Autor |
Wiadomość |
Little Daisy
Wilkołak
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 158 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: okolice Warszawy
|
Wysłany:
Nie 19:36, 05 Kwi 2009 |
|
sprzątnął mu z przed nosa? Nie wiem jak dla Ciebie, ale mi to określenie kojarzy się z czymś takim, że Jacob chciał ją poderwać, a nagle się Edward pojawił, lub Jacob był już z Bellą. A to chyba w KwN Bell odkryła, że przyjaźń przemieniła się w coś poważniejszego. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
WeRcIa
Nowonarodzony
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wołomin,okolica Warszawy
|
Wysłany:
Nie 19:43, 05 Kwi 2009 |
|
to właśnie Jacob chciał sprzątnąć Bellę Edziowi z przed nosa. Mimo że wyjechał wrócił wampir i wilkołak idzie na dalsze tory w w życiu Bells |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Little Daisy
Wilkołak
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 158 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: okolice Warszawy
|
Wysłany:
Nie 19:45, 05 Kwi 2009 |
|
no nie wiem. Czy to nie byłoby chamskie? Jak Edwarda nie było to dzień w dzień u niego była, a jak wrócił to nie może go widywać? Nie może widywać chłopaka który był dla niej jak brat? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
WeRcIa
Nowonarodzony
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wołomin,okolica Warszawy
|
Wysłany:
Nie 19:50, 05 Kwi 2009 |
|
Little Daisy napisał: |
no nie wiem. Czy to nie byłoby chamskie? Jak Edwarda nie było to dzień w dzień u niego była, a jak wrócił to nie może go widywać? Nie może widywać chłopaka który był dla niej jak brat? |
może, może ale i tak chyba miłość serca jest na pierwszym planie niż braterska no i nie był jej bratem i to znowu co innego bo gdyby był rodzonym, prawdziwym bratem sprawa potoczyła by się inaczej |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Little Daisy
Wilkołak
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 158 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: okolice Warszawy
|
Wysłany:
Nie 19:54, 05 Kwi 2009 |
|
a jak ty byś się zakochała porzuciłabyś przyjaciółki? bo miłość serca jest na pierwszym planie? i to nie ma znaczenia czy brat jest rodzony, adoptowany czy taki przyszywany. Mogła z nim szaleć. Przy nim była prawdziwą nastolatką. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
WeRcIa
Nowonarodzony
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wołomin,okolica Warszawy
|
Wysłany:
Nie 19:58, 05 Kwi 2009 |
|
racja, ale nie jej wina że Edward zabrania się jej spotykać z nim a jak potem jej pozwala to ona Go woli w twarz i nie chce go już więcej widzieć a potem... to okropnie namieszana historia |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lea
Zły wampir
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 365 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z pod chucka bassa.
|
Wysłany:
Nie 20:01, 05 Kwi 2009 |
|
nie zapominajmy, ze bella rowniez kochal jacoba.
poza tym. to, ze byla z edem nie oznacza, ze innych musiala odstawiac na dalszy plan.
tymbardziej jacoba.
waidomo edward byl dla niej najwazniejszy.
ale czy to jest powod zeby, ze tak powiem olac jacoba?
edit.
okropnie to ty mieszasz Wercia.
wybacz, ale malo rozumiem z twoich postow.
nie piszo tego zlosliwie, ale kurde.
jednak lubie rozumiec co czytam.
moze jest to spowodowane tym, ze nie bardzo dzisaij wiem ile to jest piec.
ale obstawiam przy tym, ze jednak strasznie gmatwasz. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lea dnia Nie 20:03, 05 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Little Daisy
Wilkołak
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 158 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: okolice Warszawy
|
Wysłany:
Nie 20:01, 05 Kwi 2009 |
|
sądzisz, że nastolatkowie często postępują rozsądnie? To nie była wina Jacoba. Pamiętacie te jej sztuczki uwodzenia rzęsami w Zmierzchu? to nie jest wykorzystywanie? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
WeRcIa
Nowonarodzony
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wołomin,okolica Warszawy
|
Wysłany:
Nie 20:07, 05 Kwi 2009 |
|
Little Daisy napisał: |
sądzisz, że nastolatkowie często postępują rozsądnie? To nie była wina Jacoba. Pamiętacie te jej sztuczki uwodzenia rzęsami w Zmierzchu? to nie jest wykorzystywanie? |
wiadomo że żaden nastolatek nie postępuje zawsze rozsądnie. Bella namieszała z rzęsami i potem musiała płacić wygłupami Jacoba. Oboje byli w tedy stukniętymi wariatami :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Little Daisy
Wilkołak
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 158 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: okolice Warszawy
|
Wysłany:
Nie 20:26, 05 Kwi 2009 |
|
przy przyjacielu zazwyczaj odbija.
a gdzieś tam napisałaś, że głupio się zachował jak się w wilka zmienił.
on się nie zmienił bo chciał. zmienił się bo w pobliżu była Victoria. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
WeRcIa
Nowonarodzony
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wołomin,okolica Warszawy
|
Wysłany:
Nie 20:34, 05 Kwi 2009 |
|
no ale nie musiał być dla niej taki ostry, mógł jej spokojnie wytłumaczyć że nie może się z nią spotykać nie mówiąc o przemianie a nie od razu z takim złym tonem... bryy |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Little Daisy
Wilkołak
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 158 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: okolice Warszawy
|
Wysłany:
Nie 20:35, 05 Kwi 2009 |
|
może nie chciał ukrywać swojej drugiej twarzy przy najważniejszej dla niego osobie? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
WeRcIa
Nowonarodzony
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wołomin,okolica Warszawy
|
Wysłany:
Nie 20:38, 05 Kwi 2009 |
|
ale tak dostała jeszcze większej rozpaczy. wiedział co się stało ale sam ją zaczął odtrącać i to bez wytłumaczenia. mógł nakłamać że ma dużo roboty po przyłączeniu się do sfory i nic nie mówiąc o wilkołakach |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Little Daisy
Wilkołak
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 158 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: okolice Warszawy
|
Wysłany:
Nie 20:41, 05 Kwi 2009 |
|
znając Bellę to przyjechałaby zobaczyć co się dzieje. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
WeRcIa
Nowonarodzony
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wołomin,okolica Warszawy
|
Wysłany:
Nie 20:54, 05 Kwi 2009 |
|
szczęście że Jacob opamiętał się w porę i ją przeprosił narażając siebie więc nie ma co dyskutować :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
morango
Zły wampir
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 321 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 21:11, 05 Kwi 2009 |
|
First: Little Daisy normalnie Cię nie poznaję i naszej rozmowy sprzed jakiegoś czasu :D Widocznie da się jednak zrozumieć sens postępowań Jacoba, jeśli się chcę. Odzyskuję wiarę w ludzi :D
Zakaz widywania się Belli z Edwardem to była głupota. Czasem zastanawiam się czy jedynym motywem Edwarda było bezpieczeństwo Belli, czy może jednak zazdrość.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
latomeri
Dobry wampir
Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 85 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z domu. ;]
|
Wysłany:
Nie 22:05, 05 Kwi 2009 |
|
morango napisał: |
First: Little Daisy normalnie Cię nie poznaję i naszej rozmowy sprzed jakiegoś czasu :D Widocznie da się jednak zrozumieć sens postępowań Jacoba, jeśli się chcę. Odzyskuję wiarę w ludzi :D
Zakaz widywania się Belli z Edwardem to była głupota. Czasem zastanawiam się czy jedynym motywem Edwarda było bezpieczeństwo Belli, czy może jednak zazdrość.... |
Nawet jeśli zazdrość, to czy to coś złego...?
Meyer tak spłyciła jego postać, że odrobina emocji nic a nic mu nie szkodzi.
Zrobiła z niego nędznego rycerza w lśniącej zbroi, który 'musi ocalić/chronić królewnę!'
Tak. Wali patosem.
Za to Jacob...
God.
On nie jest taki zły. Jego największym minusem były pchły, nie?
O życiu wiele nie wiedział, młody był. Znając życie, jakby B jego wybrała, skończyłaby w La Push jako średnio zadowolona matka siedmiorga dzieci. A on by sobie do kumpli na mecz i piwko chodził.
---------
W gruncie rzeczy obaj równie niebezpieczni dla Belli.
Obaj trochę bez charakteru. A nawet jeśli Jacob niby się czymś wykazywał to to i tak skutki jego młodzieńczej głupoty.
Za to Edward się nie wykazywał. Taki emo-wampir.
Czekałam, naprawdę czekałam na pojedynek Edward - Jacob.
To byłoby coś! :D
Podsumowując, wybrałabym seksowniejszego.
I ludzie.
Srsly. Nie ma co się emocjonować tym wszystkim. Bo ciarki po plecach przechodzą, jak się czyta niektóre opinie, komentarze itp.
To tylko książka, nie?
Pozdrawiam,
L. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez latomeri dnia Nie 22:06, 05 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
WeRcIa
Nowonarodzony
Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wołomin,okolica Warszawy
|
Wysłany:
Pon 13:45, 06 Kwi 2009 |
|
mnie zastanawiało dlaczego Edward nie pozwalał się spotykać Belli z Jacobem. Mówił że wilkołak stanowi dla niej zagrożenie jakby zapomniał że sam stanowi dla niej niebezpieczeństwo. Mi się wydaje że on myślał, że Jacob nie będzie pilnował się jak on żeby nie zrobić dziewczynie krzywdy... itp. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ColdFlame
Wilkołak
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 160 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pon 15:12, 06 Kwi 2009 |
|
hmm kiedyś bym nie miała problemu i bym napisała, że w 100% wole Edwarda, jednak teraz jest inaczej, lubie ich obu. Oby dwoje są wspaniali, Jacob jako przyjaciel, a Edward jako chłopak czy tam narzeczony jak wolicie. Czytałam każdą książkę pare razy i stwierdziłam, że Jacob tylko na początku prawie na wszystkich robi złe wrażenie, ale jednak jak się skupimy uważnie, to on wcale zły nie jest, on jest kochany tak samo jak Edward.
A co do Werci to Edward nie chciał by się z Jacobem spotykała, ponieważ wiemy co się stało z Emily (od Sama), po zatym ujął to ładnie, że wilkołaki mają słabą samokontorlę. No ale coż okazało się, że nasz Jacob był wytrzymały :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
transfuzja.
Zły wampir
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia.
|
Wysłany:
Pon 20:13, 06 Kwi 2009 |
|
Jacob. Nawet zacytuję Bellę i powiem "Jake, mój Jake".
Sprawdził się jako przyjaciel, opiekun, był dobrym synem, przywódcą... Nawet wrogiem.
Chłopakiem również, choć nie miał wielkiego pola do popisu.
Uwielbiam w nim to, że posiada wady. Nie znoszę ideałów. Ile można wytrzymać z kimś, kto jest perfekcyjny w każdym calu?
Poza tym, Edward ograniczał Bellę, wmawiał jej, że to on wie lepiej, że trzeba robić tak, jak on uważa za słuszne. To chore. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|