Jacob Black

Nie chcę się denerwować B)
co jak co, ale przez net to akurat upierdliwe

Lista jest świetna! Ja osobiście Jacoba nie lubię, ale nie widzę powodu żeby się z innymi z tego powodu kłócić. Każdy ma prawo wyrazić tu swoje zdanie-po to jest ten temat, a jak ktoś się chce pokłócić o poglądy to może nie tutaj.

zmniejsz podpis....

dominique napisał:

Lista jest świetna! Ja osobiście Jacoba nie lubię, ale nie widzę powodu żeby się z innymi z tego powodu kłócić. Każdy ma prawo wyrazić tu swoje zdanie-po to jest ten temat, a jak ktoś się chce pokłócić o poglądy to może nie tutaj.

Ale my sie nie kłócimy tylko wyrażamy swoje zdania, ale są one różne i każda chcę dojśc do swoich racji. Poza tym MY lubiącę Jacoba chcemy WAM nie lubiącym Jacoba dotrzeć jego dobre strony. Których tak zawzięcie się wypieracie, bo uważacie, że takowych nie posiada.

A tak w ogóle to jak juz ktoś pisze, "nie lubię, nie znoszę, nie nawidzę Jacoba" to uzasadniajcie swoją wypowiedź, a nie zostawiacie tylko takie "puste" słowa nic nie znaczące. Tak jak teraz Ty :)

właśnie... wszystko musi mieć swoją przyczyne. a przynajmniej powinno... Rolling Eyes

Imagine182 napisał:

zmniejsz podpis....

popieram oO

Ok. Zmniejszę podpis (ale nie teraz bo sama nie umiem) i ok wytłumaczę. Nie podoba mi się, że Jacob tak upiera się przy tym, że Belli z nim byłoby lepiej. Za to, że nie potrafi uszanować decyzji osoby którą-jak twierdzi- kocha. Gdyby naprawdę ją kochał, pozwoliłby jej odejść aby mogła być szczęśliwa. A postepując tak jak teraz tylko ją rani. Nie twierdzę, że nie ma on dobrych stron, ma jakieś z pewnością, tylko niespecjalnie zależy mi żeby je poznać.

Już to pisałam o zmniejszeniu podpisu.

Lista jest beznadziejna. Dajmy na przykład to, że tam pisze, że Jacob jest debilem. Tak to się wyzywają 10 latki, jesteś głupia, jesteś debilem itp.
Uzasadnianie nie lubienia kogoś przez to, że żyje, również nie należy do najbardziej ambitnych argumentów.

Znowu wykłócanie się i samo pisanie "nienawidzę go, bo jest wilkołakiem" też nie świadczy o dojrzałości. Bo tak się patrząc jest to przykład właśnie takie zachowania o jakie oskarżacie Jacoba.

To tylko fikcyjna postać. Jakby Bella poznała najpierw Jacoba, to zapewne nie lubiłybyście teraz Edwarda.

dominique napisał:

Ok. Zmniejszę podpis (ale nie teraz bo sama nie umiem) i ok wytłumaczę. Nie podoba mi się, że Jacob tak upiera się przy tym, że Belli z nim byłoby lepiej. Za to, że nie potrafi uszanować decyzji osoby którą-jak twierdzi- kocha. Gdyby naprawdę ją kochał, pozwoliłby jej odejść aby mogła być szczęśliwa. A postepując tak jak teraz tylko ją rani. Nie twierdzę, że nie ma on dobrych stron, ma jakieś z pewnością, tylko niespecjalnie zależy mi żeby je poznać.

A ja powiem ci, ze jestes w błędzie. Przeczytaj mój post z fragmentem z książki
Link --> http://www.twilightseries.fora.pl/postacie,17/jacob,50-320.html czwarty post od dołu :)[/url]

Tylko, że Jacob jak już wspominałam jest tylko nastolatkiem i ma prawo reagować impulsywnie. Jeżeli kogoś się kocha, to chce się walczyć o tą osobę.

Aniak napisał:

Już to pisałam o zmniejszeniu podpisu.

Lista jest beznadziejna. Dajmy na przykład to, że tam pisze, że Jacob jest debilem. Tak to się wyzywają 10 latki, jesteś głupia, jesteś debilem itp.
Uzasadnianie nie lubienia kogoś przez to, że żyje, również nie należy do najbardziej ambitnych argumentów.

Znowu wykłócanie się i samo pisanie "nienawidzę go, bo jest wilkołakiem" też nie świadczy o dojrzałości. Bo tak się patrząc jest to przykład właśnie takie zachowania o jakie oskarżacie Jacoba.

To tylko fikcyjna postać. Jakby Bella poznała najpierw Jacoba, to zapewne nie lubiłybyście teraz Edwarda.

Nie chodzi o kolejność, a o charakter. Edwarda nie zaślepia zazdrość.

Ale Edward ciągle się zadręcza, że nie może być z Bellą. I on nie jest nastolatkiem, który by tak mocno przeżywał zauroczenie.

Edward się nie zadręcza tylko z nią jest. A Jacob nie może tego zrozumieć i w tym jest problem, że po takim czasie i po tym jak bella mu to tłumaczyła on nadal chce odejscia edwarda, mimo, ze wie jakie to dla belli byłoby bolesne bo sam to widział. I to, że jest nastolatkeim niczego nie usprawiedliwia, Bella też jest nastolatką i też popełnia błędy jak każdy ale ma oczy.

Może i Jacob na poczatku nie rozumiał,(pomijajac fakt, że chciał dla niej dobrze), ale w końcu zdał sobie sprawę, że Edwarda działa na Belle jak narkotyk i wiedział, że nie ma szan, dlatego doszedł. Więc nie pwiedziałabym, że w tym momemncie zachował sie jak nastolatek, ale jako dorosły człowiek. :)

Fantastyczna lista! :D przy niejednym punkcie naprawdę się uśmiałam. :D

Jacob odszedł dopiero jak dostał zaproszenie na ślub. Podejrzewam że gdyby ślubu nie było on nadal by gnębił Belle

Izabela napisał:

Jacob odszedł dopiero jak dostał zaproszenie na ślub. Podejrzewam że gdyby ślubu nie było on nadal by gnębił Belle

Dokładnie, on nie dałby belli spokoju!

Też mi się tak wydaje. Walczył do końca, chociaż było oczywiste, że nie ma zadnych szans. Zrozumiał to dopiero gdy przyszło zaproszenie. Cóż, lepiej dla niego byłoby gdyby wcześniej to zrozumiał. Trochę mi go żal z tego powodu..

Zdecydowanie odbierałabym go lepiej gdyby wcześniej wszystko zrozumiał! Bo tak to wyglądało, że nie zależy mu juz na Belli tylko się uparł, że pozdbędzie sie Edwarda i dąży do celu po trupach...

On by Belli nie gnębił dalej, tylko walczyło o jej dobro, poza tym on zrozumiał wszystko jeszcze przed dostaniem zaproszenia na ślub. (czytaliści w wogóle mój fragment z książki, który umieściła?)

Wy naparwdę nie potraficie irracjonalnie myśleć. Trzymacie się przyjentych własnych zasad, nie wtrzymacie sie tego co jest w książce.