|
Poll :: Czy lubisz Jacoba?? |
Tak |
|
49% |
[ 393 ] |
Nie |
|
40% |
[ 322 ] |
Nie wiem |
|
10% |
[ 84 ] |
|
Wszystkich Głosów : 799 |
|
Autor |
Wiadomość |
ih8it
Dobry wampir
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 718 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 35 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 16:00, 24 Wrz 2009 |
 |
BellaCullenSwan napisał: |
No i mimo tego, że wiedział, iż Bella woli Edwarda, nie chciał odpuścić. |
Nie przepadam za Jacobem, no ale bez przesady
On walczył. Nie zdarzyło Ci się nigdy walczyć o swoją miłość? On przez NM miał nadzieje, że będzie z Bellą a tu co? Bella jedzie ratować Edwarda i zostawia go na lodzie. Nie pałam do niego sympatią, ale potrafię go zrozumieć. Ostatecznie przecież 'odpuścił' i chciał być przyjacielem.
A Jacobowi chyba się wydawało, że miłośc jaką pała do niego Bella wystarczy, zeby zapomniała a Edwardzie. Nie docenił jednak potęgi prawdziwego uczucia. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
Gość
|
Wysłany:
Pią 20:10, 25 Wrz 2009 |
 |
Gdy czytałam New Moon po raz pierwszy i sprawa z wilkołactwem nie była jeszcze wyjaśniona, to i tak odnosiłam wrażenie, że on jest ciepły. Nie tylko dosłownie, ale też było w nim coś takiego, co sprawiało, że Bella robiła się całkiem znośna
Nadawał książkom wyrazistego smaku, przede wszystkim przez to, że miał swój specyficzny tok myślenia, swoje wady i swoje zalety. Obstawał przy swoim stanowisku i zdecydowanie miał taki "dodatkowy zmysł", instynktownie wyczuwał pewne rzeczy.
Poza tym, która z nas nie czeka na takiego faceta: szalony i optymistyczny, a kiedy trzeba zaradny i opiekuńczy, dojrzały (nie mówcie mi, że był niedojrzały, w końcu opiekował się swoim ojcem, co na pewno nie było takie łatwe; może nie miał takiego doświadczenia z dziewczynami i flirtowaniem, ale dojrzały był).
I zdecydowanie nie podoba mi się Meyerowska wersja "happy endu" dla Jacoba. |
|
|
|
 |
Jakeowa
Wilkołak
Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 127 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 23:41, 07 Paź 2009 |
 |
Bardzo lubię postać Jacoba. Jest taka ciepła i nie wyidealizowana. Został opisany takim, jakim był. A nie poprzez całkowite zaslepienie ze strony Belli, jak to miało miejsce z Edwardem. Jego postać jest przyjazna, opiekuńcza i dojrzała. Miał tylko szesnaście lat, a zajmnował się ojcem, podejmował odpowiedzialne decyzje jako wilkołak i człowiek. ( A co robią jego rówieśnicy w rzeczywistości? -.-' ) Emanuje pozytywną siłą i przyaźnią. Co do waszych zdań na temat tego "wymuszonego" pocałunku, on miał aż ale przede wszystkim TYLKO szesnaście lat i rzadnego doświadczenia z dziewczynami ! Każdy popełnia jakieś błędy, czyż nie? Walczył o Bellę do końca.. a czy to źle? Czy to źle że walczył o tego kogo kochał? Że chciał żeby była z nim a nie z Cullenem. Z resztą, jak później wspomniał, jeżeli nie z nim, to mogła by być z każdym tylko nie z Edwardem. Ukochany Belli był dla niej potencjalnym zagrożeniem aż do czasu przemiany. Jacob odkąd wpełni rozumiał Quileuckie legędy miał wpajane, że wampiry są złe. Że zabiają. Nic dziwnego że nie chciał by jego luba wiązała się z jego odwiedznym wrogiem. Kochał Bellę pewnie równo mocno co Edward, tyle tylko że Edward miał 100 lat by uzbroić się w szlachetność, by być dość silnym by zostawić Bellę. Ale czy aby napewno? Sam przecież przyznał że jeśli by nie cała ta akcja z klifem to i tak by wrócił.. Myślę że jeżeli nasz drogi Edward byłby na miejscu Jacoba w tej konkretnej sytuacji, zachowałby się podobnie. Każda reacja Edwarda, każdy uśmiech, słowo, były wyważone, ostrożne. Jacob był poprostu sobą, był spontaniczny, co według mnie urzeczywistnia jego postać. Nie potrafię go nie kochać, był taki słodki, uroczy i zaborczy w tym co robił, a został tak skrzywdzony. Odrzucenie, to jest to.
Mi także nie podoba się zakończenie historii Jake'a w wydaniu naszej szanownej autorki. Ja Jacoba widzę jako postać wiążąca swoją przyszłość z Leah. Są do siebie podobni, oboje zostali skrzywdzeni. Odrzuceni. |
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Jakeowa dnia Śro 23:42, 07 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Wampirka09
Nowonarodzony
Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 32 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 3/3
|
Wysłany:
Czw 17:10, 08 Paź 2009 |
 |
Całkowicie zgadzam się z poprzedniczką.:) :)
Powtórzę co napisałam w podobnym temacie bo raczej w tym nie trzeba nic zmieniać.
Ze mną to było różnie. Na początku uwielbiałam Edwarda, nadal go lubię ale już nie aż tak. Jacob był mi obojętny, w Zmierzchu mało o nim jest. Potem zaczęłam bardziej zwracać uwagę na jego p[ostać. Czytałam o Taylorze, oglądałam z nim filmiki, zwiastuny New moon i strasznie polubiłam Lautnera. A jak jego zaczęłam lubić Jacoba też. Teraz jest moja ulubiona postacią. Uwielbiam w nim jego zabójczy uśmiech, ciemne oczy ale także jego charakter. Jest szalony, zabawny i w ogóle sweet. Czasami też mnie wkurzał, ale to robił nie raz każdy, nawet ,,idealny'' Edzio. Jake`a lubie też dlatego że nie jest właśnie taki idealny, lubię w nim to że tak się wyraze człowieczeństwo, przez to jest czasami zabawny. Po prostu uwielbiam jego postać, tak jak bella jestem zdania ze roznosi po innych swoja szczęśliwą aure. Mimo to byłam za tym by Bells Została z Edem. Czasami było mi zal Jacoba, jak Bella go źle traktowała, ale potem sie pogadzali. Natomiast zdenerwował mnie np. w New moon jak byl w jednym roździale po prostu chamski dla Bell ale potem wdrapał sie przez okno i ją przeprosił. Wybaczyłam mu, nie umiem być na jego postać długo zła tak jak Bella nie umiała być długo zła na Edwarda. Podsumując uwazam ze Jke jest idealnym przyjacielem - zawsze umiał Bellę pocieszyć i nigdy się od niej nie odsunął. Byłam także szczęśliwa że znalazł sobie miłość i wreszcie był happy.))))) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Kejtlin88
Wilkołak
Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzeg...myślami w Forks:*
|
Wysłany:
Pią 14:27, 09 Paź 2009 |
 |
Ja osobiście głosowałam że lubię...choć ma troszkę zastrzeżeń, ale nie na tyle by go nie lubić...Tak wiem jestem niezdecydowana:P
Jako 'samą' postać lubię Jacoba choćby ze względu na to że był przy Belli po tym jak zostawił ją Edward...odegrał wtedy kluczową rolę, której lepiej nie mógł odegrać nawet najlepszy przyjaciel/przyjaciółka ze szkoły...no może z wyjątkiem Angeli Weber (tak tak Angeli a nie Jessiki!)...Mam jedno 'ale' do tej sytuacji-mianowicie zachowanie Jacoba, które pozostawiało 'troszkę do życzenia'-za bardzo się zaangażował uczuciowo...
Jacob nie powinien wystawiać na próbę Belli. Wiedział co czuje do Edwarda i wiedział że nic tego nie zmieni! Jego teksty typu "Wolałbym żebyś umarła..[niż stała się wampirem]" itp. doprowadzały mnie do szału ale Bella to Bella jak powiedział Edward "nie należy do osób pamiętliwych" :D
Podsumowując lubię Jacoba ale z pewnymi wyjątkami! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Masquerade
Dobry wampir
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 1880 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 128 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pokój Życzeń
|
Wysłany:
Pią 14:52, 09 Paź 2009 |
 |
Jeśli chodzi o Jacoba, to uwielbiam w nim dosłownie wszystko. Jest taki ludzki i kochany, a Bella jak na złość lgnie do Edwarda. Trochę smuci mnie fakt, że przez sagę większość go nie lubi. Jeśli chodzi o związek Belli (człowieka) i Edwarda, to czy ktoś widzi jakiekolwiek pozytywy? I nie chodzi mi o fakt, że Edward jest cholernie przystojny (co zresztą było powodem "zakochania się" Belli). Nie pasuje mi jedynie Launter odgrywający rolę Jake'a. Po prostu nie i koniec. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Jakeowa
Wilkołak
Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 127 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pią 15:28, 09 Paź 2009 |
 |
Kejtlin88 pamięta, że Jacob nie zakochał się w Belli bo tak chciał. To było zupełnie niezależne od niego. Myślę, że gdyby mógłby się "odkochać" z pewnością tak by zrobił. Oszczędził by sobie tyle cierpienia. I te teksty, jak np. przytoczyłaś " Wolałbym żebyś umarła.. " były spontaniczne, raniły, racja. Ale były spontaniczne, a nie wyważone jak każde słowo naszego uroczego Edzie. Były takie ludzkie.
Masquerade. A mi właśnie pasuje Taylor do tej roli, jest taki ciepły i słodki. No ale to tylko moje zdanie.
I mnie także trochę smuci fakt że większość nie lubi Jacoba, ale co poradzić. Życie.  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pią 15:51, 09 Paź 2009 |
 |
Masquerade.
Cytat: |
Nie pasuje mi jedynie Launter odgrywający rolę Jake'a. Po prostu nie i koniec. |
Hej , czyż to nie Jacob?!
 |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mermon dnia Pią 15:53, 09 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
 |
Masquerade
Dobry wampir
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 1880 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 128 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pokój Życzeń
|
Wysłany:
Pią 16:29, 09 Paź 2009 |
 |
Ja Jacoba widzę zupełnie inaczej i Launter mi do mojej koncepcji nie pasuje kompletnie. Cóż, ciekawa jestem jak się spisze w Księżycu. Może się do niego przekonam, jednak szczerze wątpię. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Rathole
Dobry wampir
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 146 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.
|
Wysłany:
Sob 15:46, 10 Paź 2009 |
 |
Zaczynam jacoba lubić coraz bardziej. W drugiej części jakoś za nim nie przepadałam, balam się, ze zajmie miejsce Edwarda. W trzeciej mnie cholernie wkurzał, ale w czwartej się do niego przekonałam. Lubię go najbardziej od razu po Jasperze i Emmecie. I tak jak dla Masquerade - Launter mi do jego roli kompletnie nie pasuje. Niby obejrzałam film przed przeczytaniem książki, ale czytając, wymyślałam sobie w głowie swój własny obraz Jake'a. Taylor mi ni cholery nie pasuje. I wydaje mi się, że nawet po ekranizacji KwN, nie przekonam się do niego Bez względu na wszystko wydaje mi się być takim dzieciakiem,. Gdy widzę go obok Kryśki czy Pampersona... Jest zbyt niski i zbyt dziecinny do roli chłopaka, który wygląda na dwadzieścia czy nawet dwadzieścia kilka lat. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rathole dnia Sob 15:46, 10 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 23:22, 14 Paź 2009 |
 |
Jakeowa napisał: |
I mnie także trochę smuci fakt że większość nie lubi Jacoba, ale co poradzić. Życie.  |
ha! Jak głosowałam w ankiecie to na "tak" byly dokładnie.... 3 osoby!!! Na "nie" ponad setka.
Teraz jest po równo
Co nie ukrywam, ze cieszy |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Nie 13:12, 18 Paź 2009 |
 |
Lubiłam go do momentu kiedy zakochał się w Belli. A przynajmniej aż tego nie pokazywał. |
|
|
|
 |
Prawdziwa
Dobry wampir
Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 573 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 63 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze sklepu ;p
|
Wysłany:
Nie 13:36, 18 Paź 2009 |
 |
Do postaci Jacoba zmieniłam podejście dopiero po przeczytaniu BD. Wtedy można było zobaczyć świat jego oczami, zrozumieć jeszcze głębiej. I jakoś mam takie wrażenie, że w BD Jake wydoroślał i spoważniał, zaczął traktować wszystko troszeczkę inaczej. W wcześniejszych przygodach zachowywał się poprostu jak szczeniak , a w ostatniej części było już zupełnie inaczej. Dopiero wtedy zyskał moje uznanie.  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Nie 13:57, 18 Paź 2009 |
 |
Nie lubie Jacoba (miedzy innymi trochę mnie denerwowało Księżyc w nowiu;p)Jest nie dojżały i nie potrafi zrozumieć co jest pomiędzy Bellą a Edwardem!!Jeszcze w zacmieniu jak ją pocałował...uuu blee!! |
|
|
|
 |
Antonina
Dobry wampir
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1127 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 41 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z objęć Jokera
|
Wysłany:
Nie 14:21, 18 Paź 2009 |
 |
W sumie jakby się głębiej zastanowić, to chyba lubię Jacoba...
Praktycznie taką główną wadą tej postaci (przynajmniej według mnie) jest to, że wpycha się między przysłowioną wódkę a zakąskę (czyli Edwarda i Bellę ), ale z drugiej strony, serce nie sługa...
Jako osoba jest bardzo ciepły, serdeczny, taki "do rany przyłóż". Jest dobrym kompanem, zawsze można na niego liczyć (no, wyjątek stanowi przypdek, kiedy przemienia się w wilkołaka). Nie mogę powiedzieć, żebym była jego fanką, ale też nie żywię wobec niego niechęci, więc jak już powiedziałam, chyba go lubię...  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
esterwafel
Wilkołak
Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 181 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 0:03, 22 Paź 2009 |
 |
Uwielbiam Jacoba. Tak jak już wcześniej pisaliście, jest on taki ludzki, ciepły i pełen optymizmu. Pasuje do mnie. Może między innymi dlatego go uwielbiam. Chciałabym mieć takiego chłopaka. Takiego, który jest przyjacielem, troszczy się o mnie i poświęca się. Taki właśnie jest Jacob. Muszę się przyznać, że był dla mnie mało ważny po przeczytaniu Zmierzchu, ale potem tak bardzo go polubiłam, że aż kibicowałam mu w Zaćmieniu. Niestety. Poryczałam się w scenie, kiedy żegnał się z Bellą. To była masakra. No i zakończenie jego historii podoba mi się tak sobie. Może jak Nessie będzie starsza to się bardziej do niej przekonam.
Chciałabym, żeby był szczęśliwy. Naprawdę. A w BD już był inny po wpojeniu. Taki mega zaćmiony Nessie. No i rozwaliło mnie to jak wyznał prawdę Charliemu. Myślałam, że się posikam ze śmiechu. Dlatego go lubię.
Edward jest dla mnie zbyt idealny. Z reszta jak ktoś zauważył, jego postać jest opisywany w totalnym zaślepieniu przez Bellę. A Jacob jest taki prawdziwy.
Co do Taya, nie wiem. Ja sobie zupełnie inaczej tę postać wyobraziłam. znalazłabym aktora, który na pewno lepiej by odegrał Jacoba, ale do tego młodzika też zaczynam się przekonywać. Tylko nie podoba mi sie wersja ala Pocahontas, w krótkich włosach mu lepiej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Pią 11:11, 23 Paź 2009 |
 |
Hm. Widzę, ze spór jest całkiem duży.
Moja sympatia do niego jest podzielona.
Zmierzch - wydawał się być całkiem przyjazny.
Księżyc w Nowiu - cholerna kicha. Znielubiłam go przez to, że zakochał się w Belli.
Zaćmienie - tutaj to już zupełnie go znienawidziłam. Chociaż jak Bella przyłożyła mu z liścia i złamała sobie kość w ręce to ja pokładałam się ze śmiechu. <lol2>
Przed Świtem - i tutaj wszystko się zmieniło. Zgodzę się z tym co napisała Prawdziwa.
Jednak mój głos był na TAK, pozdrawiam.  |
|
|
|
 |
Sanemma
Zły wampir
Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 416 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Poznania
|
Wysłany:
Pią 13:59, 23 Paź 2009 |
 |
Ja te go lubię.
Lubię go bardziej niż Edwarda ;p
Głos na TAK!!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 14:01, 23 Paź 2009 |
 |
zabawne - ja mialam zupelnie odwrotnie - w zmierzchu mi wisial, leciutko irytujac, w KWN rozlozyl mnie na lopatki i tak juz mi zostalo, choc w BD po wpojeniu ciut mnie nuzyl
zakochanie w Belli widzialam juz w Zmierzchu, a doprawdy, nie jego wina ze laseczka pogrywala na dwa fronty
W KwN i Z irytowala mnie Bella, nie Jacob ani Edward (przewaznie) - oni obydwaj mieli swoje racje i walczyli do konca, tylko ona siala ferment, nie potrafiac z zadnego zrezygnowac odpowiednio wczesnie
choc zeby bylo uczciwie - Jacob mnie zmeczyl w zacmieniu po pierwszym pocalunku, gdzie idiotycznie szedl w zaparte
wszystko poza tym OK, fakt, ze dawal soba pomiatac, ale zakochany=ogłupiony  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
lirru
Człowiek
Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 87 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nieba spadłam:)
|
Wysłany:
Pon 2:06, 02 Lis 2009 |
 |
mermon napisał: |
Masquerade.
Cytat: |
Nie pasuje mi jedynie Launter odgrywający rolę Jake'a. Po prostu nie i koniec. |
Hej , czyż to nie Jacob?!
 |
Boże, a dla mnie właśnie ten aktor jest boski! Gęsiej skórki dostaje jek patrzę na fotki z planu. W ogóle wszyscy aktorzy grający postacie sfory są zupełnie w moim typie (tak z wyglądu )
Ok, a tak konstruktywnie to już teraz mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że lubię Jacoba, chociaż szczerze mówiąc zaraz po przeczytaniu sagi nie żywiłam do niego żadnych ciepłych uczuć, ale na nie do końca też nie byłam (można powiedzieć że był mi obojętny) najgorzej było po zaćmieniu, ale o tym to awet nie warto wspominać )
Dopiero w PŚ się chłopak troche zrechabilitował. I to wcale nie tym, że wpoił się w Nessie, ale jego odczuciami i przemyśleniami w Ks. II. (Chociaż nadal nie podobało mi się to, że zakochał się w Belli, to to rozumiem i nie winie go)
Nabrałam dystansu do całej sagi i zapoznałam sie juz z większością reakcji na tego bohatera, więc jest to dość przemyślana opinia.
Na moją dzisiejszą ocenę wpływa jednak jeszcze wiele inych czynników, jak np. aktor go odgrywający, czy charakter jego postaci z niektórych ff. (chociaż może się to wydawać niewłaściwe, to bardzo często obraz postaci kształtuje mi się przez takie właśnie błahostki luźno związane z twórczością autorki i nic na to nie poradzę... )
mam nadzieję że z tego komentarza nie wyszedł mi jakiś małokonstruktywnu bełkot
(tak na marginesie powiem jeszcze, że jeśli miałabym wybieraż pomiędzy Pattinsonem a Launterem, to oczywiście wybrałabym tego drugiego . Tylko oczywiście nie chcę wywoływac tym stwierdzeniem żadnej wojny. Rob po prostu jest nie do końca w moim typie ) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|