemności wyniszcza człowieka i Bella o tym wiedziała. "Zakaz pamiętania, przy jednoczesnym lęku przed zapomnieniem" - dobrze to ubrała w słowa.
A głosu Edwarda nie wiązała z jego powrotem, po prostu było to jej szaleństwo, jej światełko w tunelu, które dawało siły na wstanie z łóżka. Nie miała odwagi marzyć, że wszystko się odkręci, bo po co sączyć truciznę?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kla_Kwi
Człowiek



Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 9:00, 14 Lip 2009 Powrót do góry

No tak inne :) tyle ile ludzi tyle i przemyśleń interpretacji :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin