Jacob Black

Przepraszam, zwracam honor i biję pokłony xD

Może to dziwne, ale nadal uważam, że Jacob jest wspaniały. xDD
Reasumując to tylko Bella mi tam nie pasuje, ale gdyby coś... to ja w ostateczności naprawdę mogę ją zastąpić. Tak, poświęcę się dla dobra ogółu :D

Mnie chyba nic nie przekona do Jacoba. Nie lubię go strasznie. Działa mi na nerwy za każdym razem jak pojawia się w książce. Ok, uratował Belli życie, ale jak dla mnie wszystko co robił, robił w jednym celu. Żeby wreszcie być z Bellą, a nie, żeby ona była szczęśliwa.

Ja mogę powiedzieć, że strasznie lubię Jacoba z charakteru i ogólnie jako postać. Po prostu jego postać jest tak rozczulająca, że nie da się go nie lubić, przede wszystkim właśnie dlatego, że często tak strasznie działa na nerwy - nie jest idealny, a wcale niełatwo stworzyć takiego bohatera. Jacob należy do grona moich ulubionych postaci, obok Alice, Carlise'a i Edwarda.
Chociaż z drugiej strony Jacob tak katastrofalnie nie pasuje mi do Belli... po prostu oni razem to byłby jakiś paradoks :) A może właśnie tak miało być w zamierzeniu autorki...
Podsumowując: niech Bella lepiej będzie z Edwardem i nie zawraca głowy.

Ja nie lubię Jacoba:|
w 3 częściach nieustannie mnie irytował, nieustanne staranie się o Bellę mnie wkurzało-przecież wiedział że ona kocha Edwarda , a i tak dalej robił swoje Neutral

Nie lubie Jakoba, ponieważ nie przepadam za postaciami wprowadzającymi zamęt, chociaż wiem że bez nich książki nie były by tak emocjonujące.

Ania91 napisał:

Ja nie lubię Jacoba:|
w 3 częściach nieustannie mnie irytował, nieustanne staranie się o Bellę mnie wkurzało-przecież wiedział że ona kocha Edwarda , a i tak dalej robił swoje Neutral

O dokładnie! Za to Bella powinna mu porządnie przyłożyć! Egoista! pf

Nie Lubie Jacoba bo mnie strasznie irytuje, a już najbardziej to w 3 częsci ;/
może gdyby nie to że nie kochal by Belli to bym to zniosła ale to już przesada z lekka xD

Ja i tak go lubię. No i był ważną postacią w książkach. Nie wyobrażam sobie żeby go nie było. A poza tym pocieszał Belle jak Edward ją zostawił. Faktycznie, czasem był irytujący. Ale dla mnie bardziej liczy się ogół-a ten był strasznie fajny:)

A ja Jacoba i Edwarda właśnie najbardziej lubię z całej książki. Mówicie, że był za bardzo śmiały.. ale zależy co się komu podoba .. bo ja bym np. chciała kogoś takiego śmiałego i spontanicznego spotkać.. i prawda .. w Jacobie można się zakochać... no i was jeszcze denerwuje, ze walczył o Bellę.. a to przecież bardzo dobra cecha.. chyba że wy byście nie chciały żeby o was ktoś tak walczył .. a poza tym Bella nie była go warta ..

Jacoba uwielbiam nawet bardziej niż Edzia.
Podoba mi się jego podejście do życia, jego optymizm. Jakoś specjalnie nie przeszkadza mi to jego narzucanie się Belli. Przy 23 rozdziale Zaćmienia myślałam że mi serce wyskoczy.

Stanowczo nie. Nie lubię go. Jest irytującym, narzucającym i mądrującym się kundlem. Denerwował mnie już w 'Zmierzchu'. Czym? Wszystkim, całą jego psią osobą.

Moje drogie koleżanki, prawdą jest to, że większość czytelniczek (poza tymi, które stwierdziły, że "taki debilizm" nie jest na ich nerwy i nie rzuciły książki po kilku stronach) chciały, żeby Bella była z Edem, bo tak zaprogramowała nas pani Meyer (ja uważam, że wymyśliła słowo klucz, przez które biedne nastolatki kochają miłością głupią parring belled). Jacob jest postacią ciekawą, podobną do typowych chłopaków chodzących po tej ziemi, więc taką żywą i ludzką - choć oczywiście zbyt bardzo wyidealizowaną. Jak dla mnie jest ciekawym przeciwieństwem, podobał mi się do BD, bo gdy (SPOJLER) zakochał się w Nessie, to chciałam rzucić laptopa na bok, a skończyło się na histerycznym śmiechu. Łel, łel, łel - ja lubię Jacka - jest na tyle ciekawy, by pochylić nad nim głowę.

Zgadzam się - Jacob jawi się nam jako normalny chłopak z krwi i kości, który nie używa wzniosłego języka i rozumuje w nieskomplikowany sposób, lubi niewybredne żarty i lubi dobrze sobie pojeść.
I dlatego jest mi bliższy niż Edward, który wydaje mi się bardziej obcy.
Mogę się podpisać pod Team Jacob

ja go tam lubie. XD
pamiętajcie, że bez niego nie było by wielu ciekawych i śmiesznych momentów, i oczywiście zazdrości Edwarda. ; )

Jacob nie jest zły. Nie mogę powiedzieć, że kocham, albo coś, ale mam argumenty, dlaczego nie lubię go tak bardzo jak Edwarda. Bella mu powiedziała, że na pewno kiedyś wpoi sobie jakąś dziewczynę. On powiedział "nie, bo nie mogę widzieć nikogo poza tobą" czy coś takiego. Nigdy nie mówi się nigdy. Robił sobie nadzieję, a pocałunek z Bellą, ten, kiedy ona udawała trupa, żeby ją zostawiał był taki... Brutalny. Łomem go! xD Potem jej wmawiał, że jej się podobało, haha, śmieszne. Ale ten drugi pocałunek w Eclipse, że go na niej w pewien sposób wymusił, ble. Co było potem, było.

~Spojler ;]~

Wpojenie w córkę dziewczyny, którą kocha. Z-a-g-m-a-t-w-a-n-e!

Jak ktoś go lubi, to nie mam zamiaru stawać na rękach, by to zmienić.
Poza tym dzisiaj jest Wigilia, czyli dzień dobroci dla zwierząt.
Raz w roku mogę lubić Jacoba. :D

On jest super ... i racja jest nam bliższy.. Edward jest zbyt idealny by mógł być prawdziwy.. dlatego mniej go lubię

Po przeczytaniu wszystkich dostępnych części, (bez. BD) z przykrością stwierdzam, że nie cierpię tej postaci... wszelkie sceny z nim związane czytałam, ale miałam ochotę przelecieć po nich jak najszybciej, byle pojawił się Edward. ;p

Ja uwialbiam Jackoba. moim zdaniem jest taki normalny, i wiem ze nigdyby nie zostawił Bellii. ogólne ta posatć mnie rozczula. jestem na tak:)

Gdyby Jacob nie był zakochany w Belli jakoś bym tą postać zniosła.
W trzeciej części cały czas mnie irytował.
Uważam, że jest dziecinny i zbyt pewny siebie.To wszystko odpycha mnie od tej postaci.Jednak jego charakter ma większość "normalnych" chłopaków .