Autor |
Wiadomość |
toyota
Wilkołak
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 246 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Nie 20:56, 23 Lis 2008 |
|
Hmmm...ja do wilkołaka nic nie mam jako samego sworzenia, ale jak myśle, kto nim jest to mi niedobrze...
Nie muszę chyba mówić, że go nie lubie |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
akarolina
Nowonarodzony
Dołączył: 20 Paź 2008
Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Pon 21:05, 01 Gru 2008 |
|
toyota napisał: |
ale jak myśle, kto nim jest to mi niedobrze... |
Tyaaa.... Mi też :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Emika
Wilkołak
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 214 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 17:47, 06 Gru 2008 |
|
Sandra napisał: |
Ja tam go lubię :P |
Ja tez go lubię. Chyba już gdzieś to pisałam, że lubię go właśnie za to, że jest taki jaki jest: trochę dziecinny, śmieszny ale też wytrwały w tym do czego dąży i opiekuńczy. Polubiłam go "od pierwszego wejrzenia" i za nic nie mogłam się pozbyc tej sympatii przez kolejne tomy i jakoś mi tak zostało. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
decode
Człowiek
Dołączył: 28 Paź 2008
Posty: 57 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ..gdzie wiecznej nocy zaległy cienie..
|
Wysłany:
Sob 17:57, 06 Gru 2008 |
|
w "Zmierzchu" go lubiłam ( bo bylo go malo xD) w dalszych cześciach psiak mnie wkurzał (nawet jak jeszcze psiakiem nie byl xD) a po BD to juz wogóle miałam ochote go aciupac łyżeczka plastikowa... wrrr co za typ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Inspiration
Nowonarodzony
Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Wto 11:59, 09 Gru 2008 |
|
Przez typa umarłam z nudów na "Księżycu w nowiu". |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 14:10, 09 Gru 2008 |
|
jak dla mnie jest postacią zbyt dziecinną i to ciągłe narzucanie się Belli, yh, ciągle stara się jej przekazać, tfu, narzuca się, że lepiej by było, gdyby była z nim.
jednak nie powiem, że go nie lubię. po prostu często mnie irytuje, ale nic do niego nie mam. jest mi totalnie obojętny, jednak dobrze, że jest taka denerwująca człowieka postać. ;D |
|
|
|
|
Nataliaaa
Wilkołak
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 186 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z zadupia:D
|
Wysłany:
Wto 19:26, 09 Gru 2008 |
|
Jacob mnie irytuje xD ehh. wole Edzia ;] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gatally.
Wilkołak
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 107 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź.
|
Wysłany:
Śro 15:29, 10 Gru 2008 |
|
lubię Jacoba.
chociaż wkurza mnie to, że tak gada na Edwarda. i czasem taki jest... natarczywy? no, coś w tym stylu.
na początku właśnie nie podobał mi się Kwn przez niego [każdy gadał, jaki to on blee. i w końcu mi się to wbiło do głowy], ale teraz mi się podoba ta książka i jego postać.
wkurza mnie w nim właśnie to gadanie niezbyt fajnych rzeczy o Edwardzie i to, że do Belli chce się aż tak zbliżyć, no ale.
a w filmie ten aktor średnio pasuje na Jake'a. jeszcze w długich włosach tak, ale w krótkich to w żadnym wypadku. XD
oczywiście Edwardowi nie dorasta do pięt [i Jasperowi też nie], ale i tak go lubię.
taki fajny jest. ta lekka dziecinność jest takim 'urozmaiceniem'. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 21:35, 10 Gru 2008 |
|
Ja osobiscie Jacoba nie lubie!!
Choc na samym poczatku wydawal sie nawet fajny ale potem to wszystko i.. moje zdanie sie zmienilo..
No i tak jak wyzej nie podobalo mi sie to co mowil na temat i do Edzia!! |
|
|
|
|
Marta.
Zły wampir
Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 440 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany:
Śro 21:46, 10 Gru 2008 |
|
Nie cierpię faceta ( o ile tak Go można nazwać ) ale aktora... choć poczatkowo nienawidziłam...zaczełam lubić po jednym z obejrzanych wywiadów. Sympatyczny młody chłopak się wydaje. No i przez to straciłam tez trochę urazy do książkowego Jake'a. Niestety. Bo dobrze mi było z ta nienawiścią xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Pierniczek
Nowonarodzony
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekarni
|
Wysłany:
Czw 19:20, 11 Gru 2008 |
|
Ojej. Chyba troche od reszty odstaję.
Ale ja naprawde lubię Jacoba.
Szczerze to po przeczytaniu trzech części (więc nie wiem jak w BD) uważam go za paradoksalnie "najsmutniejszą" z postaci. Naprawdę było mi go strasznie żal i wręcz sie zdenerwowałam jak Edziu wrócił... Nie zrozumcie mnie źle, Edwarda nie można nie lubić (zwłaszcza, że widzimy go oczami Belli), ale z pewnością rozumiem dlaczego Bella ma problem z grą na jednym froncie.
A z dziecinnością bym nie przesadzała, bo to jest względne. Przecież on jest młodszy od Belli, już nie porównując do Edwarda. Chłopak nie miał 100lat by wykształcić sobie cierpliwość etc.
Za to jest opiekuńczy i dowcipny.
(dopra powiem odrazu, jeżeli ktoś ma Jacoba którego nie potrzebuje to ze zgłoszeniami do mnie^^) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Snopy
Dobry wampir
Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 727 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin |
|
Wysłany:
Czw 19:31, 11 Gru 2008 |
|
Pierniczek, odstajemy razem :)
Jacob jest wspaniały. Nie, nie, nie. Wspaniały to za lekkie słowo... Jest genialny, kochany i fantastyczny.
Zastanawiam się dlaczego każdy widzi w nim intruza, który wwala się w życie Belli i Edwarda? Może to na odwrót jest? Może to Edduś wwala się w żyje Jacoba i Bells?
(Nie żebym miała coś do Edwarda. O zgrozo! Wielka Trójka Cullenów + Jacob! :D)
Jest taki słodki... taki troskliwy...
Rany, rany, rany.
Dajcie mi go!
Ugh, co ja gadam...
DAJCIE MI WSZYSTKICH! :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gatally.
Wilkołak
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 107 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź.
|
Wysłany:
Czw 20:05, 11 Gru 2008 |
|
"Może to Edduś wwala się w żyje Jacoba i Bells?"
z tym się nie zgodzę.
bo to jest związek Belli i Edwarda.
i to Jacob się przywalił do nich, a nie odwrotnie. ;p
ale jako postać książkową bardzo go lubię.
chociaż mnie wkurzył ostatnio w Kwn.
jak namawiał Bells do tego, żeby nie jechała ratować Edwarda.
cóż za egoista. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Snopy
Dobry wampir
Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 727 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin |
|
Wysłany:
Czw 20:28, 11 Gru 2008 |
|
Gatally, szczerze mówiąc, to Jacob był pierwszy :D
"cóż za egoista."
Myślisz, że Edward namawiałby Bellę żeby pojechała ratować Blacka, gdyby była jakakolwiek możliwość zagrożenia jej życia? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marta.
Zły wampir
Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 440 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany:
Czw 20:38, 11 Gru 2008 |
|
to nie to samo. Bella i Edward byli parą, a ona z Blackiem nie,
nie bd tu wybiegała do BD, żeby nie zepsuć wam niespodzianki, ale zachowanie Jacoba, to jego czepialstwo i natrectwo...wrr |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gatally.
Wilkołak
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 107 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź.
|
Wysłany:
Czw 20:38, 11 Gru 2008 |
|
Snopy,
był pierwszy jako kolega/przyjaciel, a nie jako chłopak. ; D
no nie, nie namawiałby. wkurzyłby się i nie pozwoliłby jej jechać. tym bardziej, że on Blacka nie lubi.
ale wolę Edwarda i, chcąc nie chcąc, te teksty Jake'a mnie wkurzały.
poza tym Jacob nie chciał żeby Bella jechała, bo miałby ją wtedy dla siebie.
wiedział, że jak Edward wróci, to on spadnie na 'drugi plan'.
a chciał, żeby Bells była jego i tylko jego.
przynajmniej z mojego punktu widzenia. i mojego rozumowania po czytaniu Kwn. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gatally. dnia Czw 20:41, 11 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
kamyll.riot.
Zły wampir
Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 378 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Czw 20:51, 11 Gru 2008 |
|
Nie zgodzę się z Snopy.
Bella znała się wcześniej z Jacobem, ale nie zwracała na niego uwagi! Nawet go przecież nie pamiętała. Edward nie "wwala" się w życie uczuciowe Belli i Jacoba, bo Edward jest już z Bellą(nie licząc tego, jak wyjechał z rodziną). Isabella i Edward już dawno wyznali sobie, co do siebie czują, a Jacob robi sobie złudne nadzieje.
Jeżeli tak właśnie postrzegasz sens książki "Księżyc w nowiu", to jesteś w bardzo dużym błędzie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Marta.
Zły wampir
Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 440 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec
|
Wysłany:
Czw 21:00, 11 Gru 2008 |
|
hej, hej, ale my tu nikogo nie oceniamy, interpretacja dowolna,nie?
bez ataków mi proszę xD
Jacob po prostu dążył do szczescia kurczę , i ja się chłopakowi nie dziwię, ale że był przy tym strasznie wkurzająco, to już się nic nie poradzi. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Snopy
Dobry wampir
Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 727 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin |
|
Wysłany:
Czw 21:00, 11 Gru 2008 |
|
Cytat: |
Jeżeli tak właśnie postrzegasz sens książki "Księżyc w nowiu", to jesteś w bardzo dużym błędzie. |
Wydawało mi się, że forum polega na dyskusji i przedstawianiu swoich spostrzeżeń i odczuć. Ale cóż, widocznie się myliłam ;]
(Przepraszam, już nie offtopuję ;D)
Dziewczyny, nie powiedziałam jako kto miał być Jacob ^^
Fakt, mogłam to sprecyzować lepiej, ale chodziło mi o związki ogólnie. Kontakty i te sprawy.
Jak dla mnie i tak ta cała sytuacja jest winą Belli, ale to już nie ten temat :D
Edit: W BD Jacob wymiata po całość ;D |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Snopy dnia Czw 21:07, 11 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Gatally.
Wilkołak
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 107 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź.
|
Wysłany:
Czw 21:12, 11 Gru 2008 |
|
Snopy,
ja to zrozumiałam chyba trochę opacznie.
właśnie - nie sprecyzowałaś, a mi to trzeba jasno i dokładnie. ;p
mi chodziło o związek Belli i Edwarda, a nie o przyjaźń. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|