|
Poll :: Który... ? |
Edward |
|
80% |
[ 912 ] |
Jacob |
|
19% |
[ 218 ] |
|
Wszystkich Głosów : 1130 |
|
Autor |
Wiadomość |
skipi4444
Wilkołak
Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 159 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: od Cullenów
|
Wysłany:
Czw 13:46, 18 Wrz 2008 |
 |
strasznie motacie (?!)
cierpienie, ok, ale powodem tego cierpienia była Bella koniec kropka. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez skipi4444 dnia Czw 13:47, 18 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
|
 |
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 22:05, 18 Wrz 2008 |
 |
dziecko drogie, nie powiem kto tu pisze bzdury, bo jeszcze bana dostane i po co mi to
wiem, ze ładnie wnioskuje, z czym ty najwyrazniej masz problem, bo ostatnie posty sa zwyczajnie odpowiedzia na twoj argument "o trwaniu w cierpieniu"
dokoncze poprzednia mysl, bo niestety musialam isc do pracy i nie zdazylam - samo usilowanie samobojstw jest jednoznacznym dowodem na egoizm i slabosc charakteru - skonczyc z soba i miec spokoj, a niech rodzina po mnie placze przez wiecznosc, byle bym ja nie cierpial
łatwe i wygodne
jeszcze jakas okolicznosc lagodzaca stanowiloby gdyby chcial sie zabic dlatego ze to przez niego Bella skoczyla - ale nie, pan idealny jakies tam wyrzuty sumienia ma, ale glownym powodem jest to, ze JEMU nie podoba sie na swiecie bez "ulubionego rodzaju heroiny"
zreszta sam na kazdym kroku przyznaje ze kieruja nim egoistyczne pobudki, ze powinien zniknac ZANIM Bella sie zakochala (bo pozniejsze znikniecie to juz musztarda po obiedzie)
skippi - no i co ze Bella byla powodem cierpienia? nie chcial poswiecic zycia DLA NIEJ, tylko dla siebie - zeby juz nie bolalo
ona pojechala z samobojcza misja zeby go ratowac, on pojechal zeby znalezc ulge
Troche wiecej obiektywizmu i trzezwego spojrzenia na pana edwarda
paradoksalnie, fakt, ze jednak ma jakies wady dobrze robi tej postaci - uwiarygadnia ja
bo idealny, bez skazy i zmazy bylby sztuczny jak diabli, mocno niestrawny  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
lovely
Wilkołak
Dołączył: 20 Cze 2008
Posty: 105 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TROJMIASTO
|
Wysłany:
Pią 7:43, 19 Wrz 2008 |
 |
po pierwsze "dziecko drogie" nie pozwolilam ci sie ze mną spoufalać, także prosiłabym o troche więcej dystansu. z miłą chęcią omówiłabym każde twoje słowo udowadniając ci jak bardzo są to pochopne i bezsensowne wnioski ale jak widzisz też jestem w pracy i nie mam wiele czasu na głupie dyskusje, zwłaszcza że już dawno temu wypowiedziałam sie w tej kwestii. Edward wybacz, ale dzisiaj nie mam ochoty po raz setny przekonywać o Twojej "wspaniałości" :) idzie weekend po co sie denerwowac :) do zobaczenia w poniedziałek! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
carolinca
Dobry wampir
Dołączył: 05 Wrz 2008
Posty: 2562 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków.
|
Wysłany:
Pią 9:15, 19 Wrz 2008 |
 |
hola hola.
Drogie Panie [żebym się nie spoufaliła za bardzo ;D]
Może się sama wypowiem, bo łączę oba Wasze zdania
Jestem całkowicie oddaną fanką Edka. ALE. To co zrobił Belli w KwN było najgorszym wyjściem z sytuacji. Byłam wsciekła, że tak właśnie postąpił. Stracił w moich oczach [ale i tak miał nadmiar idealności i z nadideała stał się zwykłym marnym ideałem ] bardzo dużo. Uciekł od problemu. Rozkochał i porzucił... Wybaczcie, ale argumenty, że cierpiał itp. dalej mnie nie przekonują, bo czy to, że uciekł zmniejszyło niebezpieczeństwo Belli? Nie. Zmniejszyło jej cierpienie? Nie. Miłość zawsze była niebezpieczna, ale właśnie o to chodzi! Że jedno drugie na duchu podpiera Ze jedno chroni drugie. Ze razem mogą wszystko. A Edek zwiał i tyle go było.
Gdyby Jacob nie zachował się jak szczyl w Eclipse, nawet jeśli "wydoroślał". Gdyby nie przekonywał, że jest lepszy i nie odgrywał cyrku to kto wie... Edward nie musiał przypominać Belli, że kocha. Kochał i już. Dlatego oddałam głos na niego  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 10:04, 19 Wrz 2008 |
 |
Cytat: |
Uciekł od problemu. Rozkochał i porzucił... Wybaczcie, ale argumenty, że cierpiał itp. dalej mnie nie przekonują, bo czy to, że uciekł zmniejszyło niebezpieczeństwo Belli? Nie. Zmniejszyło jej cierpienie? Nie. Miłość zawsze była niebezpieczna, ale właśnie o to chodzi! Że jedno drugie na duchu podpiera Wink Ze jedno chroni drugie. Ze razem mogą wszystko. A Edek zwiał i tyle go było. |
o to własnie chodzi Droga Pani :)
perfekcyjne ujęcie sprawy
lovely - ooops - nie obrażaj się, "dziecko drogie" czy inne "słoneczko" mówię odruchowo, jako przerywnik, bez złych intencji
caroline - fakt, ze ośli upór Jacoba, takie zadufanie wbrew oczywistym faktom (choc w sumie w końcu przyznała, że go kocha ) sprawiał ze chciało mi się wyć z rozpaczy nad jego głupotą
aczkolwiek prędzej wybacze błędy komus kto na nabranie doświadczenia miał szesnaście lat, niż komuś, kto miał ich sto - pretendowanie do tytułu ideału zobowiązuje  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
carolinca
Dobry wampir
Dołączył: 05 Wrz 2008
Posty: 2562 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków.
|
Wysłany:
Pią 10:52, 19 Wrz 2008 |
 |
ale Edward był takim samym laikiem jak Jacob jeśli chodzi o serce ;P startowali z tej samej pozycji. Oboje zakochali sie poraz 1 wlasnie w Belli
Co do postępku pana E. w KwN to mam radykalne zdanie, napisane wyżej. Jednak nawet to nie było w stanie zniechęcić mnie do tej postaci. Nie wiem. Podświadomie wierzyłam, że kocha ja stokroć mocniej niż jest to sobie w stanie Bella wyobrazić.
Jacob... Dla mnie strecił wiele po 3cz. sagi. W 2 go lubiłam, na prawdę. Pomógł Belli wyjść z doła, był prawdziwym przyjacielem. Gdby nie to, że nie potrafił pogodzić się z miłością B i E to pewnie lubiłabym go nadal. Bo przecież wiedział na czym stoi, na jakich fundamentach jest miłość E i B...
Ale Panna Bella też nie bez winy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 11:09, 19 Wrz 2008 |
 |
pannie Belli to miałam ochote nakopać
to ze Jacob nie odpuszczal jestem w stanie zrozumiec - i popieram (choc zrobilabym to madrzej)
w milosci jak na wojnie, walczysz do konca
czemu mial poswiecic swoje uczucie w imie ustepowania komus innemu? w dodatku wrogowi?
a w dodatku laska nie ulatwiala mu sprawy ciagle go podpuszczajac
wiem, ze Ed tez zakochal sie po raz pierwszy, ale ogolne doswiadczenie zyciowe mu pomagalo - tu Kubus był bez szans
tak mi przyszło do głowy, ze własciwie to Edward jest odpowiedni tylko dla Belli - wampira
(co to za związek, gdzie partner musi walczyc ze soba w kazdej sekundzie, caly czas sie kontrolowac - brrrrr! to zreszta kolejny kamyczek do ogródka Belli - jakoś mało się przejmowała, ile rózne rzeczy musza ukochanego kosztować i jakby sie czul, gdyby powinela mu sie noga
w BD po akcji Jacoba z Charliem, koszmarnej zreszta, to bylo dramatycznie głupie, mialam taka zlosliwa satysfakcje "a widzisz jak to przyjemnie")
dla Belli - człowieka lepszy byłby Jacob |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Pią 11:18, 19 Wrz 2008 |
 |
JACOB (chociaż Edwarda też bym chciała, ale jeżeli trzeba jednego to JAKE).
Jest bardziej realny niż Edward i nie jest taki "idealny" - ideały szybko się nudzą ;P
No i jest Indianinem - oni są beautiful ^^. Uwielbiam egzotyczne mięsko
Podoba mi się to, że jest taki nerwowy, wytrwały, uśmiechnięty...
A jeżeli chodzi o to czy... Edward czy Jacob dla Belli, to wybieram Edzia, bo on do niej pasuje itp. itd.
No i nie wiem czemu wszyscy tak nienawidzą Jake po 3 części - bo pocałował pannę podpuszczającą? Oo |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 11:22, 19 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
 |
carolinca
Dobry wampir
Dołączył: 05 Wrz 2008
Posty: 2562 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków.
|
Wysłany:
Pią 12:47, 19 Wrz 2008 |
 |
Nie po prostu w 3 cz nie był sobą.
No tak w zasadzie to wina jest Belli. Jednego kochała, drugiemu dała nadzieję ;P za każdym razem jak mowila Kocham Cię do Jake'a miałam kurwi** niekontrolowaną.
Ja bym była rada gdyby w sadze był jeden bohater ale zmieszany z Jacoba i Edka. Poczucie humoru, dystans i uczciwość Jake'a i uczuciowość, wrażliwość Edwarda |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 13:05, 19 Wrz 2008 |
 |
nooo, ale wtedy to dopiero mielibyśmy twór sztuczno-idealny
ciekawe ile osób plujacych jadem na Jacoba, zdaje sobie sprawę, że dają sie manipulować autorce, która przeznaczyła mu role chłopca do bicia?
że ich niechęć do tej postaci wynika z tego, ze uwidacznia grzeszki i niedoskonałości Belli i Edwarda?
a nie lubimy, jak ktos nam sciaga klapki z oczu, oj nie  |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ukos dnia Pią 13:06, 19 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Pią 14:44, 19 Wrz 2008 |
 |
ukos napisał: |
nooo, ale wtedy to dopiero mielibyśmy twór sztuczno-idealny
ciekawe ile osób plujacych jadem na Jacoba, zdaje sobie sprawę, że dają sie manipulować autorce, która przeznaczyła mu role chłopca do bicia?
że ich niechęć do tej postaci wynika z tego, ze uwidacznia grzeszki i niedoskonałości Belli i Edwarda?
a nie lubimy, jak ktos nam sciaga klapki z oczu, oj nie  |
piękne słowa! :D
mi się plucie jadem na Jacoba kojarzy z Edwardomankami (Jacob to jego rywal, więc ich też ^^ - bez urazy dla Edwardomanek) |
|
|
|
 |
syntia
Dobry wampir
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 690 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Charming.
|
Wysłany:
Pią 14:59, 19 Wrz 2008 |
 |
Dlatego właśnie nie lubię trójkątów. Wyróżniam ich dwa rodzaje i nie umiem zdecydować, którego bardziej nie mogę znieść.
1. Gdy bohater/bohaterka ma dwie/dwóch adoratorki/adoratorów do wyboru. Powstaje dramat, są łzy, kogoś mi jest szkoda, kogoś naprawdę nie lubię – reaguję na to zbyt emocjonalnie.
2. Gdy jest bohater i bohaterka, którzy są kreowani na parę, która – mimo problemów – ma być razem na końcu. Wtedy pojawia się osoba trzecia.
Co ciekawsze, w niemal wszystkich serialach i książkach, które oglądałam/czytałam, faworyzowałam tego/tę, którego/którą autor skazał na zawód miłosny, np. w OTH (kiedy jeszcze oglądałam ten serial) kibicowałam Brooke, w „Plotkarze” Chuckowi, w Scrubs przez kilka odcinków chciałam, żeby dr Cox i Carla się zeszli, co było oczywistym idiotyzmem, biorąc pod uwagę istnienie Jordan i Turka.
Ale Jacob łamie wszelkie schematy. Nigdy mu nie kibicowałam w dążeniu do uratowania życia Belli, nigdy nie popierałam jego związku z panną Swan; ha, moja standardowa obojętność w stosunku do postaci literackich poszła nawet nieco dalej – ja naprawdę go nie lubiłam.
Po przemyśleniu sytuacji i zdarzeń z Eclipse dochodzę do wniosku, że to głównej bohaterki nie lubię (w tej części), a Jake jest… okej.
Wspominałam już w innym temacie, że mogłabym napisać epopeję narodową o moim stosunku do postaci Jacoba, ale nie przebrnęłabym przez opisy przyrody, więc zrezygnowałam z pomysłu.
Jaki był temat? Edward czy Jacob? Ten problem można rozważać na kilku płaszczyznach. Po pierwsze:
1. Edward czy Jacob dla Belli? Chyba oczywista odpowiedź. Bella kocha Edwarda dużo bardziej niż Jake’a.
2. Edward czy Jacob dla mnie? Hm, interesujące. Dla mnie zawsze będzie to Edward, bo Jake, niestety, jest – moim zdaniem – zbyt niedojrzały. Jego powierzchowność, postępowanie, pobudki… Lubię go, ale traktowałabym go jak młodszego brata. Edward to inna historia^^
3. Edward czy Jacob – który by wygrał w walce?;D Nieco głupio myśleć o nich w ten sposób, szczególnie po BD, ale i tak się nad tym zastanawiałam. Z drugiej strony Edward jest zbyt dojrzały i zbyt kocha Bellę, by zrobić Jake’owi krzywdę.
4. Edward i Jacob – który lepszym przyjacielem? Nigdy wcześniej nie pomyślałam, że Edward mógłby być czyimś przyjacielem (takim typowym; nie mówię tutaj o relacji takiej, jaką miał z Alice, która była jego siostrą). Zaprzyjaźnił się z Sethem, ale nie mieli żadnych poważnych konwersacji. Uwielbiam Setha, ale jego przyjaźń z Edwardem wygląda na trochę płytką, bez historii… Jake był świetnym przyjacielem, kiedy nie kochał Belli. W Eclipse jako przyjaciel zawodzi – moim zdaniem.
Powinnam kończyć post.
Ach, zainteresowało mnie jeszcze stwierdzenie Ukos.
To, że uwielbiam Edwarda i nieco mniejszą sympatią darzę Jake’a, nie czyni mnie zmanipulowaną. Sporo myślałam nad konkretnymi wydarzeniami i postaciami, czego wynikiem było wyrobienie sobie własnego zdania;) Podobnie jest z tymi, którzy nienawidzą Jacoba – to ich własna opinia, a manipulacja ze strony SM jest minimalna; ona dała nam jedynie materiał, który możemy rozważyć, później osądzić.
Hm, a manipulowani jesteśmy codziennie i w dużo bardziej wyrafinowany sposób, niż to robi pani Meyer;) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez syntia dnia Pią 15:11, 19 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Venus
Wilkołak
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gorzów Wlkp.
|
Wysłany:
Sob 20:28, 20 Wrz 2008 |
 |
ukos napisał: |
tak mi przyszło do głowy, ze własciwie to Edward jest odpowiedni tylko dla Belli - wampira
(co to za związek, gdzie partner musi walczyc ze soba w kazdej sekundzie, caly czas sie kontrolowac - brrrrr! to zreszta kolejny kamyczek do ogródka Belli - jakoś mało się przejmowała, ile rózne rzeczy musza ukochanego kosztować i jakby sie czul, gdyby powinela mu sie noga
w BD po akcji Jacoba z Charliem, koszmarnej zreszta, to bylo dramatycznie głupie, mialam taka zlosliwa satysfakcje "a widzisz jak to przyjemnie")
dla Belli - człowieka lepszy byłby Jacob |
Ukos, niektóre osoby nie czytały Breaking Dawn (np. ja), więc miło by było, gdybyś bardziej uważała na to co piszesz... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 20:32, 20 Wrz 2008 |
 |
totez uważam - nie opisalam ani na czym "akcja" polegala, ani dlaczego nastapila, ani jak sie skonczyla...
masz sie nad czym zastanawiac  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Marry
Nowonarodzony
Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 15 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń
|
Wysłany:
Sob 22:24, 20 Wrz 2008 |
 |
Hej ja jestem Marry dopiero co zaczęłam czytać księżyc w nowiu...ale jak czytam to masakryczne mnie Jacob irytuje wręcz denerwuje...strasznie mi nie pasuje do Belli....i raczej nie zmienię zdania po dalszych cześciach...czytałam tu już że niektórzy go polubili po ich przeczytaniu ale mnie od razu odrzuciło od niego już w zmierzchu...Edward i tyle jak nie będzie na końcu z Edwardem to będę zła ze musiałam czytać o Jacobie i brnęłam dalej tylko dla tego by jak najszybciej się Edward pojawił..... :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Judytka
Nowonarodzony
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 23:07, 20 Wrz 2008 |
 |
Oczywiście Edward!!! Jest wręcz idealny, takiego ze świecą szukać, a Jacob tylko działa mi na nerwy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Venus
Wilkołak
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gorzów Wlkp.
|
Wysłany:
Nie 12:21, 21 Wrz 2008 |
 |
ukos napisał: |
totez uważam - nie opisalam ani na czym "akcja" polegala, ani dlaczego nastapila, ani jak sie skonczyla...
masz sie nad czym zastanawiac  |
Faktycznie, mam sie nad czym zastanawiać... :D Chcąc nie chcąc z czasem poznaję coraz więcej spoilerów z BD i to sprawia, że zaczynam się na serio zastanawiać nad tym, czy nie przeczytać wcześniej książki. W końcu styczeń to dość odległy termin...  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Ashley93
Nowonarodzony
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 7 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 12:40, 21 Wrz 2008 |
 |
Edward,chociaż rozumiem Jacoba. Ale jednak Edward :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
dahna
Dobry wampir
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 676 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 13:57, 21 Wrz 2008 |
 |
Dla Belli Edward oczywiście. Jacob tez jest świetny, ale tylko jako przyjaciel. Miał chłopak pecha i nieszczęśliwie się zakochał. Chociaż za nim na początku nie przepadałam, to jednak z czasem go może nie polubiłam jakoś bardzo, ale zaakceptowałam. A jeżeli chodzi o Edwarda to on wcale taki idealny nie jest. Takim go widzi Bella, ale on ma swoje grzeszki na sumieniu  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Marry
Nowonarodzony
Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 15 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń
|
Wysłany:
Pon 9:45, 22 Wrz 2008 |
 |
No cóż każdy ma jakieś grzeszki...Edward też nikt nie jest idealny...Bella ma swoje, Jacob ma swoje i tak to już jest...zaczęłam już Zaćmienie i jestem ciekawa jak to się dalej rozwinie....bo ciągle ten Jacob się tam gdzieś plącze...hmm nie lubię go ale patrząc z drugiej strony to nudne by było jakby wszystko się Belli i Edwardowi układało....Jacob nadal mnie strasznie irytuje ale wiem że wprowadza ciekawe zamieszanie dzięki któremu ta opowieść może się ciągnąć dłużnej niż jedna czy dwie książki i trzyma w napięciu.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|