|
Poll :: Czy lubisz Jacoba?? |
Tak |
|
49% |
[ 393 ] |
Nie |
|
40% |
[ 322 ] |
Nie wiem |
|
10% |
[ 84 ] |
|
Wszystkich Głosów : 799 |
|
Autor |
Wiadomość |
morango
Zły wampir
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 321 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 14:43, 10 Lip 2010 |
|
mermon napisał: |
A JacobTaylorowy budzi chyba większą sympatię u widzów, niż Jacob książkowy. Choć nie wiem czemu, bo ten z książki jest cudny. |
Tak to już jest jak się ma coś pokazane jak na tacy, ale to tez duża zasługa Taylora bo to sympatyczny chłopak, który da się lubić. A nie da się ukryć, że duża cześć fanów sagi bazuje w większości na samych filmach.
A mi się bardzo podoba pomysł połączenia dwóch zranionych dusz, które mogłyby być dla siebie doskonałym antidotum. Oczywiście piękna jest miłość, która trafia cię strzała amora i się w tym zupełnie zatracasz. Jednak jeszcze cenniejsze jest uczucie, które się rodzi w tzw. "bólach" i powoli ewoluuje z trudnej przyjaźni w dojrzałą miłość. Wiem wiem jestem fatalną idealistką
I zgadzam się z Reddish w kwesti pośpiechu w BD, za szybko i na siłę strała się to rozwiązać pani Meyer. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez morango dnia Sob 14:44, 10 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Sob 14:57, 10 Lip 2010 |
|
reddish
Cytat: |
Po pierwsze - czas. Czas, czas, czas, czas nie goni nas. I dlatego Meyer nie powinna niczego sztucznie przyspieszać tylko po to, aby wszystkie Jacobofanki odetchnęły z ulgą, że chłopak jest względnie szczęśliwy. Wiecie co mam na myśli? Chciałabym, aby wysłała go w świat z tym jego złamanym sercem. Chociażby po to, aby ktoś mógł je stopniowo i czule posklejać, a następnie skraść. |
Tak, zgadza się. Kto ją gonił? Mogła spieszyć się z Bellą, a Jacobowi dać więcej czasu, szansę na normalną miłość. Jacob zasługiwał na dziewczynę w swoim wieku, z którą mógł przeżywać to, czego nie mógł z Bellą, a o czym marzył. A tak został nianią.
Choć jak widzimy mała przesłoniła mu świat i był przy niej szczęśliwy. Zdawało się, że nic więcej mu nie trzeba. To trochę tak, jak mama dziecko urodzi i wtedy facet trochę schodzi na bok. Pożądanie przesłania trochę macierzyństwo. To jemu to wpojenie inne potrzeby przesłoniło.
Ale pomysł Stephenie jest dość oryginalny. Myślę, że Renesmee była powodem, dla którego wymyśliła wpojenie. By umożliwić Jake'owi miłość do części Belli. Taki chichot autorki. Oryginalny trzeba przyznać, choć kontrowersyjny.
Morango
Cytat: |
A mi się bardzo podoba pomysł połączenia dwóch zranionych dusz, które mogłyby być dla siebie doskonałym antidotum. |
Tak, to można było pięknie rozwinąć. Tylko wtedy Jacob stałby się głównym bohaterem. To wymagałoby czasu. byłoby elektryzujące. Nie miałabym nic przeciwko temu Tylko te myśli, których ukryć się nie da. Wolałabym jednak inną osobę.
Ja zresztą Nessie zaakceptowałam i z chęcią poczytałabym o jej dojrzewaniu i odkrywaniu Jacoba na nowo, jako mężczyznę, a nie wujka czy nianię. Chciałabym spojrzeć na niego jej zakochanymi oczami. Bo z Bellą to różnie było. Pewnie się będą bronić przed tym uczuciem i to też może być ciekawe. Oj, Stephenie, napisz to! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mermon dnia Sob 15:04, 10 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
reddish
Nowonarodzony
Dołączył: 29 Cze 2010
Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 18:16, 10 Lip 2010 |
|
mermon napisał: |
Ja zresztą Nessie zaakceptowałam i z chęcią poczytałabym o jej dojrzewaniu i odkrywaniu Jacoba na nowo, jako mężczyznę, a nie wujka czy nianię. Chciałabym spojrzeć na niego jej zakochanymi oczami. Bo z Bellą to różnie było. Pewnie się będą bronić przed tym uczuciem i to też może być ciekawe. Oj, Stephenie, napisz to! |
Ta kwestia trochę mnie zastanawia. Jak zakochać się w facecie, który od samego początku pełnił rolę przyszywanego tatusia? Wyobrażacie sobie to?
No nie wiem, czy Jacob jako wpojony Jacob będzie się przed tym bronił. Jakoś nie wydaje mi się. W końcu to "ta jedyna, wymarzona", więc po co miałby to robić? Zresztą gdyby miał zamiar się bronić pewnie robiłby to od początku.
Nie wiem czy dla Was też, ale dla mnie jest wielka różnica właśnie pomiędzy tym "wpojonym Jacobem" i "niewpojonym Jacobem". A podstawową różnicą jest to, że ten drugi jest o wiele mniej pociągający. Bardziej udomowiony. Mniej dziki.
Ja strasznie żałuję, bo pokochałam właśnie tego "I know you want me, Bella" Jacoba. Odrobinę niepoprawnego i zdecydowanie niestatecznego. Jacob, który wodzi maślanymi oczętami za dziewczyneczką, a jego jedynym celem w życiu jest dbanie o to, żeby włos jej z głowy nie spadł to już nie jest to samo.
Chociaż też miał kilka swoich momentów, chociażby ta słodka kwestia po tym, jak poszedł po Charlie'go:
“Jeez, Bells. You didn’t used to be so melodramatic. Is that a vampire thing?” |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Andzia2903
Nowonarodzony
Dołączył: 14 Lip 2010
Posty: 10 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 22:21, 14 Lip 2010 |
|
Dżejkob. <3 kocham go, to on powinien być z Bellą! :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pon 22:15, 19 Lip 2010 |
|
Dla team Jacob wiadomość.
Jest strona, gdzie saga jest pisana z punktu widzenia Jacoba. Przez fankę, po angielsku. Na razie dwa tomy.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
Miyabi_chan
Nowonarodzony
Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krk
|
Wysłany:
Czw 20:27, 22 Lip 2010 |
|
Ach, mój Jacob. Rzecz jasna, że go kocham! A co? :D Kojarzyć trailer "Vampires suck"? Na końcu jest coś takiego.
- Edward? Where!? Edward! We lovbe you, You're the best!
- No! Jacob is the best! <jeb>
Wierzcie mi lub nie, ale to ja byłam tą z łopatą ]:->
Lubię Jacoba, choć denerwuje mnie w nim prawie wszystko. Jak ktoś słusznie zauważył, polubiłam Lautnera, choć na początku mi się nie podobał. Potem jednak stwierdziłam, że cudownie wygląda w wersji długie włosy... I się zaczęło.
W Jacobie nie cierpię tego, że lata za Bellą jak pomylony, że tak naprawdę jest na każde jej skinienie i dał się nabrać na ten trzepot rzęs... Nienawidzę w nim też tego, że wpoił się w Renesmee. Ach Meyer, ma Meyer, czemuś mi to uczyniła?
Z kim więc widziałabym Jacoba? Pozostawię to dla siebie, choć może kiedyś się dowiecie. Póki co moją opinię o nim bazuję na tym co sama napiszę lub co historia na nk/rpg ułoży :D
I jeszcze raz powtarzam
- NO! JACOB IS THE BEST! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
I_want_to_be_Vampire
Człowiek
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 68 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Pią 15:14, 23 Lip 2010 |
|
Ja jestem zdecydowanę fanką Edzia jakbym mogła założyłabym mu Największy w Polsce Fan Club ~Team Edward~, a Jacoba lubie tylko dla tego, że w NW [ KwN ] zaopiekowała się Bellą... Dlatego zagłosowałam na niewiem ~Pure Team Edward ~ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Remmy
Zły wampir
Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 411 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza płaszcza Aro
|
Wysłany:
Pon 0:11, 26 Lip 2010 |
|
Boże drogi, też pytanie! (ankieta) Jak w ogóle można nie lubić Jacoba, kiedy taki drań podejdzie do ciebie, spojrzy w dół (bo nie wiem jak która z dziewczyn może być wysoka on i tak nad nią góruje ) i uśmiechnie się do ciebie całą twarzą błyskając bielą zębów,a radość ze spotkania ciebie będzie biła z całej jego postaci? Jak można go nie lubić, gdy odwróci od ciebie wzrok, jedna warga zajdzie mu za drugą, a dobrze się przyglądając ujrzysz jego smutne oczęta. Jak go nie lubić, gdy przekomarza się razem z kumplami lub kłóci się z nimi o jakiś smaczny kąsek?
Uwielbiam całą jego wielgachną postać i już! |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
Raven Black
Człowiek
Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: a stamtąd...
|
Wysłany:
Sob 13:40, 21 Sie 2010 |
|
Jest moją ulubioną postacią w tej książce ;*.
Może nie jest za idealny, ale na tym właśnie polega jego urok.
Jest zabawny, ironiczny, trochę misiowaty... boski.
Przynajmniej nie udaje cierpiętnika jak Edziu.
Właśnie to czyni z niego suuperową osobę.
Gdyby istniał naprawdę i gdybym go spotkała, kto wie...
może bym się nawet zakochała? ;D
Pozdrowienia dla fanów i antyfanów Jacoba, Raven |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
chudaaa
Nowonarodzony
Dołączył: 23 Sie 2010
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 23:56, 23 Sie 2010 |
|
On jest the best:D
Uratowal ja gdy skoczyla do wody, gdy zostawila ja ta pijawa;p
po prostu.... jest lepszy bo ciepły i nie iskrzy sie w sloncu hehe |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
putmied
Nowonarodzony
Dołączył: 29 Lip 2010
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 13:16, 24 Sie 2010 |
|
Chociaż jestem za wampirami, Jacob należy do moich ulubionych postaci. Może zacznę tak trochę od końca.
Nie podoba mi się to całe wpojenie. No pewnie, że Jake zasługuje na szczęście, ale za dziwny pomysł uważam to, aby jego wybranką została Reneesme. Ze strony Stefy jest to już uszczęśliwienie wszystkich na siłę. Oczywiście cieszę się, że między wampirami a wilkołakami zaszło w końcu porozumienie, ale mogło do niego dojść w inny sposób.
W ogóle wpojenie wydaje mi się dziwne. Pewnie z założenia miało być romantyczne, ale w moim mniemaniu wygląda to nieco inaczej. To trochę tak, jakby odebrać komuś wolną wolę. Bo przecież wpojony wilkołak raczej nie ma w takiej sytuacji nic do gadania.
reddish napisał: |
Po pierwsze - czas. Czas, czas, czas, czas nie goni nas. I dlatego Meyer nie powinna niczego sztucznie przyspieszać tylko po to, aby wszystkie Jacobofanki odetchnęły z ulgą, że chłopak jest względnie szczęśliwy. Wiecie co mam na myśli? Chciałabym, aby wysłała go w świat z tym jego złamanym sercem. Chociażby po to, aby ktoś mógł je stopniowo i czule posklejać, a następnie skraść. |
Jest to kusząca alternatywa odkochania się Jake'a, ale obawiam się, że gdyby tak się stało, nie dowiedzielibyśmy się co się działo z Jacobem, bo autorka wówczas musiałaby napisać osobną książkę o jego późniejszych przygodach, ewentualnie mogłaby dorzucić drugą księgę do Przed Świtem z jego perspektywy i choć trochę przybliżyć nam jego losy. Jeśli nie, pozostałyby nam jedynie gdybania.
Chciałoby się mieć takiego przyjaciela jakim jest Jacob. Czytając sagę wydawało mi się, że Bella momentami go nie doceniała i wykorzystywała. Jake z całą pewnością nie zasługiwał na kogoś takiego. Zastanawiam się tylko, jak wyglądałby jego związek z Reneesme. Na początku byłby dla niej 'wujkiem', jak to już wspomniano, ale co potem?
mermon napisał: |
http://totallyteamjacob.com/ |
Na pierwszy rzut oka prezentuje się nieźle. Trzeba się temu głębiej przyjrzeć . |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Firefly
Człowiek
Dołączył: 27 Sie 2010
Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pią 18:08, 27 Sie 2010 |
|
Przyjaciel taki jak Jacob to prawdziwy skarb, gdyby nie on Bella nie pozbierałaby się po tym jak zostawił ją Edward i napewno popełniłaby jakieś straszne głupstwo. Taki kumpel jest lepszy niż niejedna przyjaciołka |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dobrzańska
Nowonarodzony
Dołączył: 24 Sie 2010
Posty: 28 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: NY
|
Wysłany:
Wto 20:40, 31 Sie 2010 |
|
Jego się nie da się kochać :)
Jest postacią barwną, dynamiczną, pełną humoru. Bez niego ta cała saga nie miałaby takiego polotu i radości którą właśnie daje przede wszystkim Jackob i później Seth :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Megg19
Nowonarodzony
Dołączył: 18 Wrz 2010
Posty: 37 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 10:58, 18 Wrz 2010 |
|
Ja zagłosowałam oczywiście na tak! dla mnie Jacob Black jest jak magnes ...kiedy reszta czuła do niego złość kiedy pocałował Bellę ja czułam odwrotnie coś innego! byłam z niego dumna
Bardzo bym chciała by Pani Meyer napisała osobną książkę o Jacobie....żeby pokazała jak jego ukochana dorasta....jak ją broni...a ostatecznie jak walczy o nią....w między czasie mogłoby się pojawić dużo czarnych charakterów i mogłaby wyjść z tego całkiem niezła akcja no byłabym wprost w niebo wzięta gdyby taką książkę sprezentowała Stephanie....a jeśli chodzi o to wpojenie to myślę, że jest to na zasadzie miłości od pierwszego wejrzenia....tylko, że w mocniejszej wersji.....Renesmee na 100% będzie Jacoba! tak jak Emily Sama....jeszcze nie czytałam "Przed świtem"...zobaczymy czy będę zadowolona ...i czy spodoba mi się zakończenie.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ukąszona
Wilkołak
Dołączył: 17 Wrz 2010
Posty: 109 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kostrzyn nad Odrą
|
Wysłany:
Sob 18:16, 18 Wrz 2010 |
|
A ja nie faworyzuje nikogo. edward i Jackob to dwa całkiem różne charaktery. Dwie różne "rasy". Dorastający w dwóch różnych epokach. Dlatego Jackob jest taki, a Edward taki. Lubiłam Jackoba z pierwszej części, był sympatyczny, zabawny, naprawdę był tym słońcem. Potem dojrzał, dopadły go problemy ( a mianowicie to, że odezwało się u niego przeznaczenie i stał się obrońcą plemienia), znowuż możemy powiedzieć hormony i nieszczęśliwa miłość. Wszystko zwaliło mu się na głowę. Walczy o Bellę, bardziej otwarcie niż Edward, ten, nie wiem jak to ując, walczy jakby mentalnie, a Jackob ucieka się do podstępów nie zwracając czasem na to czego chce Bella. Ale jeden ma 15/16 lat, a drugi ponad 100.
Obaj są przystojni... Szczerze to postawcie się na miejscu Belli, i ten gorący i ten, jeden przyciąga w taki sposób drugi kręci w inny. A Bells pokazała, że nie w głowie jej grzeczne życie i chce brać z zycia pełną gębą. To ona jest ta zła, która demoralizuje Edwarda ;>
A! Jeszcze sprawa Renesmee. Wiedzie co?( Nie ;p). Pamietacie tego "a'la wampira"? Tego z gatunku Nessie? On niby też myślał o niej w ten sposób, był świadom, że to dziecko wyrośnie na piękną dziewczynę w dodatku taką jak on. Gdyby Mayer napisała o nich książkę to albo wyszłaby z tego zwykła, nudna historia, w której wszystko układałoby się dla Jackoba w prostej linii, albo stanąłby mu na drodze ten ów mieszaniec i co wtedy? Nessie musiałaby znowu wybierać jak Bella, a Jackob by cierpiał jeszcze bardziej przez to wpojenie. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ukąszona dnia Sob 18:20, 18 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Remmy
Zły wampir
Dołączył: 22 Lip 2010
Posty: 411 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza płaszcza Aro
|
Wysłany:
Nie 12:11, 19 Wrz 2010 |
|
Ukąszona napisał: |
A ja nie faworyzuje nikogo. edward i Jackob to dwa całkiem różne charaktery. |
Tutaj nie masz wybierać, którego wolisz, tylko czy lubisz Jake'a czy nie. Przecież można lubić obu.
Ukąszona napisał: |
A! Jeszcze sprawa Renesmee. Wiedzie co?( Nie ;p). Pamietacie tego "a'la wampira"? Tego z gatunku Nessie? On niby też myślał o niej w ten sposób, był świadom, że to dziecko wyrośnie na piękną dziewczynę w dodatku taką jak on. Gdyby Mayer napisała o nich książkę to albo wyszłaby z tego zwykła, nudna historia, w której wszystko układałoby się dla Jackoba w prostej linii, albo stanąłby mu na drodze ten ów mieszaniec i co wtedy? Nessie musiałaby znowu wybierać jak Bella, a Jackob by cierpiał jeszcze bardziej przez to wpojenie. |
Ja jestem przeciwna. Mało to się już Jake nacierpiał? Wystarczy mu jak na jedno życie. Może i byłoby to jakieś urozmaicenie, jednak trudno mi je zaakceptować. Jacob (swoją drogą Ukąszona, proszę przestań ustawicznie pisać "Jackob", bo on nie ma tak na imię) wyżebrał od autorki jakąś namiastkę szczęśliwego życia, dlaczego mu ją jeszcze odbierać?
Może i nie podoba mi się takie rozwiązanie, ale niech już zostanie, tak jak jest. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|