Fan Club Jacoba Blacka

no wlasnie...a poza tym on naprawde walczył o Bellę.

no i naprawde kochał belle. kto wie jakby sie sprawy potoczyly gdyby edward pozwolał za każdym razem gdy bella ma ochote spotykać sie z jacobem no i gdyby nie bylo juz ustalonego ślubu

Claudia Cullen napisał:

no i naprawde kochał belle. kto wie jakby sie sprawy potoczyly gdyby edward pozwolał za każdym razem gdy bella ma ochote spotykać sie z jacobem no i gdyby nie bylo juz ustalonego ślubu

No chyba nie wierzysz że byłby z nią? Bella po prostu do niego nie pasuje.Nie znosiłam go w 3 częściach , w 4 był nawet nawet.
Nie rozumiem jak można się tak narzucać Rolling Eyes

Mi w tej jego walce o Belle (byłam i jestem jak najbardziej za) przeszkadzało to ciągłe "Kochasz mnie Bello, tylko jeszcze o tym nie wiesz" niby w końcu się nie mylił ale i tak mnie to irytowało.

mi sie wydaje(nie usprawiedliwiam jego zachowania:P)że bardzo cierpiał bo w podświadomości wiedział że z Edwardem nie ma szans ale tak bardzo ją kochał że tym swoim "Kochasz mnie Bello, tylko jeszcze o tym nie wiesz" okłamywał po częsci samego siebie. ehhh trudno mi wytłumaczyć co konkretnie mam na myśli mam nadzieje ze zrozumiecie:p

Wcześniej tak o tym nie myślałam. I ja zrozumiałam to co masz na myśli chociaż nie wiem może odebrałam to inaczej. Przykre. Cały czas żal mi Jacoba.

ja tez zrozumialam i uwazam ze masz calkowita racje...mysle,ze on chcial zyc ze swiadomoscia,ktora sobie wmawial.okresle to tak: "snil" i nie chcial sie z tego "snu" obudzic...:(

A ja się chyba powoli do niego przekonuje (:
Bo tak sobie postanowiłam spojrzeć z jego perspektywy. Szczerze mówiąc: kogo nie spytasz to każą walczyć o coś o co nam zależy.
Jemu zależało ^^
A, że nie grał fair... No cóż, Edward tez nie.

Jacob to spoko gość nie rozumiem czemu on jest tak nielubiany a jego księgo w BD jest według mnie najlepszą częściom tej księżki

Cytat:

No chyba nie wierzysz że byłby z nią? Bella po prostu do niego nie pasuje.

Oczywiście, że nie, nie jest dla niego wystarczajaco dobra Mr. Green

nie to co my co nie? :D

Dopiszę się, a co mi tam Wink

O mnie też ktoś kiedyś walczył i uratował mi tym życie, naprawdę. Teraz to już ponad 3 lata... więc sentyment, ale nie tylko. W końcu osoba przed którą byłam ratowana miała mało wspólnego z Edwardem. Tak jak napisałam w temacie ankiety na temat lubienia - sprzeczna, ale bardzo charakterystyczna postać.

Angels gratuluję ci takiej osoby, mnie kiedyś też ktoś uratował, ale niestety życie bywa okrutne ktoś mi go zabrał na zawsze... i rana zawsze pozostanie raną. Kiedy czytałam narracje Jacoba, gdy dostał zaproszenie na ślub wróciłam wspomnieniami jak ja chciałam uciec od tego nieznosnego uczucia, które zdałam sobie sprawę po fakcie...Może dlatego Jacob wydaje mi sie na swój sposób bliski pod pewnym względem :)

Mi przed oczami stanęła scena, jak on patrzył na mnie ze łzami w oczach, a ja miałam w rękach powyrywane z głowy włosy - czyste emocje... Za to lubię Jake'a.

Jacob.. cóż więcej powiedzieć moja ulubiona postać Wink

Jacob? Uwielbiam go Wink

Nic dodawać nie trzeba. Był nawet taki czas, że lubiłam go znacznie bardziej niż Edwarda :P Chyba podobają mi się postaci o wyraźnie zarysowanym charakterze, pewne siebie i zdeterminowane Cool

marcepanova_nef napisał:

Cytat:

No chyba nie wierzysz że byłby z nią? Bella po prostu do niego nie pasuje.

Oczywiście, że nie, nie jest dla niego wystarczajaco dobra Mr. Green

Nie chcę się tu udzielać, bo ten temat mnie odstrasza, ale muszę sprostować. Jacob nie byłby z Bellą, ponieważ nie był w nią wpojony. Z tego, co wiem, wpojenie następowało "od pierwszego wejrzenia". Więc jakby tylko pojawiła się jakaś panna z odpowiednimi genami, to Jacob zostawiłby Bellę. Tak samo jak Sam zostawił Leah.

Aredhela też tak sądzę. Jeśli Bella miałaby z nim być, to by się w nią wpoił i tyle.

Kochał ją, ale że była to miłość niedojrzała i młodzieńcza, a do tego dość dziwacznie przez Bellę podsycana, to wyszło jak wyszło. Chyba dlatego lubię BD, bo tam się to wszystko jakoś prostuje.

cieszę się że oprócz mnie jest jeszcze ktoś kto widzi nie tylko Edwarda :P jak dla mnie to Edward przy Jackobie staje się taki poważny, stanowczy ... no nie wiem xD przy Edwardzie bardziej widać spontaniczność, entuzjazm, radość, beztroske Jake`a :D.
No noramlnie jakaś faza mnie na niego nasza xD uwielbiam Jackoba !!! :P

ubostwiam Jakoba;D kocham go za jego poczucie humoru i w ogole za calokstalt, za to ze jest. Ciesze sie bardzo ze Jakob ma swoich fanow, nalezy mu sie to.