Jacob Black

marakuja napisał:

nie twierdzę, że Edward jest wszystkiemu winien - Bella też mnie denerwowała jak mało kto.
Zresztą nigdy nie napisałam, ze nie lubię Jacoba.
To Wy we wszystkich staracie się znaleźć winę byle tylko oczyścić go z jakichkolwiek zarzutów.
Otwórzcie oczy. Święty to on nie był.
W wielu sytuacjach zachowa ł się nie tak jak powinien.

Mam oczy szeroko otwarte i jak już kiedyś pisałam kupuję Jacoba z wszystkimi jego wadami w całości Twisted Evil

Właśnie to połączenie jego wad i zalet bardzo mi pasuje, ma facet charakterek.

Hmmm... marakuja, przeczytaj nasze posty. Na prawie każdej stronie piszemy o wadach Jake'a, nie jesteśmy zaślepione.
Ale nie widzę powodu, bym miała przestać go bronić. Jeśli ktoś zarzuca mu coś, w czym nie ma jego winy lub jest tylko częściowa, to chyba mam prawo się wypowiedzieć, prawda?

Oczywiście, że masz prawo, tak jak i ja je mam.
Nie oczekuję, że zmienicie wszyscy swoje poglądy, sama tylko wyrażam swoją opinię.
Jacob w moim mniemaniu sam jest sobie po części winien i tyle.

marakuja napisał:

Oczywiście, że masz prawo, tak jak i ja je mam.
Nie oczekuję, że zmienicie wszyscy swoje poglądy, sama tylko wyrażam swoją opinię.
Jacob w moim mniemaniu sam jest sobie po części winien i tyle.

Wiesz po części Ciebie rozumiem bo na początku też miałam pdobne argumenty jak Twoje na "nie lubienie Jacoba". Jednak moja opinia na jego teamt odwróciła się w 100% na jego korzyść. przeczytałam jeszcze raz KwN i Zaćmienie i BD i wiem że Jacob to jedna z najbardziej zakręconych a zarazem cierpiących osób w całej sadze. Spróbuj sporzjeć na niego pod innym kątem. Nie tego co jest zły tylko na tego co jest bardziej pokrzywdzony, bardziej obiektywnie, bez uczuć emocji tak na sucho. Ja powiem tyle uwielbiam jednego i drugiego :P

Właśnie skończyłam czytać ponownie Drugą Księgę i
płakałam jak głupia.
Starałam skupić się na Jacobie, na jego uczuciach.
Muszę przyznać, że nie miałam racji..
MOJA WINA, MOJA BARDZO WIELKA WINA..(;
fragment, w którym walczył o życie Belli, kiedy patrzył na jej niedostępną twarz.. piękne!
od dziś jestem fanką i Edwrda i Jacoba :)

marakuja napisał:

Właśnie skończyłam czytać ponownie Drugą Księgę i
płakałam jak głupia.
Starałam skupić się na Jacobie, na jego uczuciach.
Muszę przyznać, że nie miałam racji..
MOJA WINA, MOJA BARDZO WIELKA WINA..(;
fragment, w którym walczył o życie Belli, kiedy patrzył na jej niedostępną twarz.. piękne!
od dziś jestem fanką i Edwrda i Jacoba :)

W takim razie bardzo się cieszę, że zmieniłaś zdanie. Żeby każdy tak umiał się skupić i przeczytać na spokojnie jeszcze raz księgę dotyczącą Jacoba. Jake ma dużo miłości w sobie, zarówno do Belli, Nessie jak i Cullenów. Dla mnie osobiście jego postać jest jedyna w swoim rodzaju. Oddaje tyle emocji co żadna inna. Jacob to nie jest żaden ideał. to facet z krwi i kości. Wkurza, złości, rozśmiesza do łez a przede wszystkim ma w sobie tyle ciepła.

Ja tam go baardzo lubię :)

monisia99 napisał:

W takim razie bardzo się cieszę, że zmieniłaś zdanie. Żeby każdy tak umiał się skupić i przeczytać na spokojnie jeszcze raz księgę dotyczącą Jacoba. Jake ma dużo miłości w sobie, zarówno do Belli, Nessie jak i Cullenów. Dla mnie osobiście jego postać jest jedyna w swoim rodzaju. Oddaje tyle emocji co żadna inna. Jacob to nie jest żaden ideał. to facet z krwi i kości. Wkurza, złości, rozśmiesza do łez a przede wszystkim ma w sobie tyle ciepła.

tak, teraz dokładnie tak to widzę. I muszę przyznać, ze chociaż jest taki realny to i tak trudno o kogoś takiego w naszym świecie. Przynajmniej w moim :)

marakuja napisał:

Właśnie skończyłam czytać ponownie Drugą Księgę i
płakałam jak głupia.
Starałam skupić się na Jacobie, na jego uczuciach.
Muszę przyznać, że nie miałam racji..
MOJA WINA, MOJA BARDZO WIELKA WINA..(;
fragment, w którym walczył o życie Belli, kiedy patrzył na jej niedostępną twarz.. piękne!
od dziś jestem fanką i Edwrda i Jacoba :)

A mnie za żadne skarby nie może postać Jakoba przekonać!
Nie wim\em czemu, ale niecierpię tego typa xD
W Zmierzchu dało się jeszcze go znieść, ale potem!?
Stał się tak nachalny, że po prostu... Nie! Nie przekonam się do niego! x]

Nachalny był - z tym się zgodzę, ale to wszystko robił z miłości. Myślę, że to go w jakiś sposób usprawiedliwia.
Ja sama jestem i fanką Edwarda i Jake'a :>

Myślę, że każda postać w Sadze miała ważną rolę, Jacob tak samo, pomógł Belli się odnaleźć po odejściu Edwarda i stał się również kimś ważnym dla rodziny Cullenów, został przecież złączony z Ness Wink

a ja musze przyznać, że jak przeczytałam Przed świtem ponownie to zaczełam go lubić. Można powiedzieć, że go rozumiem. Ale jedyne co mnie wkurzało to to, że jak Bella była nowonarodzoną to pomyślałam, że on chce mieć Ness tylko dla siebie i nie chce jej dopuścić do Belli. Ale za to potem same plusy. To jak zachował sie podczas walki i to, że był taki opiekunczy wobec Ness i jak jednak mieliby ucieć bo walka by sie nie udała to wiem, że wspaniale zaopiekowałby sie Ness :D

Ja tam bardzo lubie Jacoba...
Bo..?
Bo jest taki...hmm...Fajny...I bardzo radosny. :)

Ja bardzo lubię Jake'a. Jest taki ciepły i wierny- jak to pies :D:P żartuje
Denerwował mnie tylko kiedy był momentami za bardzo pewny siebie. Tyle ;p

zwlaszcza jak ja odwozil po tym pocalunku na sile - durne to bylo Wink

lbo jak Bella próbowała szarpnąć go za włosy, a jemu się wydawało, ze go przyciąga Wink

Oj, ale to już nie była jego wina. Był po prostu zbyt silny...
marakuja - witamy w gronie fanek. ;p

transfuzja. napisał:

Oj, ale to już nie była jego wina. Był po prostu zbyt silny...
marakuja - witamy w gronie fanek. ;p

taak, choć muszę przyznać, że na początku byłam na niego strasznie wściekła..

dziękuję, cieszę się, że jestem teraz po dobrej stronie mocy :)

Hah. :)
Ja też Edwarda nie tolerowałam, ale przeczytałam sagę po raz kolejny i trochę go zrozumiałam... Rozumiem Cię - kiedy 'wgłębiasz' się w jakąś postać, dostrzegasz jej dobre strony.

marakuja napisał:

dziękuję, cieszę się, że jestem teraz po dobrej stronie mocy :)

Jak to przeczytałam, to wyobraziłam sobie siebie stojącą na granicy jasnej i ciemnej strony. Jedną nogą w bieli, a drugą w czerni Laughing

A Jacoba bardzo lubię :D zresztą po kolejnym przeczytaniu serii odniosłam wrażenie, że nie można go nie lubić. Owszem bywa wkurzający, popełnia błędy, ale zawsze stara się postępować właściwie. [Przynajmniej według niego] :P