Edward czy Jacob?

Lea dobrze pisze!
Nikt Ci nie każe go lubić ale no litości , wyrażasz się o nim w taki sposób a widzisz nawet nie zadałaś sobie trudu żeby przeczytać całą księgę .. tak samo nie musisz na każdym kroku w każdym temacie pisać jak bardzo go nienawidzisz , nie podając powodów lub takie jak Lea wyżej podała.

Bella-Swan napisał:

I czy ja gdzieś napisałam że ominęłam całą księge drugą? Przeczytałam około 100 stron i wiem co sie działo z Bellą podczas ciąży i wiem co innego się tam działo.

Równie dobrze można powiedzieć, że ominęłaś. Bo co ci daje 100 stron? I to zapewne te 100 na których najczęściej pojawia się imię Eda. Nie jesteś w stanie znać wszystkich faktów, nie preczytawszy całości więc nie mówi, że 'wiesz, co się działo', bo nie wiesz.

Bella-Swan napisał:

I jeszcze nikt nie powiedział mi takiej obelgi ze jestem pseudo fanką sagi Zmierzchu,bo to jest chyba najgorsza jaka może być!!! Jeszcze raz mówię: przestańcie wyzywać mnie od pseudo fanki

Pseudo fanka, pseudo fanka, PSEUDO FANKA <wytyka>
No i?

Bella-Swan napisał:

Sage Zmierzchu kocham jak mało kto...

No cóż, to oświadczenie mówi samo za siebie... Normalnie (czyli w pełni) rozwinięci intelektualnie ludzie nie powiedzieliby, że KOCHAJĄ taką lukrowaną, ocierającą się o żenadę historię. I jeśli rzeczywiście byłabyś taką zapaloną czytelniczką, wiedziałabyś dlaczego to mówię.
To jest tylko demonstracja, i szczerze mówiąc odniosła dokładnie odwrotny skutek od zamierzonego. Podrośnij, dojrzej, a zrozumiesz co wszystkie mamy na myśli pisząc te 'podłe' komentarze. A wiek nie świadczy o niczym. Są na tym forum dojrzalej się wypowiadające 13stki.

No a mnie tak wasze zdanie obchodzi ze naprawdę O.o.Za parę miesięcy będe dorosła wiec dojrzała psychicznie jak i fizycznie jestem :o Do Vicky: A moze to Ty jestes pseudo fanką sagi Zmierzchu? Jestem tego więcej niż pewna. Zarejestrowałam się na tym forum po to , aby sie na nim dobrze bawić , lecz niestety się na to nie zapowiada.Właśnie czytam księge drugą abyście nie miały mi nic " do zarzucenia" bo naprawdę nie chce zakończyć mojego pisania na forum.Z pewnością przeczytanie całej Księgi Drugiej niczego w moim stosunku do Jacoba nie zmieni ale skoro uważacie ze jest taka świetna..Wątpie ze na tym forum są wogóle "dojrzalej wypowiadające się 13stki " . I nie przeczytałam 100 stron w którym często pojawia się imię Edward !!! Jeśli nie wiecie co i jak to przestańcie tak nawijać!! Jacoba zdążyłam poznać już w poprzednich częściach Zmierzchu i wiem jaki jest.W żadnym temacie nie powiedziałam ze go nie lubię nie podając powodów.

Wcale się nie łudzę, że polubisz Jacoba po przeczytaniu II księgi. Ale może nie lubiąc go zrozumiesz jego postępowanie, jakim był człowiekiem , dlaczego miał tylu przyjaciół w Forks (La PUSH) i dlaczego my go tak lubimy. Jacob zmieniał się przez całą sagę, bardzo dojrzał . I jeśli wyrobiłaś sobie takie złe zdanie o nim wcześniej, to postaraj się spojrzeć obiektywnie w II księdze, wczuć się w jego myśli i uczucia. Może ci będzie wtedy łatwiej zrozumieć, jak ciężko było Belli zrezygnować z niego.

skoro Ty z góry zakładasz że Ci się ta księga nie spodoba to powodzenia. Zdarzyłaś poznać Jake'a z tamtych części ale w tej części jak dla mnie jest to zupełnie inny Jake. Nie przepadałam zanim wcześniej ale po BD nieco zmieniło się moje zdanie o nim, gdyby nie on nie byłoby tylu śmiesznych scenek i była chwila odetchnięcia od Belli i spojrzenie z innej perspektywy na sprawy (żałuję tylko, że nie było jeszcze spojrzenia ze strony np któregoś z Cullenów, ale to tak na marginesie) , ale widzę że Ty nawet nie potrafisz obiektywnie ocenić go .

Bella-Swan napisał:

No a mnie tak wasze zdanie obchodzi ze naprawdę O.o.Za parę miesięcy będe dorosła wiec dojrzała psychicznie jak i fizycznie jestem :o Do Vicky: A moze to Ty jestes pseudo fanką sagi Zmierzchu? Jestem tego więcej niż pewna. Zarejestrowałam się na tym forum po to , aby sie na nim dobrze bawić , lecz niestety się na to nie zapowiada.Właśnie czytam księge drugą abyście nie miały mi nic " do zarzucenia" bo naprawdę nie chce zakończyć mojego pisania na forum.Z pewnością przeczytanie całej Księgi Drugiej niczego w moim stosunku do Jacoba nie zmieni ale skoro uważacie ze jest taka świetna..Wątpie ze na tym forum są wogóle "dojrzalej wypowiadające się 13stki " . I nie przeczytałam 100 stron w którym często pojawia się imię Edward !!! Jeśli nie wiecie co i jak to przestańcie tak nawijać!! Jacoba zdążyłam poznać już w poprzednich częściach Zmierzchu i wiem jaki jest.W żadnym temacie nie powiedziałam ze go nie lubię nie podając powodów.

wiesz co to jest forum DYSKUSYJNE?
jak juz sie dowiesz i dalej nie bedzie cie obchodzilo zdanie innnych, to moze sobie po prostu zaloz bloga?

zalosnosci argumentu ze skonczenie 18 lat oznacza dojrzalosc nawet nie skomentuje Rolling Eyes

Ekhm...

Może powrócicie do tematu...?

Uprzejmie proszę,
L.

Bella-Swan napisał:

o Do Vicky: A moze to Ty jestes pseudo fanką sagi Zmierzchu? Jestem tego więcej niż pewna.

Ja NIE jestem fanką sagi Zmierzchu. Ani pseudo, ani prawdziwą, ani żadną inną.

Mod każe, reszta słucha, a więc:

Jacob zawsze i wszędzie wygrywa u mnie z Edziaczkiem-słodziaczkiem. Bo ten chłopak ma więcej życia w jednej komórce, niż Ed w caym swoim marmurowym ciele. Jest uroczo zośliwie dowcipny, ma boskie poczucie humoru - dostaje najlepsze linijki w książce, jak na przykład:
- Take the baby!
- Throw it out the window
i ma jedną ważną zaletę: nie jest idealny.

Bella-Swan napisał:

Edward!!!! Jacoba nie lubię,bardzo nie lubię! Księga Druga w Przed Świtem była taka nudna,że ominęłam prawie całą. Szkoda ze zrobili ją myślami Jacoba...

To, droga Bello-Swan, jest cała Twoja wypowiedź. Czyli jednak napisałaś post o tym, że nie znosisz Jacoba, bez podawania konkretnych argumentów.
Do reszty Twojego wpisu wracać nie będę, bo nie mam zamiaru doszczętnie psuć sobie humoru. Powiem Ci tylko jedno: przeczytaj kilka razy to, co co chcesz wysłać i zanim to zrobisz, dobrze się zastanów.

Vicky - zgadzam się. To, że Jake ma wady, jest chyba jego najważniejszą zaletą. Nie lubię takich idealnych, wymuskanych osób... Między innymi dlatego, że bardzo często inni w ich towarzystwie tracą poczucie własnej wartości i wpadają w kompleksy, tak jak działo się to z Bellą. Cenię naturalność...

Nie myślę, żeby posiadanie wad było jakąś szczególną zaletą, ale wady Jacoba są fantastyczne, dodają mu uroku i dlatego dla mnie przestają być wadami. Właściwie to jakie wady macie na myśli? Laughing

Edward! Szkoda że takich wampirów nie spotyka się na codzień...:(
Edward jest świetny a Jackob mdły i trudno go rozgryść...Działa mi na nerwy;]

po pierwsze JACOB. a nie jackob.
a po drugie.
niezle sie usmialam.
bo mdly jacob mowisz?
jeszcze chyba nikt nie napisal, ze nie lubi jacoba za to, ze jest mdly.
juz chyba naprawde nie mialas co napisac, ze wymyslilas cos tak absurdalnego kochana.
ja proponuje jeszcze raz przeczytac ksiazke i dokladnie przyjrzec sie postaci jacoba.
bo ja mam jakies dziwne wrazenie, ze pomylilas go z edwardem.

Z tym Jacobem to literówka sorki...
A poza tym to o gustach się nie dyskutuje ja poprostu tak uważam każdy ma inne zdanie;]
A książkę przeczytałam dokładnie...
A ty co myślisz o Jacobie?;]

no ok. ja rozumiem, ze kazdy ma swoje zdanie.
ale zeby pisac o nim, ze jest mdly?
no ej.
w ktorym momencie?
prosze przytocz. bo nie da mi to spokoju,

ja jacoba uwielbiam.
sarkastyczne poczucie humoru.
kiedy musi bywa chamski. ale nigdy jakos przesadnie.
nie jest przeslodzony.
tylko tak cholernie naturalny, ze az milo.
z takim jacobem to na koniec swiata.

Ok w pewnych momentach się z tobą zgodzę.
Ale chyba mamy inne zdanie na ten temat bo ty "uwielbiasz" Jacoba
a ja "uwielbiam" Edwarda. Mimo tego nie kłóćmy się ok?;]
Chodzi mi właśnie o tą jego dobroć trochę przesłodzona(może tak myślę bo nie lubie takich idealnie miłych ludzi;]) Nie lubiłam go na początku Księżyca w nowiu kiedy non stop kręcił się wokół Belli ale później DLA MNIE jest coraz fajniejszy;]

Jak można 'nie lubić idealnie miłych ludzi' i jednocześnie zachwycać się Edem? Paradoks jak dla mnie. Przesłodzona dobroć? Gdzie? Ty naprawdę nie mówisz o Edzie?
A 'o gustach się nie dyskutuje' - no cóż, to jest forum dyskusyjne, tutaj własnie to się robi.

Mermon - dla mnie posiadanie wad jest zaletą. Miło wiedzieć, że inni też mają swoje odchyły. A ludzie bez skazy są irytujący.

no ej ale napewno mowisz o jacobie?
jestes tego pewna w stu procentach?
a jesli tak. to kurcze. dosc dziwnie postrzegasz postac jacoba.
wrecz absurdalnie.

nie lubisz idealnie milych ludzi.
ktorych dobroc jest przeslodzona.
i uwielbiasz edwarda tak?
to szkoda. bo wlasnie edwarda dobroc jest przeslodzona i jest on idelanie mily.
nie zauwazylas ? szkoda.
tak jak napisala Vicky, to paradoks.

i dla mnie rowniez posiadanie wad jest zaleta. ogromna.
a tymbardziej jacobowych wad.

Nie kłóćmy się ok?
Może dosyć źle się wyraziłam...
Ale ok!;]
Rozejm?;]
Każdy ma swoje zdanie ja mam akurat takie. a tak samo jak ja twierdzi też Julia na pierwszej stronie (zwróć uwagę);]

no rozejm jest caly czas.
bo nikt tu sie nie chce klocic.
ja po prostu chcialabym wiedziec, w ktorym momencie jacob byl mdly czy tez przesadnie mily.
to naprawde niewiele.

sek w tym, ze chyba wlasnie tylko i wylacznie ty masz takie zdanie na temat jacoba.
serio.
jeszcze nie spotkalam sie z taka opinia.

Wiesz może to źle sformuowałam wkurzyło mnie to że jak Edward "odszedł" od Belli to on non stop koło niej łaził(może dlatego że Bella nie wyznaczyła mu granicy)... Łatwiej to tłumacząc od początku za nim nie przepadałam...;]
I dlatego szukam nawet najmniejszego punktu zaczepienia względem Jacoba;]
Teraz się rozumiemy?;]
(zobacz na pierwsza stronę i wypowiedź Julii o Jacobie, nie tylko ja mam taką opinię)