|
Autor |
Wiadomość |
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 20:12, 03 Kwi 2009 |
 |
a ja wymyslilam inaczej - wpojenie do kwadratu, co wiecej mam niedobre wrazenie ze tak mialo byc, tylko potem Meyer musiala zrobic "and live happily everafter" i zmienila fabule
Jacob po przemianie spotyka Lee i nic, zero wpojenia
potem Lea zostaje wilkolakiem i dopiero wtedy podwojne - BACH!
(i zasady sie zgadzaja, bo w koncu osoba po przemiaie to inna osoba, wiec widza sie po raz pierwszy)
oooo, Leah dalaby do wiwatu Belluni... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Vicky
Dobry wampir
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skc
|
Wysłany:
Pią 21:17, 03 Kwi 2009 |
 |
Romeo i Julia to historia zjebanego nieporozumienia - nie lubię takich. Wystarczy porządna komunikacja, a nie byłoby takich idiotyzmów. A Wichrowe Wzgórza echhh, w poniedziałek omawiamy to na literaturze brytyjskiej, nie wiem jak zniosę te wszystkie ochy i achy Bo to wcale nie jest piękna i romantyczna historia miłosna (jak wszyscy wokół twierdzą), tylko dwoje złośliwych padalców, niszczących sobie nawzajem życie. Rzygać się chce, szczerze mówiąc. Jakoś jestem uprzedzona do sióstr Bronte.
Mermon, ale po co z Bellą? Ona jest taka niewydarzona! Niech oboje nasi cudowni kochankowie pójdą do piachu. Wtedy ta historia nabrałaby życia :D |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vicky dnia Pią 21:20, 03 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Sob 7:20, 04 Kwi 2009 |
 |
Dlaczego z Bellą ? Nie dlatego, że ja ją lubię, tylko dlatego, że Jacob ją kochał i o niej marzył. Jest mi tak bliski, że z chęcią przeczytałabym, jak realizują się jego marzenia . Myślę , że opis ich wspólnych uniesień byłby ciekawszy i bardziej gorący i zabawny jednocześnie niż z Edwardem. Nie ważne, czy my ją lubimy. Ważne, że on jej pragnął i chciałabym aby mu się udało. A potem niech się dzieje co chce. Mógłby się nawet znudzić, czy rozczarować, a Edward z pewnością by czekał w pobliży by zaleczyć jej rany. Choć ja nie jestem mściwa, mogliby oboje (Bella i Jake) dojść do wniosku, że jednak to nie to, że przyjaźń wystarczy. Edward by jej wybaczył, Jake by się w kogoś wpoił i byłby happy end. Ale chciałabym, by Jake był szczęśliwy ze swoją miłością - Bellą, choć przez jakiś czas. Tyle na to czekał! I tak o nią walczył! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mermon dnia Sob 7:21, 04 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Atomówcia
Wilkołak
Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 102 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Myślibórz
|
Wysłany:
Sob 7:50, 04 Kwi 2009 |
 |
Vicky - nie wszyscy myślą, że ta historia była romantyczna. Moim zdaniem nie. Ale i tak mi się podobała. Coś się działo. Bohaterowie kłamali, knuli, oszukiwali...
mermon - gdyby tak na to patrzeć, to faktycznie, masz rację. Tragiczna śmierć Edziaczka unieszczęśliwiłaby Bellę, więc Jake też by cierpiał. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
transfuzja.
Zły wampir
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia.
|
Wysłany:
Pon 20:29, 06 Kwi 2009 |
 |
Zmienione zakończenie [a właściwie większość treści sagi]?
Całkiem przyjemnie to wygląda. Byłby happy end, ale bez przesady - żadnego tam 'aż po kres wieczności' i innych tym podobnych bzdur.
Zbyt duża ilość cukru jest szkodliwa moim zdaniem.
mermon - ja bym tylko wycięła to o wybaczeniu Edwarda. Niech Bells pocierpi, przyda jej się. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Pon 21:05, 06 Kwi 2009 |
 |
Aaaa...
Bo ja to w ogóle rozdzielam na kilka punktów (co do BD i ogólnie):
a) Bella z każdą stroną co raz bardziej mnie wkurzała, aż doszłam do wniosku, że jej nie trawię (to było jakoś tak w BD, właśnie we tedy, co sobie pozwoliła na to, na co sobie pozwoliła -to wiemy z tekstów o zacnym kolorze fioletowym up-, za co z niemała bym jej urwała głowę)
b) Edward z każdą stroną co raz bardziej mnie wkurzał, aż doszłam do wniosku, że go ledwo trawię (od Zaćmienia to się zrobił taki łajzol ^^, wcześniejszego Edołarda uwielbiam)
c) Jacob z każdą stroną co raz bardziej chwytał mnie za serce (kropka xD).
Więc generalnie po BD zrobiło się przemeblowanie, przewartościowanie i został sam Jake, co zakrawa na paranoję, jak na fana całej serii ~~
I może to by fajnie było, jakby Jacob był z Bellą, ale nie po tym wszystkim, co się działo od NM wzwyż, tak myślę  |
|
|
|
 |
transfuzja.
Zły wampir
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia.
|
Wysłany:
Pon 21:24, 06 Kwi 2009 |
 |
Ooo, team Jacob się powiększa coraz bardziej.
I dobrze, bo zacny człek z niego [dobra, nie nabijajmy się z Edzia! xD].
Dobrze tak, jak jest - Jake się wpoił i ma spokój na parę lat. Ale Bells i tak bym ukarała za jej głupotę... Wampiry przeżyłyby gilotynę, prawda? Cholera. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
morango
Zły wampir
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 321 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 21:39, 06 Kwi 2009 |
 |
Założenia wcale nie muszą być pozytywne, co jeśli Belli odwidziało się bycie z Edwardem. Po przemianie była już taka jak on, mógłby ją zainteresować jakiś zwykły śmiertelnik lub ( i ku temu najbardziej skłaniają się moje myśli ) mogłaby zatęsknić na kimś kto zawsze był obok i czekał... Ale biorąc pod uwagę wpojenie, zrobiłaby się mała Moda na sukces :D |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez morango dnia Pon 21:40, 06 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
 |
transfuzja.
Zły wampir
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia.
|
Wysłany:
Czw 14:20, 09 Kwi 2009 |
 |
"Moda na sukces" to niewyczerpalne źródło doświadczeń i mądrości życiowych, więc z pewnością wyszłoby im to na dobre. [Kurczę, wczoraj nie powinnam tyle przebywać z tymi downami. Już mi się mózg lasuje...]
Mam takie pytanie. Gdyby Jake związał się z Nessie, to nie starzałby się, prawda? Ona była po części wampirem, więc było to poniekąd zagrożenie i dlatego zachowałby młody wygląd. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Czw 15:19, 09 Kwi 2009 |
 |
Nie wiem, czy była dla niego zagrożeniem, ale było chyba napisane, że wilkołaki mogą tym sterować, tzn, przemieniać się, mieć okresy bez przemian. Jako wilkołak się nie starzeje. Ale masz ciekawy punkt widzenia. Rzeczywiście, te wilcze geny przy ukochanej , teściowej i teściu - wampirach - mogą być wciąż aktywne i utrzymywać jego młodość. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
transfuzja.
Zły wampir
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia.
|
Wysłany:
Czw 15:25, 09 Kwi 2009 |
 |
Zastanawiałam się nad tym i w końcu doszłam to takiego wniosku.
Bo przecież gdyby Jake w końcu umarł, to 'happy end' przestałby być taki 'happy'. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
morango
Zły wampir
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 321 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 16:04, 09 Kwi 2009 |
 |
Nie mogę się jakoś przekonać do potencjalnego związku Jacoba z Nessie Mogły być jedynym wilkołakiem, którego nie spotkałoby wpojenie. Zasłużył sobie na normalną miłość. Jeśli to rozumieć tak jak mówicie, to dla mnie bez sensu. Wszyscy będą żyć wiecznie i szczęśliwie  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
transfuzja.
Zły wampir
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia.
|
Wysłany:
Czw 16:08, 09 Kwi 2009 |
 |
Saga nie mogła się inaczej skończyć. Musiało być słodziutko, śliczniutko i szczęśliwiutko [kurczę, jak ja nie znoszę takich słów...].
W ogóle wpojenie jest moim zdaniem bez sensu. Chodzi w nim tylko o to, żeby znaleźć kogoś ze sprawnym organem rozrodczym. Głupota. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 22:50, 09 Kwi 2009 |
 |
nieuwaznie czytacie - wilkolaki nie stazaly sie dopoki regularnie sie przemienialy
jezeli przestawaly sie zmieniac w wilki podlegalyczasowi normalnie jakludzie
i obecnosc wampirow jest tu niezbedna tylko do wzbudzenia pierwszej przemiany
potem mogly sobie isc w diably, a wilkolak mogl sie przemeniac bez nich w poblizu
gorzej w druga strone - nie przmieniac sie gdy w sasiedztwi mieszkaja wampiry to bylo wyzwanie
morango - mnie tez "upchniecie Jacoba na sile w rodzine Belli sie nie podoba |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
transfuzja.
Zły wampir
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia.
|
Wysłany:
Pią 19:21, 10 Kwi 2009 |
 |
ukos - dzięki. Nie mogłam sobie przypomnieć, jak było z tym starzeniem u zmiennokształtnych.
Czyli... gdyby się przemieniał regularnie, to mógłby żyć i pięć tysięcy lat? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 20:06, 10 Kwi 2009 |
 |
teoretycznie tak :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
morango
Zły wampir
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 321 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pią 20:10, 10 Kwi 2009 |
 |
Wolałabym, żeby miał kobietę przy której nie musiałby się przeobrażać. Jakoś wieczność do mnie nie przemawia, wręcz przeraża. I jeszcze to ciągłe ukrywanie i przeprowadzki, które były nie nieuniknione dla zachowania sekretu  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
transfuzja.
Zły wampir
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 276 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia.
|
Wysłany:
Pią 20:12, 10 Kwi 2009 |
 |
Aha.
To dobrze. W końcu Nessie by nie przeżyła jego śmierci...
Dobra, mam wisielczy humor. Stop. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Vicky
Dobry wampir
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 630 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skc
|
Wysłany:
Pią 22:30, 10 Kwi 2009 |
 |
Jak dla mnie Jake mógłby sobie z deczka pocierpieć jeszcze (w końcu chłop się przy tym całym cyrku przyzwyczaił do tego uczucia), a potem, gdy Cullenowie by sobie wybyli, znaleźć normalną pannę,normalnie się zakochać i być normalnie szczęśliwy. Bo sobie na to zasłużył. A to całe robienie z nich na siłę jednej wielkiej szczęśliwej rodziny, jeszcze z Charliem na dokładkę, jest raczej poronionym i chorym pomysłem. To tak jak w 'Teraz albo nigdy' - wszystkie byłe Michała żyją w jak najlepszej zgodzie, wychowują razem praktycznie dzieci i tylko każdą jego nową pannę przyjmują do 'rodziny'. Sorry - przyjciółka mnie zmusza do oglądania tego :D |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vicky dnia Pią 22:31, 10 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pią 22:40, 10 Kwi 2009 |
 |
Trochę to rzeczywiście dołujące, że Jacob się będzie musiał przemieniać całe życie, aby zachować młodość dla swojej Nessie. Chyba , że kiedyś się odkocha, znudzi, co przy wpojeniu nie wchodzi raczej w grę, albo będzie miał dość ciągłych przemian i wieczności i zdecyduje się nie przedłużać życia na wieczność i kochając ładnie się zestarzeje, patrząc na młoda żonkę. Przy jego charakterze ,myślę , że miałby odwagę tak zrobić. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|